Widok
Polecono mi Wyspę, ale teraz żałuję, bo zależało nam na czasie a na samą opinie czekaliśmy ponad dwa miesiące.
Byliśmy umówieni na 9 rano a o 8 pani dzwonila, gdzie jesteśmy, bo od 8 na nas czeka terapeuta. Oczywiście, ciężko było mi udowodnić, że to nie ja pomyliłam godziny (na 100% miała to być 9!). Konsekwencją tego było rozbicie badania na dwa dni, musiałam dodatkowo przyjeżdżać z dzieckiem dwa tygodnie później. Jak wspomniałam, opinie dostaliśmy o miesiąc później, niż nam obiecano, po moich dwóch monitach telefonicznych. Pani tłumaczyła to... Świętami Bożego Narodzenia. Pomijam fakt, że opinia zawierała błąd w danych i trzeba było ją sprostować, ale tak jak wspomniałam wcześniej, była bardzo ogólnikowa, mało nam pomogła, terapeuci syna też byli zdziwieni niektórymi spostrzeżeniami tam zawartymi.
Byliśmy umówieni na 9 rano a o 8 pani dzwonila, gdzie jesteśmy, bo od 8 na nas czeka terapeuta. Oczywiście, ciężko było mi udowodnić, że to nie ja pomyliłam godziny (na 100% miała to być 9!). Konsekwencją tego było rozbicie badania na dwa dni, musiałam dodatkowo przyjeżdżać z dzieckiem dwa tygodnie później. Jak wspomniałam, opinie dostaliśmy o miesiąc później, niż nam obiecano, po moich dwóch monitach telefonicznych. Pani tłumaczyła to... Świętami Bożego Narodzenia. Pomijam fakt, że opinia zawierała błąd w danych i trzeba było ją sprostować, ale tak jak wspomniałam wcześniej, była bardzo ogólnikowa, mało nam pomogła, terapeuci syna też byli zdziwieni niektórymi spostrzeżeniami tam zawartymi.
A dlaczego nie powinno się słuchać nauczyciela, który spędza czas z twoim dzieckiem i obserwuje je przez kilka godzin dziennie? Zdanie psychologa na pewno ma znaczenie, ale czy zawsze jest ważniejsze? Przecież psycholog spotyka się z twoim dzieckiem w gabinecie, gdzie nie ma innych dzieci czy bodźców.