Coraz bardziej Ci współczuję czytając Twoje wpisy. Domyślam się, co musisz przeżywać i jak bardzo jest to nieprzyjemne uczucie żyć w ciągłym strachu przed "panami", od których będzie zależało to,...
rozwiń
Coraz bardziej Ci współczuję czytając Twoje wpisy. Domyślam się, co musisz przeżywać i jak bardzo jest to nieprzyjemne uczucie żyć w ciągłym strachu przed "panami", od których będzie zależało to, czy pozwolą Ci pracować, czy zdechnąć z głodu.
Straszne. Współczuję. Spróbuj może zasięgnąć porady specjalisty
zobacz wątek