Re: Do wieszających psy na PO i Tusku...
A Ty Hal pytasz poważnie, czy akurat masz trochę czasu i chcesz się poudzielać na forum?
Bo jeśli poważnie - to odpowiem Ci również poważnie. Rzekłbym nawet: śmiertelnie poważnie!rozwiń
A Ty Hal pytasz poważnie, czy akurat masz trochę czasu i chcesz się poudzielać na forum?
Bo jeśli poważnie - to odpowiem Ci również poważnie. Rzekłbym nawet: śmiertelnie poważnie!
Nikt rozsądny nie zaprzeczy chyba temu, że obserwujemy agonię socjalistycznej mrzonki życia za cudze i rolowania długu na kolejne pokolenia. Alternatywą dla nieuchronnego (i raczej: dosyć rychłego) całkowitego chaosu gospodarczego jest drastyczne obcięcie wydatków państwowych połączone ze znacznym wzrostem gospodarczym.
Te dwie rzeczy niestety w socjalizmie są nie do pogodzenia. Znaczny wzrost gospodarczy mają jedynie kraje o gospodarce liberalnej.
Czy jest w Polsce partia, która jest w stanie w demokratyczny sposób dojść do władzy i wyprowadzić Polskę na prostą?
Nie ma.
Aby ludzie zrozumieli to, o czym JKM trąbi odkąd pamiętam - czyli, że po to, aby Kowalski dostał od Państwa 100 zł, Państwo musi zabrać Wiśniewskiemu 140 - muszą minąć długie lata. Nie mamy tyle czasu - zatem na korzystne gospodarczo rozwiązania demokratyczne nie ma co liczyć.
Optymizm Korwina u Cejrowskiego w kwestii ew. dyktatury był kilka lat temu.
Teraz nie ma na to najmniejszych szans.
Pomijając zupełnie fakt, że nie ma w Polsce żadnego przywódcy, który mógłby zrobic zamach stanu w stylu Pinocheta, to trzeba popatrzeć szerzej. Skoro Polacy mogą okupować inne kraje, w których "zagrozona jest demokracja", to co stoi na przeszkodzie, abyśmy my sami nie zostali szybko doprowadzeni do porządku przez bratnią, europejską wspólnotę?
Czy naszym sąsiadom jest na rękę, aby Polska "rosła w siłę"?
Wariant najbardziej prawdopodobny: Kiedy eurosojuz się rozleci, jako bliska zagranica, wrócimy pod skrzydła naszych sąsiadów z lewa i prawa. Czy w całości - czy w kawałkach - tego nie wie nikt.
Jednak obserwując umizgi naszych "mężyków stanu" do Anieli i Putina, wydaje się, że część naszej klasy politycznej powoli się na ten scenariusz przygotowuje.
I fakt, czy będziemy głosować na Kaczora, Rudego, Palikmiota czy inne pomioty postokrągłostołowe nie ma dla naszej przyszłości najmniejszego znaczenia.
zobacz wątek