Widok
Czy można kogoś poznać w ten sposób?
Po prostu podejść do dziewczyny w dyskotece, barze, czy w innym śmiesznym miejscu? Jak wy, forumowiczki byści to odebrały?
Czy taki człowiek ma szansę czy z góry jest skreślany bo próbuje wyrwać czy odegrać macho?
Wydaje mi się, że ludzie (dziewczyny) przychodzące na dyskoteki nie są zainteresowane poznawaniem ludzi, raczej wolą przebywać w swoim towarzystwie i się z nim bawić.
Czy macie takie same odczucia?
Czy taki człowiek ma szansę czy z góry jest skreślany bo próbuje wyrwać czy odegrać macho?
Wydaje mi się, że ludzie (dziewczyny) przychodzące na dyskoteki nie są zainteresowane poznawaniem ludzi, raczej wolą przebywać w swoim towarzystwie i się z nim bawić.
Czy macie takie same odczucia?
odpowiem Ci jako facet (zresztą inaczej chyba bym nie mógł prawda??:)) : można tak poznać dziewczynę. Można poznać wszędzie. Tyle że zależy:
1. co kto lubi - ja np. nie lubię dyskotekowego zgiełku i źle się w nim czuję; gdy bywałem na dyskotekach, wolałem się 'trzymać w kupce' ze znajomymi. no chyba że całe towarzystwo było OK, ale tak było tylko na zamkniętych dyskotekach (ha ha! są takie i są świetne, 10 razy lepsze niż te publiczne, ale nie powiem gdzie :) zresztą nie wiem czy tamci ludzie potrafią jeszcze tak się bawić ... tamci pewnie tak, ale ich następcy? hmmm...)
2. jak dla mnie to zależy _po co_ poznać tą osobę. jeśli poznać po prostu jako osobę, to lepsze są inne miejsca.
3. trzeba mieć jakiś 'wspólny cel': np. dziewczynie brakuje złotówki do piwka i jej pożyczysz :) albo widzisz że nie ma z kim tańczyć a koniec imprezki i wiadomo, muzyka dla par ... ona podpiera ściany, Ty też. to wtedy - śmiało! "ruszajcie w tany, damy i ułany!!!" :) albo np. chce wyjść się przewietrzyć ... albo (ale to w barze nie disko) czyta ciekawą książkę. podchodzisz i pytasz co czyta; zaczynasz rozmowę ... jeśli nie chce, trudno, odchodzisz (z tego miejsca) z uśmiechem
a'propos 2 i 3: co do wspolnego celu zwłaszcza. taki jest np. gdy czekacie razem na tramwaj czy pociąg, a ten nie nadjeżdża (albo jest dużo czasu bo np. 22 godzina i te jeżdżą co pół godziny). dlatego uważam że przystanek jest lepszy niż dyskoteka. albo, gdy ona pracuje w sklepie, przy kasach ... i coś sobie zagadacie (ale tu uważaj: ona ma swoich szefów/szefowe, im może się nie podobać że flirtuje w pracy; trzeba patrzeć aby nie miała problemów; zawsze się można umówić przecież na 'po pracy', prawda? mnie ostatnio zresztą jedna podrywała w sklepie (jeśli czyta to forum to wie że to o niej, hehe:)), haha:)
Tak to właśnie wygląda. Nie trzeba wiele śmiałości. Tylko na początku nie wyskakuj do niej z tekstami w stylu 'zabawimy się maleńka' bo żadna porządna dziewczyna tego nie lubi. trzeba zachowywać się tak, jakby Ci chodziło _tylko_ o koleżeństwo, nawet jeśli masz co innego na myśli :)
Dobra, zdradziłem trochę swoich sekretów, ale myślę że takie 'how-to' przyda się komuś jeszcze, hehe:) a nie jestem jakiś strasznie zazdrosny ... :)
Pozdrawiam!
Krzysiek
1. co kto lubi - ja np. nie lubię dyskotekowego zgiełku i źle się w nim czuję; gdy bywałem na dyskotekach, wolałem się 'trzymać w kupce' ze znajomymi. no chyba że całe towarzystwo było OK, ale tak było tylko na zamkniętych dyskotekach (ha ha! są takie i są świetne, 10 razy lepsze niż te publiczne, ale nie powiem gdzie :) zresztą nie wiem czy tamci ludzie potrafią jeszcze tak się bawić ... tamci pewnie tak, ale ich następcy? hmmm...)
2. jak dla mnie to zależy _po co_ poznać tą osobę. jeśli poznać po prostu jako osobę, to lepsze są inne miejsca.
3. trzeba mieć jakiś 'wspólny cel': np. dziewczynie brakuje złotówki do piwka i jej pożyczysz :) albo widzisz że nie ma z kim tańczyć a koniec imprezki i wiadomo, muzyka dla par ... ona podpiera ściany, Ty też. to wtedy - śmiało! "ruszajcie w tany, damy i ułany!!!" :) albo np. chce wyjść się przewietrzyć ... albo (ale to w barze nie disko) czyta ciekawą książkę. podchodzisz i pytasz co czyta; zaczynasz rozmowę ... jeśli nie chce, trudno, odchodzisz (z tego miejsca) z uśmiechem
a'propos 2 i 3: co do wspolnego celu zwłaszcza. taki jest np. gdy czekacie razem na tramwaj czy pociąg, a ten nie nadjeżdża (albo jest dużo czasu bo np. 22 godzina i te jeżdżą co pół godziny). dlatego uważam że przystanek jest lepszy niż dyskoteka. albo, gdy ona pracuje w sklepie, przy kasach ... i coś sobie zagadacie (ale tu uważaj: ona ma swoich szefów/szefowe, im może się nie podobać że flirtuje w pracy; trzeba patrzeć aby nie miała problemów; zawsze się można umówić przecież na 'po pracy', prawda? mnie ostatnio zresztą jedna podrywała w sklepie (jeśli czyta to forum to wie że to o niej, hehe:)), haha:)
Tak to właśnie wygląda. Nie trzeba wiele śmiałości. Tylko na początku nie wyskakuj do niej z tekstami w stylu 'zabawimy się maleńka' bo żadna porządna dziewczyna tego nie lubi. trzeba zachowywać się tak, jakby Ci chodziło _tylko_ o koleżeństwo, nawet jeśli masz co innego na myśli :)
Dobra, zdradziłem trochę swoich sekretów, ale myślę że takie 'how-to' przyda się komuś jeszcze, hehe:) a nie jestem jakiś strasznie zazdrosny ... :)
Pozdrawiam!
Krzysiek
...do dzieła kolego...:)
...mam właśnie wrażenie, że mężczyznom w naszym kraju brakuje tego typu smiałości...kobietom z resztą też...
...czasami, gdy znudzona czekam na autobus, zagadam do jakiegoś kolesia albo panny to mam wrażenie, że najchętniej by "uciekli z miejsca wypadku"... a dla mnie to jak najbardziej normalne...
... i nawet żałuje, ze nie ma w nas takiej spontaniczności... w końcu nie zawsze chodzi i randki itp, często tylko o dobre samopoczucie, albo skrócenie czasu oczekiwania...:)
pozdrawiam i życzę powodzenia
...mam właśnie wrażenie, że mężczyznom w naszym kraju brakuje tego typu smiałości...kobietom z resztą też...
...czasami, gdy znudzona czekam na autobus, zagadam do jakiegoś kolesia albo panny to mam wrażenie, że najchętniej by "uciekli z miejsca wypadku"... a dla mnie to jak najbardziej normalne...
... i nawet żałuje, ze nie ma w nas takiej spontaniczności... w końcu nie zawsze chodzi i randki itp, często tylko o dobre samopoczucie, albo skrócenie czasu oczekiwania...:)
pozdrawiam i życzę powodzenia
Tomek, podchodzisz do babki (tak jak Pimp by to zrobil) i najpierw pytasz czy ona nie ma nic przeciwko temu abys sie przedstawil (takie staromodne ale z wielkim stylem), jesli ne ma, to rowniez zapraszasz aby ona sie przedstawila. W zaleznosci od sytuacji i charakteru danego miejsca, mozesz po prostu zaprosic do tanca, szczegolnie jak muzyka wolna. Jesli nie umiesz tanczyc, albo nie wiesz co powiedziec to lepiej idz do domu uczyc sie. Jesli ona taka piekna, ze az Ciebie zatkalo, to najlepiej powiedz jakis komplement, nawet nie za madry jest zawsze mile widziany. Juz ona zauwazy co jest grane i nie musi to byc zle. Najczesciej jednak bedziesz odrzucony przy pierwszym podejsciu (nie zniechecaj sie, wyobraz sobie, ze bedziecie pozniej razem, a ona przeciez nie che abys myslal, ze jest taka latwa). Najlepiej w takie sytuacji pokaz swoj honor i powiedz, ze bedziesz tu w okolicy przez jakis czas i jak sie zdecyduje pozniej to przyjmiesz ja z otwartymi ramionami i ze bedziesz na to czekal. Po czym pozwol jej na swobodny ruch. Aby wykazac przy tym szczerosc zamiarow i odwage (co jest konieczne) musisz patrzec jej prosto w oczy caly czas, nawet jak jej wzrok probuje uciekac. Mozesz jej pomoc pozniej i jak tylko jest okazja, spotkac jej wzrok po czym z lekka sie usmiechnac. Jesli naprawde miales jakas szanse to ona w koncu juz podejdzie do Ciebie, albo wyraznie da Ci do zrozumienia abys podszedl ponownie (dziala to w ok. 30% w zaleznosci jak wysoko celujesz). W takim momencie lody zostaly przelamane i wszystko proste, mozna juz rozmawiac prawie o wszystkim, a jak masz naprawde klase to ona jest Twoja. Jesli jednak wyraznie Ciebie unikala, to zacznij szukac drugiej na tej samej zasadzie. Dla pocieszenia siebie (jesli jeszcze jestes takim dzieckiem i sie martwisz koszem) mozesz sobie powiedziec, ze glupia nie wie jak duzo stracila. Czesto jak zlapiesz inna to poprzednia zaluje, ze stracila swoja szanse i za ostro testowala. Ach te kobiety!
alez to wszystko przemyslane ;) - ta szarmanckosc i troche staroswieckosci ( ale nie mozna byc sztywniakiem).... robi wrazenie... ja bardzo lubie osoby otwarte na innych, ktore z wyczuciem probuja umilic sobie i drugiej osobie czas (nie chodzi mi o gaduly bez wyczucia).Swego czasu jezdzilam dosc czesto do Warszawy i przy rozmowie czas podrozy mijal sympatycznie i jakos szybciej.
Poderwac dziewczyne w ten sposob? mysle, ze aby kogos poznac trzeba poprostu podejsc, zagadac, a wtedy sam ocenisz czy ta dziewczyna jest tak interesujaca jak ja sobie wyobrazales ;) jesli tak, to przejdz do drugiego kroku - "plan B" , jesli nie, to przynajmniej juz wiesz, ze dzieki tej rozmowie rozwiales swoje wyobrazenie o niej. To tez wazne ;))
odwagi i powodzenia!!!
Poderwac dziewczyne w ten sposob? mysle, ze aby kogos poznac trzeba poprostu podejsc, zagadac, a wtedy sam ocenisz czy ta dziewczyna jest tak interesujaca jak ja sobie wyobrazales ;) jesli tak, to przejdz do drugiego kroku - "plan B" , jesli nie, to przynajmniej juz wiesz, ze dzieki tej rozmowie rozwiales swoje wyobrazenie o niej. To tez wazne ;))
odwagi i powodzenia!!!
mała napisał(a):
> Nic nie przycmilo tylko nie lubie poznawac i umawiac sie z
> facetami z imprezy:)) Poza tym...juz nie interesuja mnie
> inni:)) Ja tylko wypowiedzialam swoje zdanie..wiec po co takie
> teksty?:)
Wybacz Mala, z calym szacunkiem, ale niewiele zaoferowalas pomocy Tomkowi za wyjatkiem przekory. Stad takie teksty, ale nie gniewaj sie, prosze Cie ladnie.
> Nic nie przycmilo tylko nie lubie poznawac i umawiac sie z
> facetami z imprezy:)) Poza tym...juz nie interesuja mnie
> inni:)) Ja tylko wypowiedzialam swoje zdanie..wiec po co takie
> teksty?:)
Wybacz Mala, z calym szacunkiem, ale niewiele zaoferowalas pomocy Tomkowi za wyjatkiem przekory. Stad takie teksty, ale nie gniewaj sie, prosze Cie ladnie.
mam kolegę -przystojny, uroczy, mądry , wykształcony, wysportowany , dobrze sie ubiera -naprawdę tacy są ......i ma jeden brak -no a jednak.... jest wstydliwy i nieśmiały.... nikt kto go nie zna by go o to nie posądził... a kto go zna , tak jak ja , i tak w to nie może uwierzyć.... i co ? tak też jest z dziewczynami ...czesto bierze się je za wielkie damy a one po prostu są tak nieśmiałe... i czekają ...
szczęśliwa napisał(a):
> mam kolegę -przystojny, uroczy, mądry , wykształcony,
> wysportowany , dobrze sie ubiera -naprawdę tacy są ......i ma
> jeden brak -no a jednak.... jest wstydliwy i nieśmiały....
no i znowu o mnie... bo rzeczywiście zacznę się wstydzić ;o)
> mam kolegę -przystojny, uroczy, mądry , wykształcony,
> wysportowany , dobrze sie ubiera -naprawdę tacy są ......i ma
> jeden brak -no a jednak.... jest wstydliwy i nieśmiały....
no i znowu o mnie... bo rzeczywiście zacznę się wstydzić ;o)
...Remember the jester that showed you tears...
Można.
W zasadzie to dziewczyny można poznać wszędzie. Trzeba tylko mieć ciekawy pomysl. Ja najśmieszniej wspominam jak zaczepił mnie chłopak gdy wychodziłam z toalety w pociągu, pytając czy jest tam czysto a zaraz potem po prostu się przedstawil, zapytał czy poczekam chwile i wlazł do kibelka ;))). I poczekalam. Przegadaliśmy całą trasę z Kielc do Częstochowy.
Chociaż z dyskotekami jest troszke inaczej. Często dziewczyny idą się tam wytańczyć a nie by kogoś poznać. Jednak gdy umiesz tańczyć, szczególnie z partnerką a nie samemu, to nie masz o co pytać. Poza tym w tańcu (o czym większość mężczyzn chyba zapomniała) można kobiete uwieść. :)
a więc do dzieła Panowie!
W zasadzie to dziewczyny można poznać wszędzie. Trzeba tylko mieć ciekawy pomysl. Ja najśmieszniej wspominam jak zaczepił mnie chłopak gdy wychodziłam z toalety w pociągu, pytając czy jest tam czysto a zaraz potem po prostu się przedstawil, zapytał czy poczekam chwile i wlazł do kibelka ;))). I poczekalam. Przegadaliśmy całą trasę z Kielc do Częstochowy.
Chociaż z dyskotekami jest troszke inaczej. Często dziewczyny idą się tam wytańczyć a nie by kogoś poznać. Jednak gdy umiesz tańczyć, szczególnie z partnerką a nie samemu, to nie masz o co pytać. Poza tym w tańcu (o czym większość mężczyzn chyba zapomniała) można kobiete uwieść. :)
a więc do dzieła Panowie!
DZIEKI !!!
Wielkie dzieki kochani za rady! Wlasnie o to mi chodzilo, zeby przezwyciezyc wrodzona niesmialosc, zdobyc sie na rozmowe z kims zupelnie nowym, obcym, niezwiazanym z otoczeniem, ktore mogloby ci w tym pomoc, przedstawic itp...
Niby takie proste,logiczne, a jednak ..... To prawda, tyle ludzi sie z soba rozmija bo po prostu wstydzi sie zagaic.
Gorace pozdrowienia dla wszystkich
Niby takie proste,logiczne, a jednak ..... To prawda, tyle ludzi sie z soba rozmija bo po prostu wstydzi sie zagaic.
Gorace pozdrowienia dla wszystkich
Tom, zagadując nieznaną dziewczynę, byle grzecznie, niczym nie ryzykujesz- jeśli nie będzie chciała nawiązać rozmowy - to trudno, ale się tym za bardzo (wcale!!) nie przejmuj. Jestem jednak przekonana, że spotkasz wiele fajnych, komunikatywnych dziewczyn, z którymi spędzisz miło czas :)))). Dużo fajnych, a czasem ważnych znajomości nawiązuje się "przypadkiem". Poza tym, gdy ktoś obcy grzecznie, neutralnie zagadnie to żadna obraza że uznał że jesteśmy warci uwagi....:)))))))))))))
Odwagi!!! Pozdrawiam!!!
Odwagi!!! Pozdrawiam!!!