Widok
Lubię sobie czasem wysprzątać mieszkanie, jak mam natchnienie - chodzenie po czystym puszystym dywanie- bezcenne ;))
Ale tak normalnie to denerwuje mnie podłoga w dużym pokoju - rano odkurzam, a dzieci w parę godzin przywracają stan poprzedni - mogłabym mieć ciągle przygotowany odkurzacz... czasem to jak syzyfowa praca, podobnie z kurzem na ciemnych meblach.
Staramy się sprzątać razem, by szybko się z tym uporać (jeden odkurza, drugi zmywa naczynia) bo zazwyczaj to znojna robota...
Ale tak normalnie to denerwuje mnie podłoga w dużym pokoju - rano odkurzam, a dzieci w parę godzin przywracają stan poprzedni - mogłabym mieć ciągle przygotowany odkurzacz... czasem to jak syzyfowa praca, podobnie z kurzem na ciemnych meblach.
Staramy się sprzątać razem, by szybko się z tym uporać (jeden odkurza, drugi zmywa naczynia) bo zazwyczaj to znojna robota...
wszystko super ale co z niezapowiedzianymi wizytami?Ja staram się w weekend sprzątać ale czasem wyjeżdżamy a w tygodniu zazwyczaj nie ma czasu ani ochoty. A moja teściowa bardzo lubi wpadać bez zapowiedzi a tutaj ciuchy na podłodze, naczynia w zlewie, podłoga owłosiona..Ona pracuje na 1/8 etatu i z nudów sprząta bo co innego ma do roboty...
Po co na przykład się zmóżdżać nad błyskiem podłogi jak zaraz znowu bedzie uwalona? ;)
- rozbroiło mnie :P
szelma - to poproś teściową, żeby u Ciebie posprzątała skoro ma tyle czasu...
ja lubię mieć porządek, ale z uwagi na końcówkę ciąży nie mam juz sił biegać z mopem itp itd..
ale ogólny ład jest... a niezapowiedziane wizyty mi nie grożą bo rodzina daleko...
- rozbroiło mnie :P
szelma - to poproś teściową, żeby u Ciebie posprzątała skoro ma tyle czasu...
ja lubię mieć porządek, ale z uwagi na końcówkę ciąży nie mam juz sił biegać z mopem itp itd..
ale ogólny ład jest... a niezapowiedziane wizyty mi nie grożą bo rodzina daleko...
ja mam zasadę - odłóż na miejsce, u mnie bałagan to przede wszystkim rzeczy, które nie powinny być w danym miejscu (ubranie zamiast w szafie np. kanapie), uczę od małego mojego 4 letniego synka, żeby wszystko odkładał na swoje miejsce. I tak naprawdę to skutkuje, zmywam po każdym posiłku, a nie odkładam przez cały dzień do zmywarki, piorę jak tylko kosz się zapełni, bo wiem że potem będzie problem z wysuszeniem, łazienkę (kafelki,toaletę podłogę) 1x w tygodniu i jakoś nigdy nie mam bałaganu , a nie zapowiedziani goście to żaden problem... Pozdrawiam,