Widok
przed chwilą w radiowej trójce było o uzależnieniu od komputerów...zresztą temat jest coraz częściej nagłaśniany... no ale, kto by się przejmował tym, że 10 latka mówi, że ona nie wyobraża sobie życia bez komputera i internetu, bez telefonu z odstępem do internetu, wyjścia do szkoły nie mając dostępu do internetu i że ona nie mogłaby nic zrobić gdyby ktoś jej zabrał komputer, bo co można robić bez komputera? boże, ludzie, czy wy naprawdę nie rozumiecie jaką krzywdę dzieciom robicie? rozumiem, nastolatek ma parcie na komputer i nowinki, bo chodzi do szkoły, ulega wpływom otoczenia, rówieśników ale 5 latek?4 latek? to wy macie decydujący wpływ na kształtowanie waszego dziecka, zaraz się on skończy, bo dziecko zacznie bardziej podlegać wpływom otoczenia, jesli teraz nei wpoicie pewnych wartości, za chwilę już będzie za późno... i tak, nie wierzę, że 5latek wymaga kupienia tableta, to tylko i wyłącznie kaprys rodziców. głupich rodziców.
niestety dzieci bardzo szybko się wciągają w tablety, komputery i takie nowoczesne gadzety ..jak raz pokażesz to już w zasadzie masz przechlapane dlatego nie warto 5-latkowi kupować tableta czy wstawiać do pokoju laptopa - niech korzysta raz na jakis czas ze sprzętu rodzicow a jak juz w coś gra niech to będzie gra edukacyjna stosowna do jego wieku a i czas spędzony przy komputerze powinien być ściśle kontrolowany - inaczej zanim się obejrzycie dzieciak nie da się odciągnąć od tych dobrodziejstw techniki i będzie problem , płacz i wymuszanie czasu na gierki
No jasne, sprowadzajmy wszystko do jednego. Jakbym godzinami nic innego nie robiła tylko dawała dziecku do zabawy komputer.
Boże jakie Twoje myślenie jest okrojone, przecież to oczywiste że robie z nim mnóstwo innych rzeczy, a komputer to tylko dodatkowe zajęcie. Przecież nikt nie spędza z dzieckiem przed komputerem 10 godzin dziennie.
Boże jakie Twoje myślenie jest okrojone, przecież to oczywiste że robie z nim mnóstwo innych rzeczy, a komputer to tylko dodatkowe zajęcie. Przecież nikt nie spędza z dzieckiem przed komputerem 10 godzin dziennie.
cytuje
Nie uważam żeby było to coś złego, ze bawimy się na komputerze. Rozwija zdolności manualne (obsługa myszki), a programy ćwiczą pamięć i koncentrację.
Do tego można się nauczyć rozpoznawania zależności przyczynowo skutkowych, koordynacji wzrokowo - ruchowej i orientacji przestrzennej.
jeżeli postrzegasz komputer jako przedmiot do rozwoju dziecka to trochę mi Ciebie szkoda
zdolności manualne u 4 czy 5 letniego dziecka można ćwiczyć wycinankami , ciastoliną, klockami , farbkami , rysowaniem, nawlekaniem koralików stempelki ,szlaczki, wydzieranki
koordynacja wzrokowo -ruchowa - wszelkie gry memo, puzzle omawianie obrazków w książce wyszukiwanie podobieństw,uzupełnianie brakujących elementów w rysunkach i obrazkach, dorysowywanie brakujących fragmentów, odtwarzanie słyszanego rytmu
i wiele wiele innych ale błagam nie używanie myszki od komputera tylko trzeba chcieć
Nie uważam żeby było to coś złego, ze bawimy się na komputerze. Rozwija zdolności manualne (obsługa myszki), a programy ćwiczą pamięć i koncentrację.
Do tego można się nauczyć rozpoznawania zależności przyczynowo skutkowych, koordynacji wzrokowo - ruchowej i orientacji przestrzennej.
jeżeli postrzegasz komputer jako przedmiot do rozwoju dziecka to trochę mi Ciebie szkoda
zdolności manualne u 4 czy 5 letniego dziecka można ćwiczyć wycinankami , ciastoliną, klockami , farbkami , rysowaniem, nawlekaniem koralików stempelki ,szlaczki, wydzieranki
koordynacja wzrokowo -ruchowa - wszelkie gry memo, puzzle omawianie obrazków w książce wyszukiwanie podobieństw,uzupełnianie brakujących elementów w rysunkach i obrazkach, dorysowywanie brakujących fragmentów, odtwarzanie słyszanego rytmu
i wiele wiele innych ale błagam nie używanie myszki od komputera tylko trzeba chcieć
Jaga nie masz dzieci, nie obserwujesz tego - więc po co ten komentarz.
Ja nacodzień widzę jak z dnia na dzień coraz lepiej sobie radzi w prowadzeniu myszki, co więcej, przy późniejszym rysowaniu po śladzie - szlaczki, koła, o wiele lepiej mu to wychodzi.
Gdybyś chodź chwile zastanowiła się nad tym co napisałaś. Na pewno posadziłam dziecko pierwszy raz przed komputerem i wyszłam. Pomyśl. Ktoś musiał mu wytłumaczyć co ma robić, pokazać jak, gdzie naciskać... Myślisz że nie spędziłam z nim czasu przy tych grach? Teraz kiedy już wie o co chodzi, może to robić samodzielnie, przechodzić przez pewne etapy sam.
Zamiast szukać dziury w całym i udowadniać całemu światu jaki to komputer powinien być zabroniony dla dzieci, zajmij się czymś pożytecznym. Może kup sobie książkę o edukacji przedszkolaków i roli programów edukacyjnych?
Ja nacodzień widzę jak z dnia na dzień coraz lepiej sobie radzi w prowadzeniu myszki, co więcej, przy późniejszym rysowaniu po śladzie - szlaczki, koła, o wiele lepiej mu to wychodzi.
Gdybyś chodź chwile zastanowiła się nad tym co napisałaś. Na pewno posadziłam dziecko pierwszy raz przed komputerem i wyszłam. Pomyśl. Ktoś musiał mu wytłumaczyć co ma robić, pokazać jak, gdzie naciskać... Myślisz że nie spędziłam z nim czasu przy tych grach? Teraz kiedy już wie o co chodzi, może to robić samodzielnie, przechodzić przez pewne etapy sam.
Zamiast szukać dziury w całym i udowadniać całemu światu jaki to komputer powinien być zabroniony dla dzieci, zajmij się czymś pożytecznym. Może kup sobie książkę o edukacji przedszkolaków i roli programów edukacyjnych?
Rozwija zdolności manualne (obsługa myszki)
zapewne :|
programy ćwiczą pamięć i koncentrację.
żeby z 4 latkiem ćwiczyć pamięć i koncentrację, trzeba mu towarzyszyć i z nim się bawić. wchodzenie co chwile do pokoju, sprawdzanie i pomaganie, to nie to samo co uczestniczenie w zabawie z dzieckiem. ale jak ktoś napisał, wasze dzieci, wasza odpowiedzialność. czas i tak swoje pokaże.
zapewne :|
programy ćwiczą pamięć i koncentrację.
żeby z 4 latkiem ćwiczyć pamięć i koncentrację, trzeba mu towarzyszyć i z nim się bawić. wchodzenie co chwile do pokoju, sprawdzanie i pomaganie, to nie to samo co uczestniczenie w zabawie z dzieckiem. ale jak ktoś napisał, wasze dzieci, wasza odpowiedzialność. czas i tak swoje pokaże.
jaga nie chodzi o to żeby mieć dużo, tylko jak już ktoś pisał niektórym komputer służy do pracy i wolą żeby dziecko miało swój /osobny !
tak komputer służy do pracy. Twoje 5 letnie dziecko rozumiem także pracuje?
(Ale wnioskuje po tym co piszesz że ty nie masz bo np. cię nie stać to czemu inni mają mieć ,nie?!)- tyle jadu jaga w tobie że śmiem twierdzić że twoje dzieci też są tak nieszczęśliwe jak ty!
moja droga, po raz, nie mam dzieci:) po drugie, na finanse nie narzekam:)co do laptopów, mamy obecnie 4 laptopy z półki, którą Ci wyżej zapodałam, nie z kaprysu, takiej mocy obliczeniowej z mężem potrzebujemy do pracy... tabletów-ani jednego, zwykły, zbędny gadżet. tak jak nie uznaję żadnych dotykowych telefonów, i szlag mnie trafia, że nawet na zamówienie porządnego telefonu z klawiaturą niestety nie udało mi się ostatnio dostać...cóż, nie potrzebuję pierdyliarda gadżetów, na które mnie stać, a które tak naprawdę niczemu nie służą. śmiem wręcz twierdzić, że najwięcej tych gadżetów mają Ci , których własnie na nie nie stać.
Nigdy nie oceniam nikogo po tym co ma, ale ty widzę jaga owszem!
skąd to stwierdzenie? wskaż.
Rozumiem że np takie wynalazki jak inhalator dla dziecka to też dla ciebie luksus- bo po co to dziecku!?
służy do poprawienie stanu zdrowia dziecka, porównujesz to do kupowania laptopa pięciolatce?!?! (po tej Twojej wypowiedzi akurat śmiem wyrobić sobie na Twój temat opinię).
tak komputer służy do pracy. Twoje 5 letnie dziecko rozumiem także pracuje?
(Ale wnioskuje po tym co piszesz że ty nie masz bo np. cię nie stać to czemu inni mają mieć ,nie?!)- tyle jadu jaga w tobie że śmiem twierdzić że twoje dzieci też są tak nieszczęśliwe jak ty!
moja droga, po raz, nie mam dzieci:) po drugie, na finanse nie narzekam:)co do laptopów, mamy obecnie 4 laptopy z półki, którą Ci wyżej zapodałam, nie z kaprysu, takiej mocy obliczeniowej z mężem potrzebujemy do pracy... tabletów-ani jednego, zwykły, zbędny gadżet. tak jak nie uznaję żadnych dotykowych telefonów, i szlag mnie trafia, że nawet na zamówienie porządnego telefonu z klawiaturą niestety nie udało mi się ostatnio dostać...cóż, nie potrzebuję pierdyliarda gadżetów, na które mnie stać, a które tak naprawdę niczemu nie służą. śmiem wręcz twierdzić, że najwięcej tych gadżetów mają Ci , których własnie na nie nie stać.
Nigdy nie oceniam nikogo po tym co ma, ale ty widzę jaga owszem!
skąd to stwierdzenie? wskaż.
Rozumiem że np takie wynalazki jak inhalator dla dziecka to też dla ciebie luksus- bo po co to dziecku!?
służy do poprawienie stanu zdrowia dziecka, porównujesz to do kupowania laptopa pięciolatce?!?! (po tej Twojej wypowiedzi akurat śmiem wyrobić sobie na Twój temat opinię).
Moje dziecko korzysta narazie z mojego komputera (syn ma 4 lata), mam specjalne gry edukacyjne, jak Franklin, Adibu, kubuś puchatek. Na święta mam w planie wymienić komputer, i wtedy stary wstawie mu do pokoju. Oczywiście będzie z niego korzystał pod moim nadzorem. Na razie dostał chopla na punkcie oglądania w internecie bajki "było sobie życie".
Nie uważam żeby było to coś złego, ze bawimy się na komputerze. Rozwija zdolności manualne (obsługa myszki), a programy ćwiczą pamięć i koncentrację.
Do tego można się nauczyć rozpoznawania zależności przyczynowo skutkowych, koordynacji wzrokowo - ruchowej i orientacji przestrzennej.
I tu nie chodzi o posadzenie dziecka przed komputerem samopas, oby matka miała spokój. Nadzoruję to co robi, co chwile wchodzę i sprawdzam jak mu idzie, pomagam, wyjaśniam.
Jeszcze raz powtórzę:
Nie uważam żebym robiła coś złego.
Nie uważam żeby było to coś złego, ze bawimy się na komputerze. Rozwija zdolności manualne (obsługa myszki), a programy ćwiczą pamięć i koncentrację.
Do tego można się nauczyć rozpoznawania zależności przyczynowo skutkowych, koordynacji wzrokowo - ruchowej i orientacji przestrzennej.
I tu nie chodzi o posadzenie dziecka przed komputerem samopas, oby matka miała spokój. Nadzoruję to co robi, co chwile wchodzę i sprawdzam jak mu idzie, pomagam, wyjaśniam.
Jeszcze raz powtórzę:
Nie uważam żebym robiła coś złego.
jaga nie chodzi o to żeby mieć dużo, tylko jak już ktoś pisał niektórym komputer służy do pracy i wolą żeby dziecko miało swój /osobny !
(Ale wnioskuje po tym co piszesz że ty nie masz bo np. cię nie stać to czemu inni mają mieć ,nie?!)- tyle jadu jaga w tobie że śmiem twierdzić że twoje dzieci też są tak nieszczęśliwe jak ty!
Nigdy nie oceniam nikogo po tym co ma, ale ty widzę jaga owszem!
Rozumiem że np takie wynalazki jak inhalator dla dziecka to też dla ciebie luksus- bo po co to dziecku!?
Przepraszam, ale naprawdę proszę o sensowne odpowiedzi;-)
Nika dziękuję bardzo za podpowiedź
(Ale wnioskuje po tym co piszesz że ty nie masz bo np. cię nie stać to czemu inni mają mieć ,nie?!)- tyle jadu jaga w tobie że śmiem twierdzić że twoje dzieci też są tak nieszczęśliwe jak ty!
Nigdy nie oceniam nikogo po tym co ma, ale ty widzę jaga owszem!
Rozumiem że np takie wynalazki jak inhalator dla dziecka to też dla ciebie luksus- bo po co to dziecku!?
Przepraszam, ale naprawdę proszę o sensowne odpowiedzi;-)
Nika dziękuję bardzo za podpowiedź
czy wy naprawdę jesteście tak ograniczone i myślicie że komputer itp. służą tylko do grania i siedzenia przed nim nie wiadomo ile czasu!!!
Ograniczone niewątpliwie jesteście ponieważ to nie pierwsza dyskusja na tym forum która spada na psy z powodu małej inteligencji osób które próbują wmawiać innym swoje racje całkowicie ich nie mając!
Każdy wychowuje swoje dziecię tak jak chce i nie zdziwcie się jak wasze dzieci będą miały do was kiedyś żal o to że nie pozwoliliście im dotknąć albo popatrzeć w komputer bo niewątpliwie widzę że takie przypadki się zdarzają;-) a czasu i postępu nie zatrzymacie- panie porządnickie ;-)
Ograniczone niewątpliwie jesteście ponieważ to nie pierwsza dyskusja na tym forum która spada na psy z powodu małej inteligencji osób które próbują wmawiać innym swoje racje całkowicie ich nie mając!
Każdy wychowuje swoje dziecię tak jak chce i nie zdziwcie się jak wasze dzieci będą miały do was kiedyś żal o to że nie pozwoliliście im dotknąć albo popatrzeć w komputer bo niewątpliwie widzę że takie przypadki się zdarzają;-) a czasu i postępu nie zatrzymacie- panie porządnickie ;-)
;-) o hoho wesoło- nie sądziłam że postęp zrobi w was takie poruszenie!
szok że niektórzy to jeszcze taki ciemny naród;-)))
ponawiam pytanie - nie czytam po co -tylko- jakie?
Jakie tablety/komputery/laptopy mają wasze dzieci 5 letnie?
więc proszę się już nie sprzeczać!
Jeszcze tylko dodam że moje dziecko jest takie upierdliwe że marzę o tym urządzeniu żeby mi wreszcie dało spokój i siedziało przy nim cały dzień- ba nawet do szkoły nie musi chodzić-niech siedzi i gra gra gra!
szok że niektórzy to jeszcze taki ciemny naród;-)))
ponawiam pytanie - nie czytam po co -tylko- jakie?
Jakie tablety/komputery/laptopy mają wasze dzieci 5 letnie?
więc proszę się już nie sprzeczać!
Jeszcze tylko dodam że moje dziecko jest takie upierdliwe że marzę o tym urządzeniu żeby mi wreszcie dało spokój i siedziało przy nim cały dzień- ba nawet do szkoły nie musi chodzić-niech siedzi i gra gra gra!
to że młodociane brytyjki zachodza w ciąże to argument nie do odparcia przeciwko tabletom,
jest to argument na to, że brytyjczycy niekoniecznie grzeszą inteligencją. zresztą tyczy się to wielu państw, gdzie człowiek rodząc się, żyje w świadomości, że nie musi się zbytnio wysilać, by dostatnio żyć (norwegia np). dlatego nauka, ambicja i poszerzanie horyzontów nie jest ich domeną. ich i tak stać jest na wszystko, nawet nie mając wykształcenia, a ludzi porządnie wykształconych, który są im przecież potrzebni by napędzać gospodarkę "odkupią" z krajów takich jak nasz.co za tym idzie, nie szukałabym wzorców inteligencji wśród brytyjczyków. nie ta mentalność. zresztą, sponsoring tumanów królewskiej rodziny mówi samo za siebie. księżna Diana nie byłaby w stanie dostać się nawet do naszego gimnazjum...
jest to argument na to, że brytyjczycy niekoniecznie grzeszą inteligencją. zresztą tyczy się to wielu państw, gdzie człowiek rodząc się, żyje w świadomości, że nie musi się zbytnio wysilać, by dostatnio żyć (norwegia np). dlatego nauka, ambicja i poszerzanie horyzontów nie jest ich domeną. ich i tak stać jest na wszystko, nawet nie mając wykształcenia, a ludzi porządnie wykształconych, który są im przecież potrzebni by napędzać gospodarkę "odkupią" z krajów takich jak nasz.co za tym idzie, nie szukałabym wzorców inteligencji wśród brytyjczyków. nie ta mentalność. zresztą, sponsoring tumanów królewskiej rodziny mówi samo za siebie. księżna Diana nie byłaby w stanie dostać się nawet do naszego gimnazjum...
pięciolatki (w tym wieku obowiązkowo zaczynają szkołę) będą uczyły się programowania komputerowego. Do siódmego roku życia mają wiedzieć, czym są algorytmy oraz pisać i testować proste programy. Mają wiedzieć, jak zarządzać danymi oraz zabezpieczać prywatne informacje. Na matematyce pierwszaki będą uczyć się ułamków.
dziękuję za potwierdzenie moich uwag. skoro 5latki będą uczone programowania i algorytmów, a potem dopiero mają uczyć się ułamków, no to naprawdę jest czego pozazdrościć. to nie jest nauka. to nawet nie jest rozwój. to jest przygotowanie do odtwórczego działania, odtwarzania sekwencyjnych czynności, procesów. i nie ma nic wspólnego z inteligencją i rozwojem. koncerny i cały biznes informatyczny potrzebuje osób, które będą wydajnie odtwórczo pracować. i na tym kończy się jakikolwiek potencjał tych osób. dlatego polscy inżynierowie, programiści są cenieni na wyspach. bo jeszcze 10-15 lat temu uczono nas podstawowej wiedzy, która jest niezbędna by cokolwiek tworzyć, wymyślać. i zapewniam Cię, że inżynieria biologiczna (cokolwiek pod tym pojęciem rozumiesz) wymaga wieloletnich multidyscyplinarnych STUDIÓW (matematycznych, chemicznych, fizycznych, biologicznych, aż w końcu informatycznych), by nazwać się specjalistą w tej dziedzinie. wiedzę należy zdobywać stopniowo, od podstaw, rozszerzać ją, nie łapać bezsensownie, nie potrafiąc z niej potem korzystać.
poza tym, nie rozróżniasz dwóch rzeczy, wykorzystywania i nauczania zaawansowanych technologii w szkole, a odmóżdżania dziecka poprzez kupowanie mu tableta/laptopa, który jest tylko formą rozrywki.
co do brytyjczyków, niedawno czytałam taki artykuł, o tym, że przeciętni polscy studenci, są najlepszymi studentami na lepszych brytyjskich uczelniach. to samo tyczy się studentów z krajów europy środkowo-wschodniej.
dziękuję za potwierdzenie moich uwag. skoro 5latki będą uczone programowania i algorytmów, a potem dopiero mają uczyć się ułamków, no to naprawdę jest czego pozazdrościć. to nie jest nauka. to nawet nie jest rozwój. to jest przygotowanie do odtwórczego działania, odtwarzania sekwencyjnych czynności, procesów. i nie ma nic wspólnego z inteligencją i rozwojem. koncerny i cały biznes informatyczny potrzebuje osób, które będą wydajnie odtwórczo pracować. i na tym kończy się jakikolwiek potencjał tych osób. dlatego polscy inżynierowie, programiści są cenieni na wyspach. bo jeszcze 10-15 lat temu uczono nas podstawowej wiedzy, która jest niezbędna by cokolwiek tworzyć, wymyślać. i zapewniam Cię, że inżynieria biologiczna (cokolwiek pod tym pojęciem rozumiesz) wymaga wieloletnich multidyscyplinarnych STUDIÓW (matematycznych, chemicznych, fizycznych, biologicznych, aż w końcu informatycznych), by nazwać się specjalistą w tej dziedzinie. wiedzę należy zdobywać stopniowo, od podstaw, rozszerzać ją, nie łapać bezsensownie, nie potrafiąc z niej potem korzystać.
poza tym, nie rozróżniasz dwóch rzeczy, wykorzystywania i nauczania zaawansowanych technologii w szkole, a odmóżdżania dziecka poprzez kupowanie mu tableta/laptopa, który jest tylko formą rozrywki.
co do brytyjczyków, niedawno czytałam taki artykuł, o tym, że przeciętni polscy studenci, są najlepszymi studentami na lepszych brytyjskich uczelniach. to samo tyczy się studentów z krajów europy środkowo-wschodniej.
niezłe zapędy mają w tej Anglii :-))) zwłaszcza , ze " zmiany obejmą także tabliczkę mnożenia. Dotychczas dopiero 11-latki były uczone mnożenia do 12....." co do reszty się nie wypowiem bo nauczenie 5-7 latka ułamków moze polegac jedynie na pokazaniu 1/2 czy 1/4 bo nie wierzę , ze zaczną obliczenia robić na ułamkach ...