Widok
Witaj!
Czytalem rozne opinie o tej firmie, sam sie chce wybrac tam do pracy, moj kolega jezdzi tam od prawie roku, twierdzi ze jest ciezko, jedzenie slabe, ale jak ktos pokaze checi do pracy to idzie jakos wytrzymac, inaczej nie jezdzilby tam tyle czasu!
Zakaz alkoholu i innych uzywek, rygor jak w wiezieniu, ale wiadomo ze jak chlejesz to nie pracujesz...
Pozdrawiam!
Czytalem rozne opinie o tej firmie, sam sie chce wybrac tam do pracy, moj kolega jezdzi tam od prawie roku, twierdzi ze jest ciezko, jedzenie slabe, ale jak ktos pokaze checi do pracy to idzie jakos wytrzymac, inaczej nie jezdzilby tam tyle czasu!
Zakaz alkoholu i innych uzywek, rygor jak w wiezieniu, ale wiadomo ze jak chlejesz to nie pracujesz...
Pozdrawiam!
hehe ale ja znam dokladnie ta firme. Moj partner tam pracowal, jedno wielkie dno!!!Czasem w tyg pracujesz 2 dni,reszta w domu, jedzenie zazwyczaj przeterminowane :)bleeee, odciagaja kosmiczne sumy za wikt i opierunek, dojazd na wlasna reke. Poszukuja wciaz pracownikow,bo kazdy kto tam jezdzil ma dosc. No chyba ze nie moze znalezc innej pracy to tam jedzie. (...)..takze jechac popracowac najlepiej za darmo i zjechac do domu.
tak placa 54 korony. A umowa no coz normalna umowa dunska z duza iloscia podpunktow opisujacych ile i za co firma odlicza. za zakwaterowanie ( minimum 4 osoby w pokoju) wyzywienie( po terminie przydatnosci) koszta administracyjne( zalatwienie czegokolwiek z Pania z biura graniczy z cudem). Takze nie jest tak zle. No coz firma Dimakt moim zdaniem (...)szukaja frajerow na ktorych zarobia konkretne siano. Moze i zarobisz 10000 bedac na platformie ale pracujesz codziennie od poniedzialku do poniedzialku bez dnia przerwy. Co jak na warunki dunskie jest totalnym wyzyskiem i paranoja.Pozdrawiam
Płacą 54DKK/h, tylko niech mąż uważa bo za wszystko co tam dają (talerze, sztućce, przepustkę i pościel), jak zgubi to będzie musiał zapłacić niebotyczne pieniądze. Bez dnia przerwy, żarcie grubo po terminie, codziennie chleb tostowy, jajka, zdechłe salami i produkt seropodobny. Jak ma opcję jechać gdzie indziej to niech się nawet nie zastanawia.
Ogólnie nie polecam.
Ogólnie nie polecam.
Jak chcesz w Danii zjeść inny chleb to przywież go sobie z Polski.Jeśli zaś chodzi o ser to najgorszy duński badziew jest lepszy od tego mydła sprzedawanego u nas.Jesteś pewnie przyzwyczajony do Pasztetu Podlaskiego(10% mięsa) i zupki chińskiej na obiad w niedzielę.Wam PANOM STOCZNIOWCOM nigdy się nie dogodzi.Paniska z Pcimia(bez urazy)
Cześć, mój mąż wrócił dwa dni temu. Miał zarobić tam pieniądze ale wyszło tak że na trzy tygodnie pobytu ( miał być dwa ale nie było transportu ) przepracował tylko 29 godzin wiec wrócił prawie bez pieniędzy. Warunki spartańskie choć nie jechał na wakacje. Nie boi sie pracy ale lepiej już tutaj pracować za 1,5tys niż wymazać im z życiorysu okres pobytu tam. Rafał powiedział że może tam wrócić bo potrzebne są pieniądze ale nie chce go już tam wysyłać bo wrócił zniszczony psychicznie.
Ja jako żona nie polecam.
Ja jako żona nie polecam.
"jezdzilem tam jakiś czas , bo jestem młodym malarzem/piaskarze , lecz teraz znalazlem wkońcu stała normalną prace w innym kraju "
Czasem jest , ze robisz godzin w miesiącu 400 , a czasem 100 ;/
Nigdy nie zarobiłem 10tysięcy zł .
Foreman i szef stoczni jedzie po tobie jak po szmacie .
Jezdza tam młodzi ludzie , bo fachowcy zjezdzaja nawet na wlasny koszt po kilku dniach/godzinach .
Jezeli ktos jest na dnie to pojedzie ,bo zlapie byle co , lecz jezeli znasz sie na robocie naprawde to poszukaj lepiej innej firmy , a jest wiele , wiele
Czasem jest , ze robisz godzin w miesiącu 400 , a czasem 100 ;/
Nigdy nie zarobiłem 10tysięcy zł .
Foreman i szef stoczni jedzie po tobie jak po szmacie .
Jezdza tam młodzi ludzie , bo fachowcy zjezdzaja nawet na wlasny koszt po kilku dniach/godzinach .
Jezeli ktos jest na dnie to pojedzie ,bo zlapie byle co , lecz jezeli znasz sie na robocie naprawde to poszukaj lepiej innej firmy , a jest wiele , wiele
bodzio nie pier### głupot !
Tam raz koleś zjechał i zapłacił 5tysiecy zł , bo miał 0,01 promila po pracy około 22 godzinie , a miał na rano do pracy .
To przesada ? NIE !
Otworzył z Was ktoś kiedyś szafke w domu lub torbę , a tam mysz wyskakuje ?
NIE ? Tam kilka razy tak miałem.
Sr*nie masz codziennie w domu po jedzeniu ?
Tam 80% ludzi po każdym jedzieniu leci na kibel .
Byleś kiedyś w pracy przy łopacie piach sprzatać lub zbiorniki po mazucie sprzątać ?
NIE ? Tam jak idziesz do pracy to niewiesz , bo raz idziesz na 2godziny , a czasami na 20 , 26 , 30 i bez przerwy .
Tam raz koleś zjechał i zapłacił 5tysiecy zł , bo miał 0,01 promila po pracy około 22 godzinie , a miał na rano do pracy .
To przesada ? NIE !
Otworzył z Was ktoś kiedyś szafke w domu lub torbę , a tam mysz wyskakuje ?
NIE ? Tam kilka razy tak miałem.
Sr*nie masz codziennie w domu po jedzeniu ?
Tam 80% ludzi po każdym jedzieniu leci na kibel .
Byleś kiedyś w pracy przy łopacie piach sprzatać lub zbiorniki po mazucie sprzątać ?
NIE ? Tam jak idziesz do pracy to niewiesz , bo raz idziesz na 2godziny , a czasami na 20 , 26 , 30 i bez przerwy .
ludzie tam nie pija , ludzie tam sie boja, ludzie tam zapier.. a nie pracuja, wyzysk to malo powiedziane, sa setki innych firm gdzie np wolno mowic w obecnosci prowadzacych lub stac w pozycji wyluzowanej przy nich, ludzie sa tam gn*jeni doslownie i w przenosni.i pamietajcie jak z tamtad uciekac to z fajerwerkami;)
Z tym językiem to paranoja, niby trzeba znać nawet płynnie jak piszą w ogłoszeniu, ale na miejscu 70% ludzie go nie zna i sobie radzi, tam trzeba mieć mocną psychę, szczególnie jak się pojdzie na 12-16 h na piach bądź na fuel tanka. Praca poniżej jakichkolwiek standardów bezpieczeństwa, masz godzinówkę, a walisz akord. Duńczycy, Norwegowie mówią easy - work slow, a Polacy za 54 korony walą tam 300 % normy i będzie tak dopóki nie zaczniemy się szanować - tańszych od nas nie ma.
Jedzenie bardzo słabe. Przeterminowana żywność etc.
Praca po 12 h dziennie ale to nie problem.
Najgorszą rzeczą w tym wszystkim jest to, że jest się traktowanym przez Polaków jak śmieć. Duńczycy to 50/50. Jeden szuka pretekstu żeby Cię wywalić a drugi nic nie powie, że sobie siedzisz w pracy.
Słaby jest foreman Marek C. Chwalił się, że czyścił sh*t tanki bo mu duńczycy za to dobrze zapłacili... A teraz ciśnie ludzi. Generalnie cieszy się z tego, że z Żużlami zasuwa i, że cenią go..
Wyjazd 50/50. Zarobki dobre dla młodego. Fachowcy wyjeżdżają od razu po dojeździe na miejsce widząc social i stawkę za rodzaj pracy.
Pozdrawiam
Dawid
Praca po 12 h dziennie ale to nie problem.
Najgorszą rzeczą w tym wszystkim jest to, że jest się traktowanym przez Polaków jak śmieć. Duńczycy to 50/50. Jeden szuka pretekstu żeby Cię wywalić a drugi nic nie powie, że sobie siedzisz w pracy.
Słaby jest foreman Marek C. Chwalił się, że czyścił sh*t tanki bo mu duńczycy za to dobrze zapłacili... A teraz ciśnie ludzi. Generalnie cieszy się z tego, że z Żużlami zasuwa i, że cenią go..
Wyjazd 50/50. Zarobki dobre dla młodego. Fachowcy wyjeżdżają od razu po dojeździe na miejsce widząc social i stawkę za rodzaj pracy.
Pozdrawiam
Dawid
Lol a co Ty chciałeś długopisy składać... pojechałeś jako cleaner, chyba logiczne, że myłeś zbiorniki hehe. Przykład debilizmu...
Komentarz ma 3dni, nie wiem po co piszesz głupoty i w jakim celu, ale jedzenie jest w tej chwili mocno poprawione. Aktualny kucharz gotuje na poziomie dobrego pensjonatu i dla przypomnienia - jest to jedzenie darmowe. Poza tym co sobotę chwytasz pewnie 500DKK, więc do Netto po zakupy jak Ci jedzenie nie pasuje :)
Nie bronie tej firmy, ale jeżeli komuś coś nie pasuje to po co się zgadza dla nich pracować. Myślę, że powód jest oczywisty - nie ma żadnych kwalifikacji, żeby liczyć na zatrudnienie w lepszych firmach. TADAM ! :)
Wiec mała rada ode mnie... Jeżeli nie masz żadnego doświadczenia w przemyśle stoczniowym, od tej firmy masz szanse zacząć - bo prawdopodobieństwo zatrudnienia bez kwalifikacji jest i tak duże...
Stawka 56DKK szału nie robi, ale i tak da się zarobić sporo bijąc godziny... Czyli nie na dłuższą mete, bo zajechać sie nie problem :P
Polecam platformy dobrze wyglądają w CV składanych w .. tych lepszych firmach ...
Wyjeżdżałem z tej firmy kilka razu - zawsze kasa sie zgadza, zawsze parę dni wcześniej wpływała na konto - więc oprócz tego, że tną chłopakom stawkę to nie było tam tak źle.
Ostatnio byłem Całkiem niedawno...pozdro
Komentarz ma 3dni, nie wiem po co piszesz głupoty i w jakim celu, ale jedzenie jest w tej chwili mocno poprawione. Aktualny kucharz gotuje na poziomie dobrego pensjonatu i dla przypomnienia - jest to jedzenie darmowe. Poza tym co sobotę chwytasz pewnie 500DKK, więc do Netto po zakupy jak Ci jedzenie nie pasuje :)
Nie bronie tej firmy, ale jeżeli komuś coś nie pasuje to po co się zgadza dla nich pracować. Myślę, że powód jest oczywisty - nie ma żadnych kwalifikacji, żeby liczyć na zatrudnienie w lepszych firmach. TADAM ! :)
Wiec mała rada ode mnie... Jeżeli nie masz żadnego doświadczenia w przemyśle stoczniowym, od tej firmy masz szanse zacząć - bo prawdopodobieństwo zatrudnienia bez kwalifikacji jest i tak duże...
Stawka 56DKK szału nie robi, ale i tak da się zarobić sporo bijąc godziny... Czyli nie na dłuższą mete, bo zajechać sie nie problem :P
Polecam platformy dobrze wyglądają w CV składanych w .. tych lepszych firmach ...
Wyjeżdżałem z tej firmy kilka razu - zawsze kasa sie zgadza, zawsze parę dni wcześniej wpływała na konto - więc oprócz tego, że tną chłopakom stawkę to nie było tam tak źle.
Ostatnio byłem Całkiem niedawno...pozdro
Witam wszystkich,mogę coś opisać na temat firmy Dimakt- 1 lutego zadzwoniła do mnie pani z biura i zaproponowała wyjazd do Danii w środę o 6.00 rano z Gdańska-zgodziłem się ,następnego dnia (wtorek) dzwoni pani i mówi że wyjazd jest w czwartek ,za 2 godziny kolejny telefon od firmy DIMAKT że do wyjazdu nie dojdzie ponieważ chodziło o pracę na kilka dni. Po dwóch tygodniach kolejny telefon od wspaniałej firmy DIMAKT podkreślę że w godzinach wieczornych (po 18-tej) czy byłbym gotowy do wyjazdu znów na Danię następnego dnia z Gdańska o 6 .00 rano (podkreślę że jestem z Płocka) mowię ok. trudno jakoś się dostosuje.Za kilka minut zmiana godziny abym był na 10 rano ,potem 12 w południe ostatecznie 18.00 wieczór. Zgodziłem się n każdą godzinę i oznajmiłem że o owej 18 -tej będę w Gdańsku --A TU CO--- jednak proszę pana na 17-tą bo inaczej się nie wyrobicie na następny dzień na 7.00 rano ,ponieważ po podróży prosto do pracy,kolega z którym miał pan jecnahać jest z konina i ma kolegę to pojadą we dwóch. TAK MNIE POTRAKTOWANO, drugi raz przez tą samą firmę wylądowałem jak Zabłocki na mydle ,nie liczą się z nikim i lekceważą człowieka. Jak zapytałem na jaki okres jest ta praca -NIE POTRAFIĘ ODPOWIEDZIEĆ- OPOWIEDZIAŁEM WAM SWOJA HISTORIĘ .
szybkie kontrakty w tej branży to standard, wiadomo. Decydujesz się to jedziesz, nie decydujesz się nie jedziesz, proste... Oferują nienajgorsza stawkę godzinowa (ale bez porownania z tymi norweskimi) z zakwaterowaniem i wyżywieniem i wymagają szybkiego wyjazdu. Z Norwegią ostatnio miałem to samo, ale inne biuro z Gdyni, po godzinie od telefonu oferta nie aktualna. Jak Norwegia się ruszy to bendzie łatwiej i stawki lepsze, pytanie kiedy?