Odpowiadasz na:

Re: Do mam które zdecydowały się na życie za granicą

No to może ja też się wypowiem.
Byłam w Norwegii 3 lata. Mam mieszne uciucia, ale to pewnie dlatego, że przeżyłam tam bardzo ciężkie chwile, ale też byłam bardzo szczęśliwa. Pierwszą ciążę... rozwiń

No to może ja też się wypowiem.
Byłam w Norwegii 3 lata. Mam mieszne uciucia, ale to pewnie dlatego, że przeżyłam tam bardzo ciężkie chwile, ale też byłam bardzo szczęśliwa. Pierwszą ciążę straciłam właśnie w Norwegii. Było to straszne przeżycie. Dla mnie szokujące było to, że do 3 miesiąca,oni nie ratują ciąży. Przesiedziałam na krześle z krwawieniem 3 godziny zanim mnie lekarz przyjął. Jak już dostałam skierowanie do szpitala, to kazali mi czekać w domu aż do mnie ktoś zadzwoni (uwaga w ciągu 2-3 dni), bo przecież co ma być to będzie. Sama pojechałam do szpitala, no ale już nic nie dało się zrobić... no i właściwie od tej pory byłam strasznie negatywnie nastawiona na życie tam. Po jakimś czasie znowu zaszłam w ciążę i mój lekarz prowadzący nie widział problemu, żebym pracowała 12-14 godzin dziennie stojąc i dźwigając kartony, bo przecież jeżeli dziecko jest silne to nic się nie stanie...dosłownie tak powiedziała. W tej sam dzień zmieniłam lekarza, no i na szczęście był o niebo lepszy i sam powiedział, że w takim stanie nie radzi mi pracować na takim stanowisku. Poza tym tak jak wcześniej ktoś pisał, ciąże prowadzi lekarz ogólny bądź położna, nie ma badań ginekologicznych i jest tylko jedno usg w całej ciąży. Można oczywiście chodzić prywanie, ale akurat ja miałam do najbliższego ginekologa co przyjmuje prywatnie ponad 3 godziny jazdym samochodem w jedną stronę:)
Co do ludzi, to akurat dla mnie norwegowie są bardzo mili i przyjaźnie nastawieni do obcokrajowców, zawsze mogliśmy liczyć na ich pomoc. Co do Polaków, to bywało różnie, ale też mieliśmy bardzo fajnych znajomych. Pogoda...dużo, dużo deszczu np. potrafiło podać właściwie z miesiąc czasu bez przerwy, ale dla mnie ten deszcz był jakiś inny, nie było problemu, aby wyjść na spacer w deszczu a w Polsce jak pada to nikt się nie rusza z domu.
Ogólnie mówiąc podobało mi się poza opieką medyczną....miałam jeszcze z nimi trochę przebojów, ale już o tym pisać nie będę.
Teraz jesteśmy w Polsce i chyba wrócimy spowrotem.... i to może na stałe. Nie możemy się zaklimatyzować w Polsce, jest bardzo cieżo z pracą, taką gdzie by się godnie zarabiało. Poza tym podobał mi się tam ten spokój, jak się miało pracę i nie zrobiło się jakiegoś poważnego numeru to nie było mowy, aby Cię zwolnili.

zobacz wątek
12 lat temu
~Zośkaa

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry