Odpowiadasz na:

Re: Egzaminatorzy

Egzaminy na prawo jazdy... - mam 48 lat jeżdżę bezwypadkowo, ale podejrzewam, że nie tylko teorii bym nie zdał bo po jasną cholerę mam wiedzieć jakie są wymiary tablicy rejestracyjnej, ale i na... rozwiń

Egzaminy na prawo jazdy... - mam 48 lat jeżdżę bezwypadkowo, ale podejrzewam, że nie tylko teorii bym nie zdał bo po jasną cholerę mam wiedzieć jakie są wymiary tablicy rejestracyjnej, ale i na drodze by mnie oblano. Tylko człowiek skrajnie naiwny wierzy w to, że egzamin jest miernikiem jakości kierowcy. Jestem też święcie przekonany, że gdyby zebrać osoby, które w tej chwili własnie zdały i poddać je jeździe jeszcze raz, zamienić instruktorów, trasę jazdy, to pewnikiem co najmniej połowa by nie zdała. I odwrotnie Ci który nie zdali pewnie by zdali. Przecież osoba, która nie zdała podchodząc ponownie do egzaminu praktycznego dysponuje praktycznie identyczną wiedzą i umiejętnościami :-) Kolejny paradoks polega na tym, że w trakcie egzaminu odmawia się wydania prawa jazdy za takie błędy, które po zdaniu egzaminu nawet nie kwalifikują się na mandat. A nawet jeśli na mandat to czemu nie od razu zabierać prawa jazdy skoro tak to skutkuje na egzaminie? Dlaczego kierowca z prawem jazdy musi uzbierać ileś tam punktów aby stracić prawo jazdy? Powinno się konsekwentnie zabierać od razu. Przecie na egzaminie zostałby oblany :-) Pomijam fakt, że sami egzaminatorzy jak zaobserwować ich jazdę po za godzinami pracy też kwalifikują się do "oblania egzaminu" Dalej patrząc - zastanawiam się jak może zdobyć prawo jazdy osoba bezrobotna z boku wygląda to tak, iż jest to przywilej dla bogatych. Są kraje gdzie prawo jazdy po prostu się kupuje np. Meksyk ale czy to dobrze? Trzeba by porównać ilość wypadków co dało by jakiś obraz. Myślę, że i tak źle i tak nie dobrze. Jak by na to nie spojrzeć zdawanie to totolotek nie zdaję zapisuje się ponownie i zdaję choć przecie nie nauczyłem się niczego nowego. Tyle, że pieniędzy mam mniej a "oni" więcej.
ps znam młodego człowieka który od 16 roku życia jeździ skuterem po drogach - żadnego wypadku, Dzisiaj ma 22 lata i już trzeci raz oblał jazdę :-) Paradoks? Ma uprawnienia do prowadzenia skutera i poruszania się po drogach publicznych, no może to nie samochód ale przepisy obowiązują te same. Więc jak to jest? Zna przepisy aby poruszać się skuterem, a nie zna przepisów aby poruszać się samochodem? Myślę, że zarówno samochodem jak i skuterem można wymusić pierwszeństwo przejechać na czerwonym świetle itp.

zobacz wątek
10 lat temu
~Lampart

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry