Widok
Przymierzam się do zakupu mieszkania na kredyt.
Pierwsze, kupione za gotówkę. Na nie pożyczka hipoteczna, na 15 lat do włożenia w dom.
Po przeprowadzce do domu, wynajem pierwszego mieszkania i zamiast szybszej spłaty pożyczki, zakup drugiego mieszkania, na kredyt.
Wynajem obu mieszkań do chwili gdy dzieci będą gotowe iść na swoje.
Pierwsze, kupione za gotówkę. Na nie pożyczka hipoteczna, na 15 lat do włożenia w dom.
Po przeprowadzce do domu, wynajem pierwszego mieszkania i zamiast szybszej spłaty pożyczki, zakup drugiego mieszkania, na kredyt.
Wynajem obu mieszkań do chwili gdy dzieci będą gotowe iść na swoje.
W Zakopanem inwestujemy. Po prostu uważam, że tylko kurorty całoroczne mają sens pod względem inwestycyjnym. Tam już stawki są wyśróbowane, a mimo to i tak nieruchomości zyskują corocznie na wartości. Jak spojrzysz na ap7.pl to masz tam nieruchomości, które można kupić z gwarantowanym zyskiem na poziomie 6 proc. A w tych czasach to rzadkość - na lokacie zarobisz max 2 proc. na rękę, a nawet o to ciężko.
Przede wszystkim trzeba dobrze przemyśleć decyzję o zakupie, bo jeśli już chcę się zobowiązać kredytem na całe życie, to nie mogę żałować że np. mieszkanie jest źle zlokalizowane, nie podoba mi się itp. Warto wtedy skorzystać z usług pośrednika, który dobierze ofertę pod wymagania klienta. Ja zdecydowałam się na zakup mieszkania na Mazurach i skorzystałam z usług firmy vivapol. Dobrali dla mnie idealne mieszkanie i ani chwili nie żałowałam że je kupiłam
Ciekawostka
Moja sytuacja była bardzo trudna. Wiedziałam, ze stracę pracę. Samotnie wychowuję syna- 3 latka. Mimo tego wzięłam kredyt (108 000 ) na mieszkanie. Nie miałam wyjścia. Wynajem u mnie w mieście to koszt 700-800 PLN, plus rachunki. Ratę będę miała w porywach wahań- 600- 700 PLN (chyba, że będzie kryzys, to wrośnie więcej, w tej chwili jest to 520 PLN). I coż... Bezrobotna byłam kilka dni. Teraz jestem w nowej pracy. Rewelacji nie ma, ale na życie wystarcza. A mojejmu synowi zostawię kiedyś mieszkanie w spadku, i nie będziemy się tułali po stancjach. Zresztą, kto by wynajął samej mamie z dzieckiem :-)
Mieszkań na rynku jest dużo, ale możliwość obrotu nimi jest utrudniona, szczególnie dla właścicieli mieszkań w podeszłym wieku. Zamiast programu mieszkanie + należałoby czym prędzej utworzyć Agencję Mieszkaniową, której zadaniem byłby obrót mieszkaniami tzn. wykup np. od samotnych osób starszych, a następnie sprzedaż lub wynajem innym potrzebującym.
Gdyby zajęła się tym państwowa agencja, gwarantująca że osoba starsza przy sprzedaży starego mieszkania (np. dużego na 4 piętrze bez windy) i kupnie innego (np. mniejszego na parterze), nie zostanie oszukana (jak ma to miejsce obecnie przez funkcjonujących na rynku różnej maści cwaniaków), gdyby ktoś zajął się stroną formalną takich zamian, gdyby agencja np. pokryła koszty notarialne, to chętnych byłoby wielu. Dzięki temu na rynku pojawiłoby się sporo mieszkań, które można byłoby wynająć potrzebującym rodzinom, samotnym matkom itp. na takich zasadach, które są planowane w programie mieszkanie +, czyli wynajem z możliwością dojścia do własności.
Jedyny mankament tego pomysłu to: mniej potencjalnych klientów dla developerów.
Gdyby zajęła się tym państwowa agencja, gwarantująca że osoba starsza przy sprzedaży starego mieszkania (np. dużego na 4 piętrze bez windy) i kupnie innego (np. mniejszego na parterze), nie zostanie oszukana (jak ma to miejsce obecnie przez funkcjonujących na rynku różnej maści cwaniaków), gdyby ktoś zajął się stroną formalną takich zamian, gdyby agencja np. pokryła koszty notarialne, to chętnych byłoby wielu. Dzięki temu na rynku pojawiłoby się sporo mieszkań, które można byłoby wynająć potrzebującym rodzinom, samotnym matkom itp. na takich zasadach, które są planowane w programie mieszkanie +, czyli wynajem z możliwością dojścia do własności.
Jedyny mankament tego pomysłu to: mniej potencjalnych klientów dla developerów.
Ja właśnie staram się o kredyt bo wynajmuję od dwóch lat. W trójmieście. Według moich obliczeń powinienem zaoszczędzić na tym ok. 400-500zł/mc. Chcę kupić mieszkanie z 50% wpłaty własnej. Na maksymalny okres lat gdzie rata wyniesie ok. 600zł. Kredyt będę mógł spłacić po 3 latach bez odsetek. (daj Bóg) :) Wiadomo że rynek pracy jest nie pewny ale te 500 czy 600 zł zawsze da się zarobić, nawet wożąc pizze w razie problemów z zatrudnieniem. Mój problem polega na tym że już niedługo uderzy 4 z przodu więc ryzyko jest dość duże. Mieszkanie też zawsze można komuś wynająć. Kredyt hipoteczny tylko wtedy kiedy ma się przynajmniej te 50% lub więcej własnego wkładu z przeciwnym razie przez 25-30 lat spłacimy bankowi dwa i pół mieszkania.
A później lądujesz na 5 lat za kratami za wprowadzanie do obrotu fałszywek... Super pomysł.
Wiem jedno, jak mnie nie stać, to nie zaciągam kredytu. Działą to też w drugą stronę, gdy mnie stać to zaciągam, bo jednak bez kredytu trudno byłoby ogarnąć pewne sprawy zakupowe, remontowe czy budowlane.... Niestety wiele osób nie czyta umów, wierzy w zapewnienia doradców... A wystarczyłoby zapoznać się z kilkoma wskazówkami zawartymi chociażby na http://www.elblag.net/artykuly/kiedy-warto-pozyczac-pieniadze,26975.htm
Wiem jedno, jak mnie nie stać, to nie zaciągam kredytu. Działą to też w drugą stronę, gdy mnie stać to zaciągam, bo jednak bez kredytu trudno byłoby ogarnąć pewne sprawy zakupowe, remontowe czy budowlane.... Niestety wiele osób nie czyta umów, wierzy w zapewnienia doradców... A wystarczyłoby zapoznać się z kilkoma wskazówkami zawartymi chociażby na http://www.elblag.net/artykuly/kiedy-warto-pozyczac-pieniadze,26975.htm
Dokładnie, ale niektórzy jak usłyszą że dostaną to ich duma roznosi a potem się budzą jak nie ma na spłatę. A to przecież minimum 30 lat regularnego płacenia rat, czy się ma czy nie.
Szczęśliwszy, ponieważ na pewno wolny. W Polsce chęć posiadania iluzorycznej własności (na kredyt) i przywiązania się do jednego miejsca jest niebezpiecznie wysoka. Tylko około 3 % Polaków wynajmuje mieszkania. Dla przykładu Szwedów i NIemców około 50 %. Ich elastyczność jest jednym z wielu czynników wpływającyh na wysoki standard życia człowieka, zadowolenia z życia i ogólnie wysoki poziom rozwoju gospodarczego.
Bardzo dobrze to wszystko wygląda do momentu gdy (nikomu tego nie życzę) w trakcie spłaty kredytu umiera główny "dostarczyciel" gotówki na spłatę kredytu lub mniej drastycznie, traci dobrze płatną pracę pozwalającą spłacać zadłużenie (w tych czasach jest bardzo prawdopodobne). A dziecko, zawsze może bawić się na państwowej huśtawce lub nawet obcej. Na zdrowie mu to wyjdzie, bo będzie w kontakcie z innymi dziećmi i będzie uczyło dzielenia się tą huśtawką. Warzywa i owoce najbardziej do mnie przemawiają. Ale jeśli bym miałbym brać kredyt i nie dać zarobić Pani ze straganu, która sprzedaje swoje uprawy to wziąłbym kredyt inwestycyjny, kupił dużo ziemi i uprawiał, by zarabiać na kredyt i jednocześnie jeść swoje, zdrowo.
> Ja wynajmuje mieszkanie za 650 zl 45 metrow. Wiec wystarczy poszukac.
Podaj proszę ofertę w tej cenie.
Tutaj oferty z olx w cenie od 600 do 700 zł:
https://www.olx.pl/nieruchomosci/mieszkania/wynajem/gdansk/?search%5Bfilter_float_price%3Afrom%5D=600&search%5Bfilter_float_price%3Ato%5D=700
Są to mieszkania dla 1 osoby lub ewentualnie 2 niewymagających, natomiast kredyty zaciągają zazwyczaj ludzie ze stabilnymi dochodami lub rodziny, które muszą się po prostu gdzieś podziać. Nie jestem entuzjastką kredytów, sami ich unikaliśmy mając niepewną sytuację materialną i wynajmowaliśmy mieszkanie o niskim standardzie. Ale ile czasu można tak mieszkać? 30 lat? Z dziećmi?
Podaj proszę ofertę w tej cenie.
Tutaj oferty z olx w cenie od 600 do 700 zł:
https://www.olx.pl/nieruchomosci/mieszkania/wynajem/gdansk/?search%5Bfilter_float_price%3Afrom%5D=600&search%5Bfilter_float_price%3Ato%5D=700
Są to mieszkania dla 1 osoby lub ewentualnie 2 niewymagających, natomiast kredyty zaciągają zazwyczaj ludzie ze stabilnymi dochodami lub rodziny, które muszą się po prostu gdzieś podziać. Nie jestem entuzjastką kredytów, sami ich unikaliśmy mając niepewną sytuację materialną i wynajmowaliśmy mieszkanie o niskim standardzie. Ale ile czasu można tak mieszkać? 30 lat? Z dziećmi?