Witam,
Pytanie
Czy mogliby sie wypowiedzieć w szczególności narcyzi? Rozumiem, ze karanie ciszą to wasza strategia obronna, bo mieliście złe dzieciństwo czy cos innego was do tego...
                        rozwiń                    
                    
                        Witam,
Pytanie
Czy mogliby sie wypowiedzieć w szczególności narcyzi? Rozumiem, ze karanie ciszą to wasza strategia obronna, bo mieliście złe dzieciństwo czy cos innego was do tego popchnęło, ale czy to wam sprawia radość? Sprawia wam serio radość to, ze ktos z waszego powodu cierpi? Jak można sie tym dowartościowywać...ze ktos was tak bardzo kocha, ze pomimo waszego ranienia, ten ktos i tak przy was jest....Czy naprawde strata takiej osoby, jest lepsza niż próba postarania sie o związek o lepsze jutro? I jeszcze jedno jak sie po takiej ciszy do was odezwać, zeby znowu nie oberwać? Ja juz nie moge...tydzien sie maz nie odzywa...z powodu czegoś co nawet nie bylo moja wina...chcialam tylko zebysmy porozmawiali o jego uzaleznieniu od pornografii, chcialam mu pomóc...pomimo tego jak mnie to zniszczyło...a On powiedział, ze ma mnie dosyc i teraz sie tydzien nie odzywa. Nie wiem jak juz do niego dotrzeć zwyczajnie...
                    
                    zobacz wątek