Jak ja leżałam z młodszym w szpitalu w domu była 2.5-letnia córka, przy kolejnych pobytach miała 3, 3-5 roku to nigdy się nie pokazywałam. Raz chyba z nią rozmawiałam przez telefon.
Tęskniła...
rozwiń
Jak ja leżałam z młodszym w szpitalu w domu była 2.5-letnia córka, przy kolejnych pobytach miała 3, 3-5 roku to nigdy się nie pokazywałam. Raz chyba z nią rozmawiałam przez telefon.
Tęskniła ale rola taty i dziadków było zajęcie jej j tłumaczenie co się dzieje. Było bezproblemowo. Uważam, ze dziecko nie ma poczucia czasu i lepiej, żeby nie widziało przez dłuższy czas niż jej się pokażesz a potem znowu znikniesz.
zobacz wątek