Re: Do mam dzieci rok po roku pomocy
Uwierz,że sie przyzwyczaisz! Ja w zeszłym roku byłam z średnia córka w szpitalu ponad 2 tyg bo sie poparzyla i myślałam,ze oszaleje bez reszty dzieci i z bezradnosci ze nie moge byc naraz w...
rozwiń
Uwierz,że sie przyzwyczaisz! Ja w zeszłym roku byłam z średnia córka w szpitalu ponad 2 tyg bo sie poparzyla i myślałam,ze oszaleje bez reszty dzieci i z bezradnosci ze nie moge byc naraz w szpitalu i w domu zwlaszcza jak przychodzil wieczor i noc.na poczatku chcialam zeby ktos mi chociaz jedno dziecko na troszke zabral :) a teraz wariuje jak jakies nie ma:) w domu wtedy za cicho.A na pocieszenie powiem Ci,że jak prowadze starsza do szkoly to ciegne ze soba od poczatku wszystkie,no bo nie mam jak zostawic :) mróz nie mróz wszedzie i zawse z dziecmi :)))
zobacz wątek