Widok
@iza91
W tym wątku można sobie swobodnie podyskutować o gustach muzycznych
http://forum.trojmiasto.pl/Watek-muzyczno-konwersacyjny-vol-3-t583473,1,30.html
W tym wątku można sobie swobodnie podyskutować o gustach muzycznych
http://forum.trojmiasto.pl/Watek-muzyczno-konwersacyjny-vol-3-t583473,1,30.html
mmm
Nie wiem czy większa, nie pokuszę się o policzenie, ale rzadko się zdarza aby w wątkach z hp było około setki wpisów dziennie. Takie wątki jak ten są jak zapałka, szybko się zapalają i szybko gasną. Watki z hp są raczej jak świeczka, kto chce to przy niej posiedzi przez dłuższy czas i dalej jest w temacie.
Nie wiem czy większa, nie pokuszę się o policzenie, ale rzadko się zdarza aby w wątkach z hp było około setki wpisów dziennie. Takie wątki jak ten są jak zapałka, szybko się zapalają i szybko gasną. Watki z hp są raczej jak świeczka, kto chce to przy niej posiedzi przez dłuższy czas i dalej jest w temacie.
wuder Niger nie ma żadnych atutów :) pytał gdzie leży ryż, a jak zajarzył, ze kumam więcej niż obsługa to zaczął pytać o wszystko czego szukał, z czajnikiem włącznie :D ciągle wpadaliśmy na siebie w sklepie i spotkaliśmy się przy kasie, no to próbował się zaprzyjaźnić - i tu schody, bo ja po angliczańsku tak jak po niemieckiemu, a po niemieckiemu tak jak po rosyjskiemu... Wszystkich trzech języków się uczyłam i żadnego nie znam ;))) a on mi powiedział cześć i jeszcze postraszył, ze do zobaczenia ;D
Vi , każdy z moich znajomych jest w jakiś sposób wyjątkowy :) I nawet nie miałam oporów , żeby pożyczyć :)
Iza , faktem jest , że ja sobie życia bez książek nie wyobrażam :) Mało tego , udało mi się kiedyś kogoś przekonać do czytania książek :) I chociaż już nie mam z tą dziewczyną kontaktu , to z pewnych źródeł wiem , że została prawdziwym molem książkowym :)
Iza , faktem jest , że ja sobie życia bez książek nie wyobrażam :) Mało tego , udało mi się kiedyś kogoś przekonać do czytania książek :) I chociaż już nie mam z tą dziewczyną kontaktu , to z pewnych źródeł wiem , że została prawdziwym molem książkowym :)
Sam kiedyś pociągnął temat w towarzyskim w stylu hp tylko o sprzątaniu, odkurzaczach itp wałkując temat w chyba trzech wątkach więc cóż tu dodawać. Punkt widzenia często zależy od punktu siedzenia ;)
Jak dla mnie jest po sprawie, ponti też odpuść. Racją jest, że hp nabrało dzięki temu swego niepowtarzalnego uroku :)
Jak dla mnie jest po sprawie, ponti też odpuść. Racją jest, że hp nabrało dzięki temu swego niepowtarzalnego uroku :)
@ iza91 "dokładnie Twoje braki...nie patrzał, tylko patrzył :)"
http://przelom.pl/14024-o-czasownikach-patrzec-i-patrzyc.html
może gdybyś jednak czytała książki... ;)
http://przelom.pl/14024-o-czasownikach-patrzec-i-patrzyc.html
może gdybyś jednak czytała książki... ;)
nie sadzilem ze az tyle bywajacych tu osob ma problem z czytaniem ze zrozumieniem, co pozwolilem sobie wytknac vilette, piszac w temacie ilosci i jakosci, bardziej na zasadzie zartu, ktory najwyrazniej zostal odebrany zbyt powaznie...
graszka popelnila najzwyklejszy w swiecie blad, do ktorego przyznanie zakonczyloby caly temat. ale ona wolala uniesc sie duma i postanowila zrzucic wine, za swa pomylke, na ilosc wpisow, jaka sie pojawila w tym watku w 'tak krotkim czasie'. oczywiscie argument byl absurdalny i spowodowal ze pokusilem sie o POROWNANIE, przy ktorym po jednej ze stron postawilem czestotliwosc i ilosc postow w watkach pojawiajace sie na hp, w ktorych wspomniana graszka doskonale sie porusza i orientuje, nie popelniajac zadnych niepoprawnosci. i oto cale znaczenie moich, jakze zawoalowanych slow, w ktorych czytajac je po raz kolejny, nie potrafie znalezc negatywnych aluzji, ewidentnie wyszukanych przez kilka obecnych tu osob..
i teraz uwaga, zeby pokazac roznice jaka moze dzielic porownanie i faktyczne, zlosliwe i szydercze jatrzenie, napisze ze rzeczywiscie od osob przyzwyczajonych do codziennego poruszania sie wsrod banalnych wpisow typu 'dzien dobry', 'milego dnia', czy bezmyslnego klikania we wklejony link, lub odczytanie imienia i nazwiska wykonawcy, badz nazwy zespolu wraz z tytulem, ciezko oczekiwac zeby potrafily zrozumiec cos co nie jest napisane wprost i wymaga odrobiny przemyslenia...
i w tej chwili sie zgodze, w pelni posiadacie (jak to mawial jeden z forumowiczow :D) paszport ku temu, zeby na mnie naskoczyc :D
podsumowujac, nasuwaja sie w zasadzie dwa wnioski... jeden jest taki ze podobnie do vilette, nawet nie probujecie sie porozumiec, a drugi... no coz... ci co maja wiedziec, wiedza jaki on jest :)
i skoro jestesmy w trybie 'dla opornych', to powyzszy docinek mial na celu jedynie pokazanie kontrastu, ktorego czesc nie zauwazyla....
zatem proponuje zainteresowanym o przesledzenie dyskusji, po nalozeniu filtru wedlug powyzszego klucza, jeszcze raz.... i, jak chyba tutaj jest w modzie (w sensie zapozyczen z obcego jezyka), wyczilaltowac sie :)
graszka popelnila najzwyklejszy w swiecie blad, do ktorego przyznanie zakonczyloby caly temat. ale ona wolala uniesc sie duma i postanowila zrzucic wine, za swa pomylke, na ilosc wpisow, jaka sie pojawila w tym watku w 'tak krotkim czasie'. oczywiscie argument byl absurdalny i spowodowal ze pokusilem sie o POROWNANIE, przy ktorym po jednej ze stron postawilem czestotliwosc i ilosc postow w watkach pojawiajace sie na hp, w ktorych wspomniana graszka doskonale sie porusza i orientuje, nie popelniajac zadnych niepoprawnosci. i oto cale znaczenie moich, jakze zawoalowanych slow, w ktorych czytajac je po raz kolejny, nie potrafie znalezc negatywnych aluzji, ewidentnie wyszukanych przez kilka obecnych tu osob..
i teraz uwaga, zeby pokazac roznice jaka moze dzielic porownanie i faktyczne, zlosliwe i szydercze jatrzenie, napisze ze rzeczywiscie od osob przyzwyczajonych do codziennego poruszania sie wsrod banalnych wpisow typu 'dzien dobry', 'milego dnia', czy bezmyslnego klikania we wklejony link, lub odczytanie imienia i nazwiska wykonawcy, badz nazwy zespolu wraz z tytulem, ciezko oczekiwac zeby potrafily zrozumiec cos co nie jest napisane wprost i wymaga odrobiny przemyslenia...
i w tej chwili sie zgodze, w pelni posiadacie (jak to mawial jeden z forumowiczow :D) paszport ku temu, zeby na mnie naskoczyc :D
podsumowujac, nasuwaja sie w zasadzie dwa wnioski... jeden jest taki ze podobnie do vilette, nawet nie probujecie sie porozumiec, a drugi... no coz... ci co maja wiedziec, wiedza jaki on jest :)
i skoro jestesmy w trybie 'dla opornych', to powyzszy docinek mial na celu jedynie pokazanie kontrastu, ktorego czesc nie zauwazyla....
zatem proponuje zainteresowanym o przesledzenie dyskusji, po nalozeniu filtru wedlug powyzszego klucza, jeszcze raz.... i, jak chyba tutaj jest w modzie (w sensie zapozyczen z obcego jezyka), wyczilaltowac sie :)
@wdr
'nic nie stoi na przeszkodzie by przekazać coś tak , aby nikt nie miał problemów ze zrozumieniem' - czasem jasniej sie nie da. tym bardziej ze niezaleznie coby napisac, to jest to interpretowane jak homonim. z jednego prostego powodu... jakby to halewicz okreslil, odczytywane jest ad personam zamiast ad rem :)
'nic nie stoi na przeszkodzie by przekazać coś tak , aby nikt nie miał problemów ze zrozumieniem' - czasem jasniej sie nie da. tym bardziej ze niezaleznie coby napisac, to jest to interpretowane jak homonim. z jednego prostego powodu... jakby to halewicz okreslil, odczytywane jest ad personam zamiast ad rem :)