Odpowiadasz na:

Re: powikłania po cięciu cesarskim

szminka 21! Nie obrażaj mnie, proszę, ja przedstawiam argumenty, na podstawie których twierdzę, że CC jest OPERACJĄ i KONIECZNOŚCIĄ, a nie metodą z wyboru przy porodzie. I na szczęście w Polsce... rozwiń

szminka 21! Nie obrażaj mnie, proszę, ja przedstawiam argumenty, na podstawie których twierdzę, że CC jest OPERACJĄ i KONIECZNOŚCIĄ, a nie metodą z wyboru przy porodzie. I na szczęście w Polsce większość lekarzy nie tylko z Akademii Medycznej tak uważa.
Owszem pracuje na Akademii Medycznej i się tego nie wstydzę. Niestety tyllko odbywając staż specjalizacyjny na Akademii medycznej mogę zdobyć specjalizację, żeby w przyszłości leczyć być może Twoje dziecko. Napisałam o tym po to, żeby obalić czyjś argument, że biedne pacjentki z ulicy są zmuszane do SN a same lekarski mają CC bo to takie cudowne rozwiązanie. Tak nie jest.
Fajnie, że dostałaś swoje dziecko już po porodzie. Ale ja nie o tym, tylko o kontakcie skin to skin czyli skóra przy skórze. Zaraz po porodzie matka na GOŁĄ skóre dostaje swoje NAGIE dziecko nieumyte tylko wytarte i tak leżą około godziny dwóch po to, żeby bakterie ze skóry matki przeszly na dziecko po to, żeby dziecko w skrócie mowiąc nabrało odporności. Przy CC i ubranym dziecku to się nie zdarza. Jeśli przy tym zdarza się, że kobieta ma problemy z laktacją to to jest udowodnione, że wtedy dziecko ma słabszą odporność. I niestety też po CC częściej kobiety mają problem z laktacją niż po SN. I o tym też mówi piśmiennictwo. Samo CC nie powoduje alergii itd ale wlasnie ten brak kontaktu od razu po urodzeniu z bakteriami może powodować alergie i zmniejszoną odporność. W USA coraz częśćiej podczas CC do pochwy kobiety wkładają jałowe gaziki a po porodzie obkładają nim dziecko żeby jakoś te braki wyrównać.
Kobieta ma oczywiście prawo zażądać CC jeśli pierwszą ciąże rozwiązano przez CC i najczęściej wtedy ma drugą CC jednak nie jest to BEZWZGLĘDNE wskazanie, nie to co ułożenie miednicowe i wskazania ogólnomedyczne lub zagrożona ciąża.
Ja mam koleżankę, która po CC miała przeczulicę i przez pierwszy miesiąc nie mogła sobie nawet koszulki nałozyć na brzuch bo bardzo ją bolało nie mówiąc już o podnoszeniu dziecka, najgorzej było przez pierwszy miesiąc a ustapiło całkowicie po pół roku. Ja bym tak nie chciała.
Nie znam natomiast kobiety, która po SN nie była w stanie współżyć bo ją boli. Oczywiście jest ból przez kilka dni/ tyg po porodzie ale wtedy jesteś w połogu, więc raczej współżycie odpada. Nietrzymanie moczu, kału itd - wśród znajomych się nie spotkałam. Oczywiście takie rzeczy się zdarzają, szczególnie jeśli ktoś nie miał naciętego krocza i ono pękło, jednak podobnie jak ból ustępuje i nie zostaje na zawsze, najczęściej już po połogu nie ma tragedii.
Jeśli chodzi o powikłania po cesarce dla dziecka niestety częściej takie dzieci cierpią na zaburzenia sensoryczne.
Na koniec napiszę, że CC jest i powinno być koniecznością i jest wielką pomocą jeśli kobieta nie może urodzić naturalnie, natomiast CC na życzenie to totalna głupota, porównywalna do wycięcia wyrostka robaczkowego tylko dlatego, że kuzynka miała kiedyś zapalenie.

zobacz wątek
10 lat temu
~d.

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry