Widok

Czy ktoś żałuje zakupu mieszkania na kredyt?

Dom i mieszkanie 2 Potoki Brama Sopocka Wielki Kack Temat dostępny też na forum:
Witajcie, mam pytanie do osób, które kupiły mieszkanie na kredyt: czy żałujecie, że wzięliście kredyt na mieszkanie? Dlaczego (nie)?
popieram tę opinię 39 nie zgadzam się z tą opinią 1
To prawada że Polska to nie Hiszpania i Protugalia, ale to marne pocieszenie. Jak ostatnio podano problem pustostanów nie dotyczy tylko Hiszpani i Portugali ale w zasadzie całej Europy- Francja i Włochy 2 mln , nie dużo mniej W Niemczech, setki tysięcy w UK, Irlandii, Grecji. I czy faktycznie w całej Europie są same nieroby?

Kluczowa jest przyczyna takiej sytuacji. A przyczyna we wszystkich krajach UE jest podobna, skala może byc różna. Źródło tkwi w stosunkowo tanich kredytach i sztucznym zwiększeniu popytu poprzez zakupy na kredyt. Pod tym względem sytuacja w Polsce jest identyczna jak w innych krajach UE t.j. tanie kredyty -> zakupy na kredyt -> wzrost cen.

Różnice mogą tkwić w ilości wybudowanych mieszkań, być może w Polsce buduje sie trochę ostrożniej. W Polsce jest też duzo większy zysk niż w Europie zachodniej przez co jest margines dla obniżki cen. Ponadto wprowadza się programy sztucznie podtrzymujące sprzedaż (RnS, MdM, wykup mieszkań przez Państwo).

Piszesz że w Hiszpani ceny zawyżone są ( a moze raczej były )o 50%, a u nas to tak nie jest, ceny także są znacznie zawyżone (spokojnie 20-30%).

Ciekawe jak Polska wygląda pod względem ilości pustostanów - bo co do tego, że takowe są to wątpliwości nie ma, w samym trójmieście są inwestycje deweloperskie które sprzedają się latami , ponadto tysiące ofert z rynku wtórnego, w inncyh rejonach kraju może być jeszcze gorzej.

Zamiast się pocieszać , że Polska to nie Hiszpania lepiej wyciagać wnioski i uczyc się na błędach innych. Polska idzie tą samą drogą i jedynie skala może być inna ale to samo zjawisko nastąpi. Zauważcie , że Europą kręciły te same banki a banki i kredyty to jest wspólny mianownik dla całej Europy
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
nie chce mi sie szukac po necie wiec tylko jeden link o rynku w niemczech
http://www.dw.de/horrendalne-czynsze-w-niemczech/a-16831731
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
Ciekawy artykul. W Niemczech czynsz wynoszacy 34% dochodow rodziny jest nazywany "niebotycznym", w Gdansku - przecietnym...
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
jak niemiec zarobi 3 tys euro i odda tysiac to caly czas ludzie w Polsce mowia, ze w Niemczech jest tanio a jak w Polsce odda z 3 tys zl 1000 na mieszkanie to jest drogo. smiesza mnie te porownania.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
Tutaj sytuacja akurat jest odwrotna, Niemcy placac 34% dochodu na mieszkanie bija na alarm i mowia, ze to niebotyczne kwoty. Planowane sa regulacje prawne (a jakze, przeciez to Niemcy), ktore maja zahamowac wzrost czynszow. W Gdansku przecietnie tez przeznacza sie 34% dochodow na wynajem mieszkania, ale nie zauwazylem zadnych nawolywan do prawnego uregulowania cen czy pomocy najmujacym, raczej rynek reguluje sie sam. Poza tym wez pod uwage, ze w twoim przykladzie Niemcowi zostaje na zycie 2 tysiace euro a Polakowi okolo 500 przy porownywalnych kosztach zycia.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Po pierwsze po 15 latach mamy spłaconego kapitału duuuużo mniej, niż 81500. Zapominasz o tym, że w ciągu pierwszej połowy okresu kredytowania rata to w większości odsetki, nie kapitał.

Po drugie koszty dodatkowe typu notariusz, prowizja, opcjonalne ubezpieczenie to zazwyczaj koszty rzędu kilku tysięcy złotych, a nie 20 tys.

Tak naprawdę, jeśli ktoś nie ma innego wyjścia, to powinien wziąć jak najmniejszy kredyt i starać się go spłacić jak najszybciej.
Tak właśnie z mężem zrobiliśmy.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie chodzi o sam koszt wynajmu mieszkania człowieku. Niemcy mają takie same ceny jak u nas a zarabiają 3 razy więcej.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
prawda jest taka, że często deweloperzy dają zniżki opiewające na kwoty podobne do tych, które można uzyskać przy MDM. niemniej jednak, jak sobie przeglądam oferty mieszkań na portalach z nieruchomościami typu prywatnaoferta.pl czy allegro.pl i patrzę na ceny, to stwierdzam, że lepiej kupić mieszkanie z rynku wtórnego w jakimś dobrym stanie, bo jest o wiele taniej niż u deweloperów. a nie mam z tym problemu, że ktoś mieszkał tam wcześniej...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja nie żałuje. Kupiłem niedawno mieszkanie z dopłatą w Warszawie. Raz, że obecnie zdolność moja była znacznie wyższa niż kilka lat temu to jeszcze rząd dopłacił mi do wkładu własnego. ..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 6
Jeżeli ktoś uważa, że płaci za dużą ratę albo chce się przekonać ile może zaoszczędzić, jak już to ktoś na tym forum zrobił to zachęcam do kontaktu z doradcą finansowym. Mnie takie spotkanie nic nie kosztowało a zaoszczędziłem kilka stówek i od razu lepiej się spłaca :) ewentualnie mogę polecić albo ułatwić kontakt :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 5
Dokładnie. Wolę już mieć ten kredyt i mieszkać u siebie a w wieku 50 lat odpocząć we własnym wyrku czy na balkonie/ogrodku niż taką samą wartość płacić za wynajm mieszkania. Za mieszkanie srednio 1000zł. Musisz sie prosic, byc zaleznym, najwyzej potraca Ci z kaucji,ale czy to jest na dluzsza mete?watpie!
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
kicia,tylko że w Niemczech nie wydaje się tyle na życie co w Polsce.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ani przez chwilę nie żałowałem zakupu mieszkania na kredyt. Koszty ogólnie wychodzą porównywalne jak za wynajem, a mieszka się całkiem inaczej. Jest się u siebie, a nie mieszka się u kogoś. Moim zdaniem, jeśli masz możliwość zakupu mieszkania na kredyt, to kupuj.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
Koszty wychodzą porównywalne, dopóki stać Cię na spłatę rat. W momencie, gdy bank wypowiada Ci umowę choćby pod pretekstem (ma do tego prawo) nie wpłacenia jednej raty w terminie, jesteś w porównaniu z wynajmem w plecy o wartość kredytu do spłaty minus wycena "niezależnego" rzeczoznawcy bankowego. Generalnie najczęściej jest to 50-100 tys. złotych (jeżeli brałeś kredyt w latach 2006-2009). Niewątpliwie jest to ekstatyczne przeżycie wrócić do mamy i nadal spłacać pewne miesięczne kwoty. (przy wynajmowaniu i stracie pracy nie ma dodatkowych kosztów)

Powyższe nie tyczy się osób o ugruntowanej pozycji zawodowej (czyt. nie juniorów i seniorów w korporacjach, nawet jeśli mają o sobie takie mniemanie - a to główna "destynacja" banków).
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
do tego mobilnosc, jak kupisz mieszkanie to w jakims sensie jestes przywiazany do danego miejsca a jak wynajmujesz to mozesz zmienic prace na inne miasto i po klopocie.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
Nie wiedziałem, że nadejdzie taki dzień, że się z nim zgodzę. Ale to chyba wynika z tego, że żyje z wynajmu.

To jest argument niesamowicie lekceważony (królem jest wysokość ratki, królową wyprowadzka od rodziców) przez w zasadzie zdecydowaną większość kupujących / wynajmujących. Ktoś kto dąży do tego aby się rozwijać (w każdej płaszczyźnie) a przede wszystkim spłacić kredyt szybciej / uzbierać na wkład własny, będzie szedł tam, gdzie lepsza praca. Niestety większość Polaków ma ambicję na zasadzie weekend z kiełbą i piwem z Biedry, i to im wystarczy - podobnie podchodzą do spłacania kredytu (na razie jest ok - a że na wakacjach nie byli od lat, to szczegół) i zamiast zmieniać pracę i robić nadwyżki, to zanurzają się w przeciętniactwie, spłacają sobie te raty, dopóty dopóki nie następuje bum i problem z płynnością. A wtedy puka Pan rzeczoznawca i mieszkanie nie jest warte 350 tys. wg wyceny z 2006 roku, a 280 tys. wg wyceny z tego roku, więc trzeba będzie jeszcze płacić po powrocie do mamy.

Mam niemało znajomych, którzy obrali drogę szukania coraz to lepszej pracy i często po powrocie do Trójmiasta po np. 5 latach na południu Polski, mają 50% wkładu na mieszkanie. A im większy wkład i lepsza pozycja zawodowa, tym bardziej opłaca się tę resztę kwoty dobrać z kredytu. Ale brać kredyt już na starcie, bez pewnej lub perspektywicznej posady, bez rezerwy na min. kilka miesięcy jest pospolitą głupotą. I takie podejście niestety dominuje. Wynajem jest zarąbisty na start. A jak ktoś jest obrotny, to nie będzie potrzebował nawet 5 lat żeby się ustabilizować. Stabilizacja to słowo klucz.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
"Nie wiedziałem, że nadejdzie taki dzień, że się z nim zgodzę."

Kazdy popelnia bledy. Wybaczam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ciekawe pytanie, ja nie żałuje zaciągnięcia kredytu. cieszę się że miałem zdolność z żoną i teraz o 4 lat mieszkamy razem w mieszkaniu, które z każdym miesiące staje się bardziej nasze.
Wiadomo, że kredyty są bardzo drogie, ale jest to w sumie jedyna opcja dla przeciętnego polaka by mieszkać na swoim. Nie będę tu się już rozwodził nad tym czy warto wynajmować mieszkanie czy nie, bo to oczywistością jest ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
I dalej jak mantra, "na swoim". Na swoim będziesz, jak opłacisz wszystkie raty na czas, jakiekolwiek opóźnienie i zostajesz bez mieszkania i z długiem, w przypadku wynajmu zostajesz bez długu. Poza tym wynajem jest zwyczajnie tańszy, argument mobilności już poruszyliśmy. A jak już ma się dobrą pozycję zawodową, spory wkład własny (tak, można bez pomocy rodziców), to wtedy np. kredyt na 10 lat nie jest zły. Na początku kariery zawodowej - głupota.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
i dziwnym trafem w krajach bogatszych od Polski zdecydowanie wiecej osob wynajmuje niz kupuje a w Polsce na odwrot.

http://media.ingbank.pl/pr/225577/polacy-wybieraja-mieszkania-na-wlasnosc-wynika-z-miedzynarodowego-badania-ing

http://biznes.pl/magazyny/nieruchomosci/mieszkania/mieszkania-wlasnosciowe-dominuja-w-biedniejszych-k,5634222,magazyn-detal.html
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Inne tematy z forum Jasień

Proszę o kontakt (3 odpowiedzi)

Witajcie. Jak sprawa obecnie wygląda? Czy ktoś poodbierał już mieszkania w tej inwestycji? Coś...

Linea (41 odpowiedzi)

Składające się z zabudowy wielo- i jednorodzinnej osiedle Linea powstaje na styku dwóch dzielnic:...

Osiedle Hiszpańskie - opinie i oceny (2236 odpowiedzi)

Osiedle Hiszpańskie powstaje w południowej części Gdańska, pomiędzy potokami Kozackim i Oruńskim....

do góry