Re: Do mam które zdecydowały się na życie za granicą
Myślę, że mój norweski jest w miarę ok. Wszędzie się dogadywałam, czy w przychodni czy w urzędzie pracy. Ja po prostu od początku nie wiązałam przyszłości z Norwegią i może dlatego aż tak bardzo...
rozwiń
Myślę, że mój norweski jest w miarę ok. Wszędzie się dogadywałam, czy w przychodni czy w urzędzie pracy. Ja po prostu od początku nie wiązałam przyszłości z Norwegią i może dlatego aż tak bardzo nie zależało mi na lepszej pracy. Poza tym mieszkałam w bardzo małej miejscowości, więc nie było aż tak dużo możliwości. Jak przeglądałam oferty pracy, to nowych było średnio 10 na tydzień i to guanie w stoczniach, budowlance, niekiedy w przetwórniach, przychodniach albo już na wysokie stanowiska typu dyrektor, kierownik itd. Moim celem było wyjechać, zarobić, odłożyć i wrócić. Tak się stało i jestem z tego powodu zadowolona.
zobacz wątek