Widok
ślub cywilny to w moim rozumieniu ślubowanie lojalności, dotrzymania zobowiązań- dwojga kochających się ludzi- "uczynię wszystko"- postawa ufania własnym siłom w budowaniu związku, zdecydowany nacisk na jego moc prawną w Państwie.
Ślub kościelny to Sakrament- ślubowanie sobie dwojga kochających się ludzi,dodatkową siłą jest tu pewność w pomoc z góry"wyrażoną w wezwaniu nieco innej treści niż w cywilnym tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący..."zapewnienie błogosławieństwa Boga, pomocy w budowaniu tego związku-o mocy duchowej i prawnej.
jest takie podobające mi się bardzo powiedzenie: "Związek dwojga- kobiety i mężczyzny jest niemal niemożliwy na dłuższy dystans- dlatego właśnie Bóg wychodzac nam z pomocą uczynił Małżeństwo sakramentem.
Ślub kościelny to Sakrament- ślubowanie sobie dwojga kochających się ludzi,dodatkową siłą jest tu pewność w pomoc z góry"wyrażoną w wezwaniu nieco innej treści niż w cywilnym tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący..."zapewnienie błogosławieństwa Boga, pomocy w budowaniu tego związku-o mocy duchowej i prawnej.
jest takie podobające mi się bardzo powiedzenie: "Związek dwojga- kobiety i mężczyzny jest niemal niemożliwy na dłuższy dystans- dlatego właśnie Bóg wychodzac nam z pomocą uczynił Małżeństwo sakramentem.
wyjdzie moja czepliwosc, ale w sumie co mi tam... :)
slub cywilny pod wzgledem formalnym jest bardziej wazny niz slub koscielny
bo jest odnotowany formalnie, prawnie4, statystycznie czy jakkowliek tam :)
a do slubowania wiernosci, milosci i oddania mojemu partnerowi to ie potrzebuje ani cywila ani koscielnego - nie jest mi do tego potrzevan ceremonia, przysiega ani obraczki
bo to wyplywa ze mnie...
slub cywilny pod wzgledem formalnym jest bardziej wazny niz slub koscielny
bo jest odnotowany formalnie, prawnie4, statystycznie czy jakkowliek tam :)
a do slubowania wiernosci, milosci i oddania mojemu partnerowi to ie potrzebuje ani cywila ani koscielnego - nie jest mi do tego potrzevan ceremonia, przysiega ani obraczki
bo to wyplywa ze mnie...
tekst przysięgi mówi,że "uczynię wszystko...", czyli zrobię wszystko, co w mojej mocy, to przecież jasne.
wg słownika:
*ślubować «uroczyście zobowiązać się do czegoś»
*ślubowanie «uroczysta przysięga»
a postarać się << usiłować zrobić coś jak najlepiej>>
czyli tak czy siak, znaczenie to samo:)
małżeństwo: zgodne, czyli bez kłótni, znające słowo "kompromis" i korzystające z niego; szczęśliwe, czyli obie strony dobrze się czują w związku, ze sobą, bo szczęście to powodzenie w jakichś przedsięwzięciach, sytuacjach życiowych itp oraz uczucie zadowolenia, radości oraz to wszystko, co wywołuje ten stan; a trwałe, czyli na całe życie.
oj, piotrusiek, chciałeś posiać zamęt, ale nie wyszło...
wg słownika:
*ślubować «uroczyście zobowiązać się do czegoś»
*ślubowanie «uroczysta przysięga»
a postarać się << usiłować zrobić coś jak najlepiej>>
czyli tak czy siak, znaczenie to samo:)
małżeństwo: zgodne, czyli bez kłótni, znające słowo "kompromis" i korzystające z niego; szczęśliwe, czyli obie strony dobrze się czują w związku, ze sobą, bo szczęście to powodzenie w jakichś przedsięwzięciach, sytuacjach życiowych itp oraz uczucie zadowolenia, radości oraz to wszystko, co wywołuje ten stan; a trwałe, czyli na całe życie.
oj, piotrusiek, chciałeś posiać zamęt, ale nie wyszło...
magia... jeśli podejdzie się do cywilnego jak do umowy cywilno-prawnej (jak proponuje piotrusiek), przyjdzie się, podpisze i wyjdzie, bez radości, myśli, że stało się coś ważnego, ot, papierek jak w urzędzie, pit czy coś, to byłby to modelowy przykład odarcia uroczystości z magii...
dziewczyny, które brały cywila najlepiej potrafią odpowiedzieć na pytanie, czy dla nich była to chwila magiczna - przecież to także zawarcie związku małżeńskiego!
a przecież osoby niewierzące podchodzą t y l k o do ślubu cywilnego, czy przez to ich związki są mniej ważne, szczęśliwe i trwałe??? czy uważasz, że słowo człowieka do człowieka jest mniej ważne niż to samo powiedziane w obliczu boga? to byłoby dwulicowe. oznaczałoby, że słowu (w jakiejkolwiek sprawie) drugiej osoby (jakiejkolwiek) nie można ufać...
a zresztą, niektórym nawet oblicze boga nic nie daje - czy ich przysięga i tak jest ważniejsza, niż tych, co przystępują tylko (czy najpierw) do cywilnego, tylko dlatego, że została wypowiedziana w kościele??
zastanów się, co piszesz (bo jeśli myślisz, tak jak piszesz, to czas na rewizję poglądów i podejścia...)...
dziewczyny, które brały cywila najlepiej potrafią odpowiedzieć na pytanie, czy dla nich była to chwila magiczna - przecież to także zawarcie związku małżeńskiego!
a przecież osoby niewierzące podchodzą t y l k o do ślubu cywilnego, czy przez to ich związki są mniej ważne, szczęśliwe i trwałe??? czy uważasz, że słowo człowieka do człowieka jest mniej ważne niż to samo powiedziane w obliczu boga? to byłoby dwulicowe. oznaczałoby, że słowu (w jakiejkolwiek sprawie) drugiej osoby (jakiejkolwiek) nie można ufać...
a zresztą, niektórym nawet oblicze boga nic nie daje - czy ich przysięga i tak jest ważniejsza, niż tych, co przystępują tylko (czy najpierw) do cywilnego, tylko dlatego, że została wypowiedziana w kościele??
zastanów się, co piszesz (bo jeśli myślisz, tak jak piszesz, to czas na rewizję poglądów i podejścia...)...
Zgodnie z podpisaną w 1993, a ratyfikowaną w 1998 roku pomiędzy Rzeczpospolitą Polską a Stolicą Apostolską umową konkordatową wszystkie osoby wyznania rzymsko-katolickiego mają możliwość zawarcia jednego ślubu tzw. konkordatowego, który uznaje zarówno Kościół jak i polskie prawo. Młoda Para nie musi więc zawierać oddzielnie ślubu cywilnego i kościelnego. Nie jest konieczna rezerwacja terminu w Urzędzie Stanu Cywilnego czy zakup dodatkowej sukienki i garnituru stąd też większość Młodych decyduje się na taki ślub. Nie oznacza to, iż nie zdarzają się przypadki zawierania osobnego ślubu cywilnego i kościelnego (np. gdy Młodzi chcą przeżyć dwie uroczystości) lub zawierania tylko ślubu cywilnego (np. kwestie przekonan. Slub, obojetnie jaki to tylko czysta formalnosc.Jezeli ktos naprawde sie kocha i chce spedzic ze soba reszte zycia to kleknie sobie na dywaniku w domu i podpisze swoja wlasna umowe - miedzy soba.
każdy bierze taki ślub i w takim miejscu i w takim stroju i w takim kolorze i podchodzi do niego tak ... jak nakazuje mu wiara lub jej brak ...
i każdy z nich jest dla tych osób jednakowo ważny ...
i nikomu nic do tego ...
co z tego że będzie "pompa" w kościele i "magia" skoro i tak po roku się rozstaną ..., zawsze boli tak samo ...
dyskusja jest pozbawiona jakiegokolwiek sensu logicznego ...
i każdy z nich jest dla tych osób jednakowo ważny ...
i nikomu nic do tego ...
co z tego że będzie "pompa" w kościele i "magia" skoro i tak po roku się rozstaną ..., zawsze boli tak samo ...
dyskusja jest pozbawiona jakiegokolwiek sensu logicznego ...
www.pryzmat.fotoslide.pl
piotrusiek napisał(a):
> Jak by sie tak naprawde kochali to by slub im nie byl
> potrzebny.
> Tylko nabijac kase muzykom i kamerzystom.
> Chca jednak miec pewnosc trwalosci tego zwiazku.
> Zwiazek cywilny im jednak tego nie zapewni.
> A negowanie przysiegi w kosciele, to krecia robota takich jak
> Ty .....
czy Ty siebie słyszysz albo rozumiesz ...? wątpię ...
> Jak by sie tak naprawde kochali to by slub im nie byl
> potrzebny.
> Tylko nabijac kase muzykom i kamerzystom.
> Chca jednak miec pewnosc trwalosci tego zwiazku.
> Zwiazek cywilny im jednak tego nie zapewni.
> A negowanie przysiegi w kosciele, to krecia robota takich jak
> Ty .....
czy Ty siebie słyszysz albo rozumiesz ...? wątpię ...
www.pryzmat.fotoslide.pl
mówisz o księżach ...? a to prawda ... i tu się zgadzam ...
nikt nikogo nie zmusza do wydawania pieniędzy ...
to Młodzi i ich Rodzice chcą wydać te pieniądze ...
solarium kosmetyczka, pończoszki, ząbki, pieprzyki, rajstopki takie a nie inne, prezenciki, dekoracje, światełka ...
czy bez tego wszystkiego nie ma miłości ...? nie można wziąć ślubu ...?
nieważne gdzie on się odbędzie ...
ślub konkordatowy to połączenie ślubu kościelnego z cywilnym, bez którego oficjalnie nie miałoby się żadnych praw:
- do mieszkania
- majątku
- dzieci
- spadku
- ...
nikt nikogo nie zmusza do wydawania pieniędzy ...
to Młodzi i ich Rodzice chcą wydać te pieniądze ...
solarium kosmetyczka, pończoszki, ząbki, pieprzyki, rajstopki takie a nie inne, prezenciki, dekoracje, światełka ...
czy bez tego wszystkiego nie ma miłości ...? nie można wziąć ślubu ...?
nieważne gdzie on się odbędzie ...
ślub konkordatowy to połączenie ślubu kościelnego z cywilnym, bez którego oficjalnie nie miałoby się żadnych praw:
- do mieszkania
- majątku
- dzieci
- spadku
- ...
www.pryzmat.fotoslide.pl
a to już naprawdę sprawa woli i sumienia tych osób ...
chcesz im ze swoimi buciorami wejść na ich nowy czysty dywan i pogrzebać im w szufladach ...? a fe! nie ładnie tak osądzać i kategoryzować ludzi ...mar1fur napisał(a):
> Masz absolutną rację człowieku....tylko jak ktoś porównuje
> cywilny z kościelnym i zdecydowanie wybiera cywilny bo tak
> sądzi...to już inny problem..
chcesz im ze swoimi buciorami wejść na ich nowy czysty dywan i pogrzebać im w szufladach ...? a fe! nie ładnie tak osądzać i kategoryzować ludzi ...mar1fur napisał(a):
> Masz absolutną rację człowieku....tylko jak ktoś porównuje
> cywilny z kościelnym i zdecydowanie wybiera cywilny bo tak
> sądzi...to już inny problem..
www.pryzmat.fotoslide.pl
a czy ktos kiedys wpadł na to ze dla niektórych przysieganie przed kims kogo dla nich nie ma jest troche smieszne??bo wtedy taka przysiega nic nie jest wazna, obojetnie co sie podczas obrzadku robi, mzoan stacn a głowie a i tak to nie zmieni tego, ze skoro Boga nie ma to nie ma i sakramentu.
Jezlei ktos wierzy w Boga jest to dla niego wazniejszy slyb, jezeli nei wierzy-to jest to tylko jakis tam obrzadek, jeden z wielu obrzadków slubnych w jednej z wielu kultur....
Jezlei ktos wierzy w Boga jest to dla niego wazniejszy slyb, jezeli nei wierzy-to jest to tylko jakis tam obrzadek, jeden z wielu obrzadków slubnych w jednej z wielu kultur....
Madness is the gift, that has been given to me!!
i dodam jedną rzecz, już piotrusiek o tym pisał...
skoro państwo udziela rozwodów to czyli przysiega nie miala zadnego znaczenia. Ślub w kościele Katolickim jest na całe życie. I tu przysiega ma sens i swoją głębię.
Swoją drogą to śmieszy mnie, że umowa (bo przeciez ślub cywilny to umowa) zawierana w USC i rzekoma "przysięga" jest mniej ważna od umowy z bankiem. W banku są bardziej konsekwentni, podpisałeś, wziąłeś kredyt, to spłacasz, choćby do usranej śmierci, wiele osób którym kredyt okazuje się po latach niewygodny, nie mogą się go po prostu pozbyć. Dlaczego zatem tak samo nie jest w umową w USC? dlaczego dają rozwody? to absurd... i oszustwo, ze codziennie pozwalaja przysiegac ludziom ze beda ze soba cale zycia jak potem tak łatwoj jest zerwać ich umowę...
także ślub cywilny to tylko obrządek. Jednego dnia podobasz się facetowi, przystepuje z tobą do obrządku, a jak zjesz za dużo m&m'sów to sytuacja może się zmienić...
skoro państwo udziela rozwodów to czyli przysiega nie miala zadnego znaczenia. Ślub w kościele Katolickim jest na całe życie. I tu przysiega ma sens i swoją głębię.
Swoją drogą to śmieszy mnie, że umowa (bo przeciez ślub cywilny to umowa) zawierana w USC i rzekoma "przysięga" jest mniej ważna od umowy z bankiem. W banku są bardziej konsekwentni, podpisałeś, wziąłeś kredyt, to spłacasz, choćby do usranej śmierci, wiele osób którym kredyt okazuje się po latach niewygodny, nie mogą się go po prostu pozbyć. Dlaczego zatem tak samo nie jest w umową w USC? dlaczego dają rozwody? to absurd... i oszustwo, ze codziennie pozwalaja przysiegac ludziom ze beda ze soba cale zycia jak potem tak łatwoj jest zerwać ich umowę...
także ślub cywilny to tylko obrządek. Jednego dnia podobasz się facetowi, przystepuje z tobą do obrządku, a jak zjesz za dużo m&m'sów to sytuacja może się zmienić...
też nie mozna zaraz, że taki slub jest nic nie wart. Moi rodzice mają tylko cywilny i jakoś sie nie rozwiedli. Ślubuje sie sobie nawzajem, ksiądz jest tylko świadkiem, tylko tu jest w obliczu Boga a cywilny nie. W każdej kulturze są śluby. Myślę,że nie ważna forma, ale podejście dla tych co go biorą. A jak ktoś z jakiś powodów nie może wziać kościelnego? A rozwody, no w naszym kościele są problemem. Muzeumanie np. mogą sią rozwodzić, wystarczy,że on powie 3x nie chę cię;)
slub koscielny to jest to samo jakby skladac przysiege,"o wielkie jasniejace słonce bede wiera i dobra".powiedz mi, jakie sa konsekwencje jak wezme tylko slub koscielny i sie rozstane??zadne. zero. po prostu nei rozumiem, dlaczego tak ignorujesz i dyskwalifikujesz ludzi niewierzących, albo ludzi z innych religii. uwazasz ze tlyko przysiega w kosciele katolickim nadaje waznosc związkowi?? tak to niesety wyglada, że sama zobacz, ludzie biorący kościelny slub bardziej atakują tych co biorą tylko cywilny niz na odwrót. I to ma byc tolerancyjny, tryskający miłoscia do wszystich polak-katolik,az smiac mi sie chce ile jadu z Ciebie do mnie wycieka, nie o tym traktuje twoja religia prwada??
Madness is the gift, that has been given to me!!
bo inaczej się nie da Emenems:)
Przepisy łączą ślub kościelny z cywilnym:) Nie można wziąść samego kościelnego, nawet jeśli ktoś by chciał:)
a skoro już ktoś takowa rejestrację wymyslił, trzeba z niej skorzystać żeby móc korzystać z wszystkich praw które małżonkom przysługują
Ślub cywilny jest po prostu do kogo innego skierowany, można się kłócić, czy jest gorszy czy lepszy a każdy bedzie miał inne zdanie na ten temat w zależności od poglądów...
Przepisy łączą ślub kościelny z cywilnym:) Nie można wziąść samego kościelnego, nawet jeśli ktoś by chciał:)
a skoro już ktoś takowa rejestrację wymyslił, trzeba z niej skorzystać żeby móc korzystać z wszystkich praw które małżonkom przysługują
Ślub cywilny jest po prostu do kogo innego skierowany, można się kłócić, czy jest gorszy czy lepszy a każdy bedzie miał inne zdanie na ten temat w zależności od poglądów...
oczyiwscie ze mozna wziąc sam slub koscielny...bez cywilnego wczesniejszego oraz jednoczesnego. To ze sa popularne konkordaty to nei znaczy ze są obowiązkowe.
Skoro ktoś uwaza, ze miłosc po grób jest obowiązkowa jak się bierze slub koscielny, i tylko raz w zyciu to nei musi się "zabezpieczac" cywilnym, bo rozwodu nie bedzie, nei bedzie dzielenia, opieki nad dziecmi, alimentami....skoro nie rozstaną się nigdy
Skoro ktoś uwaza, ze miłosc po grób jest obowiązkowa jak się bierze slub koscielny, i tylko raz w zyciu to nei musi się "zabezpieczac" cywilnym, bo rozwodu nie bedzie, nei bedzie dzielenia, opieki nad dziecmi, alimentami....skoro nie rozstaną się nigdy
Madness is the gift, that has been given to me!!
Emenems, według prawa polskiego i kanonicznego, nie jest możliwe w Polsce zawarcie ślubu niekonkordatowego w Kościele Katolickim...
Nie wiem jak z innymi wyznaniami...
Może u was w Norwegii jest taka możliwość ale w Polsce nie ma;)
A prawa małżonków gwarantowane przez małżeństwo cywilne to nie tylko alimenty itd ale również wspólne rozliczanie podatków, wspólnota majątkowa, spadki itd...
Nie wiem jak z innymi wyznaniami...
Może u was w Norwegii jest taka możliwość ale w Polsce nie ma;)
A prawa małżonków gwarantowane przez małżeństwo cywilne to nie tylko alimenty itd ale również wspólne rozliczanie podatków, wspólnota majątkowa, spadki itd...
wie, bo moja znajoma pare lat temu (jakies 15) brala tlyko koscielny.
Wiec na pewno mozna.Tylko ze z punktu prawa jestescie dla siebie obcymi ludzmi.
To by Beatko chyba przeczylo chyba doktrynie kosciola, jakby bez cywilnego nei mozna bylo wziac koscielnego. Przeciez slub koscielny to zwiazek dwojga ludzi ktorzy przysiegaja przed Bogiem, a prawo cywilne chyba tu nic do tego...to by bylo smieszne, ze koscioł ktory potępia ludzi zyjących tylko w zwiazkach cwylinych, ten sam który nei chce chrzcic dziec ze zwiazkow cywilnych(tu sie zgadzam-w koncu jak nie ma slubu koscielnego, czyli sakrament to po co koeljny sakrament skoro ludzie sa niewierzacy) miałby uzalezniac slub koscielny od slubu cywilnego??
Wiec na pewno mozna.Tylko ze z punktu prawa jestescie dla siebie obcymi ludzmi.
To by Beatko chyba przeczylo chyba doktrynie kosciola, jakby bez cywilnego nei mozna bylo wziac koscielnego. Przeciez slub koscielny to zwiazek dwojga ludzi ktorzy przysiegaja przed Bogiem, a prawo cywilne chyba tu nic do tego...to by bylo smieszne, ze koscioł ktory potępia ludzi zyjących tylko w zwiazkach cwylinych, ten sam który nei chce chrzcic dziec ze zwiazkow cywilnych(tu sie zgadzam-w koncu jak nie ma slubu koscielnego, czyli sakrament to po co koeljny sakrament skoro ludzie sa niewierzacy) miałby uzalezniac slub koscielny od slubu cywilnego??
Madness is the gift, that has been given to me!!
\"Kan. 1059 - Małżeństwo katolików, chociażby tylko jedna strona była katolicka, podlega nie tylko prawu Bożemu, lecz także kanonicznemu, z zachowaniem kompetencji władzy państwowej odnośnie do czysto cywilnych skutków tegoż małżeństwa.\"
Musiała brać ślub przed 1993 rokiem, zanim podpisano konkordat...
Księdzu za udzielenie ślubu bez skutków prawnym grozi odpowiedzialność karna...
Musiała brać ślub przed 1993 rokiem, zanim podpisano konkordat...
Księdzu za udzielenie ślubu bez skutków prawnym grozi odpowiedzialność karna...
z tego co mi mama mówiła, to był problem z ochrzczeniem mnie i siostry, a na lekcjach religii pamiętam taką wredną siostre, która mówiła do mnie wielmożna panno i wyraźnie mnie nie lubiła chyba z tego powodu,że rodzice bez ślubu kościelnego. Ja bylam dzieckiem to nie rozumialam wtedy tego. Wtedy jeszcze religia bywała przy kosciele, potem na szczęście przeniśli do szkoły to jakoś nie było takich akcji
ja moge zrozumiec ze ludzie mający slub cywilny dlatego, ze jedna z osob jest po rozwodzie, i nie ma uniewaznienia slubu koscielnego (błednie nazywany rozwodem koscielnym) ze są wierzący i chcę ochrzcic dzieci i wychowac w wierze katolickiej-powody rozumiem i kościół powinien wyjsc na przeciw takim ludzim, bo jezeli ktos jest po jednym rozwodzie a drugie malzenstwo trwa 20 lat to chyba cos to oznacza.Bog z natury stworzył nas neidoskonalymi, z ógry zakłdając ze ludzie popelnia jakies błedy-a kosciół nie moze jakos tego przyjac, ze mozna zyc w zwiazku niesakramentalnym(nie z wyboru-tylko z wyboru kosciola) i byc wierzacym
Ale nie rozumiem ludTacy ludzie na pewno maja wiele innnych wartosci, tak zwane uniwersalne wartosci, które mogą z dumą swoim dzieciom przkazac, wychowac ich na dorych ludzi a chrzest do nieczgo nei jest potrzebny. Zawsze mozna dziecko ochrzcic jak jest dorosłe, samo moze przystąpic, jak u prostestantów-swiadoma decyzja
Ale nie rozumiem ludTacy ludzie na pewno maja wiele innnych wartosci, tak zwane uniwersalne wartosci, które mogą z dumą swoim dzieciom przkazac, wychowac ich na dorych ludzi a chrzest do nieczgo nei jest potrzebny. Zawsze mozna dziecko ochrzcic jak jest dorosłe, samo moze przystąpic, jak u prostestantów-swiadoma decyzja
Madness is the gift, that has been given to me!!
Po co w ogóle ślub???
Stać Was na rozwód?Mnie nie....hehehe:)
Pozdrawiam wszystkich którzy biorą i nie biorą ślub,oraz tych co tak dają się wkręcać P.
Swoją drogą, Piotrusiek jestes showmanem tego forum,a fakt że drażnisz ludzi to znak,że jesteś "jakiś",niestety taka jest prawda,najpierw odpowiadacie na posty P,a potem się z nim kłócicie,a on siedzie przed laptopem i miche jarzy,ludzie więcej luzu,mniej złości,pokonwersujcie z P robiąc z tej konwersacji rozmowę z podtekstem dowcipu,po co się spinać i denerwować he?
Piotrsiek jak to bym Cię widziała jako prezydent RP,moze wtedy pal licho,że zdjęcia ślubne byłyby tanie,ślubu brać nie zamierzam,a jak mi się odmieni to mi ciocia z Ameryki kilka fotek cyknie,ale może podatki by były mniejsze i,żeby trawke można było po legalu palić,to co startujesz w przyszłych wyborach?
1 głos już masz,choć przedstawię teraz antyobywatelską postawę,nie głosuję w ogółe,bo...proste-nie ma na kogo i widzisz P,przekonałes mnie do siebie tak skutecznie,ze bym na Ciebie zagłosowała.Kurcze,kto by pomysłał.
Stać Was na rozwód?Mnie nie....hehehe:)
Pozdrawiam wszystkich którzy biorą i nie biorą ślub,oraz tych co tak dają się wkręcać P.
Swoją drogą, Piotrusiek jestes showmanem tego forum,a fakt że drażnisz ludzi to znak,że jesteś "jakiś",niestety taka jest prawda,najpierw odpowiadacie na posty P,a potem się z nim kłócicie,a on siedzie przed laptopem i miche jarzy,ludzie więcej luzu,mniej złości,pokonwersujcie z P robiąc z tej konwersacji rozmowę z podtekstem dowcipu,po co się spinać i denerwować he?
Piotrsiek jak to bym Cię widziała jako prezydent RP,moze wtedy pal licho,że zdjęcia ślubne byłyby tanie,ślubu brać nie zamierzam,a jak mi się odmieni to mi ciocia z Ameryki kilka fotek cyknie,ale może podatki by były mniejsze i,żeby trawke można było po legalu palić,to co startujesz w przyszłych wyborach?
1 głos już masz,choć przedstawię teraz antyobywatelską postawę,nie głosuję w ogółe,bo...proste-nie ma na kogo i widzisz P,przekonałes mnie do siebie tak skutecznie,ze bym na Ciebie zagłosowała.Kurcze,kto by pomysłał.
O qrcze, co to się porobiło. Wchodzę i przypadkiem widzę jakiegoś
starego posta i dowiaduję się że mam wroga, a jednocześnie mam
kandydować na prezydenta ;)) haha
Co do prezydentury to dodam, że po paru dniach bym zginął
w zamachu, bo ludzi nieprzekupnych się eliminuje :) Więc
pozwolicie, że zrezugnuję z tego zaszczytu :)
A co do tematu. Sam ślub kościelny czy dowolnej innej wiary
zakłada nienaruszalność małżeństwa i rodziny. Slowo "przysięgam"
jest sprawą honorową (tak jak dług karciany) i do czegoś
zobowiązuje. W ślubie cywilnym nie ma dozgonnej przysięgi,
a jest tylko formuła, że "wydaje mi się że cie kocham i przez
jakis czas będziemy razem w obliczu urzędników i panstwa Polskiego.
starego posta i dowiaduję się że mam wroga, a jednocześnie mam
kandydować na prezydenta ;)) haha
Co do prezydentury to dodam, że po paru dniach bym zginął
w zamachu, bo ludzi nieprzekupnych się eliminuje :) Więc
pozwolicie, że zrezugnuję z tego zaszczytu :)
A co do tematu. Sam ślub kościelny czy dowolnej innej wiary
zakłada nienaruszalność małżeństwa i rodziny. Slowo "przysięgam"
jest sprawą honorową (tak jak dług karciany) i do czegoś
zobowiązuje. W ślubie cywilnym nie ma dozgonnej przysięgi,
a jest tylko formuła, że "wydaje mi się że cie kocham i przez
jakis czas będziemy razem w obliczu urzędników i panstwa Polskiego.
O tu możecie porównać obie wersje ceremoni:
1) w Kościele:
"Ja (imię Panny Młodej) biorę sobie Ciebie (imię Pana Młodego) za męża i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci."
2) w urzędzie
"Świadomy praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny, uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z (imię Panny Młodej) i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe."
Jak widać w kościele jest przysięga, a w urzędzie tylko oświadczenie.
1) w Kościele:
"Ja (imię Panny Młodej) biorę sobie Ciebie (imię Pana Młodego) za męża i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci."
2) w urzędzie
"Świadomy praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny, uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z (imię Panny Młodej) i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe."
Jak widać w kościele jest przysięga, a w urzędzie tylko oświadczenie.
jasne :-)
zadaje pytanie ponownie gdzie jest to napisane w Biblii?
Podajesz jedynie prawo kodeksu kanonicznego KK utworzonego przez człowieka a nie Boga.
Oba teksty nie mają potwierdzenia w Biblii.
wierzysz to co napisał kosciół a nie w to co napisał Bóg . Wiem zgodnie z prawem RP jak i Koscioła nie jest to związek . Ale czy dla Boga ważne jest to co jest napisane na papierku czy to co czuja dwie osoby do siebie ??
skoro kochamy kogoś i to jest ta prawdziwa miłość uczucie to ważniejsze jest to co widzi Bóg czy to co powie pośrednik ksiądz?
zadaje pytanie ponownie gdzie jest to napisane w Biblii?
Podajesz jedynie prawo kodeksu kanonicznego KK utworzonego przez człowieka a nie Boga.
Oba teksty nie mają potwierdzenia w Biblii.
wierzysz to co napisał kosciół a nie w to co napisał Bóg . Wiem zgodnie z prawem RP jak i Koscioła nie jest to związek . Ale czy dla Boga ważne jest to co jest napisane na papierku czy to co czuja dwie osoby do siebie ??
skoro kochamy kogoś i to jest ta prawdziwa miłość uczucie to ważniejsze jest to co widzi Bóg czy to co powie pośrednik ksiądz?
mozna brać ślub tylko kościelny bez cywilnego, znajomi starsi państwo biorą taki ślub za miesiąc, po to aby uniknąć podziału majątku pomiedzy ich dorosłymi juz dziećmi. tak wiec jest to mozliwe.
A M&M's... szkoda gadać. jestes chyba nawiedzona, siedzisz całą dobę na forum i żadnego posta nie pozostawiasz bez odpowiedzi... widać, że bardzo się przejmujesz tym co tutaj obcy ludzie o tobie/ do ciebie piszą. Przepraszam, nie obcy, dzielisz sie z nami swoimi problemami, wiec jestesmy przyjaciółmi! wiec o jakimi jadzie mówisz?
i jeszcze jedna rada.... nie oceniaj innych swoja miarą, bo moze sie okazac, ze twoja jest za krotka.....
A M&M's... szkoda gadać. jestes chyba nawiedzona, siedzisz całą dobę na forum i żadnego posta nie pozostawiasz bez odpowiedzi... widać, że bardzo się przejmujesz tym co tutaj obcy ludzie o tobie/ do ciebie piszą. Przepraszam, nie obcy, dzielisz sie z nami swoimi problemami, wiec jestesmy przyjaciółmi! wiec o jakimi jadzie mówisz?
i jeszcze jedna rada.... nie oceniaj innych swoja miarą, bo moze sie okazac, ze twoja jest za krotka.....
Olesia, może oparli się na tym:)
"Kan. 1071 -
§ 1. Poza wypadkiem konieczności, nie można bez zezwolenia ordynariusza miejsca asystować przy:
2) małżeństwie, które nie może być uznane lub zawarte według prawa państwowego; "
Czyli uznali to za konieczność i zdobyli zgodę biskupa:)
Ale to nie jest standard:)
"Kan. 1071 -
§ 1. Poza wypadkiem konieczności, nie można bez zezwolenia ordynariusza miejsca asystować przy:
2) małżeństwie, które nie może być uznane lub zawarte według prawa państwowego; "
Czyli uznali to za konieczność i zdobyli zgodę biskupa:)
Ale to nie jest standard:)
Emenems- ja nie widzę tu żadanej sprzeczności ani hipokryzji :)
Nie wiem, może kiedyś była jakaś straszna nagonka na małżeństwa niesakramentalne, ale teraz ja takiej nie widzę... są wręcz duszpaszterstwa dla małżeństw niesakramentalnych, wiec nie sa oni odrzuceni... Jeżeli ktoś jest wierzący a mimo to wybiera związek niesakramentalny to zdaje sobie sprawę z tego, co robi i musi przyjąć konsekwencje swojej decyzji.
Tak zwane uniwersalne wartości nie sprawiają, że mozna sobie od razu rościć prawo do nazywania się katolikiem.
Gwoli ścisłości: tez nie ma czegoś takiego jak unieważnienie małżeństwa:) Jest stwierdzenie nieważności małżeństwa:) Jeśli już się czepiamy:)
Nie wiem, może kiedyś była jakaś straszna nagonka na małżeństwa niesakramentalne, ale teraz ja takiej nie widzę... są wręcz duszpaszterstwa dla małżeństw niesakramentalnych, wiec nie sa oni odrzuceni... Jeżeli ktoś jest wierzący a mimo to wybiera związek niesakramentalny to zdaje sobie sprawę z tego, co robi i musi przyjąć konsekwencje swojej decyzji.
Tak zwane uniwersalne wartości nie sprawiają, że mozna sobie od razu rościć prawo do nazywania się katolikiem.
Gwoli ścisłości: tez nie ma czegoś takiego jak unieważnienie małżeństwa:) Jest stwierdzenie nieważności małżeństwa:) Jeśli już się czepiamy:)
co za bzdura, uważać że ślub cywilny to nie "ślub" tylko ze względu na słowa przysięgi. Dla ateistów ślub cywilny jest bardzo ważnym wydarzeniem, tu nie chodzi o przysięgę ale podejście do ślubu, chodzi o kwestię czy traktujemy ślub poważnie czy nie. Ślub cywilny nie jest byle jakim ślubem, to legalizacja związku. Jeśli ktoś nie traktuje ślubu poważnie a go bierze byle brać to i tak się rozejdzie prędzej czy później. Inny pomimo, że przysięga o tym nie mówi będzie traktował cywilny jak coś nierozerwalnego bo to ślub. Kwestia indywidualnego podejścia. Osobiście nie będę brała ślubu kościelnego a cywilny traktuję jako coś najważniejszego w moim dotychczasowym życiu.
jacy ludzie, taki ślub. Ktoś może też traktować koscielny jak coś co tak w zasadzie niezobowiązujego, bardziej dla tego że ładnie wygląda , kościół traktując jak tradycję nie sakrament, takich jest sporo.Poza tym przecież ludzie się też rozchodzą mimo ślubu koscielnego. Nic nie da gwarancji na długi związek ani taki ani taki ślub po prostu życie weryfikuje. Jakbym nie mogła wziąć z jakiś powodów koscielnego to bym wzięła cywilny i traktowala go równie poważnie jak kościelny.Moi rodzice mają tylko cywilny (taty to drugie małzeństwo dlatego) i raczej nie traktują swojego małżeństwa jak nieprawdziwe. Są 37 lat po ślubie.
Byłam niedawno na ślubie cywilnym. Dla mnie osobiście to mało uroczyste i takie jakieś "suche". Młodzi nie przysięgali sobie, tylko jakiejś urzędniczce. A wlaściwie nie przysięgali a oświadczali.
Ale widziałam, że Panna młoda była bardzo zdenerwowana, więc dla nich na pewno to było przeżycie.
Taki ślub jest ważny, ale zależy dla kogo.
Każdy postrzega to inaczej. Ja np. nie chciałabym mieć tylko cywilnego. Bo oświadczyć mogę....hmmm....oświadczam codziennie mojemu J., że zrobie wszystko zeby był szczęsliwy :P
Ale dla niektórych taki ślub ma taki sam wymiar co kościelny.
Ja z punktu widzenia gościa się nie wzruszylam :)
Ale widziałam, że Panna młoda była bardzo zdenerwowana, więc dla nich na pewno to było przeżycie.
Taki ślub jest ważny, ale zależy dla kogo.
Każdy postrzega to inaczej. Ja np. nie chciałabym mieć tylko cywilnego. Bo oświadczyć mogę....hmmm....oświadczam codziennie mojemu J., że zrobie wszystko zeby był szczęsliwy :P
Ale dla niektórych taki ślub ma taki sam wymiar co kościelny.
Ja z punktu widzenia gościa się nie wzruszylam :)
a ja jak bylam mniejsza i bywalam na slubach cywilnych zawsze chcialam taki wziasc i chociaz teraz tez moglam, to jednak konkordatowy slub troche skraca tę calą bieganinę pomiedzy urzędami a kosciolem.
a jesli ktos bierze sam cywilny bo nie chce lub nie uznaje koscielnego- jego sprawa:) kazdy robi to na co ma ochotę :)
a jesli ktos bierze sam cywilny bo nie chce lub nie uznaje koscielnego- jego sprawa:) kazdy robi to na co ma ochotę :)
Beatka - ale po kościelnym, cieżko jest wziąść ślub ponownie. Dlatego Twoi rodzice mają tylko cywilny, choć byc może chcieli też kościelny, ale to sytuacja ich do tego zmusiła.
Zamiast słowo slub by tu pasowało okreslenie "zawarcie związku małżeńskiego", czyli sformalizowanie wobec państwa konkubinatu.
Zamiast słowo slub by tu pasowało okreslenie "zawarcie związku małżeńskiego", czyli sformalizowanie wobec państwa konkubinatu.
co za bzdury. Jestem osobą niewierzącą i nigdy nie wezmę ślubu kościelnego. Co z tego że cywilny nie odbywa się w jakiejś świątyni czy gdziekolwiek indziej? dla mnie ślub cywilny jest bardzo ważny i nie odczuwam potrzeby przysięgania przed całym światem aby udowodnić jak wielka jest moja miłość. Tylko mój przyszły mąż wie jak bardzo go kocham i tylko to jest istotne. To zwykłe lekceważenie osób niewierzących, jakby ich miłość miała być mniej wartościowa?
Milka87 - to nie ma znaczenia gdzie jest ślub kościelny, za granicą może również być w ogrodzie ;) Pokutuje również mylne przeświadczenie, że ślubu udziela ksiądz. Nic bardziej mylnego. Jest tylko świadkiem "PRZYSIĘGI" jaką sobie oficjalnie składacie. Cywilnie też moglibyście sopbie żłozyć "przysięgę" ale państwo z góry wam zezwala na przyszły rozwód i nie oczekuje "przysięgi", tylko oświadczenie, że "chcecie byc razem", ale nikt od was nie wymaga tego, żebyście byli ze sobą do końca zycia. Tu jest ta róznica, rozumiesz?
pewnie, bo w ślubie nie chodzi o uczucie tylko o wymóg bycia razem do koca życia. Masz chore przeświadczenie o uczuciu i miłości. Nikt nic nikomu nie narzuca. Jak pisałam wyżej czego nie widzisz, nie czuję potrzeby romantycznego bełkotu by mój ślub był w Twoim mniemaniu prawdziwy, wiarygodny czy jak tam inaczej to sobie chcesz nazwać. Można Ci przedstawiać argumenty ale ty ich nawet nie widzisz, dalej tłuczesz swoje. Smutne ale jakże typowe w katolickim kraju.
to,że jest taka a nie inna formułka, nie znaczy,że to przyzwolenie do rozwodu. Nikt nie zakłada tego jak zawiera zwiazek, a państwo nie moze zmusić nikogo do bycia do końca, kosciół też-jest inna formulka ale jak sie źle dzieje w zwiazku to juz nikt sie do niej nie odnosi tylko każde idzie w swoją stronę i tyle. To już nie czasy żeby ktoś tkwił na silę przy drugiej osobie bo jest związek zatwierdzony przez kościół.Ja traktuję jako małżeństwo równorzędne takich co są po ślubie takim czy innym, bo zdecydowali się być razem i to gdzieś tam zapisać na jakimś papierku kościelnym czy nie:). To takie czepianie się z braku laku chyba i zakładanie takich watków tego typu.
Rozumiem, ta martwa natura co tam ją tam fotografujesz piotruś mało rozmowna i trzeba na forum sobie pogadać i wymyślić tematy żeby się działo;)
Rozumiem, ta martwa natura co tam ją tam fotografujesz piotruś mało rozmowna i trzeba na forum sobie pogadać i wymyślić tematy żeby się działo;)
Milka - cóż, możesz się przenieść do jakiegoś muzułmańskiego kraju :) Tam na pewno Ci będzie lepiej :D Docenisz to co tutaj masz :)
Jeżeli przysięgę nazywasz "romantycznym bełkotem", to ja juz wyrobiłem sobie pojęcie o twoich zasadach moralnych.
Jak trochę dorośniesz to zrozumiesz, że małżeństwo to nie tylko seks, wycieczki, i kolacje w McDonaldzie, ale obowiązki jak sprzątanie, niańczenie dzieci, pranie skarpetek i majtek oraz być może cieżka opieka nad chorym partnerem. Pewnie zwiniesz Ty, albo on, swoje manele, bo po co się męczyć jak sobie nic nie przysięgaliście.
Beatka - kościół nie dopuszcza rozwodów, a państwo tak. Małżeństwo jest podniesione do rangi sakramentu. Nie widzisz, tej podstawowej różnicy? W USA to dają śluby cywilne nawet w wesołym miasteczku, tak to mało dla nich znaczy.
Sama sobie zadaj pytanie: czy małżeństwo to przyjemność, czy obowiązek?
Jeżeli przysięgę nazywasz "romantycznym bełkotem", to ja juz wyrobiłem sobie pojęcie o twoich zasadach moralnych.
Jak trochę dorośniesz to zrozumiesz, że małżeństwo to nie tylko seks, wycieczki, i kolacje w McDonaldzie, ale obowiązki jak sprzątanie, niańczenie dzieci, pranie skarpetek i majtek oraz być może cieżka opieka nad chorym partnerem. Pewnie zwiniesz Ty, albo on, swoje manele, bo po co się męczyć jak sobie nic nie przysięgaliście.
Beatka - kościół nie dopuszcza rozwodów, a państwo tak. Małżeństwo jest podniesione do rangi sakramentu. Nie widzisz, tej podstawowej różnicy? W USA to dają śluby cywilne nawet w wesołym miasteczku, tak to mało dla nich znaczy.
Sama sobie zadaj pytanie: czy małżeństwo to przyjemność, czy obowiązek?
widzę różnicę, sama wolę kościelny jaknajbardziej ale
jakie jest małżeństwo zależy od osob, które je zawierają. Nic tu nie pomoże zakaz rozwodów w kosciele. To nie da gwarancji, nic jej nie da. A jak ktoś niewierzący to co? skreślasz jego związek bo nie kościelny?
Ile jest ślubów koscielnych, które zawierane są nie wiem po co, a to,że się w cywilnym mówi,że uczyni się wszystko żeby małżeństwo było trwałe to równiez znaczy to,ze chce się żeby trwało do końca tylko innymi słowami.
Nikt nie traktuje takiego małzeństwa jak umowy o pracę na czas nieokreślony... ten co taki związek zawiera to traktuje jak na zawsze, bo inaczej to pewnie by nie wstępował w związek, można z kimś być przecież bez ślubu jak się nie ma przekonania,że będzie się z drugą osobą dlużej.
Obserwując takie cywilne to widze wzruszenie na twarzach młodych-to jest dla nich uroczysty, niezwykły moment.
jakie jest małżeństwo zależy od osob, które je zawierają. Nic tu nie pomoże zakaz rozwodów w kosciele. To nie da gwarancji, nic jej nie da. A jak ktoś niewierzący to co? skreślasz jego związek bo nie kościelny?
Ile jest ślubów koscielnych, które zawierane są nie wiem po co, a to,że się w cywilnym mówi,że uczyni się wszystko żeby małżeństwo było trwałe to równiez znaczy to,ze chce się żeby trwało do końca tylko innymi słowami.
Nikt nie traktuje takiego małzeństwa jak umowy o pracę na czas nieokreślony... ten co taki związek zawiera to traktuje jak na zawsze, bo inaczej to pewnie by nie wstępował w związek, można z kimś być przecież bez ślubu jak się nie ma przekonania,że będzie się z drugą osobą dlużej.
Obserwując takie cywilne to widze wzruszenie na twarzach młodych-to jest dla nich uroczysty, niezwykły moment.
Generalnie się zgadzasz, ale zawsze jest jakieś "ale"...
To nie są tylko inne słowa, tylko inne postawienie rangi tego przyszłego związku. Ślubu kościelnego dwa razy nie weźmiesz, a cywilny tak, aż do bólu, ile zechcesz, na zawołanie.
Nie skreśliam związku cywilnego, tylko nie uważam go za równy ślubowi kościelnemu. Tylko cóż, jak ktoś nie chce/może zawrzeć ślubu kościelnego stosuje sustytuty w rodzaju aktu cywilnego, niech przynajmniej ma świadomość, że jest to coś innego.
Ludize też kiedyś w komunie jedli wyroby czekoladopodobne, zamiast prawdziwej czekolady i nazywali to czekoladą, taki erzac dla ubogich. Tak samo jest z slubami cywilnymi.
Na rozwodach też jest wzruszenie, tylko innego rodzaju. Szkoda, że wtedy nie obserwujesz....
To nie są tylko inne słowa, tylko inne postawienie rangi tego przyszłego związku. Ślubu kościelnego dwa razy nie weźmiesz, a cywilny tak, aż do bólu, ile zechcesz, na zawołanie.
Nie skreśliam związku cywilnego, tylko nie uważam go za równy ślubowi kościelnemu. Tylko cóż, jak ktoś nie chce/może zawrzeć ślubu kościelnego stosuje sustytuty w rodzaju aktu cywilnego, niech przynajmniej ma świadomość, że jest to coś innego.
Ludize też kiedyś w komunie jedli wyroby czekoladopodobne, zamiast prawdziwej czekolady i nazywali to czekoladą, taki erzac dla ubogich. Tak samo jest z slubami cywilnymi.
Na rozwodach też jest wzruszenie, tylko innego rodzaju. Szkoda, że wtedy nie obserwujesz....
ja nie nazywałam czekoladopodobny wyrób czekoladą- ale to było ochydztwo !
ja się zgadzam, też dla mnie osobiscie taki cywilny nie ma takiej rangi, nie odbieram go jako az tak uroczystego wydarzenia ale ja jestem wierząca. Ale staram się patrzeć też z innego, nie mojego punku widzenia i w ten sposób patrząc to traktuję go na równi w pewien sposób i nie powiem,ze to nie ślub tylko jakaś tam umowa nic nie warta, palcem na wodzie pisana, bo to ludzie decydują co z tym zrobią dalej. Dla ludzi nie wierzacych nie ma innej alternatywy i dla nich to jest swego rodzaju "świętość"
ja się zgadzam, też dla mnie osobiscie taki cywilny nie ma takiej rangi, nie odbieram go jako az tak uroczystego wydarzenia ale ja jestem wierząca. Ale staram się patrzeć też z innego, nie mojego punku widzenia i w ten sposób patrząc to traktuję go na równi w pewien sposób i nie powiem,ze to nie ślub tylko jakaś tam umowa nic nie warta, palcem na wodzie pisana, bo to ludzie decydują co z tym zrobią dalej. Dla ludzi nie wierzacych nie ma innej alternatywy i dla nich to jest swego rodzaju "świętość"
Jeżeli jedno jest wierzące to już mogą wziąść ślub w kościele, więc raczej to kwestia woli, a nie przekonań. Tylko często jest, że facet nie chce ślubu kościelnego, bo to wiąże się z większymi konsekwencjami. Parę razy widziałem wątek jak to panny młode do ślubu cywilnego ubierają się jak do kościelnego. Dla mnie to trochę żałosne ...
wałkuj dalej swój bełkot. Jestem z jednym mężczyzną prawie 10 lat, kilka lat razem mieszkamy więc nie wyskakuj do mnie jak do napalonej 16 latki. Jasno i wyraźnie widać że nie szanujesz ludzi którzy biorą tylko ślub cywilny. Sorry, że nie jestem romantyczką i że dla mnie przysięga przed jakimś facetem w sukience i tekst wyssany rodem z taniego filmu to bełkot ale tak jest. Nie jestem romantyczką. Jestem ja i mój za chwile mąż. To jest dla mnie ważne. Nie przegadam Cię ani nikt inny. Może kiedyś zrozumiesz że są ludzie którzy myślą i czują inaczej i nie mają takich potrzeb jak Ty. Ktoś chce brać kościelny niech bierze, nie tępię go ale ja takiej potrzeby nie mam bo nie jestem osobą wierzącą. Nie muszę mówić przed całą rodziną że będę z moim mężem do końca życia i że go nie zdradzę i będę z nim aż do śmierci bo jest to dla mnie OCZYWISTE. Daruj sobie teksty o muzulmaskich krajach bo znam wiele osób z tamtych regionów które mają, o dziwo, bardziej poukładane w głowie niż "katolicy" którzy lepiej wiedzą co się dzieje u kogo w sypialni i znają każdy brud twojego życia. Bo przecież powyżej przedstawiłeś mnie jako smarkulę chodzącą na randki do Mc Donaldsa co się ani trochę nie potwierdziło.
Pozdrawiam wszystkich którzy kierują się uczuciami a nie popisywaniem się miłością.
Pozdrawiam wszystkich którzy kierują się uczuciami a nie popisywaniem się miłością.
W sumie to nie wiem po co ci wogóle ślub skoro zyjesz z nim 10 lat i może macie już czeredkę dzieci. No nie wiem czy 24 lata jak sugeruje twoj nick to aż tak dużo :) Z tym McDonaldem chodziło mi raczej o styl życia, a nie wiek.
Zanim coś powiesz, to lepiej pojedż do jakiegoś kraju muzułmańskiego, zobacz, a potem pisz. Spytaj się lepiej swoich znajomych co się by działo jak by np. kopta poślubił muzułmankę w Egipcie.
Z taką arogancją jak twoja to cięzko dyskutować.
Zanim coś powiesz, to lepiej pojedż do jakiegoś kraju muzułmańskiego, zobacz, a potem pisz. Spytaj się lepiej swoich znajomych co się by działo jak by np. kopta poślubił muzułmankę w Egipcie.
Z taką arogancją jak twoja to cięzko dyskutować.
może i nie dużo ale na pewno więcej niż niejeden 30 latek przyklejony do cyca mamusi. Zapewne taki jak Ty. jaja sobie robisz że nie wiesz po co ludzie biorą śluby cywilne czy tylko udajesz głupiego? nie będę ci takich rzeczy tłumaczyć i cofam cię do mojej poprzedniej wypowiedzi. Dla zabawy nikt ich nie wymyślił ale co ty możesz o tym wiedzieć skoro dla ciebie ślub to romantyczna gadka nie mówiąc o odpowiedzialności prawnej tego wydarzenia. To jest dopiero śmieszne że bierze się ślub dla przysięgi i udowodnienia swej miłości nie zważając na to że tym samym bierze się odpowiedzialność cywilno prawną za ten akt. Smutne, że nie widzisz różnicy pomiędzy konkubinatem a związkiem małżeńskim ale to się pewnie bierze z niewiedzy.
Milka87 - u nas "ślub" cywilne to dawny przymus komunistów, bo nie można było wziąść tylko kościelnego. I zawsze ten cywilny traktowano jako podpisanie papierka dla władzy ludowej. Brano gorsze ciuchy, nie było gości tylko świadkowie i najbliższa rodzina, a tzw pałace śłubów nie grzeszyły urodą (zresztą do dzisiaj).
Umowa cywilno-prawna - tak bym to nazwał.
Emenems - ale niektóre kobiety to ida do urzędu z wiankiem i trenem :D
Umowa cywilno-prawna - tak bym to nazwał.
Emenems - ale niektóre kobiety to ida do urzędu z wiankiem i trenem :D
piotrusiek co ty o tej komunie,nostalgia jakaś? ;) ja to niewiele pamiętam z tamtych czasów.
Na całym swiecie są śluby jak cywilne, a jak się bierze kościelne to też trzeba wszystko najpierw uregulować z danym państwem. U nas poprostu jest konkordat,ze nie trzeba już biegać z papierami i wszystko koscioł przesyła.
fakt,że niektore ubierają się bardzo strojnie na cywilmny ale jak nie chcą koscielnego i to ich jedyny ślub a chcą mieć ślubną kieckę to czego bronisz? W końcu wychodzą za mąż.Nie będzie okazji żeby się tak ubrać- na bale królewskie to raczej mało kto chadza, na sylwestra to też z trenem nikt nie założy, a tu jest okazja. Można wreszcie sie przebrać za ksieżniczkę. Dziewczynki od małego bawiąc sie barbie tego chcą nie wiedziałeś? : )
No tak ja nie miałam barbie;( komuna....tylko w sklepach pewxu-to pamietam z tamtych czasów...ale chciałam mieć;)
Na całym swiecie są śluby jak cywilne, a jak się bierze kościelne to też trzeba wszystko najpierw uregulować z danym państwem. U nas poprostu jest konkordat,ze nie trzeba już biegać z papierami i wszystko koscioł przesyła.
fakt,że niektore ubierają się bardzo strojnie na cywilmny ale jak nie chcą koscielnego i to ich jedyny ślub a chcą mieć ślubną kieckę to czego bronisz? W końcu wychodzą za mąż.Nie będzie okazji żeby się tak ubrać- na bale królewskie to raczej mało kto chadza, na sylwestra to też z trenem nikt nie założy, a tu jest okazja. Można wreszcie sie przebrać za ksieżniczkę. Dziewczynki od małego bawiąc sie barbie tego chcą nie wiedziałeś? : )
No tak ja nie miałam barbie;( komuna....tylko w sklepach pewxu-to pamietam z tamtych czasów...ale chciałam mieć;)
Beatka - nie nostalgia tylko było sięgnięcie do genezy problemu ;)
Generalnie ślub cywilny nieudolnie naśladuje to co było od wieków w kościelnym. Swoją drogą ciekawe kiedy pierwszy raz udzielono ślubu cywilnego i kto wymyslił tę formułkę :)
Wiesz, jeszcze jest coś takiego jak osmieszanie siebie i ceremonii. Jak ktoś nie ma gustu i smaku to do ślubu może i ubrać kożuch, czy tylko to ma sens? Są jeszcze bale dla przebierańców, to niech tam wydziwiają ze strojami.
Generalnie ślub cywilny nieudolnie naśladuje to co było od wieków w kościelnym. Swoją drogą ciekawe kiedy pierwszy raz udzielono ślubu cywilnego i kto wymyslił tę formułkę :)
Wiesz, jeszcze jest coś takiego jak osmieszanie siebie i ceremonii. Jak ktoś nie ma gustu i smaku to do ślubu może i ubrać kożuch, czy tylko to ma sens? Są jeszcze bale dla przebierańców, to niech tam wydziwiają ze strojami.
Staropolską, słowiańską formę ślubu małżeńskiego stanowiła swaćba (inaczej wesele) – uroczysta ceremonia zawarcia związku małżeńskiego, polegająca na złożeniu przysięgi przed bogami w obecności żercy lub swata. W średniowiecznej Polsce powszechne były małżeństwa umowne, zawierane w drodze dwóch kolejnych umów świeckich: zmówin i zdawin. W 1197 nakazano w Polsce stosować kościelną formę zawierania małżeństwa. Kościół małżeństwa umowne uważał za tajne, jednak uznawał je za ważne do połowy XVI w. Do kościelnej formy zawierania małżeństw należały od 1215 roku zapowiedzi. Ślub miał się odbywać w kościele. Od czasu soboru trydenckiego w przypadku kościelnej formy zawierania małżeństwa – kapłan stawał się świadkiem kwalifikowanym. Wprowadzono też egzamin przedślubny ze znajomości katechizmu.
Zawarcie małżeństwa w Polsce kreowało również związek dwu rodzin (tak zresztą jest również obecnie). Do soboru trydenckiego zawierano je nie przed kapłanem, lecz praktykując określone obrzędy pozwalające związek ten i seksualne współżycie dwojga ludzi traktować jako trwałe. Śluby kościelne w Polsce weszły do praktyki dopiero w XVI wieku. Nowym wymogom podporządkowały się przede wszystkim warstwy wyższe. Mieszkańcy wsi natomiast prawie aż do początków XIX wieku (chociaż niezwykle rzadko) stosowali tradycyjny obrzęd weselny, społecznie sankcjonujący nowo zakładaną rodzinę. Wesele w tradycji wsi polskiej najczęściej poprzedzały negocjacje pomiędzy rodzinami, mające charakter ekonomiczny. Każdy z etapów tych rozmów zaznaczany był rytuałem zgody. Właściwy zaś obrzęd dzielił się w zasadzie na trzy etapy: rozpleciny, pokładziny i oczepiny panny młodej. Był to klasyczny obrzęd przejścia z wyraźnie zaznaczonymi obrzędami wyłączenia i włączenia społecznego.
W XIX w. powstały na ziemiach polskich urzędy stanu cywilnego – najpierw w zaborze pruskim. W dwudziestoleciu międzywojennym zachowane zostały systemy rejestracji z poszczególnych byłych państw zaborczych. Polski Projekt Lutostańskiego z 1929 roku dawał nupturientom (przyszłym małżonkom) możliwość wyboru formy zawarcia małżeństwa. Przewidywał świecką koncepcję małżeństwa jako umowy cywilnej. W Polsce w roku 1998 wprowadzono dodatkowo i nieobowiązkowo ślub konkordatowy (czyli ślub wyznaniowy, który ma jednocześnie status ślubu cywilnego).
A na koniec - dziewczyny, nie karmcie trolla. przecież jest oczywiste, że dyskusja z nim nie ma sensu...
Zawarcie małżeństwa w Polsce kreowało również związek dwu rodzin (tak zresztą jest również obecnie). Do soboru trydenckiego zawierano je nie przed kapłanem, lecz praktykując określone obrzędy pozwalające związek ten i seksualne współżycie dwojga ludzi traktować jako trwałe. Śluby kościelne w Polsce weszły do praktyki dopiero w XVI wieku. Nowym wymogom podporządkowały się przede wszystkim warstwy wyższe. Mieszkańcy wsi natomiast prawie aż do początków XIX wieku (chociaż niezwykle rzadko) stosowali tradycyjny obrzęd weselny, społecznie sankcjonujący nowo zakładaną rodzinę. Wesele w tradycji wsi polskiej najczęściej poprzedzały negocjacje pomiędzy rodzinami, mające charakter ekonomiczny. Każdy z etapów tych rozmów zaznaczany był rytuałem zgody. Właściwy zaś obrzęd dzielił się w zasadzie na trzy etapy: rozpleciny, pokładziny i oczepiny panny młodej. Był to klasyczny obrzęd przejścia z wyraźnie zaznaczonymi obrzędami wyłączenia i włączenia społecznego.
W XIX w. powstały na ziemiach polskich urzędy stanu cywilnego – najpierw w zaborze pruskim. W dwudziestoleciu międzywojennym zachowane zostały systemy rejestracji z poszczególnych byłych państw zaborczych. Polski Projekt Lutostańskiego z 1929 roku dawał nupturientom (przyszłym małżonkom) możliwość wyboru formy zawarcia małżeństwa. Przewidywał świecką koncepcję małżeństwa jako umowy cywilnej. W Polsce w roku 1998 wprowadzono dodatkowo i nieobowiązkowo ślub konkordatowy (czyli ślub wyznaniowy, który ma jednocześnie status ślubu cywilnego).
A na koniec - dziewczyny, nie karmcie trolla. przecież jest oczywiste, że dyskusja z nim nie ma sensu...
Nie chodziło nam tu o cytowanie wikipedii, ale o konkretną datę ;)
A ja jeszcze coś znalazłem. Zobaczcie, ze piszą "złożenie oświadczeń" :) A gdzie tu przysięga?
Przesłanki zawarcia małżeństwa:
-różność płci
-osobiste stawienie się przed osobą udzielającą ślubu
-złożenie zgodnych oświadczeń
-udział czynnika urzędowego
A ja jeszcze coś znalazłem. Zobaczcie, ze piszą "złożenie oświadczeń" :) A gdzie tu przysięga?
Przesłanki zawarcia małżeństwa:
-różność płci
-osobiste stawienie się przed osobą udzielającą ślubu
-złożenie zgodnych oświadczeń
-udział czynnika urzędowego
widzę, że ta dyskusja trwa już przeszło 4 lata... nie ma co gorący temat.
Przeciwnicy ślubu cywilnego, zarzucają mu, że jest to umowa a nie ślub. A ja zapytam: czy to źle? Zastanawialiście się nad tym? w Polskim prawie wszelka umowa powinna być podpisywana "w dobrej wierze", czyli z zamiarem jej dotrzymania. Kiedy idziemy do banku po kredyt, to chcemy go spłacić, kiedy idziemy kupić samochód to chcemy go kupić, kiedy podpisujemy umowę o prace, to chcemy pracować. Nikt nie idzie do banku po kredyt, żeby go nie spłacić, nie kupuje czegoś, żeby tego nie kupić, albo zatrudnia się żeby nie pracować. Tym samym biorąc ślub cywilny chcemy być małżeństwem, a nie chcemy ewentualnie się rozwieść.
A dla mnie za to w kościelnym słowa "tak mi dopomóż panie Boże" juz z góry zakładają, że sami nie damy rady i że potrzebujemy pomocy z zewnątrz. Za to w cywilnym podoba mi się stwierdzenie "świadomi praw i obowiązków" - bo tego potrzeba do trwałego i udanego pożycia: świadomości tego czym ten ślub jest i jakie będą dla nas konsekwencje na całe życie. Znaczy to, że taka decyzja musi byc głeboko przemyslana, a nie na zasadzie "Bóg mi pomoże, jakos to będzie"
Przeciwnicy ślubu cywilnego, zarzucają mu, że jest to umowa a nie ślub. A ja zapytam: czy to źle? Zastanawialiście się nad tym? w Polskim prawie wszelka umowa powinna być podpisywana "w dobrej wierze", czyli z zamiarem jej dotrzymania. Kiedy idziemy do banku po kredyt, to chcemy go spłacić, kiedy idziemy kupić samochód to chcemy go kupić, kiedy podpisujemy umowę o prace, to chcemy pracować. Nikt nie idzie do banku po kredyt, żeby go nie spłacić, nie kupuje czegoś, żeby tego nie kupić, albo zatrudnia się żeby nie pracować. Tym samym biorąc ślub cywilny chcemy być małżeństwem, a nie chcemy ewentualnie się rozwieść.
A dla mnie za to w kościelnym słowa "tak mi dopomóż panie Boże" juz z góry zakładają, że sami nie damy rady i że potrzebujemy pomocy z zewnątrz. Za to w cywilnym podoba mi się stwierdzenie "świadomi praw i obowiązków" - bo tego potrzeba do trwałego i udanego pożycia: świadomości tego czym ten ślub jest i jakie będą dla nas konsekwencje na całe życie. Znaczy to, że taka decyzja musi byc głeboko przemyslana, a nie na zasadzie "Bóg mi pomoże, jakos to będzie"
A ja powiem Wam, że też kiedyś myślałam, że dla mnie tylko kościelny jest ważny. A teraz okazuje się, że sama za miesiąc biorę cywilny (ponieważ chcemy za rok wziąć kościelny i odłożyć więcej kasy na niego). I ten cywilny przeżywam bardzo. Uważam, że jest on nawet ważniejszy, bo w świetle prawa staniemy się małżeństwem. Ślub kościelny to już raczej kwestia sumienia wierzącego czy chęci błogosławieństwa ślubu przed Bogiem. Ale widzę, że niektórzy traktują ślub kościelny jako coś, co ma już związać nas do końca życia, a ślub cywilny podobno tego nie daje. A ja uważam, że sam ślub nie ma nas wiązać a miłość i chęć bycia razem. Ślub to nie ma być uwiązanie, jedynie może być dowodem naszej decyzji o chęci bycia razem. To nie ma być tak, że wybiera się kościelny ślub, by już później nas druga osoba nie opuściła albo nie jest tak, że ktoś ma brać cywilny z wygody (by kiedyś móc się rozstać). Jak widać po kościelnym jest dużo rozwodów. Według mnie jeżeli ludzie są dojrzali i wiedzą, czego chcą to skoro się z kimś wiążą, zakładają rodziny to decydują się na życie z tą osobą. I ta decyzja jest ważna a nie to, czy weźmie się kościelny czy cywilny. Dla wierzących jedynie kościelny ma mieć ten atut, że dzięki niemu żyje się po Bożemu i ma się błogosławieństwo. Ale zauważyłam, że wielu wierzących traktuje ślub kościelny jako gwarancję życia z tą osobą do śmierci ;) I według mnie zaburza to jego istotę ;) Bo teoretycznie w przysiędze jest: "i nie opuszczę Cię aż do śmierci", jednak ma to wynikać z miłości i chęci a nie z tego, żeby mieć gwarancję, że nas mąż/żona nie rzuci po x latach ;)
A mi pewien zakonnik powiedział, ze ślub ludzie składają sobie, nie księdzu, czy nawet Bogu. Wiec nawet deklaracja złożona sobie w zwykłych okolicznościach codziennych będzie miala moc ślubu. A to ze ludzie biorą ślub w kościele, to dlatego, ze chcą, żeby im Bóg błogosławił. Więc ślub cywilny jak najbardziej jest ważny, chyba, bo w sumie nie wiem jakie tam padają słowa..
Ja miałem strach przed ślubem, przed samymi organizacjami. Trochę słyszałem nieprzychylnych informacji że księża zamiast pomagać to przeszkadzają. W moim przypadku było na odwrót ale to za chwilę.
Jest dużo przygotowań co do ślubu. Na prawdę, trzeba załatwić kurs, poradnię, zajmuje to sporo czasu. Później załatwianie spraw w kościele. Braliśmy ślub w Dębkach u o. zmartwychwstańców. Nie było "za ile", tylko "Bóg zapłać". Nauczanie papieża Franciszka widać że działa w tym kościele. Formalności musieliśmy załatwić w parafii Żarnowiec. Ksiądz proboszcz jest bardzo pomocny i udało nam się skompletować wszystkie dokumenty. Cieszę się bardzo. Teraz jak patrzę z perspektywy na to wszystko po pół roku od momentu jak zaczęliśmy załatwiać te sprawy to sprawa wydaje się prosta, choć była trudna. 1 miesiąc po ślubie, piękny czas. Wszystkim wątpiącym w idea sakramentu małżeństwa powiem jak JP II - nie lękajcie się. Trzeba mężnie i odważnie podejść do tematu. Jak Bóg z nami, któż przeciwko nam? Powiedział św. Michał Archanioł. Na prawdę warto wiąć ślub kościelny, Pan Bóg pomaga i błogosławi. Tak w krótkich słowach. Jak jest miłość między ludźmi to jest coś cudownego a noszenie obrączki, każdy się patrzy, szczególnie dziewczyny, jest to duża nobilitacja.
nie polecam kursu u dominikanów, pani u franciszkanów od poradnictwa jest ok, tylko 100 zł bierze za spotkanie.
Wesele robiliśmy w domu, żona kupiła suknię za 600 zł, na obrączki wydaliśmy 2 tyś zł i to był największy wydatek. Polecam jubilera na IV Władysława IV w Gdyni. Pan się zna na rzeczy. Zrobiliśmy 2 imprezy, jedną dla rodziny, drugą dla znajomych na wsi w domku. Jedna i druga impreza bardzo ciekawa. Nie było jakieś wielkiej spiny. tort zamawialiśmy u Jancy z Smołdzina. Mają dobre, konkurencyjne ceny. Można odebrać w Stężycy lub w innej miejscowości gdzie firma ma swoją cukiernię firmową a nie franczyznę bo tam jest procent.
Wiele osób dzisiaj się boi podjąc ryzyko wzięcia ślubu. Jest trudno i nie ma co ukrywać, najbliższe otoczenie w firmie - 10 osób i 1 osoba wzięła ślub, 1 osoba po rozwodzie, reszta nie widzi potrzeby. Takie czasy jednak idea sakramentu jest ciągle żywa i prawdziwa. Nie ma co patrzeć na otoczenie, czy się poszczęści czy nie, warto iść do przodu z osobą którą się kocha i być z nią na 100 % a nie że masz zostawioną otwartą furtkę że możesz sobie odejść jak coś jest nie tak. Warto w małżeństwie wszystko mieć wspólne i wspólnie planować wydatki. Pozdrawiam, powodzenia :)
Wszystko zależy z jakiej strony się patrzy i tyle... A tak przy okazji czy ktoś z was kojarzy fotograf ślubny Trójmiasto https://inre.pl/ - jak działa? Czy warto skorzystać z ich usług? Pytam, ponieważ zastanawiam się nad tym, czy nie skorzystać z ich usług? Poszukuję kogoś, kto może uwiecznić ważne momenty z tego dnia...
Każda panna młoda chce wyglądać jak najlepiej na swoim ślubie i weselu. Moim zdaniem wybór odpowiedniej
suknie ślubne Białystok jest ważny, to ona uczyni z Was najpiękniejszą kobietę tego wieczoru. Jakie Wy macie zdanie w tym temacie?
suknie ślubne Białystok jest ważny, to ona uczyni z Was najpiękniejszą kobietę tego wieczoru. Jakie Wy macie zdanie w tym temacie?
Dla mnie taki ślub ma dziś większe znaczenie, niż kościelny. No i dlatego mam sporo do powiedzenia pod tym kątem, ale wydaje mi się, że nie będzie to zbyt pewne i na razie sama nie chcę żadnego ślubu. Niemniej jednak wydaje mi się, że fotograf ślubny Trójmiasto będzie dla nas idealny. W razie czego, do niego się zgłosimy.
Dziwnie jakoś napisany ten powyższy post. Na pytanie, który ślub ma większe znaczenie ? To zależy dla kogo. Dla osób wierzących będzie wszystko ważne- zarówno cywilny jak i kościelny. Poza tym mamy konkordat w PL. Dla osób niewierzących, gnostyków, agnostyków itd, wiadomo, ważny jest ślub cywilny tylko. Co do samego ślubu itd, organizacji to dużo par wybiera się w podróże poślubne. Jedni będą woleli góry, Mazury czy nasz Bałtyk, a inni wycieczki za granicę, jak np jakieś last minute do Egiptu https://www.traveligo.pl/last-minute/egipt Teraz w tym okresie zimowym najlepiej jechać, bo ceny są niższe, pogoda dobra na wypoczynek, niemęcząca i pozwalająca na zwiedzanie.
Sukienka biała lekko za kolano, z asos. btw muszę ją wystawić na vinted, tylko zszyję ramię, bo poprulo się w praniu. Bukiet z eustomy, goździków, jakichś badyli i eukaliptusa, do tego cieliste buty na obcasie. Po ślubie obiad w restauracji na 20 osób, dwa dania do wyboru, dwie zupy, deser, zakąski, alkohol i 2 czy 3 ciasta. Skończyło się po 22. A i stworzyliśmy playlistę i puszczaliśmy z laptopa na głośnikach restauracji.
Dodam, ze miałam na sobie wygodne buty, mianowicie balerinki ;)
https://gotowenaslub.pl/dziewczece-i-ponadczasowe-baleriny-damskie/
Fajnie dobrane też mogą pasować na ślub :)
Dodam, ze miałam na sobie wygodne buty, mianowicie balerinki ;)
https://gotowenaslub.pl/dziewczece-i-ponadczasowe-baleriny-damskie/
Fajnie dobrane też mogą pasować na ślub :)
Ślub cywilny/kościelny... najważniejsze, że wchodzi się w związek małżeński i w obydwu przypadkach coś obiecuje.
A jak już się zdecydujecie na którąś formę, to tutaj https://www.gdziewesele.pl/ znajdziecie wszystkich potrzebnych usługodawców :)
A jak już się zdecydujecie na którąś formę, to tutaj https://www.gdziewesele.pl/ znajdziecie wszystkich potrzebnych usługodawców :)
Witam wszystkie osoby, które są zainteresowane tematem naszej rozmowy. Jeżeli jesteście są tutaj osoby, które są w trakcie organizowania ślubu lub wesela, to polecam Wam sprawdzić organizer ślubny, gdzie znajdziecie liczne porady i produkty dla pary młodej, gości lub świadków, w tym np. pytania na wieczór panieński .
To wszystko zależy tak na prawdę od danej osoby, wiary itd ;) Moi zdaniem ślub to indywidualna sprawa. Jeżeli ktoś decyduje się na wesele to warto pamiętać o pierwszym tańcu https://brodnica24.pl/najlepsze-piosenki-na-pierwszy-taniec-inspiracje-i-pomysly/
zgodzę się to wszystko powinno zależeć od osób które chcą brać ślub
____________________________________
wiązanka na pomnik ze sztucznych kwiatów
____________________________________
wiązanka na pomnik ze sztucznych kwiatów