Re: Czy wysyłacie swoich 5 latków do szkoły
U nas w przedszkolu bylo ponad 30 dzieci w grupie, a popoludniu wszystkie dzieci byly razem, ze wszystkich grup. A pan max 1 na grupe. Demonizujecie szkoly i idealizujecie przedszkola.
Moj...
rozwiń
U nas w przedszkolu bylo ponad 30 dzieci w grupie, a popoludniu wszystkie dzieci byly razem, ze wszystkich grup. A pan max 1 na grupe. Demonizujecie szkoly i idealizujecie przedszkola.
Moj synek poszedl jako 5 latek do zerowki szkolnej i odzyl po beznadzieji przedszkola, teraz jest w pierwszej klasie i jest naprawde super. Czyta juz sam ksiazki, pisze bezblednie wcale nie latwe dyktanda, niezle mowi po angielsku. A dzieci, ktore zostaly w przedszkolu nauczyly sie w tym czasie literek i liczb do 10.
Ja wiem, ze sa dzieci, ktore lubia powtarzac w kolko to samo, nie lubia uczyc sie nowych rzeczy, nie interesuje ich rozwoj (ich rodzicow tez nie interesuje, a moze przede wszystkim problem jest w rodzicach). Moj synek chce byc samodzielny i to, ze moze sobie wszystko sam przeczytac, napisac przepis (uwielbia gotowac), czy zrobic sobie komiks to dla Niego wielka radosc. W szkole odnalazl sie doskonale i bardzo ja lubi.
Chodzi do szkoly prywatnej, ale dwie kuzynki i kuzyn o rok starsi chodza do panstwowych. Wszyscy poszli do pierwszej klasy jako 6-latki. I wszyscy sa naprawde zadowoleni, a rodzice nie narzekaja na brak przygotowania szkol. Dwie rozne szkoly w Gdyni i jedna w Gdansku. Wiec jakos nie widze przeciwwskazan do tego, zeby 5 latki szly do zerowki, a 6 latki do pierwszej klasy.
Chyba, ze slaby rozwoj dziecka, lub wygoda rodzica, albo ekstremalna szkola, ktora nie jest przystosowana, a nie ma zadnej innej szkoly, tylko ta jedna. My mieszkamy w centrum i w podobnej odleglosci mamy 3 podstawowki panstwowe, jedna prywatna i jedna katolicka. W sumie wybor z 5 szkol. Moze warto sie rozejrzec?
zobacz wątek