Odpowiadasz na:

Re: Do wieszających psy na PO i Tusku...

Mam dla pana bardzo użyteczny abstract z podręcznika marketingu, bo widzę,że nie zna pan wszystkich potrzebnych w sieci chwytów potrrzebnych do dyskusj. Musi pan je potrenować a ja będę śledził... rozwiń

Mam dla pana bardzo użyteczny abstract z podręcznika marketingu, bo widzę,że nie zna pan wszystkich potrzebnych w sieci chwytów potrrzebnych do dyskusj. Musi pan je potrenować a ja będę śledził wprawki.

Zastanawiałem się od pewnego czasu nad sposobem argumentacji ludzi władzy i jej zwolenników, ale Łukasz Warzecha mnie wyręczył w 22/2012 numerze "Uważam rze" przedstawiając podręczny zestaw argumentów obrońców władzy na każdą okoliczność. W peerelu rozmaite komitety partii dysponowały stosownymi ściągami do pisania przemówień, podobnie dzieje się i w postpeerelu.

Czołowy, sztandarowy argument to, oczywiście, "A u was bijut niegrow".

Kolejny to argument przez porównanie z PISem, który ma trzy warianty.
Wariant pierwszy to "A za PIS to..."
Wariant drugi to "A gdyby rządził PIS, to..."
Wariant trzeci to wariant rozpaczliwy - "Ale za PIS była straszna atmosfera i zabito Barbarę Blidę."

Następny argument oparty jest na minimalizmie:
"Może są i wady, może i są spóźnienia, ale przecież najważniejsze, że coś w ogóle jest." No i jest - są orliki.

Kolejny argument zawiera zarzut o malkontenctwo:
" Kto się cieszy, ten otwarty, nowoczesny i europejski.Kto krytykuje, ten wiecznie niezadowolony, żałosny narzekacz. A takim kimś nikt chyba nie chce być, prawda ?"

Dalej mamy argument o "prawie do błędów":
"tylko ten nie popełnia błędów, kto nic nie robi." Ale argument ten ma to do siebie, że stosowany jest łącznie z zasadą Kalego - "kiedy władzę sprawowali poprzednicy, każdy ich błąd, a nawet logiczne rozwiązania, były wybijane, podkreślane, krytykowane. Dziś błędy należy odpuścić, bo rządzącym trzeba być wdzięcznym za to, że w ogóle coś robią."

Mamy też argument nawołujący do cierpliwości:
"Jedna kadencja to mało, druga kadencja nie wystarczy,dajcie nam kolejnych parę kadencji..."

Następnie idzie argument na bagatelizację - "że wszyscy tak robią."
"Oj tam, oj tam,wszyscy przecież tak robią.To jest polityka."

Pozwolę sobie dodać do tego zestawu wzory argumentacji, ktorych Warzecha nie uwzględnił.

Jeden to argument na strach i zawoalowaną groźbę - ".. bo wtedy do władzy dojdzie PIS".

Drugi to argument na szatniarza z Barei - " nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobisz" (np."Nie damy koncesji TVTrwam") albo "przecież przegraliśćie wybory, więc czego..." bądź " jak wygracie wybory..."

Trzeci to kolejny argument na bagatelizację - gdy plują na nas, "To tylko deszcz pada."

zobacz wątek
12 lat temu
~zetjot

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry