Re: Dać się wypłakać czy paść ze zmęczenia?
ja też będę przetrzymywać, tak robiłam ze starszym i się nauczył ale faktycznie jak sie mieszka w bloku to sąsiedzi słyszą te wrzaski, karmić starałam się nie częściej jak co 2 godziny, w nocy co 3...
rozwiń
ja też będę przetrzymywać, tak robiłam ze starszym i się nauczył ale faktycznie jak sie mieszka w bloku to sąsiedzi słyszą te wrzaski, karmić starałam się nie częściej jak co 2 godziny, w nocy co 3 na początku. Trochę zainspirowana byłam językiem niemowląt, oczywiście zmodyfikowałam pod siebie. Za czasów kiedy nasi rodzice mieli nas jako niemowlaki karmienie było według zegarka a nie na rządanie i jakoś nikomu krzywda się nie działa. Trzeba niestety trochę dziecko "wytresować". Karmiłam max 30 min i odstawiałam nie ma że coś nie pasi. Były wrzaski pewnie ale jakby im ulegać to koniec byśmy byli żywe trupy. Pół roku- koniec karmienia w nocy. Moje dziecko od począdku 90 centyl, więc nie był głodny. To też pewnie zależy od dziecka- może faktycznie coś maleństwu dolega i warto skonsultować z lekarzem.
Też nie wiem czy nowe da się tak urobić ale będę stosować swoje metody.
powodzenia, wiem że mówić to łatwo a praktyka to co innego, zobaczymy jaki moje nowe dziecię będzie miało temperamencik, no i warto jak samemu nie ma sie siły żeby facet pomógł, bo ja sama to bym pewnie się poddała, a on pomagał mi żebym się nie ugięła :)
zobacz wątek