Widok
Czy warto robić kurs spawacza?
Od dłuższego czasu chodzi mi to po głowie. Chciałbym mieć jakiś konkretny fach w ręku, czy warto się w to pakować mając prawie 28 lat? Nigdy nie trzymałem nawet spawarki w ręku ale należę raczej do osób kumatych. Jeśli tak to jakie metody na początek warto zrobić - 131+135? I jak wygląda sytuacja z pracą po takim kursie, zaznaczam że praca za granicą mnie nie interesuje, musi być tu na miejscu, na jakie zarobki można liczyć? Czy rzeczywiście jest taka kicha jak często można przeczytać, że spawcze robią za 2,5k netto czy jednak jest to ściema i np. spawając pół roku gdy już się coś zaczyna w miarę ogarniać można liczyć na godne wynagrodzenie czyli chociaż te okolice 3,5-4k netto? Chciałbym usłyszeć opinie najlepiej od młodych spawaczy. Pozdrawiam.
musiałbyś spróbować. Postarać się może o jakiś darmowy kurs. Niektórzy nie nadają się do tego fachu, kompletnie im nie odpowiada, nie czują tego. Cały czas w masce, g*** widać, patrzysz się w ten świecący punkcik... pamiętaj też, że często są wymuszone, niewygodne pozycje przez długi czas. ojciec przyjaciela jest spawaczem
Nie wiem czy akurat spawcz jest dobrym rozwiazaniem ze względu na trudne wrunki pracy, teraz fachowcy w wykończeńiówce nie narzekaja na brak roboty. Oczywiście Ci dobrzy a nie Janusze z pod Żabki. Dobry kafelkarz co zrobi łazienke pod klucz ma terminy przynajmniej na pół roku w przód. Pomysl ile mieszkań się sprzedaje od dewelopera, wszyscy chcą mieć mieszkanie wykończone itp. Oh jak ja bym chciał mieć znów 28 lat.
Warto , ale po samym kursie prawdziwym spawaczem nie zostaniesz ... 4 lata minimum przy jednej metodzie i w tym conajmiej 6 miesięcy na jednym materiale typu stal czarna , szlachetna, żeliwo lub aluminium ..i to nie jest powiedziane że w pełni opanujesz pion w górę lub nad głową .. oczywiście jest jeszcze różnica pomiędzy spawaniem bardzo cienkich blach i grubych blach ....tak naprawdę spawacz to jest dopiero po 4 latach stażu typu Angielskiego tak zwanego Apprenticeship lub Niemieckiego Ausbildung ... A większość tych spawaczy po samych kursach to " kundle " typu " małpa widzi , małpa robi " .. nie znają oni metalurgii, ślusarstwa , słabo lub wcale opanowany rysunek techniczny i cały czas muszą być pod opieką inżyniera lub spawalnika ....tak czy inaczej ...JEST NIE MOŻLIWE NAUCZYĆ SIĘ SPAWANIA W 14 DNIACH ....
Zależy gdzie chcesz pracować. Ja po kursach pracowałem w Euro Raf i byłem zadowolony. Bardzo dobre miejsce na start żeby tak w rzeczywistości się fachu nauczyć. Bo kursy kursami a praca i tak weryfikuje. Jak się dostaniesz do porządnej firmy tak jak akurat mi się udało to tam zdobędziesz najwięcej doświadczenia.
Jak wiążesz z tym swoją przyszłość to na pewno certyfikat potrzebny. Bo bez papierów ciężko dobrą robotę znaleźć. Ja po szkole robiłem parę lat w Polsce. Potem wyjechałem za granicę, ale i tak i tak papier był potrzebny. Zgłosiłem się do pracy w WBD WeldingService i tam zdobyłem cetyfikat i pracowałem dłuuugi czas. Wiadomo pieniądze też ok, a jak ma się papier to też inaczej na człowieka patrzą od razu.