Re: Dziecko w reklamie
no u mnie jak pisałam, mój mąz - niedaleko szukać - on lubi moją siostrzenice, chociaż od jej szczebiociku łeb mu peka czasami, a ja uwielbiam jak ona nadaje ;) więc ja sie podniecam wieloma...
rozwiń
no u mnie jak pisałam, mój mąz - niedaleko szukać - on lubi moją siostrzenice, chociaż od jej szczebiociku łeb mu peka czasami, a ja uwielbiam jak ona nadaje ;) więc ja sie podniecam wieloma rzeczami co ona mowi czy orbi a on mnie uświadamia ze to po prostu koloejny etap w rozwoju dziecka - bez szału.
ja uważam że jest śliczna, takie te oczka ma cudowne, tlyko bym ją buziaczkowała ;d a mój mąz mówi że ani specjalnie brzydka ani mega ladna, po prostu dziecko ;) heheheh
wiec to nie trudno znaleźć kogos takiego tak po prawdzie - wazne, by był to ktos kto z grzecznopsci nei sadzi farmazonów - no moj maz taki nie jest :)
zobacz wątek