Re: Do mam dzieci z 2006 roku
To ja się wypowiem jako mama która posłała 6 latka do zerówki. Jestem zachwycona i szczerze Wam powiem nie wiem o co było tyle trąbienia. Nikt mojej córce dzieciństwa nie zabrał a wręcz przeciwnie...
rozwiń
To ja się wypowiem jako mama która posłała 6 latka do zerówki. Jestem zachwycona i szczerze Wam powiem nie wiem o co było tyle trąbienia. Nikt mojej córce dzieciństwa nie zabrał a wręcz przeciwnie - zauważyłam ogromny skok do przody w jej rozwoju. Program nauczania jest inny - lżejszy niż ten które mają 7 latki w pierwszej klasie. Dopiero gdzieś tam po drodze on się wyruwnuje - i tak na prawdę to 7 latkowie mają gorzej. Bo mają większy materiał do opanowania.
Jeśli chodzi o mentalność dziecka. Ja się martwiłam również, że w tej kwestii córka sobie nie poradzi, bo ona taka dziecinka jest. No cóż;) Zdecydowanie nie doceniłam swojej córki.
Szkoła daje ogromne możliwości jeśli chodzi o zajęcia wyrównawcze dla dzieci "słabszych". Jest genialna opieka pedagoga, który czuwa nad rozwojem maluchów. Przynajmniej w mojej szkole, sale są świetnie wyposażone, świetlice są podzielone dla dzieci 6 letnich, 7 letnich i klas wyższych.
W zasadzie mogłabym mówić same dobre rzeczy:) Także, jeżeli martwicie się o dzieciństwo najmłodszych - to powaga - ale młoda uczestniczy teraz w różnych fajnych wydarzeniach szkoły i ma więcej frajdy niż w przedszkolu.
zobacz wątek