Re: Do Mam na placach zabaw i nietylko
A mi nasuwa sie ty;lko taki morał jak już kilku z Was,społeczenstwo robi sie za wygodne, ja mieszkam w bloku typowo rodzinnym i kazdy z sasiadów ma po porzynajmniej jednym dzieciaczku, i jakoś nie...
rozwiń
A mi nasuwa sie ty;lko taki morał jak już kilku z Was,społeczenstwo robi sie za wygodne, ja mieszkam w bloku typowo rodzinnym i kazdy z sasiadów ma po porzynajmniej jednym dzieciaczku, i jakoś nie wadzi mi ze synek sasiadów skacze po mieszkaniu tak ze sufit sie trzesie,czy ze dzieciaki krzycza do pózna na placu zabaw pod samymi oknami (posesja prywatne) ani ze krzycza mamo daj to, czy tamto... pamietam doskonale jak ja tak krzyczałam w ich wieku :) wiec moze wystarczy troszke wyluzowac,i dac sie dziecia wyszalec, ja nie długo bede miała swoje malenstwo,ale nie sadze zebym uciszła na siłe dzieci sasiadów,czy ich samych wołajacych swoje pociechy z okna,,Piotrek,obiad " :) miłego dnia
zobacz wątek