Odpowiadasz na:

Re: Do mam które zdecydowały się na życie za granicą

tylko czesciowo sie zgodze z tym artukulem. mam duzo znajomych anglikow z dziecmi (ostatnio bylismy ze znajomymi na weekendzie i bylo 12 dzieci) i zadne nie jest wychowywane bezstresowo.
... rozwiń

tylko czesciowo sie zgodze z tym artukulem. mam duzo znajomych anglikow z dziecmi (ostatnio bylismy ze znajomymi na weekendzie i bylo 12 dzieci) i zadne nie jest wychowywane bezstresowo.
artykul opisuje szkoly i dzielnice typu Gdanskiej Oruni, tam tez dzieje sie to co dzieje sie w UK. Niestety rzeczywistosc i place zmuszaja Polakow do zamieszkania w tanszych dzielnicach a to sie niestety wiaze z gorszymi szkolami (tak samo jak w Polsce). Co do pracy domowej to nie ma jej za duzo ale nie zapominajmy ze dziecko spedza w szkole od 9-15 co chyba nie jest norma w Polsce i tu mowimy od poczatku edukacji czyli 5lat wiec ciezko jest jeszcze zmiescic duzo pracy domowej i dzieci ucza sie w szkole. Rzeczywiscie malo kogo stac na prywatna edukacje, jest o wiele bardziej elitarna niz w PL. A co do dzieci azjatyckich to w wiekszosci sa o wiele bardziej zdolne i inteligentne niz biale i bycie w klasie z samymi Hindusami bardzo podwyzsza poziom, ich rodzice bardzo dbaja o edukacje.
duzo sie zgadza i bardzo zalezy to od szkoly, jest bardzo ostra rejonizacja i ceny domow sie roznia w zaleznosci od tego czy dom nalezy do rejonu dobrej szkoly czy nie. jest tak ze jak dziecko zacznie w beznadziejnej szkole to potem ciezko nadrobic, ale tez jak ma dziecko sie uczyc jezeli matka nie jest w stanie mu pomoc z praca domowa bo nie mowi po angielsku, jak ma czytac z dzieckiem czy piac a to przeciez podstawa na poczatku jak sie dzieci ucza pisac po polsku.

zobacz wątek
12 lat temu
~walerka

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry