Re: Do Mam na placach zabaw i nietylko
No to ja wypowiem się z perpsektywy mieszkania w domku w naszym kochamym mieście...
Otóż...Co z tego że pod oknem nie mam placu zabaw, tylko własny ogród??
Wystarczy że jeden sąsiad...
rozwiń
No to ja wypowiem się z perpsektywy mieszkania w domku w naszym kochamym mieście...
Otóż...Co z tego że pod oknem nie mam placu zabaw, tylko własny ogród??
Wystarczy że jeden sąsiad zechce skosić trawnik w czasie drzemki synka, inny pociąć drzewo na zimę piłą spalinową , kolejny ma warsztat samochodowy więc muzyka z radio miesza się z gazowaniem silników ;), w dodatku mieszkam w taki miejscu, że akurat kierowcy ukochali sobie naszą ulicę jako cudowny skrót w celu uniknięcia korków i tuz za moim domem kończy się ta droga "małym uskkokiem" a zaczyna zwykła ziemista więc co drugi kierowca rozpędzony do ok 80km/h musi zmniejszyć V do conajmniej 20km aby nie rozwalić podwozia hahaaha ;).
Nie ma co , dzień świra...;)
Moje dziecko tak się do tego wszystkiego przyzwyczaiło, że nawet wszystkie te atrakcje skumulowane w jednym czasie nie robią na nim wrażenia ;)-ale jak miał parę miesięcy nie było tak wesoło :(.
zobacz wątek