Widok
Do forumek które zrobiły sobie makijaż permanentny górnej powieki
Dziewczyny czy warto? Bo osobiście bardzo podoba mi się kreska nad górną powieką, ale zastanawiam się właśnie, jak to wygląda w realu po zrobieniu jej metodą permanentną. Ładniej wygląda gruba czy cieniutka kreseczka? I czy zdecydowałybyście się na nią drugi raz?
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Ja przyznam że mnie bolało jak jasna cholera........ Mam kreskę górnej i dolnej powieki.
Masakrycznie opuchłam- miałam 2 dni urlopu :)
Mimo to zrobiłabym raz jeszcze bo to niesamowita wygoda, szczególnie latem :)
Co do robienia makijazu permanentnego 3 tyg. przed ślubem, to jednak bym odradzała. Nigdy nie wiadomo jak to się przyjmie, czy będa jakieś komplikacje itd...
Masakrycznie opuchłam- miałam 2 dni urlopu :)
Mimo to zrobiłabym raz jeszcze bo to niesamowita wygoda, szczególnie latem :)
Co do robienia makijazu permanentnego 3 tyg. przed ślubem, to jednak bym odradzała. Nigdy nie wiadomo jak to się przyjmie, czy będa jakieś komplikacje itd...
Polecam Panią Bożenę , jestem tydzień po zrobieniu kresek i tylko jeden dzień miałam uczucie dyskomfotu, leciutko opuchniete powieki. Kreska jest idealna , jak pociągnięta flamastrem. Zdecydowałam się na p.Bożenę ,bo jest jedną z najlepszych linergistek w T-mieście, a obejrzeć efekt jej pracy na moich oczach, ból prawie zerowy, bo ma świetne znieczulenia ( a ja mam bardzo niski próg bólowy ) . Namiary na Panią Bożenę podam na maila.
pozdrawiam
pozdrawiam
Ja robiłam,efekt jest-oczywiscie nie tak spektakularny jak przy "normalnych" powiekach,ale mi wystarcza.na co dzien i tak zawsze sie maluje,jednak bez kreski czulabym sie goło.Robiłam 3 lata temu w gdyni na legionow,Pani przyjmowala w gabinecie lekarskim.Rewelacyjna kobieta,znieczulenie zadzialalo w 100% ,nic nie czulam,efekt utrzymuje sie nienaruszony doi dzis
Boli bardzo, znieczulenie nakpadaja co oko czyli czesto a i tak boli... ja mialam eczoraj bardzo mi opuchly powieki a po nocy sa jedzcze wieksze... ale brwi robilam wczesniej i nigdy nie zalowalam. Polecam pani Karoline Konkiel z Gdanska. Ma tytul ubieglorocznej mistrzyni makijazu w ttn roku drugie miejsce!
Witam, moje brwi niestety po kilkuletnim wyrywaniu po prostu przestały odrastać :( henna trzymała się góra trzy dni. Postanowiłam zrobić sobie brwi, ale nie u linergistki, tylko w profesjonalnym studio tatuażu. Zdecydowała nie cena, która jest naprawdę o kilka stówek mniejsza niż makijaż permanentny, ale fakt, że nie trzeba go poprawiać ani poprzez korektę, ani za parę lat. Zrobiony raz zostaje z nami cały czas za kilkanaście lat może trochę zblednie. Ja jestem brunetką i mam zrobione brwi brunatne (czarnych się nie robi, bo wyglądają strasznie sztucznie, co w efekcie jest bardzo nie estetyczne - mówi mój tatuazysta), Moje brwi maja idealny kształt, bo sama sobie zrobiłam kształt w domu na spokojnie przed tatuażem i co najważniejsze wygladaja jak 2 dniowa henna lub jakbym poprawiła je cieniem. Jestem bardzo zadowolona bo wygladaja bardzo dobrze i wiem ze nigdy nie zmienia koloru np. na różowe po kilku latach jak u nie których widziałam lub zielone... Sam zabieg trwał góra 15 min. opuchlizny nie miałam. Ból bez znieczulenia był do wytrzymania choć mój próg bólu jest bardzo malutki. U lingeristki zrobiłam kreski na górnej powiece, ale tylko dlatego ze mój tatuażysta nie chciał się podjąć kresek, gdyż skóra na powiece jest zbyt ciężka i łatwo uszkodzić gałkę oczną maszynką do tatuażu.... Z kresek jestem nie zadowolona, bo jedna końcówka idzie trochę wyżej niż druga. Za 3 tyg. mam korektę, mimo to kreski są "mało moje" i w cale się tak nie maluje jak mi babka teraz zrobiła, chociaż widziała jak miałam namalowane i zrobiła sobie specjalnie zdjęcie. Oko wygląda na razie, jakby było "niedokończone" a ja sama nie umiałabym się równo pomalować. Ból mimo znieczulenia był 10 razy gorszy niż tatuaż brwi bez znieczulenia :( Boje się korekty bo znów ten ból i pieczenie :( :( :( Na ta chwilę jakbym mogła cofnąć czas, nie zrobiłabym, ale jak już zrobiłam to i muszę poddać się korekcie...
Viframa
Viframa
Ja uważam, że warto, ze swojego jestem bardzo zadowolona, co prawda swój robiłam w Warszawie, bo moja siostra tam mieszka i poleciła mi pewien salon. Nie byłam przekonana bo bałam się że będzie się paprać ale siostra przekonała mnie, że jeżeli sprzęt jest dobry jakościowo to i makijaż będzie udany , ja miałam robiony urządzeniem z biotekpolska. Jak macie masz możliwość dowiedzieć się z jakiego sprzętu korzysta salon kosmetyczny, to sprawdź opinie tych urządzeń w internecie. Pozdrawiam :)
A ja mogę się wypowiedzieć z większej perpektywy czasu, bo robiłam kreski 6 lat temu i trzymaja się świetnie!! To też świadczy o tym, jakiej jakości tusz został użyty, moja Mama robiła w innym miejscu niż ja i po 2 latach miała już szaro-bure kreski a ja mam wciąż pięknie czarne.
Robiłam je w salonie Maryla na Jagiellońskiej w Gdańsku, właścicielka, Pani około 50tki ma już kilkunastoletnie doświadczenie w makijązu pernamentnym. Co ważne, robi kreski z wielką precyzją i robi je "głęboko" także miedzy rzęsami, co daje jednoczesny efekt zagęszczenia rzęs u nasady. Kreski wyglądają bardzo naturalnie.
Robiłam je w salonie Maryla na Jagiellońskiej w Gdańsku, właścicielka, Pani około 50tki ma już kilkunastoletnie doświadczenie w makijązu pernamentnym. Co ważne, robi kreski z wielką precyzją i robi je "głęboko" także miedzy rzęsami, co daje jednoczesny efekt zagęszczenia rzęs u nasady. Kreski wyglądają bardzo naturalnie.