Widok

Długi pobyt w szpitalu, a rodzeństwo

Rodzina i dziecko Temat dostępny też na forum:
Witajcie,
Niedlugo czeka mnie z synem 3-tygodniowy pobyt w szpitalu. W tym czasie z tata/babcia zostaje w domu moja 3,5-letnia corka.
Zastanawiam sie...jak najlepiej rozegrac sytuacje, zeby to bylo najlepsze dla małej. Czy lepiej zeby mnie wcale nie widziala przez ten czas? Czy lepiej wygospodarowac kilka godzin co pare dni? Obawiam sie, ze rozstania beda dramatyczne, stad moje watpliwosci...czy ktos byl w podobnej sytuacji?
Dodam tylko, ze jak corka miala 1,5 roku to tez bylam z synem w szpitalu, 3 tygodnie, nie widzialysmy sie przez ten czas, ale ona dobrze to zniosla. Choc taki maluszek chyba nie ma jeszcze poczucia tesknoty mocno rozwinietego... Bede wdzieczna za odp osob, ktore przeszly podobna sytuacje. Bez hejtu :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ja byłam w szpitalu 9 dni to syn 3 letni, był w domu z dziadkami, przyjeżdzał do mnie prawie codziennie. Jeśli to nie ty leżysz a dziecko, to jeśli masz możliwość to odwiedź ją czasami w domu. Wytłumacz czemu będziesz poza domem i że tylko czasem będziesz mogła przyjechać.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jak ja leżałam z młodszym w szpitalu w domu była 2.5-letnia córka, przy kolejnych pobytach miała 3, 3-5 roku to nigdy się nie pokazywałam. Raz chyba z nią rozmawiałam przez telefon.
Tęskniła ale rola taty i dziadków było zajęcie jej j tłumaczenie co się dzieje. Było bezproblemowo. Uważam, ze dziecko nie ma poczucia czasu i lepiej, żeby nie widziało przez dłuższy czas niż jej się pokażesz a potem znowu znikniesz.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Ja pierwsze dłuższe rozstanie miałam z synem jak miał 2lata. Leżałam wtedy 2tyg w szpitalu. Była to patologia ciąży więc mąż przychodził z synkiem w odwiedziny, a tak to codziennie rozmawialiśmy na kamerce. Bardziej przeżyłam to ja niż synek.
Teraz jak syn miał 3,5 roku poszłam z córką do szpitala i nawet nie miałam jak synkowi wytłumaczyć, że mnie nie będzie bo był w żłobku, a mąż też był za granicą więc opiekowała się nim babci. Pierwszy wieczór trochę płakał, bo nagle wszyscy mu zniknęli, ale potem już było ok. Szybko się przyzwyczaił do babci, a po 3 dniach miał tatę. My całe szczęście też długo nie lezalysmy na oddziale więc jakoś to minęło.
Jeśli masz taką możliwość to jak najbardziej chociaż na te kilka godzin zamienić się opieką i spędzić z córką trochę czasu. Dacie radę, to my mamy bardziej teskiniemy niż te nasze szkraby za nami.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ja niedawno leżałam z synkiem w szpitalu, co prawda tydzień, więc znacznie krócej. W domu została z tatą 5- letnia córka, przyjechała też babcia do pomocy. Staraliśmy się z mężem zmieniać w szpitalu, czasem on przychodził na noc do młodego, wtedy ja córkę usypiałam, spędzałyśmy razem chociaż te kilka godzin. W ciągu tych trzech tygodni może uda Wam się jakoś tak to zorganizować, żebyście się z mężem zmieniali. To i dla Ciebie będzie lepiej, bo trzy tygodnie w izolacji z dzieckiem to i Tobie będzie ciężko, będzie brakować cierpliwości do synka, a musicie jakoś ten czas przetrwać.
Ja sama bym nie wytrzymała 3 tygodni nie widząc któregoś z dzieci, sądzę, że bardziej bym, to przeżyła niż one.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Gdy młodsza córa miała 10 mcy, ze starsza (wtedy 3 letnia) córka trafiłam do szputala na 66 dni. Mąż pracował, młodsza musiała iść do żłobka, po pracy wpadał na odwiedziny czasem na 20 min tylko. W sobotę mnie zmieniał po śniadaniu i po 17 wracałam. Daliśmy rade.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziekuje wam za wszystkie wypowiedzi !
Nadal mam dylemat, gryze sie miedzy roznymi rozwiazaniami, ale coraz bardziej przekonuje sie, ze raz na kilka dni, na oare godzin, zobacze sie z corka :) chyba to bedzie lepsze.
A jak wygladaly u was te "rozstania"? Kiedy tlumaczylyscie ze musicie wracac do szpitala i zobaczycie sie za kilka dni, czy byly to straszne dramaty dla dzieci?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

U nas dramatu nie było, tłumaczyliśmy, że braciszek jest chory, że wolelibyśmy być razem w domu, ale niestety musimy czekać aż wyzdrowieje. Jak przyjeżdżałam do domu a mąż wyjeżdżał to mówiliśmy jak długo będę. Zawsze szykowałyśmy jakiś upominek dla brata, który miałam mu zawieźć. Poza tym, rozmawiałyśmy często przez telefon, a mąż i teściowa świetnie dawali radę.
Wytłumacz córeczce wcześniej, że musicie jechać do szpitala, że będziesz przyjeżdżać, że zostanie z tatą, przygotuj ją na to, żeby nie było, że nagle wy pojedziecie a ona nie będzie rozumiała co jest grane. A ona nie będzie mogła odwiedzać Was w szpitalu?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Niestety nie bedzie mogla, na sam oddzial moga wchodzic tylko dzieci powyzej 7 roku zycia, a nawet jakby na ten wiek chcieli tylko przymknac oko, to nie ma odwiedzin na sali, tylko w swietlicy, a syn bedzie 2 tygodnie leżący tylko niestety.
Ale racja, zaczne od dlugich tlumaczen przed wszystkim. Jeszcze mamy miesiac.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko bez ogłoszeń

Kosmetyki dla dzieci - czytacie skład? (42 odpowiedzi)

Ostatnio całkiem przez przypadek trafiłam na fachową stronę nt. szkodliwych składników kosmetyków...

Gdzie kupię okulary przeciwsłoneczne (41 odpowiedzi)

Czy ktoś może polecić mi sklep z dobrymi okularami przeciwsłonecznymi? Nie mają to być okulary...

Jakki bidon dla 3-latki, z którego nie kapie? (13 odpowiedzi)

Dziewczyny macie jakieś sprawdzone bidony, z których nie kapie. Obecnie mam Canpola ze słomką,...

do góry