Widok
Dwa foteliki w samochodzie
Może to głupie ale zastanawiam się jak to mądrze rozwiązać.
Mam dwoje dzieci, jedno już duże 7 lat drugie noworodek.
Jak pierwsze było małe to wiadomo, że jeździ w foteliku tyłem do kierunku jazdy, ja jeździłam z tyłu, żeby dać smoczek i ogólnie mieć na oku. Teraz jak są dwa foteliki to z tyłu się nie zmieszczę a jak usiądę z przodu to nie widzę malutkiej (jakoś mnie to martwi).
Jak jeździcie z dwójką dzieci w tym jednym malutkim? :-)
Mam dwoje dzieci, jedno już duże 7 lat drugie noworodek.
Jak pierwsze było małe to wiadomo, że jeździ w foteliku tyłem do kierunku jazdy, ja jeździłam z tyłu, żeby dać smoczek i ogólnie mieć na oku. Teraz jak są dwa foteliki to z tyłu się nie zmieszczę a jak usiądę z przodu to nie widzę malutkiej (jakoś mnie to martwi).
Jak jeździcie z dwójką dzieci w tym jednym malutkim? :-)
Ja mam 5 latkę i 2 miesięczniaka. 5 latka siedzi z tyłu za pasażerem a młody za kierowcą (choć teoretycznie powinno być odwrotnie - trudniejsze w obsłudze dziecko powinno być za pasażerem:). Mam lusterko przyczepione na środkowym zagłówku żeby widzieć co się dzieje u młodego. a jak jadę jako pasażer to pytam się córki co robi jej brat:))))
Ja nigdy nie jeździłam z córką z tyłu a córka nigdy nie jeździła z przodu więc ja jestem przyzwyczajona że dzieciaki siedzą same. teraz mam to lusterko (przy młodej nie miałam) i trochę mi to ułatwia sprawę jak jestem kierowcą.
Ja nigdy nie jeździłam z córką z tyłu a córka nigdy nie jeździła z przodu więc ja jestem przyzwyczajona że dzieciaki siedzą same. teraz mam to lusterko (przy młodej nie miałam) i trochę mi to ułatwia sprawę jak jestem kierowcą.
U mnie jak u Nyzosi 5 latek i niemowlak, mamy dwa auta i w każdym trochę inna kombinacja, choć w jednym i drugim niemowlak za pasażerem, ale w moim aucie synek siedzi na środku obok małej i dla mnie to mega pomocne, bo zawsze poda jej smoczek, albo coś poprawi. Lusterka nie mam, zastanawiałam się nad nim, ale nie wiem na ile by mi pomogło, moja mała nie lubi jeździć samochodem i jak jadę z nią sama zdarzają mi się przystanki, bo potrafi drzeć się jak oparzona.
Z przodu jej nie wsadzam, bo mam poduszkę powietrzną.
Z przodu jej nie wsadzam, bo mam poduszkę powietrzną.
ja mam trójkę i od zawsze wszystkie dzieci z tyłu :) mam lusterko, żeby widzieć czy ewentualna awantura jest z ważnego powodu ;) obecnie najstarsza ma 6 lat i siedzi na środku przodem, młodsze 4 lata i 2,5 po bokach tyłem, więc mam na bieżąco info co się dzieje u młodszych ;) lusterko przydaje się jak jadę sama z najmłodszym
w takiej kombinacji przejechałam z trójką sama 700 km dwa lata temu :)
był taki czas, że wszyscy jeździli tyłem i też nie było problemów
w takiej kombinacji przejechałam z trójką sama 700 km dwa lata temu :)
był taki czas, że wszyscy jeździli tyłem i też nie było problemów
poduszkę nie zawsze można wyłączyć, szczególnie w starszych autach - u mnie tak było, tylko przez serwis autoryzowany :/ u nas trójka, starszaki mega pomocne były przy małej! innego rozwiązania nie było, musiały jeździć wszystkie z tyłu i już ;) ja z kolei bałam się długo dzieciaczki sadzać z przodu..
U nas tylko przez pierwsze dwa miesiące po narodzinach najmłodszego ja jeździłam z tyłu a najstarszy z przodu - potrzebowaliśmy sprzyjających warunków żeby wpasować fotelik najstarszego na środkowe miejsce z tyłu :)
Od tamtego czasu cała trójka jeździ z tyłu :) Obecnie 2,5-latek i 6,5-latek przodem a 4-latek tyłem (brat wygryzł go z jego fotelika jakieś pół roku temu :P)
Najstarszy zawsze 'raportował' co się dzieje z tyłu i ewentualnie zabawiał młodszego :)
Od tamtego czasu cała trójka jeździ z tyłu :) Obecnie 2,5-latek i 6,5-latek przodem a 4-latek tyłem (brat wygryzł go z jego fotelika jakieś pół roku temu :P)
Najstarszy zawsze 'raportował' co się dzieje z tyłu i ewentualnie zabawiał młodszego :)
Dzieci do tyłu, mama do przodu. Dlaczego? Chwila na lekturę i wszystko się wyjaśni :)
http://fotelik.info/pl/news/mama-siedzi-z-przodu,327.html
http://fotelik.info/pl/news/mama-siedzi-z-przodu,327.html
Nie wszyscy mają poduszki powietrzne w aucie, a przypadku dziecka nie lubiącego jeździć autem lub ogólnie nerwowego wszystkie te argumenty biorą w łeb. Dziecko samo na tylnym siedzeniu będzie się darło wniebogłosy, znerwicowany hałasem tatuś spowoduje wypadek, a mamusia wyleci przez przednią szybę, bo akurat odepnie pas, żeby podać smoczek dziecku siedzącemu za nią.
Sama na dłuższe trasy (powyżej 2 godzin jazdy) siadam z dzieckiem z tyłu, ale gdybym miała drugie, starsze dziecko (a siedmiolatek to już prawie "dorosły"), to wcale bym się nie zastanawiała i siedziała z przodu. Takie duże dziecko spokojnie poradzi sobie z nadzorowaniem noworodka w aucie.
Sama na dłuższe trasy (powyżej 2 godzin jazdy) siadam z dzieckiem z tyłu, ale gdybym miała drugie, starsze dziecko (a siedmiolatek to już prawie "dorosły"), to wcale bym się nie zastanawiała i siedziała z przodu. Takie duże dziecko spokojnie poradzi sobie z nadzorowaniem noworodka w aucie.