Odpowiadasz na:

No właśnie o ten absurd tu chodzi. My widzimy co się dzieje - dostrzegamy fakty. A antyludziki ich nie dostrzegają tylko dają sobie wmówić jak jest naprawdę. Więc pytanie kto tu powinien włączyć... rozwiń

No właśnie o ten absurd tu chodzi. My widzimy co się dzieje - dostrzegamy fakty. A antyludziki ich nie dostrzegają tylko dają sobie wmówić jak jest naprawdę. Więc pytanie kto tu powinien włączyć myślenie? Ten kto widzi ale nie dostrzega czy ten co widzi i interpretuje? Ja to bym nawet chciała w to nie wierzyć. Serio! Bardzo się boję i mam ogromny lęk o rodziców. I o dzieci i siebie ze jak zachorujemy na cokolwiek to będzie kłopot z pomocą. Bardzo mnie to martwi i byłoby mi o wiele łatwiej uznać że nic się dzieje, to wszystko ściema i nie ma się czego bać!
Aha i oczywiscie jak rozumiem - jeżeli wirus spotka któregoś z nich i znajdzie się wsród tych, którzy ciężko to znoszą, to rezygnują z respiratora i łóżka w szpitalu bo przeciez wirusa nie ma i "samo przejdzie". Jak "kazdy inny wirus"...

zobacz wątek
3 lata temu
~Dorka

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry