Ad. 1. Jak rozwiera się szyjka, to boli najbardziej, polecam krzyczenie wtedy i wdupiemanie komentarzy położnych. Polecam rozwieranie szyjki w siedzeniu na piłce. U mnie trwało to jakieś niecałe...
rozwiń
Ad. 1. Jak rozwiera się szyjka, to boli najbardziej, polecam krzyczenie wtedy i wdupiemanie komentarzy położnych. Polecam rozwieranie szyjki w siedzeniu na piłce. U mnie trwało to jakieś niecałe dwie godziny, zatrzymało się na krótko, kiedy położna wsadziła mi paluchy, żeby zbadać rozwarcie. Zakłóciła cały rytm.
Ad. 2. Nie, rozrywanie jest na etapie rozwierania szyjki :D. Skurcze parte właściwie nie bolą.
Ad. 3. Miałam taki moment krytyczny, chyba 7 lub 8 cm, bo mówiła chyba o 4 palcach, ale już nie pamiętam dokładnie. Nie masz wrażenia, że nie dasz rady, tylko masz już dosyć i chcesz wyjść i iść do domu spać :D. Mnie dodatkowo zrobiło się wtedy niedobrze.
Reasumując, gdybym miała jeszcze raz rodzić, zmieniłabym jedno: nie dać się położnym! W szczególności nie dać się położyć i rządzić sobą. To pomaga bardziej niż znieczulenie.
zobacz wątek