Widok

Egzaminatorzy

Jestem zaskoczona zachowaniem egzaminatorów - panuje przekonanie, że to "wredni i mściwi ludzie",którzy nic innego nie robią jak tylko czekają żeby cie oblać.Jednak w trakcie mojej teorii i praktyki, a także kiedy czekałam patrząc jak zdają inni bardzo spodobało mi się ich podejście do zdających- są wyrozumiali, pomagają opanować stres a nawet dają cenne wskazówki.Wystarczy słuchać, co oni mówią i nie traktować ich jak "przeciwników"! Szczególnie sympatyczny jest p.J.Napiórkowski. Polecam egzaminatorów PORDu-profesjonalni zarówno od str praktycznej jak i psychologicznej
Moja ocena
obsługa: 6
 
pomoc merytoryczna: 6
 
czas oczekiwania: 5
 
ocena ogólna: 6
 
5.8

* maksymalna ocena 6

popieram tę opinię 51 nie zgadzam się z tą opinią 45
Podzielam zdanie na temat p. Jacka Napiórkowskiego ;) co prawda oblałam za pierwszym razem, ale miło wspominam rady i wskazówki. Wzięłam je sobie głęboko do serca - dosłownie :D
Pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę zdania egzaminu za 1st razem ;)
popieram tę opinię 23 nie zgadzam się z tą opinią 3
dzis bylo moje pierwsze podejscie do tego "zyciowego" egzaminu.Wiadomo,ze jesli nie zdasz to swiat sie nie konczy,ale jednak strasznie mi na tym zalezalo.Trafilam na Pana J.N. Wspanialy egzaminator,kazdemu takiego zycze.Zupelnie neutralny,poprostu normalny czlowiek.Wydaje komendy, NIE KRZYCZAC(bez focha i chimerow).Poprostu ludzki.Dzis sie przekonalam,ze EGZAminatorzy to tez ludzie!!!!!-ale nie zapominajcie o umiejetnosciach-bo to podstawa!!!!!!!!!!!!!!!!!Cuda sie nie zdarzaja-wiec nie miejmy pretensji do egzaminatorow!!!!!!!!!
popieram tę opinię 21 nie zgadzam się z tą opinią 8
Jacek Napiórkowski był moim instruktorem ponad rok temu i uważam, że świetnie potrafił przekazać swoją wiedzę oraz uczył na luzie, ale zawsze myslałam że bedzie bardzo surowym egzaminatorem, wiec sie bardzo pozytywnie zdziwilam czytając, że jest inaczej
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 3
Jesli traficie na ta pania , to macie niesamowite szczescie!!!! Ale jak bedziecie jezdzic jak sieroty to nawet Pani Magda wam tego nie przepusci. Bardzo sympatyczna, wygadana i obiektywna w ocenianiu.
Moj czwarty egzamin skonczyl sie negatywnie ale tylko przez moja glupote!!!! I dziekuje tej super kobietce ze mnie oblala, wzielam sie w garsc i nastepnym razem bylo bezblednie.

Pozdrowienia dla Pani Magdy !!!!!!!!!!!

Jak milo ze PORD ma takich egzaminatorow!!
popieram tę opinię 27 nie zgadzam się z tą opinią 3
Zgadzam się w 100%. Rzeczowa, konkretna a przy tym sympatyczna i uśmiechnięta. Pozdrowienia dla p. Magdy
popieram tę opinię 20 nie zgadzam się z tą opinią 2
Pani Magda to bardzo pozytywna osoba,przy której wszystkie stresy odchodzą w mig. Odpowiednia osoba na odpowiednim miejscu :) oblałem z własnej głupoty ale z uśmiechem na twarzy :)
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 0
Popieram!

Przeurocza Pani egzaminator, która wprowadza bardzo miłą i wyluzowaną atmosferę podczas egzaminu!

Pozdrawiam serdecznie Panią Magdalenę!
spóźnialski P.L.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 3
Również się zgadzam. Wzięłam jej rady do serca i następnym razem zdałam bez błędnie :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jestem po drugim podejściu, niestety nieudanym w towarzystwie Pani Magdy. Kobieta anioł, na dzień dobry wprowadziła sympatyczna atmosferę, uśmiechnięta, życzliwa. Nie zdalam z własnej głupoty, lecz mimo to egzamin z ta kobieta bede wspominała bardzo dobrze i mam nadzieje ze trafie na nią za trzecim podejściem :) pozdrawia fryzjerka z "cebulka" na głowie, specjalistka od skrzyżowań :)
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 1

Dzisiaj miałam egzamin z p.Magdą i jest to naprawdę cudowna kobieta,wprowadza świetną atmosferę ,oblałam niestety.. ale całą drogę powrotną na miejscu pasażera wracałam z uśmiechem na twarzy:) p.Magda dała mi rady jak zrobić to następnym razem,podniosła na duchu i wierzę,że teraz na pewno się uda:) Serdeczne pozdrowienia , życzę wszystkim żeby trafili na tak cudowną osobę :-)
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1

O ja, też dzisiaj na tą Panią trafiłem i zdałem za pierwszym :D Niesamowicie pozytywna i usmiechnięta osoba
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1
Witam ja rowniez poki co jeszcze nie zdałam egzaminu ale P.Jacek Napiórkowski naprawde super egzaminator miły usmiechniety życzliwy mrr i przystojny ... tak załuje że nie mogłam wyjechac z nim na dłuzsza jazde po mieście hi ... pozdrawiam wszystkich :)i trzymam kciuki za zdanie
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 4
A ja właśnie zdałam dzis u pana Jacka N. i naprawdę dziękuję mu za to, ze swoim zchowaniem nie dołożył stresu do już i tak stresującej sytuacji. Bardzo kulturalny człowiek. Dzięki temu udało mi sie pojechać w miarę przyzwoicie i ZDAŁAM! To było moje 3. podejście. Poza tym Pan egzaminator udziela cennych uwag w sposób nie sprawiajacy, że człowiek się trzęsie ze stresu i nie czuje jak debil. Wiadomo, nie jesteśmy doświadczonymi kierowcami jak podchodzimy do egzaminu. Oby takich egzaminatorów więcej. dziękuję za wspaniałą wiadomość dzisiaj :"wynik pozytywny". To najlepszy dzień w tym roku jak dotąd :)
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
Oblalam egzamin dzisiaj 2 raz.Za kazdym razem byla to moja wina a raczej stresu.Pierwszym moim egzaminatorem byl p.Napiorkowski-mily, rzeczowy i wyrozumialy.Drugi raz jezdzilam z p.Katarzyna Lemke i tez niestety nie wyszlo.Oboje nie wprowadzali nerwowej atmosfery i gdybym wiedziala to teraz to pewnie za dwa tygodnie odbieralabym prawko.Czekajac na egzamin siedzialam w kawiarence w PORD-dzie i sluchalam weteranow na czym to oblali i jacy zli sa egzaminatorzy.G... PRAWDA!!To tam sie tak nakrecilam, ze idac na egzamin mialam nogi jak z waty, ktore odmowily mi posluszenstwa.Juz nigdy tam nie usiade i mam nadzieje, ze trzeci egzamin bedzie moim ostatnim :)
Pozdrawiam Wszystkich i zycze powodzenia na egzaminach
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 4
A nie zdałaś bo zaistniało ryzyko kolizji?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Zdawałam egzamin prawie rok temu i udało i się za pierwszym razem ;) Moim egzaminatorem był p. J.Żurawlew, bardzo miło wspominam nasze spotkanie, staral się mnie uspokoić rozmawiał ze mną np. o pogodzie, ciągle powtarzał "dziewczyno, nie ma się czego bać" noga i latała na sprzęgle co było niestety czuć podczas jazdy jednak jemu to nie przeszkadzało. Super egzaminator, każdemu takiego życzę.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 7
Ja też miałam egzamin u p. J. Żurawiewa i czułam się tak, jakbym go znała x lat! Zdałam za pierwszym razem po 30 min. jazdy. Życzę wszystkim takiego egzaminatora!!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
Pan J. Napiórkowski jest dość rzeczowy na egzaminie,ale bardzo nerwowy; wpływa stresująco na egzaminie, wszystkie działania komentuje i nie znosi gdy ma się inne zdanie niż on. Egzamin z nim jest baardzo cięzki.
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 24
Ja z tym panem Napiorkowskim oblalam ....moja wina bo zle parkowalam....ale w tak ciasne miejsce nowicjusza pchac...porazka....na placu spotkalam pierwszego egzaminatora i sie ladnie uklonilam..a ten pan J>N powiedzial...ooo widze pani tu juz wszystkich zna ....mialam tez odczucie ze lekko ze mnie drwił(text..no powiedzmy ze pani wie jak sie sprawdza poziom oleju...kurk..wiem co gdzie pod maska jest i to wskazalam więc o co cho?)...jestem blondynka,moze dlatego ze mnie drwil ..czulam sie jak idiotka....teraz siedze i rycze
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2
zgadzam się Pan J.Napiórkowski jest super bardzo miło się z nim rozmawiało jest przeciwieństwem stereotypu ! życzę wam żebyście na Niego trafili bardzo miły, kulturalny i na luzie podchodzi do zdających ;)
popieram tę opinię 15 nie zgadzam się z tą opinią 5
Ja zdałem za pierwszym razem. zero błędów ale jedna uwaga: ZA WOLNO. nie mam zastrzeżeń do niego. egzamin miałem 21,04,11 o godz 16,30. puntem nr 9 jeździłem tylko 35 min. trzeba pamiętać że on też kiedyś zdawał taki egzamin i z tą myślą wsiadać za kierownice.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 3
Witam ja też zdałam za pierwszym razem, gdzie egzaminatorem był J.Napiórkowski. Cały egzamin wspominam bardzo miło i bezstresowo. Egzamin zdawałam 25.01.2012r ;))
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
niestety ostatnio mnie jawiódł i czepiał się strasznie, widocznie mniał zły dzień, przecież swoim jeździ się lepiejdlaczego tego nie rozumieją
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
Boję się napisać o Panie Jacku coś dobrego, bo ktoś to zauważy, albo on sam i może jakieś głupie "przemyślanki" będą. Ale egzamin oceniam z nim na 5.5. Dobrze mi się z nim jeździło- no i zdałem za pierwszym razem, jest dość młody i nie czułem stresu. Pewnie go tam w PORDZIE po tych dobrych komentarzach ubiją, ale prawda jest taka.

Oby więcej młodych egzaminatorów w PORD!!!!!
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 4
Czy kogoś egzaminował Tomasz Klask? Moje wspomnienia z przebiegu egzaminu są okropne, pomimo ze zdałam i to za pierwszym razem.
Egzaminator łagodnie ujmując był wyjątkowo arogancki i te 50 minut to był dla mnie horror.
popieram tę opinię 22 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ja zdawałam za pierwszym razem u egzaminatora o nazwisku Marciniak. Wyjątkowo niesympatyczny typ. Nikomu nie polecam jazdy z tym panem.
popieram tę opinię 18 nie zgadzam się z tą opinią 10
MIałam NIEprzyjemność zdawać u pana Jarosława K. NIe wspominam tego zbyt dobrze. Strasznie drobiazgowy. Nie życzę zdawania u tego pana. A jak już po powrocie do PORD-u, stał się nagle tak miłym człowiekiem, że aż mdliło. I jaki on dobrzy nie był... Po prostu żal...
popieram tę opinię 21 nie zgadzam się z tą opinią 10
Drobiazgowi to oni są dla cielaków, którzy jeszcze trochę muszą poćwiczyć. Jak ktoś ogarnia, to są przychylni, jak nie, to się czepiają pierdół, bo muszą mieć podstawę, by cielaka nie wypuszczać na ulicę. Ka pe wu? A gdy po egzaminie był normalny, bo już mógł być normalny, to dla ciebie jest szok i cię mdli. A później się wszyscy dziwią, że są oschli i sztywni.
popieram tę opinię 22 nie zgadzam się z tą opinią 31
Co prawda nie zdałam za pierwszym podejściem z własnej głupoty, jeden głupi błąd, ale polecam p. Arka B. Super egzaminator, przesympatyczny, nie komentował, nie czepiał się, tylko wydawał komendy. Oczywiście w którymś tam momencie chwycił kierownicę i przerwaliśmy jazdę, no ale to już było z mojej winy. Ogólnie - polecam, i teraz będę miała nadzieję, że może, a nuż, znowu na niego trafię przy kolejnym podejściu.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 2
Dzis Miałem drugi egzamin i prowadził Go pan. J. Napiórkowski.
Powiem Tyle Naprawde wspaniały człowiek- egzamin zdany.
Zycze abscie trafili na niego.

Pozdrawiam Pana
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 7
Miałam przyjemność mieć jeden z wielu moich egzaminów z panem Marciniakiem. Nie wydawał się zbyt towarzyski ;) ale kiedy już na mieście zamieniliśmy się miejscami okazał się być przesympatycznym człowiekiem. Pożartował, doradził co poprawić. Naprawdę super. Podczas egzaminu zachowywał się bez zarzutu. Bardzo miło wspominam pomimo, że był to egzamin nie zaliczony.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 3
U tego Pana też dzisiaj zdawałam. Nie towarzyski to bardzo dobrze, bynajmniej nie zagadywał kursanta co jest bardzo pomocne :) komendy krótkie, zrozumiałe. Po zamianie miejsc również, okazał się mega przesympatyczny :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja własnie u tego Pana zdałam no ale fakt czepia sie i komentuje
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 5
A ja wspominam go bardzo miło, w trakcie egzaminu mało mówi i nie przeszkadza. Plecenia wydaje spokojnie i co ważne nie wprowadza nerwowej atmosfery. Jest drobiazgowy to prawda, ale uwagi są merytoryczne i obiektywne. Zdawałem z nim dwa razy, oba negatywy ale polecam go wszystkim :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
masz racje 100 %
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Nie zgadzam się z tą opinią. Właśnie dzisiaj miałam egzamin z Panem Jackiem Marciniakiem i jestem zachwycona jego podejściem do egzaminowanego. Spotkałam go już wcześniej na dniach otwartych PORD-u i akurat trafiłam i jeździłam z nim na rękawie. Dziś, na egzaminie byłam szczęśliwa, mogąc z nim jeździć. Uważam, że ma odpowiednie podejście, nie stresuje, jest sympatyczny i bardzo kompetentny. Podczas egzaminu mówi akurat tyle, ile potrzeba oraz informuje o wszystkich zasadach, które są przydatne. Bardzo polecam i myślę, że Pan Jacek i fakt, że nie stresowałam się, dzięki temu, że go znałam, wpłynął na pozytywny wynik egzaminu :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3
Ja dzis zdałam egzamin za pierwszym razem. Egzaminował mnie Pan Jacek Marciniak. Pomógł mi rozładować stres, gdy noga ,,latała,, mi na sprzęgle, powiedział: Niech Pani wrzuci luz,zaciągnie ręczny i porusza nogą:-) Pomogło. Osoba o twarzy bez wyrazu. Nic nie odzywał się podczas egzaminu, ewentualnie tylko przy wydawaniu poleceń, bądź gdy miał jakieś uwagi.Jako egzaminator,był bardzo wyrozumiały i niektóre poślizgnięcia potraktował z przymrużeniem oka. Dziękuję i pozdrawiam
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Zgadzam się, że pan egzaminator Jacek Napiórkowski jest bardzo dobrym pracownikiem PORDu :). Wszystko po kolei jeszcze raz wytłumaczył, trzy razy pytał się czy zasady egzaminu są dla mnie jasne i z dużym wyprzedzeniem wydawał polecenia. Jestem wdzięczna, że udało mi się za kolejnym podejściem trafić właśnie na tego egzaminatora. Dziękuję i pozdrawiam.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 0
A może zdawałaś u innego Pana egzaminotora? podaj właściwe nazwisko!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ja natomiast mialem we wtorek egzamin z Panią Katrzyną Lemke i nie zdalem niestety ale nie przez Egzaminatorke tylko przez wlasna glupotei wlasnie nie powiedziala wysiadaj i koniec tylko wytulumaczyla mi jak i oo co chodzi zebym wiedzial na przyszlosc ;) niedlugo drugi egzamin i mam nadzieje ze traie na taka osobe jak Pani Kasia ;)
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 3
Pani Kasia jest nie tylko rzeczowa, ale również bardzo ładna;) Pozdrowienia dla niej!
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 7
Podzielam opinię dotyczącą pani Katarzyny- spokojna, opanowana, rzeczowa. Życzyłabym sobie i innym, aby wszyscy egzaminatorzy byli tacy, jak p. Katzrzyna;)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 7
Ja zdałam właśnie u pani Katarzyny Lemke. Spokojna, rzeczowa, jasne komendy, coś tam odpowiadała jak coś mówiłam, nie tak jak inni :)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 8
też miałam swój ostatni egzamin z tą panią i też zdałam ale nie wspominam tego egzaminu mile , przez pierwsze 25 min egzaminu było ok , tak jak być powinno cisza i spokój ale potem kobieta zaczęła się czepiać o wszystko , po wjeździe do pord-u zaczęła się na mnie wydzierać , wyglądało to tak jakby chciała mnie oblać tylko nie znalazła nic konkretnego , podpisała ze egzamin pozytywny z wielką łachą i poszła , bardzo nieprzyjemna pani , może miała wtedy zły dzień , ale najważniejsze ze zdałam ;) egzamin miałam 09,03,12r.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 1
Zdawałem egzamin u tej Pani i oblalem. Wydała komendę, żeby skręcić i zaczęła krzyczeć, dlaczego tego nie robię. Miałem wrażenie, że mówiąc to wciskają podał swojego hamulca ...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
Mam pytanie, czy zdawał ktoś może u Henryka Ch. ? facet w okularach, ok 60 lat. Straszny gbur, chciałabym się dowiedzieć, czy tylko ja mam o nim takie zdanie...
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 4
straszny d*pek , mialam z nim egz ostatnio i przez tego rąb... wasacza oblalam.
najpierw na placu warknal na mnie przez okno , ze za wolno jade po rekawie - chcialabym przypomniec iz to zadanie nalezy wykonac poprawnie, a zeby tak bylo lepiej jechac wolniej, potem wyjechalismy na miasto no i sie zaczelo...
kazal mi zawrocic zaraz po wyjezdzie z pordu, zglupialam... wiec stwierdzilam,ze lepiej nie wykonac polecenia niz to schrzanic i pojechalam w lewo-oczywiscie uslyszalam nie mily komentarz typu 'co to mialo byc itp'
potem czepial sie , ze niby zle wymijam wozek inwalidzki...
jechalam juz ponad 35 min i mielismy rzekomo wracac do pordu po uprzednim zaparkowaniu, tylko tu maly szczegol... kazal mi zaparkowac w miejscu gdzie postawiony byl ZAKAZ WJAZDU widac bardzo lubi ten znak, bo nie jestem pierwsza jak sie dowiedzialam , ktora nie zdala u niego przy takiej sytuacji.
co za... widzial ze 3 raz zdaje i oczywiscie od poczatku mu zalezalo na tym zeby mnie uwalic... masakra ... mam nadzieje, ze wiecej go nie spotkam.
dostalam tylko propozycje od pan z biura mojej szkoly jazdy aby napisac na niego skarge po zdaniu egzaminu... i w sumie to jest chyba dobre rozwiazanie .
ps. zauwazyliscie , ze siedzac i czekajac na wywolanie przed nami malo kto wychodzi kto by zdal? czy to nie przesada? 3 razy tam czekalam i moze przez ten czas zauwazylam 5 os ktore zdaly...
popieram tę opinię 15 nie zgadzam się z tą opinią 1
mogłabyś szczegółowo opisać gdzie był ten znak Zakaz Wjazdu no i czy zaparkowałaś na tym zakazie czy nie? Pytam bo niedługo mam egzamin. Na temat miejsca w którym kazał Ci zawrócić to akurat mam pojęcie bo mój instruktor nagminnie każe mi tam zawracać bez wykorzystania biegu wstecznego lub z wykorzystaniem infrastruktury.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
szczerze mowiac za dobrze nie pamietam, w kazdym razie gdzies w okolicach torow kolejowych ulicy Ci nie powiem bo nie pamietam... ;/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
zaparkowac nie zdazylam, bo dal po hamulcach...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam i życzę powodzenia na następnym egzaminie :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wyobraźcie sobie, że ja na niego trafiłam 2 razy!!!! Za pierwszym razem okropnie mnie zestresował, ale się nie odzywałam, bo to pierwszy egzamin i nie wiedziałam dokładnie, na czym to polega. Natomiast na kolejnym, gdy tylko zobaczyłam tę jego gburowatą gębę, od razu pomyślałam "no to będzie wesoło". Od samego początku głupie komentarze - gdy tylko zamknęłam drzwi auta, pierwszy komentarz "Pani to chyba jakiś egzamin oblała za niedomknięte drzwi, bo tak pani trzasnęła" - oczywiście wypowiedziany tonem, jakbym co najmniej przejechała pieszego!

Oczywiście robił wszystko, żebym tego egzaminu nie zdała. Po 35 min jazdy, po jakimś błędzie, powiedział mi, że nie zdałam. Ok, spoko. Wykorzystałam możliwość dalszej jazdy i wtedy było mi już wszystko jedno i jechałam z nim ostro!!! Wykłócałam się o wszystko, używając rzeczowych argumentów, ze stoickim spokojem i chyba to go najbardziej bolało, bo myślał pewnie, że się rozpłaczę jak jakaś małolata. Nie dałam mu tej satysfakcji, nie dałam się sprowokować.

Podobnie jak Ty, napiszę na niego skargę. Jeśli kilka osób to zrobi, to może się opamięta, frajer jeden! Nie oczekuję od egzaminatora, że będzie sympatyczny i życzliwy, bo nie jadę na egzamin w celach towarzyskich, ale mógłby chociaż nie wtrącać głupich komentarzy i nie zachowywać się jak buc!!!
popieram tę opinię 22 nie zgadzam się z tą opinią 6
no dokładnie bardzo dobrze zrobiłaś też miałam ochotę coś powiedzieć... moja znajoma mówiła , że ponoć im z pensji obcinają za skargi, bo pisała raz na egzaminatora z powodu niesłusznego niezaliczenia egzaminu. Postawił jej przypadkowo tyczkę za blisko ( podobno za linią) i uderzyła w nią tyłem przy kończeniu rękawa , miała na szczęście egzamin z towarzystwem swojego instruktora więc miała świadka, w każdym razie koleś za to odpowiedział, no i mogła wykonać ponownie zadanie . Długa historia na opisywanie ...
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zdawałam u Pana Janusza- starszy Pan, siwe włosy i wypisana dobroć w oczach. Do tego szarmancki i pełen kultury. Dziekuję Mu za przemiłą atmosferę jaką stworzył podczas egzaminu i oczywiście za wynik POZYTYWNY.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 2
Ja również zdawałam u Pana Janusza. Przemiły człowiek, który stara się uspokoić kandydata na kierowcę. Oaza spokoju, bardzo rzeczowy i kulturalny. Mimo, że mnie oblał nie potrafię złego słowa powiedzieć na tego egzaminatora. Byłam tak okropnie zdenerwowana że nogi trzęsły mi się jak głupie, wypieki na twarzy. Pan widział moje zdenerwowanie, próbował za wszelką cenę dać mi szansę na zdanie ale cóż. Nie udało się i czekam na drugie podejście. Polecam pana Janusza, dusza człowiek.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2
Ja dzis właśnie u tego Pana oblałam ale zgadzam się z przedmówcami, bardzo dobry egzaminator. Trochę marudzi ale ma chyba powody. Nie mam mu nic do zarzucenia i dziekuję za kulturę osobistą. Egzamin trwał strasznie długo, poległam po 50 minutach.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
zdałam za 6 razem i za każdym razem jak czekałam na egzamin to wychodziła jedna osoba która zdała albo w ogóle takiej nie było a trochę się tam naczekałam, jest część egzaminatorów którzy są w porządku ale są też tacy którzy oceniają kogoś za to jak wygląda , obleją bo ktoś im się nie podoba , bo mają taki kaprys. przez 6 egzaminów trafiłam tylko na jednego takiego który zachowywał się co najmniej dziwnie i nie tak jak powinien gadał przez cały czas do momentu kiedy mnie oblał czyli dobre 30min opowiadał o sobie , chciał żebym go zawiozła do kina , zadawał dziwne pytania , mówił mi ze mam długie nogi , chciał zobaczyć czy aby na pewno mam oczy piwne wiec musiałam mu pokazać. Ale jest szczegół dzięki któremu nigdy nie zapomnę tego egzaminatora , strasznie śmierdziały mu nogi , to była masakra jakaś , może jest ktoś kto miał egzamin 21,01,12 na godzinę 17 z tym panem ? naprawdę współczuję przyszłym egzaminowanym przez pana Krzysztofa Ł.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 2
Jeśli to taki młody pan z brodą to też u niego zdawałam:) I bardzo dobrze wspominam egzamin. Mimo, iż piekielnie się stresowałam i potwornie trzęsły mi się nogi to zdałam za czwartym razem właśnie u niego. Nie wprowadza niemiłej atmosfery wręcz przeciwnie, był rzeczowy i nie rzucał niepotrzebnych komentarzy. Ogólnie to przy czterech podejściach w Gdańsku nie zdarzył mi się żaden niemiły egzaminator.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Witam.Właśnie złożyłem na tego pseudo egzaminatora skarge...sorry za słownictwo...straszny prostak i swinia...zero kultury osobistej...ciesze sie ze egzamin jest nagrywany.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 1
ja też miałam niemiłą okazję zdawać swój pierwszy egzamin u tego Pana, skończyłam z wynikiem negatywnym.
Zdecydowanie nieuprzejmy i wprowadzał niepotrzebnie nerwową atmosferę.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
WITAM SERDECZNIE
CHCIAŁAM SIE PODZIELIĆ MOIMI EGZAMINAMI CZYLI
1 ) PIERWSZY EGZAMINATOR BYŁ S.G JEŹDZIŁAM 41 MIN BYŁ OK KOMENDY GŁOŚNE ŻADNYCH UWAG W CZASIE JAZDY BARDZO CIERPLIWY ALE BEZ ZBĘDNYCH KOMĘTARZY OBLAŁAM NA WŁASNE ŻYCZENIE ALE OGÓLNIE BYŁ OK
2 )PODEJŚCIE 21 MIN I PO WSZYSTKIM
MIAŁAM KOBIETE TAKĄ SZCZUPŁĄ BLĄDYNKE CHYBA NAZWISKO NA K. NIE PAMIĘTAM TROCHE IRYTOWAŁO MNIE TO ŻE CHODZIŁA MI PO TORZE JAZDY JAK SKĄCZYŁAM POWIEDZIAŁA MI WSIADAJĄC DO AUTA ŻE MIAŁAM BŁĄD MYŚLAŁAM OK POPRAWKA A ONA DO MNIE JEDZIEMY DALEJ JAK JECHAŁAM ALE TEŻ BYŁA W MIARE SPOKO KOBIETA NIE CZEPIAŁA SIE NIC ALE OBLAŁA MNIE NA POMARAŃCZOWYM NIBY WIDZIAŁA NA UL. OKOPOWEJ GDZIE JA WIDZIAŁAM ZIELONE PRZEJEŹDZAJĄC PRZEZ SKRZYŻOWANIE OBLAŁA MNIE ALE TEŻ NIE MOGE NA NIĄ NAŻEKAĆ.
3)PODEJŚCIE 25 MIN
MIAŁAM Z PANEM K.N OGÓLNIE SPOKO POGADAŁ O POGODZIE POCHWALIŁ ŻE JEŹDZE SPOKO I WOGULE I W JEDNYM MOMĘCIE ZAGADAŁ MNIE NA TARGU DRZEWNYM CHYBA TAK TO BYŁO I SIE ZAMOTAŁAM NA TYM RĄDZIE I MNIE OBLAŁ TAJ JAK BYŁ MIŁY W CZASIE JAZDY TAK PO INTERWENCJI JAKAŚ GŁUPIA DOCINKA A DO PORDU JECHAŁ ZE MNĄ CHYBA PRZEZ GDAŃSK Z 100 NA GODZINE.
4 ) PODEJŚCIE NAJSZYBSZE 5 MIN W MOIM ZYCIU
EGZAMINATOR PAN SZ.G. NIE ZBYT MIŁY PO OBSŁUDZE SAMOCHODU TOR JAZDY JAK ZAWSZE IDEALNIE A JAK SKĄCZYŁAM OTWORZYŁ DRZWI I KRZYCZY DO MNIE NA CAŁY GŁOS PROSZE WYŁĄCZYĆ BIEG GDZIE DAWNO MIAŁAM WYŁĄCZONY WIĘC MU POKAZUJE ŻE JEST WYŁĄCZONY ON ZNOWU JESZCZE GŁOŚNIEJ WYŁĄCZ BIEG WKUŻYŁAM SIE I WŁĄCZYŁAM 1 I WYŁĄCZYŁAM I POKAZUJE ŻE BYŁO WYŁĄCZONE TO WSIADAJĄC DO SAMOCHODU TAK TRZASNOŁ DRZWIAMI ZE MYŚLAŁAM ŻE WYPADNĄ I SZUKAŁ OKAZJI I NA PIERWSZYM STOPIE POWIEDZIAŁ ŻE ŹLE STANEŁAN NA STOPIE NIE ZGADZAŁAM SIE Z TYM WOGULE ALE ZERO GADKI Z NIM O TYM NIE ZBYT MIŁY .
5) PODEJŚCIE
BYŁ Z PANEM M. F SUPER GOŚĆ WYGLĄDA GROŹNIE ALE PODESZEDŁ DO MNIE PODAŁ MI RĘKE NA PRZYWITANIE OBSŁUGA OCZYWIŚCIE GŁADKO ALE ZADAŁ MI DODATKOWE PYTANIE OD SIEBIE ALE SPOKO WJEŹDZAM NA TOR JAZDY PAN WYSIADA KAŻE MI SIE USPOKOIĆ I JAK BĘDE GOTOWA MAM JECHAĆ OK I BEZ PROBLEMU ZALICZONY GÓRKA TEŻ POJEŹDZIŁAM PO JEDNO KIERUNKOWYCH POTEM DALEJ NIE PAMIĘTAM GDZIE BO NIE ZNAM GDAŃSKA PO OKOŁO 30 MIN JAZDY NERWY BRAŁY GÓRE PAN M ICHAŁ TO ZAUWAŻYŁ KAZAŁ MI SIE ZATRZYMAĆ GDZIEŚ NA PARKINGU I POWIEDZIAŁ CAŁĄ TRASE BYŁO OK A TERAZ KOBIETO GŁUPIEJESZ USPOKUJ SIE I JEDZIEMY DALEJ I POMOGŁO JECHALIŚMY DALEJ PARKOWANIA SKOŚNE TE SPRAWY I BYŁO OK NO I JEDZIEMY POD PORD IIIIII ZALICZONE PO 57 MINUTACH STRESU WIELKA RADOŚĆ . BĘDE DO KOŃCA ZYCIA WDZIĘCZNA PANU MICHAŁOWI F.
ŻYCZE POWODZENIA TYM CO MAJĄ WSZYSTKO PRZED SOBĄ JEST TO REALNE WIĘC GŁOWA DO GÓRY
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam wszystkich tych co zdali i tych co nie zdali, ja nie zdałam po raz drugi i powiem jedno egzaminatorzy niektórzy są normalni a niektórzy zachowują się jak kapo i niestety wywierają na nas zdających presję - powinni trochę postawić się na naszym miejscu w końcu oni kiedyś też zdawali ale za ich czasów było inaczej!W ogóle wprowadzają nerwową atmosferę i robią nam pod górkę, ale cóż chyba o to właśnie im chodzi!!!Pozdrawiam sympatycznych egzaminatorów.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0
zdawałam już trzy razy. dwa pierwsze egzaminy zdawałam u panów o imieniu Krzysztof (K.Ł i K.J). Obydwaj sympatyczni, profesjonalni, komendy wydawane zrozumiale. oblałam za oczywiste błędy, przyznaję się do tego i w żaden sposób nie mogę obwinić za to egzaminatora.
jednak trzeci egzamin to był horror (zdawany u jeszcze innego Krzysztofa). od samego początku był poirytowany, podnosił głos, polecenia wydawał tak, że nie do końca wiedziałam, o co mu chodzi a potem miał pretensje, że go nie słucham. wyjechałam na miasto, jednak złośliwe docinki, podniesiony ton sprawiły, że cała się trzęsłam ze strachu i zdenerwowania. myliłam się, przez co egzaminator stawał się jeszcze bardziej wkurzony. kiedy już w końcu mnie oblał, nie wytrzymałam z nerwów i się popłakałam. to był pierwszy raz w życiu, kiedy ktoś swoją postawą wobec mnie, doprowadził mnie do takiego załamania. straszne przeżycie.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej (:
Ja tez zdawałam u tego samego egzaminatora co Ty ! Krzysztof N.? co za @#$%#@$%. Piszę właśnie skargę. Zachowywał się dokładnie tak jak piszesz! Jeśli to nie jest jednorazowe zachowanie trzeba tym gościem trochę wstrząsnąć! Napisz też koniecznie jakieś pisemko, co może sie facet zastanowi co wyrabia!
Ale dziś byłam na 6razno i zdałam.
3mam za Cb kciuki i nie przejmuj się tamtym egzaminem ! :)
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
czesc wszystkim:)
Ja wczoraj zdalam prawko, za 3-cim razem;)))
Musze wam powiedziec, ze czytajac wszystkie posty w tym watku jestem w wielkim szoku. Duzo tu pozytywnych opinii na temat egzaminatorow. Siedzac w tej nazwijamy to poczekalni, mozna odniesc wrazenie, ze to jakies potwory. Myslalam, ze to ja jestem jakims dziwolagiem, ktory zdaje sobie sprawe, ze bledy to popelniamy my i sami jestesmy sobie winni. Zgadzam sie oczywiscie, ze egzaminatorzy moga uspokoic lub spotegowac nerwy, moga nas wypuscic na trase "latwiejsza" lub taka, na ktorej latwo sie "walnac''. Ja oblalam dwa razy i za kazdym razem wychodzilam zla, zla na siebie. Moj 1wszy egzamin mialam z facetem, ktory wydawal mi sie okropnie gburowaty i formalny do bolu, na placu poszlo fajnie. Przed brama dwa razy zapytal mnie czy mozemy jechac, ja glupia odpowiedzialam, ze oczywiscie. Wszystko ok, tylko ze moglam wlaczyc swiatla:) Trzeba poprostu pozwolic sobie pomoc, mnie zjadly nerwy. Drugim razem mialam mlodego pana, bardzo pogodny, mialam wrazenie jakby wogole nie patrzyl co sie dookola dzieje. Zrobilam dwa male bledy(pojedyncza ciagla i wyjazd z parkingu tylem bez kierunku) a on zwrocil mi na nie uwage z humorem i na luzie. Niestety przed zakretem do pordu wzielam sie za wyprzedzanie autobusu i za szybko wrociam na swoj pas! Pan pogratulowal mi swietnej plynnej i rozwaznej jazdy, powiedzial, ze jestem materialem na dobrego kierowce, jednak interwencja to interwencja:( trzecim razem juz na placu wymienilam z panem kilka pogodnych zdan. Szlo mi super, po 26 min od uruchomienia silnika na placu mialam papierek w rece! Dla osob, ktore maja egzamin przed soba mam kilka przydatnych moim zdaniem rad
1) nie podchodzcie do egzaminu nastawieni jak na wojne z egzaminatorem, wiadomo, ze jestesmy na spalonej pozycji, troche humoru nawet gbura i sluzbiste rozchmurzy
2) podczas wyjezdzania spod stopu czy trojkata dobrze troche "pogdac do siebie" np. widze, ze jedzie samochod ale zdaze, lub lepiej puszcze tego, nie ma co sie wciskac..., wtedy egzaminator bedzie wiedzial czego sie spodziewac
3) im lepiej jestescie przygotowani, im pewniej sie czujecie za kolkiem tym mniejszy wplyw na was maja czynniki zewnetrzne
4) postawcie sie w sytuacji egzaminatora, im na widok ludzi, ktorzy nie wiedza jak si esprawdza plyny czy swiatla naprawde opadaja rece i ciezko jest pozniej naprawic to pierwsze wrazenie. Wyobrazcie sobie, ze siedzicie w samochodzie z calkiem obca i zestresowana osoba za kolkiem, nie wiecie jak ta osoba sie zachowa i takich osob dziennie jest powiedzmy 30. Czy w dalszym ciagu tryskalibyscie dobrym humorem? watpie.
Reasumujac dobre przygotowanie + pozytywne nastawienie+ oczywiscie szczypta szczescia= sukces! i tego zycze!
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
Dziś zdawał moja znajoma oblała ,po wyjeżdzie z PORDU do krzyżówki i w lewo do przejazdu kolejowego,przed którym jest
znak STOP i krzyż św, Andrzeja a wzdłóż toru po lewej stronie stoi płot który zasłania widoczność patrząc w lewo,PYTANI gdzie maq się zatrzymać auto jeśli nie widać czy jedzie pociąg czy nie proszę o odpowiedz
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
też tam oblałam i też nie wiem jak to zrobić ?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
w miejscu dobrej widoczności, jeżeli stoi znak stop, to nie zawsze znaczy, że musisz dokładnie przed nim się zatrzymać, chyba że znajduje się przed nim linia zatrzymania.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4
NIE PRAWDA ZE W MIEJSCU DOBREJ WIDOCZNOSCI!!!W TYM PRZYPADKU AKURAT PRZED KRZYZEM BO TO NIE JEST ZWYKLE SKRZYZOWANIE TYLKO PRZEJAZD.A ZE KRZYZ I STOP SA NA 1 SLUPKU TO AKURAT TAM WYCHODZI ZE PRZED STOPEM.WSZYSCY INSTRUKTORZY TAK UCZA
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 0
Z tego co słyszałam, jeżeli przed krzyżem św. Andrzeja nie ma dobrej widoczności , a przed którym należy się zatrzymać , to powinniśmy zatrzymać się kolejny raz przed samymi torami chociażby i zerknąć w lewo w prawo , po czym spokojnie ruszyć, jeśli trafimy na egzaminatora , ktory zaskoczony zapyta po co zatrzymała się Pani/Pan 2 raz, to spokojnie można powiedzieć, że z powodu nie wystarczającej widoczności przed krzyżem św. Andrzeja, bo tak serio to w tamtym miejscu widać niewiele...
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 3
Ja jezdzilam z Dżusem niepolecam dzwiny typ
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
zdałaś? a jak ma na imię?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
też jechałam z Dżusem i właśnie u niego zdałam :D trochę się gniewa ale dla mnie to zabawne było :P warto mówić co chce się za chwilę zrobić, wtedy egzaminator bardziej nam ufa. Dziś zauważyłam, że w trakcie mojej jazdy sprawdzał sobie coś w telefonie, wiec spoko ;) Dodatkowo polecam godzinę 13-14 na egzamin za dużo samochodów nie ma i fajnie się jeździ. Pamiętajcie aby pytać się egz czy możecie skorzystać z "uprzejmości" kierowcy, który was puszcza i dokładnie słuchajcie co do was mówią! Życzę powodzenia.
PS. nawet jak coś wam nie wyjdzie nie panikujcie tylko róbcie swoje do końca, to wy macie mieć władzę nad samochodem, a nie on/ona! ja miałam 7 błędów i zdałam, bo je poprawiłam :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pan K. D. to wg mnie GIGANT ;D
Przechytrzył mnie, i pomógł opanować stres faktem że w zasadzie prawie w ogóle się mną nie interesował a jedynie podawał komendy.. Chyba zalezało mu na tym aby jak najszybciej skończyć i tym samym po 36 minutach wysiadłem z pojazdu z wynikiem pozytywnym ;)

Każdemu kto na niego trafi, polecam spokojnie oddychać, bo on naprawdę ma oczy - i widzi czy się denerwujemy czy też nie, ja opanowałem stres, i spokojnie realizując nakazane polecenia śmigałem sobie po Gdyni mając wrażenie że oprowadzam jakąś wycieczkę samochodową ;)
A dodam że egz rozpoczałem po godzinie 18 ;)
I naprawdę Było SPOKO ;]
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bzdura totalna, zatrzymujemy się przed krzyżem i tylko tam, potem już tylko jadę rozgladajac się, nie zatrzymujemy się na torach to zwykle samobójstwo, jeżeli nie ma widocznosci nie jest to problem, ponieważ pociąg nadjeżdżając do przejazdu musi dawać sygnały dźwiękowe
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
Ja wczoraj zdałam U P.Krzysztofa Dżusa :) i jakoś nie wiem jak go ocenić on chyba po prostu podchodzi do osób egzaminowanych z dystansem , nie mowi za wiele ,ale według mnie nie robił nic co by wskazywało na to że "specjalnie chce oblać" . Na koniec również nic nie mówił Tylko dał mi kartkę z pozytywnym wynikiem i powiedział "proszę" po czym wyszedł z samochodu ..Ja mu podziękowałam a on się tylko uśmiechnął ..Przez cały egzamin nic nie mówił tylko raz się odezwał,ze zrobiłam błąd i tyle go słyszałam :) Myślę ,że nie należy mu sie zła opinia i raczej osoby które na niego trafią nie maja sie czego bać -chodź fakt tak jak duzo egzaminatorów czeka przed wyjściem tak Pan Dżus dzielnie idzie z przodu ,ani Dzień dobry ani nic ..Ale no cóż taki już jest ..Wydaje mi sie ,że prywatnie to b.miły człowiek.
A co do nerwowej atmosfer-chodź nie wiem jak miły byłby egzaminator to nerwy i tak będą w końcu to egzamin ..

Natomiast przestrzegam przed Panem Danielem Kwiatkowskim bardzo niemiły człowiek ..Po niezdanym egzaminie zaczął strasznie mnie krytykować był niemiły i wręcz wulgarny - nie polecam tego Pana.

Reszta (a poznałam ich dość wielu ;P) Bardzo sympatyczni między innymi Pani Magdalena Zamorska(złota Kobieta) Pan Jan , Pan Łukasz Wyrobek , Dariusz Kupiński (do nigo tak jak i do Pana Dżusa mam mieszane uczucia ) i Pan Wojciech :).
Egzaminatorzy to też ludzie i nie zgadzam się z opiniami ,ze oblewają bo chcą zarobić -Jakbyśmy im nie dawali powodów to by nas nie oblewali ....Pamiętajmy ,ze w ich rękach ciąży wielka odpowiedzialność w końcu dają nam pozwolenia na kierowanie pojazdem silnikowym a nie rowerem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A ja jeździłam z P.Andrzejem B. jest "rewelka"pod każdym względem,super facet!!-polecam
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
W tym miejscu bezwzględnie(!) zatrzymac się przed znakiem-krzyżem. To, że nie ma tam dobrej wodoczności jest winą drogowców, którzy źle ustawili znak. Niestety egzamonatorów to nie obchodzi- tak tłumaczył mi instruktor
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czy Ty jesteś dyslektyczką ??;] Używaj czasem słownika, jak nie jesteś pewna, jak pisze się niektóre polskie wyrazy.
Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 6
Mnie interesuje zachowanie Krzysztofa Nowaka przecież to idiota jak ich mało. Facet nie tylko wygląda na opóźnionego w rozwoju, ale także zachowuje się jak stary durny osioł. Drze tą swoją krzywą gębę na każdego. Mnie ciekawi tylko czy jak bym mu wpierdzielił tak społecznie za gnojenie kursantów, to może by coś zrozumiał. Nie mogę frajera nigdzie namierzyć bo mam dla niego ciekawą informację a chciał bym żeby dowiedział się o tym ode mnie i widział moją twarz i niech wie kto go oskarży publicznie za naruszenie godności osobistej. Ot co nagrane mam wszystko cały egzamin i nic cwaniaczki nie zatuszują. I nie omieszkam się iść z tym do gazety albo nawet i do Tvn. Takich powinni tępić. Jeżeli pord jest utrzymywany z pieniędzy podatników czytaj dalej z moich to nie zamierzam takiej mendy społecznej utrzymywać.
popieram tę opinię 43 nie zgadzam się z tą opinią 3
jakbym zaliczyła u pana napiórkowskiego czy jak mu tam - to też bym go pochwaliła ;pp ale niestety ;p jego zagranie było mega nieuczciwe ;p mam nadzieje ze wiecej sie nie spotkamy ;p
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4
Nie licznie na egzaminatorów że traficie akurat na tych co sa tutaj wypisani. Albo umiesz jezdzic albo nie napewno jest prawdopodobieństwo że trafi sie nieprzyjemny ale nie przesadzajmy ludzie. Oni sa tez ludzmi Co do Dżusa to dziwny jezdzilam z nim ponad 60 min i nie zdałam. Ale za 2 razem zdałam luzno. Godzina 14-15 jest straszna ja jazdizlam o 6 rano jezdzisz po gdańsku nie jest zle mało samochodów zero stresu dłuzej schodzi na swiatłach. Wieczorem jezdzilam pierwszy raz o 19 45 było tragicznie nie polecam nikomu chyba ze ktos lubi sie denerwować. Powodzenia
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
ja dzisiaj zdawałam po raz pierwszy i miałam egzaminatora pana Arkadiusza B. i jestem bardzo zadowolona!!!! wszystkim go życzę! miły, kulturalny, jasne komendy widział, że się stresowałam to kazał mi zatrzymać samochód i chwilę poczekać odstresować się bo tylko moge pogorszyć sytuację co prada popełniłam dwa błedy ale jasno mi je powiedział wytłumaczył drugi raz poprawiałam w tym samym miejscu i dałam radę i po około 30minutach wróciłam do PORDu
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jak już ktoś wspomniał wyżej uważajcie na Pana Krzysztofa N, tragedia, facet poirytowany od samego początku, sporo rzeczy mu nie pasuje, stresuje ciągłymi docinkami , traktuje jak jakiegoś debila :/ nawet nie raczył łaskawie wysiąść z auta podczas sprawdzania świateł. Mam nadzieję , że już więcej na niego nie trafię...
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja zdałam u nowaka za pierwszym razem, strasznie się stresowałam ale powiedział że mimo błędów jeździc potrafię i jednak mam coś w głowie. Jak dla mnie facet godny polecenia!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
zdawałam już kilka razy i nie udało mi się wyjść z wynikiem pozytywnym. Mogę się pogodzić z tym, że ciągle oblewam, bo zazwyczaj jest to ewidentna moja wina i nie spieram się z tym. Trafiałam od maksymalnych gburów, którzy warczą zamiast spokojnie mówić, do bardzo miłych egzaminatorów. Moje ostatnie podejście z panem Markiem B. strasznie mnie zniechęciło do kolejnego podejścia - wiadomo, że każdy kto zdaje ten się stresuje, więc według mnie wystarczającą "karą" za błąd jest wynik negatywny, nie trzeba się wydzierać! nikt nigdy nie wyprowadził mnie tak z równowagi. takie zachowanie egzaminatora świadczy tylko o braku kultury i wyrozumiałości.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
Hej, zdałam prawo jazdy kilka dni temu (12.09). To było moje 6 podejście i już nie dowierzałam, że kiedyś dojdzie do tego, że wyjdę z PORDu uśmiechnięta. Ale po kolei. 1)Pierwsze podejście - egzaminator Leszek J. Bardzo miły pan. Kulturalny, miły, pomocny. Zrobił wszystko, żebym się nie denerwowała. Co prawda oblałam, ale i tak czekał praktycznie do samego końca. Powiedział co poprawić, na co zwrócić uwagę. Nie byłam zła ani smutna, bo atmosfera egzaminu była miła, a to było pierwsze podejście więc się nie martwiłam.
2) Drugie podejście - egz. Marek B.- totalny gbur, wszystko robił z łaską, jakby za karę musiał przeprowadzać egzaminy. Oblał mnie za banał, mało tego wytknął mi błąd, że nie dojechałam do lewej krawędzi przy skręcie w lewo z drogi jednokierunkowej, a tam była ścieżka rowerowa. Potem rzekomo popełniłam drugi podobny błąd i za nic nie dał się przekonać. Oblała mnie dosłownie 100 przed PORDem. Dodatkowo jego odzywki, które mógł zachować dla siebie.. no ale dobra, w zasadzie dwa razy rzucił opryskliwą odpowiedź, ale nie było źle.
3) Trzecie podejście - to był koszmar - pani Dorota T., najpierw mieliśmy spotkanie w sali nr 3, Pani Dorota po prostu potraktowała nas jak bandę debili, którym się wydaje, że potrafią jeździć. Nie pamiętam dokładnie co mówiła, ale wyszłam z tej sali biała jak papier, po czym usłyszałam głos tej pani jak mnie wzywa na plac.. była niemiła, na moje pytania wzruszała ramionami, nawet do dowodu się przyczepiła, że niby zdjęcie jakieś niepodobne ;/ Byłam tak zestresowana, że nawet rękawa nie zrobiłam. Odchorowałam to zdarzenie, i od tego czasu już powoli zaczynałam myśleć, że naprawdę jestem jakaś upośledzona.. wszyscy zdają tylko nie ja...
4) Czwarte podejście - egz, Janusz T. - przemiły pan, kulturalny, pomocny, spokojny. Brawo! Więcej takich osób w PORDzie!! Życzę Wam tego egzaminatora z całego serca! :) Ale po ostatnich przeżyciach z panią Dorotą po prostu nie dałam rady. Znowu oblałam.
5) Piąte podejście - i znowu pani Dorota.. ale uwaga - była naprawdę bardzo miła i uprzejma (ale bez przesady), egzamin przebiegał gładko, dawała proste, rzeczowe komendy i jechało mi się dobrze. Popełniłam głupi, ale poważny błąd. Nie zdałam. Załamka.. była już tak zdruzgotana tym.. bo ile można?.. już nie chodzi o kasę, ale te nerwy... że egzaminatorzy kojarzą mi się jako wygłodniałe hieny...
6) Szóste podejście - i znowu pan Marek B. - jak go zobaczyłam to pomyślałam "Oho, będzie się działo" - nie był może przemiły, ale nie komentował, wydawał krótkie i jasne komendy, a sama trasa była banalna. To był mój ostatni egzamin, zdałam :)
Przez kilka dni chodziłam i nie wierzyłam, że mam to za sobą.. że ta droga krzyżowa się w końcu skończyła! Zdawałam egzamin wieczorem, nie było też dużego ruchu dlatego polecam wieczorową porę.. pewnie w dzień był oblała :P Ale na szczęście zdałam :) teraz czekam na odbiór dokumentów:)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja zdałam 21 września! Za pierwszym razem i to bezbłędnie :D (tylko raz zgasł mi zamochód). Egzaminator Pan Sebastian G. wydawał mi sie bardzo oficjalny. Nic "towarzyskiego" do mnie nie mówił ale to właśnie pozwolilo mi sie skupić tylko na jeździe i nie było nie miłej atmosfery. Z trzy razy zazartował choc nie tak otwarcie, wprost :) więc zrozumiaalm to dopeiro gdy wysiadłam z samochodu i przeanalizowałam co się dzialo w czasie 46 minutowego egzaminu ;) bylo tak normalnie :) nie na luzie ale wlasnie tak akurat by sie skupic i zmotywowac :D I teraz myśląc o Nim uważam ze naprawde wykonał swoja prace najlepiej jak tylko mogł i wiem, ze pod oficjalna maska egzaminatora Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego to uczciwy i miły człowiek. Jak wysiadłam z samochodu z kartka zwynikiem pozytywnym, która dostałam cytuje " na pamiątke" :) i zobaczył jaki mam uśmiech od ucha do ucha to teżpierwszy raz się uśmiechnal :)
naprawde cieszę się, że udało mi siętrafic na Niego!
Pozdrawiam :*
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pani KATARZYNA LEMKE bardzo sympatyczna pani egzaminator.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 11
Jestem po pierwszym podejściu do egzaminu. Teoria spoko, plac manewrowy spoko nawet wyjazd na miasto dobry. Oblałam z własnej winy ale nie w tym rzecz. Pisze się tu bardzo źle o egzaminatorach. Byłam nastawiona na najgorsze po przeczytaniu tego forum i ku mojemu zdziwieniu trafiłam na pana Krzysztofa No..ka. Czytałam tu o nim okropne rzeczy a on, nie tylko że niezwykle miło mnie traktował, wytwarzał pozytywną atmosferę i naprawdę był pomocnie oraz motywująco nastawiony. Pies pogrzebany tkwi w stresie, który zżera kursanta i to wpływa na jazdę. Mam nadzieję,że jeszcze na niego trafię- cudowny człowiek.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2
Nie wiesz co piszesz, nie mam słów na tego człowieka, tak mnie potraktował że nie wiedziałem kim jestem. To jest po prostu cham. Brak słów. Nie wiem człowieku jakie Cię problemy trapią ale nie można wyżywać się na podchodzących do egzaminu!!! Jesteśmy dosyć zestresowani! Jeśli nie potrafisz kulturalnie odzywać się do ludzi to wcale tej mordy nie otwieraj, wydawaj tylko polecenia!
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ja też trafiłam na bardzo miłego egzaminatora w Gdańsku Pan Krzysztof J.Oblałam egzamin lecz mojej winy,to byl mój pierwszy egzamin.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja zdałam dzisiaj za pierwszym razem u Pana Jacka Marciniaka. Przespokojny i bardzo miły człowiek. Mile się przywitał, zapytał jak poszła teoria i wszystko dokładnie wyjaśnił, jak po kolei będzie przebiegał egzamin. Nie spodziewałam się tego ponieważ od kilkorga znajomych słyszałam autentyczne historie o tym na jakich egzaminatorów oni trafiali- wydzierających się, niesympatycznych, oschłych, którzy jeszcze pozwalali sobie na jakieś głupie i niepotrzebne docinki. Takie rzeczy jeszcze bardziej stresują, a my egzaminowani i tak mamy już wystarczająco ściśnięty żołądek i trzęsące się nogi i ręce. Spokój i "pokojowe" nastawienie, że się tak wyrażę ;) Pana Jacka pozwoliło mi się skupić całkowicie na jeździe, a nawet częściowo odprężyć bo nie musiałam się martwić o nastrój i nastawienie egzaminatora.
Mam pytanie trochę z innej beczki- czy kogoś z Was egzaminator zabrał na obwodnicę? Pytałam się jeszcze w czasie kursu swojego instruktora, czy to się zdarza ale powiedział, że jeszcze nigdy o tym nie słyszał i raczej egzaminatorzy nie obierają takich tras. Natomiast dzisiaj ze mną w grupie był chłopak, który wyjechał jakieś 15 minut przede mną, a wrócił parę minut po mnie, jego egzamin trwał ponad godzinę bo egzaminator zabrał go właśnie na obwodnicę.
Pozdrawiam wszystkich zdających i życzę powodzenia!
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3
Ja w końcu zdałam za 5-tym podejściem.

Co ciekawe 3 razy trafiłam na tego samego egzaminatora: Janusz T. - owszem, kulturalny, spokojny. Ale wymaga szybkiej jazdy, szybkich manewrów, sam mi powiedział, że na kursach uczą powoli, ale trzeba wszystko robić szybko. No cóż, trudno po 30h kursu się popisywać i szybko jeździć. Niestety u niego nie zdałam, powiedziałabym, że na początku jest bardzo miły, ale pod koniec egzaminu się czepia i akurat w "ostatnim momencie" coś źle poszło...

Za 1. razem oblał mnie, bo... "wjechałabym w samochód" :/ Tak naprawdę do tej pory jak o tym myślę, to go nie rozumiem, na parkingu przy Długich Ogrodach złapał mi za kierownicę, aż się wystarczyłam, po czym dziękuję, przesiadka. Twierdził, że bym wjechała w samochód. Tylko że to był parking, jechałam prosto... po prostu jakby mi za dobrze szło, więc w taki sposób zakończył mi egzamin, sama byłam w szoku co on robi, przecież prosta droga, nic nie jedzie... ( owszem na parkingu było mało miejsca, ale w samochód na pewno bym nie wjechała ).
Za 2. razem uwalił mnie na placu - "za mało się odwracałam"...
Za 3. razem twierdził, że wymusiłam pierwszeństwo - też już na drodze do PORDu... Skręcałam w lewo i samochody z naprzeciwka też miały zielone. Cóż, tylko że potem się okazało, że one te zielone mają później i spokojnie zdążyłabym, ale on mi zakończył egzamin. Co śmiejszejsze, taka samą sytuacją miałam na ostatnim egzaminie, ale wtedy głośno powiedziałam "samochody jeszcze stoją, więc jadę" i jakoś wtedy nie oblałam...

Mój drugi egzamin miałam z Katarzyną Lemke - okropna, znerwicona baba, nikomu jej nie życzę. Chamskie komentarze, zahamowała mi samochód na środku krzyżówki, który zgasł, aż inne samochody zaczęły na nas trąbić - wstyd. Uwagi w stylu "a pani w ogóle widzi ten samochód przed nami?!" - egzamin z nią to trauma. Widać, że ma małe doświadczenie jako egzaminator i ma zdającego za nic.

Na ostatnim egzaminie miałam Krzysztofa J. - spokojny facet, proste komentarze, na sam koniec mi powiedział uwagi, nie stresował w czasie egzaminu. Jedyne zastrzeżenie takie, że czasem późno wydawał polecenia, mógł mówić szybciej gdzie mam skręcić.

Głównie jeździłam po Starym Mieście, ani razu nie pojechałam na Chełm. Może dlatego że miałam egzaminy rano, kiedy są korki.
Mimo że to brzmi strasznie, ale polecam egzamin o 6 rano: jest jeszcze spokojnie, egzaminatorzy nie zniecierpliwieni.

I grunt to się nie poddawać: kiedyś się uda :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ja będe w lutym podchodziła 7 RAZ!!! Jakas masakra. Jestem oblewana za takie głupoty,że aż się płakac chce! Ostatnio "za mało dojechałam do prawej przy zawracaniu" no kur**!!! oczekują od nas szybkiej jazdy,dynamiki itd po 30h? To jest chore! A co do egzaminatorów.. dwa razy trafiłam na Pana Jarosława Korola.. STRASZNY CZŁOWIEK!! jak go zobaczę na egzaminie to będzie tył zwrot i poproszę o zmiane egzaminatora. Bo to jaki on jest to jest karygodne! Takiego gbura jeszcze nie spotkałam jak żyję na tym świecie. Podnosił ton,prawie krzyczał,ani się nie uśmiechnął,ani nie przedstawił, nic! po prostu nic! Mam nadzieję,że odpowiednie osoby to przeczytają bo to jest MASAKRA!
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 2
Karola":)) troszkę więcej wiary w siebie i bedzie ok:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
zdane???
może troszkę więcej wiary w siebie i własne umiejętności:)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jeżeli chodzi o P. Katarzynę. Zgadzam się w zupełności natomiat w przeciwieństwie do tej Pani Pani Emilia przemiła mimo ze oblalam z własego rostrzepanoa u niej
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ciekawe czym sobie zasłużyłaś na tak mila obsługę??????????????????
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
Nie czym sobie załużyła ta dziewczyna,tylko to jak traktują zdających! To co piszą to prawda. Są egzaminatorzy spokojni,mili itd a sa i przeciwieństwa.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 1
Oblałam wczoraj 2 raz :( więc podzielę się z Wami jak to było:
1) Pierwszy raz egzaminator 10.01.2013 Andrzej Dzionk, plac poprawnie, Pan Andrzej nie wprowadzał żadnej stresowej atmosfery. Postawny wysoki wzbudzał respekt, żadnych zbędnych komend, mówił zdecydowanie i odpowiednio wcześnie i jasno wydawał polecenia. Oblałam po 30 min na mieście, wymusiłam pierwszeństwo ( moja wina bez dwuch zdań) W drodze powrotnej uśmiechał się żartował aby rozluźnić atmosferę. żadnych zbędnych komentarzy, mimo wszystko na koniec pochwalił jazdę, bo widział że jechałam na luzie bez stresu. Polecam

2) Drugi egzamin 24.01.2013 wczoraj godz wieczorne. Na zbiórce powiedziano nam żeby uzbroić się w cierpliwość bo są opuźnienia. Do rzeczy. Egzaminator Krzysztof Nowak. Muszę się zgodzić że nie rozumiem jak tacy ludzie mogą być egzaminatorami. Ch*m, prost*k, poprosił mnie do samochodu po czym czekałm w nim jak idiotka 10 min a on w tym czasie oglądał mój dowód os z każdej strony po kilka razy. Zapytałam o co chodzi on nic cisza. Więc jeszcze raz pytam czy jest jakiś bląd że tak go sprawdza z dokumentami a on dalej nic. Strasznie się zdenerwowałam. Nawet się nie przedstawił. Po 10 min udało mu się w końcu włączyć kamerę i wtedy zaczął się dopiero odzywać Kiedy przygotowywałam się do jazdy rozmawiał przez telefon kom. Wydawał nie zrozumiałe komendy. 3 pasy ruchu beły wolne on " Proszę jechać" Na co się pytam który pas mam zająć bo wszystkie wolne? Na to on wykrzyczał że mam jechać przed siebie. Co to za polecenie? Debi* Cofając zobaczyłąm las tyczek i wjechałam w pachołek ok znów moja wina. Kiedy kazał mi się przesiąśc to sie od razu popłakałam ale ze stresu w który to on mnie wprowadził. A ON SIĘ ZAŚMIAŁ!! Czy to jest normalne? OMIJAĆ GO. Współczuje każdemu kto z nim jedzie. Widać było ewidentnie że on dopiero przyjechał do pracy kto prośi na egzamin kursanta skoro nie jest sam przygotowany do przeprowadzenia go? No kto tylko taka zakał* która przyjeżdza do pracy za kare!!
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 4
Zobaczyłaś las tyczek. To straszne! Powinni coś z tym zrobić.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 10
Zadałam !! wczoraj za 3 razem. Egzaminator Pan Krzysztof Łukaszewski polecam wszystkim. Poszło gładko bez stresu. To prawda jak trafisz na człowieka a nie jakiegoś buca, to już pół sukcesu w kieszeni :). Do zobaczenia na drodze.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bardzo miło wspominam mój pierwszy egzamin. Zdałam za pierwszym razem. Egzaminował mnie pan Krzysztof J. Bardzo miły, rzeczowy człowiek. Nie stresował podczas jazdy, opanowany, wydawał proste, "czytelne" instrukcje. Pod koniec opis błędów, kilka słów zachęty.
Straszono mnie PORDem niesamowicie ale jestem mile zaskoczona :)
Pozdrawiam egzaminatorów i kursantów.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
Hej :)
mam za soba dwa nieudane egzaminy :(w Pordzie Gdynia
1 z Panem Markiem B. strasznie niemily egzaminator mialam wrażenie ze siedzi obok mnie za kare ,bawil sie komorka ,polecenia wydawal pod nosem raczej nazwalabym to pomrukiwaniem trasa:
Łuk bez bledu, gora za 2 razem zaliczona (noga na sprzegle mi sie trzesla jak nie wiem)nastepnie z Pordu w lewo nastepnie w prawo z droga z pierszenstwem nastepnie w prawo na sygnalizacji swietlnej zawrocic i na Gdynie i tak na pierwszej krzyzowce wymuszenie pierwszenstwa i jak zakrzyczal "Co Pani robi "ja pie.....!!!i przesiadka a spokojnie bym zdarzyla ale niestety powrot do pordu a sam jezdzi tak nie przepisowo !!!na pomaranczowym przejechal gdzie moglby sie spokojnie zatrzymac z 70 na liczniku masakra ale trudno
2 z Panem Jarosławem K.sam poczatek nie mily juz sie zestresowalam ale poszlo
Luk idealnie gorka tez i z Porddu w prawo na chylonie dokladnie nie pamietam ulic ale zrobilam blad na zawracaniu z strone gdyni z chyloni (jkedzie sie w strone obwodnicy )zly pas ruchu wybralam i kierunkowskaz zgasl ale super szlo i co wracajac do pordu na przejezdzie kolejowym za szybko wystartowalam (bylam pierwsza)jescze swiecili sie czerwone swiatla na przejezdzie a przed jescze glupia baba nie widzi ze jedzie egzamin i weszla mi na przejscie wrecz wleciala a lalo jak nie wiem nic nie bylo widac .Wracajac do pordu Pan Jaroslaw sie nie odzywal a w Pordzie podziekowalismy sobie ogolnie spoko tylko glupie bledziki i babsko zadecydowalo o tym ze nie zdalam i tak czekam na kolejny termin ktory jest dopiero za miesiac
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3
Trafił mi się egzaminator, który zaczął chrapać gdy stanęłam na światłach. Na szczęście szybko się ocknął.
Nie będę podawać imienia i nazwiska bo nie o to tu chodzi. Ogólnie dość ciekawie.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 5
Oczywiście wierzymy ci Marycha. Dopisz jeszcze, że był pod wpływem alkoholu.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 0
hahaha dobree !
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Pomimo tego ze nie zdalem juz 2 razy, winic moge tylko i wylacznie siebie, za pierwszym razem stres i w sumie bardzo slaba jazda, za drugim razem po dodatkowych jazdach mysle ze juz sam stres odegral negatywna role, choc i tak pewnie pare dodatkowych jazd by sie wciaz przydalo. 2 razy trafilem na Panie egzaminatorki: Emilie A oraz Katarzyne L i nie wiem skad te bajki o niemilych/chamskich egzaminatorach...

Mam nadzieje ze za 3-cim razem trafie podobnie. Juz 2 razy stresowalem sie, ze spotkam niewiadomo kogo i tylko utrudnialo mi to jazde!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Generalnie nie ma co narzekać na egzaminatorów, tylko uwierzyć w siebie i pozbyć się stresu, ja miałam egzamin z p.łukaszem w. Bardzo przesympatyczny człowiek pełen spokoju, za co dziękuje,
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja niestety miałam stres straszny, nie trzęsłam się na zewnatrz ale w srodku cała dygotałam. Jeździłam po mieście około 25 minut i w pewnym momencie stres zawładnął nad koncentracją i zrobiłam coś bardzo głupiego i oblałam (słusznie). Egzaminator był bardzo oschły, komendy wydawał jak w wojsku (aż dziwnie to brzmiało), czasem rzucił jakąś zgryźliwą uwagę albo wzdychał ze zniecierpliwieniem jak zgasł mi silnik. Niestety nie pomogło mi to a wręcz przeciwnie, no ale nie winię go. Tylko dziwię się. jak czytam, ze PORD robi szkolenia egaminatorom jak przesadnie nie stresować egazminowanych, ten pan chyba nie chodził na te zajęcia...myślę, że nie kosztowałoby go wiele, jakby powiedział "kobieto uspokój się, nie gryzę" i trochę wyluzował. Nie liczyłam na jakieś przymykanie oka na błędy ale ta atmosfera musztry nie ma żadnego celu. Plus dla niego, że raczej nie oceniał wszystkiego zbyt surowo, zaparkowałam trochę krzywo i nic nie powiedział. Ja mam takie mieszane uczucia, z jednej strony ok, a z drugiej niewielkim nakładem mógł mi trochę psychicznie pomóc. No nic, może następnym razem.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja dziś po drugim egzaminie. Pierwszy to taka masakra ze nie potrafiłam odpowiedzieć na pytanie: osoba egzaminowana?" cisza "jak się pani nazywa" KOSZMAR! Na rękawie nie wiedziałam w która str krece kierownica i oblałam. Moja wina, nerwy mnie zjadły. Egzaminator którego nazwiska nie pamiętam miły i spokojny, bez zarzutu. Natomiast dzis... rękaw książkowo, jechałam na miasto, stres trochę minął. Z PORDU pojechałam w lewo i za torami w prawo. Jadąc po tych wertepach 35/h gdzie samochód się trzasł, komenda -dostosować prędkość do panujących warunków- 40/h. wszystko, ok jechałam już pół godziny i miałam skręcić w lewo, więc podjeżdżam do wysepki, zatrzymuje się, rozglądam chce ruszać i egzaminator ZENON SZCZYPIOR'ek naciska mi hamulec i mówi , że wymusiłam pierwszeństwo( chyba na samochodzie widmo bo żaden pojazd nie znajdował się w pobliżu, emeryt przejechał by 3 razy). PO zahamowaniu egzaminator mówi, dobrze więc teraz pojedziemy tam gdzie chciałem od początku....czyi do PORDu, odjechałam kawałek i przesiadka. Ten komentarz i to co egzaminator mówił w drodze powrotnej zdradziło że od początku chciał mnie uwalić , bo twierdził że wszystkie dotychczasowe zadania wykonałam poprawnie za co mnie pochwala ale od placu manewrowego mu się nie podobało moje zachowanie i wynikiem tego jest "typowe zajechanie pasa ruchu" Bilans jak na razie 50/50. Czekam na kolejny termin i się nie dam :) Po oblanym egzaminie mimo ze egzaminator wyprowadził mnie z równowagi wyszłam z uśmiecham, wszyscy myśleli że zdałam. Nie poddawajcie sie i nie załamujcie!! Datki na PORD w kwocie 140 przekazywane systematycznie miło widziane .... ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
To musiałas go porządnie zanudzić to swoja jazdą;-)
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 2
Wiecie ile teraz czeka się na kolejny termin egzaminu?? 3 tygodnie czy może krócej?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
ok 3 tyg.czeka sie w Gdyni.Dzis dzwoniłam do Slupska i są terminy na czwartek i piątek :) ten25i26 kwiecień tylko ze PORD
gdynski musi pzeslac papiery
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pilnuj egzaminatora

Egzaminator podczas sprawdzania umiejętności kandydata na kierowcę musi przestrzegać pewnych zasad:

polecenia egzaminatora nie mogą być sprzeczne z przepisami ruchu drogowego, nie mogą też doprowadzić do stworzenia zagrożenia bezpieczeństwa ruchu. Nie może on nakazać np. skręcenia w lewo na skrzyżowaniu, gdzie zabraniają tego przepisy. Może natomiast powiedzieć: "Proszę skręcić w lewo na najbliższym skrzyżowaniu, na którym jest to możliwe". Wówczas egzaminowany musi uważnie obserwować, czy znaki drogowe pionowe lub poziome nie zabraniają skręcania w określonym kierunku na danym skrzyżowaniu.
egzaminatorowi nie wolno wydawać poleceń w ostatniej chwili, jeżeli zmusiłoby to kandydata na kierowcę do wykonania gwałtownego manewru stwarzającego zagrożenie.
egzaminator nie może zostawiać kandydata na kierowcę samego bez nadzoru w samochodzie egzaminacyjnym.
Niestety egzaminatorzy z Gdyńskiego PORD nie przestrzegają tych zasad.Powodzenia
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 0
... są wyrozumiali, pomagają opanować stres a nawet dają cenne wskazówki - dziewczyno, brałaś coś?? ... Czy chcesz się przypodobać egzaminatorom?
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 8
Pozdrawiam p Andrzeja Dzionk , nie zdałam dziś drugi raz ale tylko przez nerwy . P egzaminator rzeczowy , wydawał komendy -normalne trafiłam na niego drugi raz i mam nadzieję ,że trafię trzeci bo teraz jestem pewna ,że nie będę robić tak głupich błędów jak pomylenie swiateł drogowych z awaryjnymi , ale nie za to oblałam tylko wymuszenie pierszeństwa . Sam widział ,że z nerwów nie wiem co robie ale teraz dopiero wiem ,że nie ma się czego bać .Pozdrawiam
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ja zdałam u pana Dzionka. Sympatyczny, spokojny, rzeczowy, merytoryczny. Taki powinien być egzaminator.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 2
nie dziwię się , on naprawdę chciał abym zdała to było czuć . Ale niestety trzeba z pokorą przyjąć porażkę , jakby to nie był egzamin to przecież miałabym wypadek jak nic , zwyczajnie długo już jeżdziłam i byłam myślami już w ośrodku a tu na koniec taka wpadka
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
najgorsze są te baby, gdzie się zapisuje na egzamin. Siedzą matrony, ruszają się jak muchy w smole a przecież to my płacimy z własnej kieszeni, one są dla nas a nie odwrotnie!Wchodzę a one do mnie, że mam czekać i kończą rozmowę na temat premii, jakie dostaną, trochę śmiechów i dopiero wtedy proszę usiąść!!!
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 3
Również muszę "pochwalić" pana Andrzeja Dzionka, przesympatyczny człowiek, kulturalny, rzeczowy, nie wprowadzał stresującej atmosfery. Nie zdałam, ale na totalnej głupocie, ale Pan wszystko rzeczowo wytłumaczył. - to było podejście 1.
Drugie zaś z p. Krzysztofem Nowakiem- TRAGEDIA. Takiego stresu to w życiu się nie najadłam. Podkreślam, jak traficie na tego pana, uważajcie na każdej drobnostce, bo nic mu nie pasuje.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 3
też tak myślałam, do piątego egzaminu:) bo wcześniej byli naprawdę super ludzie:)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja również mniałam przyjemnośc dziesięciominutową z panem Dzionkiem (niestety z nerwów poległam na górce,moja wina :( ) A szkoda bo Pan wydawał sie Normalny nie wprowadzał nerwowej atmosfery ale też słodko nie pierdział do mnie (w końcu to egzamin ! i ja to rozumiem )(chodz i tak byłam z******a) Żałuje że nie miałam przyjemności pojeździć po mieście niedługo podejście nr 2 mam nadzieje że trafie na równie normalnego egzaminatora :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
Fajnie, że powstał taki temat. Ja również podzielam zdanie, że egzaminatorzy są bardzo w porządku. Dziś miałem egzamin z p. Katarzyną Lemke i bardzo miło ją wspominam. Bardzo rzeczowa, niezwykle pomocna - często przypomina o podstawowych wręcz sprawach (jak upewnienie się o możliwości jazdy) o których można (przez stres) zapomnieć. Bardzo się cieszę, że była moim egzaminatorem. Pozdrawiam, jeśli to czyta.
Jeszcze dopiszę, że jakiś czas wcześniej przez przypadek miałem okazję oglądać egzamin prowadzony przez jakiegoś pana i był równie miły - pozwolił na obeznanie się z placem, bo jednak sporo instruktorów różnie uczy. Był miły i uprzejmy. Niestety nie znam nazwiska.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pozdrawiam Pana Jacka Marciniaka ,który darł się całą droge na mnie i chciał mnie oblać , ale się nie dałam . Pozdrawiam wwszystkich przyszłych zdajaćych :) Pozdrawiam pana !!!
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jestem osobą niepełnosprawną. Zdawałam egzamin w PORDZIE w Gdańsku. Teoria za 2-gim zaś praktyczny za 1-szym. Trafiłam na pana Dariusza K. na moje szczęście. Na prawdę polecam tego pana. Bardzo wyrozumiały i spokojny, nie przeszkadzał rozmową w jeździe bo widział, że jestem bardzo zestresowana. Polecam tego egzaminatora i serdecznie go pozdrawiam!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zgadzam się są bardzo pomocni i służa rada ja zdawalam u Pana Rogowskiego i się udało od ponad roku posiadaczka prawa jazdy
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam
Super!! Pan np.Napiórkowski jest widać osobą b.medialną , i lubianą ,(,i fajne,) ale co powiecie n.t. innych egzaminatorów?? bo ja zdawałam u P.Andrzeja Buł.(boję się używać nazwisk) i b.b.b. jestem zadowolona ,ON jest przemiły,!,atmosfera w jego otoczeniu jest wyciszona,opanowana,i pełna szacunku,a jego kultura osobista i ustosunkowanie się do "podwładnego"-jest przesympatyczne i ludzkie,po prostu JEST CZŁOWIEKIEM!!!!!
Życzę Wam Kursanci abyście trafili do P.Andrzeja Buławs.--On ma dużą dozę tolerancjii..
Pozdrawiam Fan Club P.Andrzeja
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dzisiaj nie zdałam ósmy egzamin mam mieszane uczucie ,egzaminator A.D.nie był sobą, chyba musiał mnie oblać .mimo to życzę Mu miłego dnia
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Miałam dziś egzamin Marcina A. Wredny typ . Cały egzamin był jedną wielką katastrofą jeśli chodzi o atmosferę , którą sam wprowadził . Na samym początku wszedł sobie do samochodu , po czym następnie kazał mi wsiąść . Byłam zdziwiona gdyż pierwsze co , to podnoszenie maski i omówienie poszczególnych zbiorniczków . ( nawet o tym nie wspomniał ) . Rękaw , górka wszystko było okey. Jade w lewo drogą z pierwszeństwem , potem w prawo i jeszcze raz w prawo na estakade . Wjeżdzam na estakade , widze znak zwężenie jezdni , roboty na drodze i znak ograniczenie do 30km/h więc redukuję bieg i jade z tą prędkością a on do mnie z tesktem że ,, wlokę się jak ślimak '' . Przymknełam na to oko , gdyż nie miałam zamiaru z nim dyskutować , co tylko pogorszyłoby sprawe . Kiedy zjeżdzam ze stromej górki zaczyna mieć do mnie obiekcje dlaczego używam hamulca ? , że znowu za wolno jadę , a logiczne jest to że skoro zjeżdzam z górki , to samochód zyskuje jeszcze więszą prędkość , gdzie jest ograniczenie do 40km/h . Oblał mnie za ,,niby'' wymuszenie pierwszeństwa . ( miałam znak ustąp , samochód który jechał w moją stronę był jakieś 400 m z tyłu , więc śmiało zdążyłam wjechać na uliczkę . Gdyby nie była to elka , to auta zaczełyby trąbić ) . To koleś , który szuka pierwszej lepszej przyczyny by oblać . Uważajcie na typa , bo z samego wyglądu jest gburowaty i niesympatyczny .
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam! Ja zdawałam w Gdyni u p. Andrzeja Gryczka, przesympatyczny pan, od samego początku wprowadził miłą atmosferę i tym sprawił, że trochę wyluzowałam, co do jazdy to na koniec mnie pochwalił i zapytał kto mnie uczył. Tak wiec to chyba w tym tkwi główna przyczyna tak wielu niezdanych egzaminów. Wiadomo, że w każdej profesji można trafić na ludzi i ludziska, są "drogi trudne i trudniejsze" no ale żeby wszystko zwalać na egzaminatorów to niepoważne, może trzeba bardziej przyjrzeć się swoim umiejętnością jazdy!!!
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1
Dzisiaj zdawałam już dziesiąty raz.Negatywnie .Pan. J
Napiórkowski .Egzaminator poprostu człowiek,przesympatyczny, starał się jak mógł,Panie Jacku przepraszam, to jeszcze nie mój czas.Dozobaczenia .
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zdalam za 8 razem , ale gdybym wtedy wiedziala to co teraz to moze skonczylo by sie na 4. jak wykupujecie dodatkowe godziny to umawiajcie sie od razu pod pordem , a nie w Rumi czy jeszcze lepiej Wejherowie .z tamtad do Gdyni jest prosta droga nic nie nauczy a stracicie 15 min a jeszcze jak korki to z 30 min. nie chodzi zeby uczyc sie na pamiec ale dobrze obcykac trasy egzaminacyjne duzo daje a wiadomo w strone Rumi nie pojedziesz. jak nie masz dobrego nauczyciela szukaj w malych firmach najlepiej niech uczy sam wlasciciciel. Ťakiemu zalezy umowi sie nawet na niedziele wieczor jak trzeba bo wiadomo kasa i opinie i co wazne nie bedzie ci obcinal 15 minut z zaplaconej godziny bo pod biurem czeka nastepna kursantka. Wczesniej jak wykupowalam godziny u instruktorow na etacie . to tak niedziele nie pracuja . soboty niekoniecznie . Gadaja przez tel non stop itd. I co najwazniejsze nie poddawajcie sie zapisujcie sie od razu na nastepny termin bez przerw trudno kasa leci ale nie ma odwrotu . Powodzenia
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja zdałam praktykę za drugim razem. Oboje egzaminatorzy bardzo sympatyczni. Próbowali rozładować napięcie...pozytywnie nastawiali do egzaminu. Nie ma co się bać i słuchać strasznych historii o egzaminatorach, co oblewaja za dzień dobry...to też są ludzie. Zwykli ludzie ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
w piątek oblałam 3 raz :( za pierwszym razem z mojej winy za drugim Pan Marek B. nacisnął mi hamulec na wzniesieniu uważam że bez powodu(troszkę byłam zbulwersowana i oczywiście powiedziałam delikatnie :) to ) teraz w piątek gdy skończyłam RĘKAW egzaminator Pan Marek B podszedł do mojego egzaminatora Pana Romana N i zadał pytanie patrząc w moją stronę "I CO TAM" na to Pan Roman N "JESZCZE SIĘ SMIEJE " jadąc samochodem uslyszalam że za to że wjechałam w dziurę DOSTAJE PUNK KARNY 5 TAKICH PUNKTÓW I OBLANY EGZAMIN!!!!!! Jechałam traktem Św.Wojciecha więc tam dziura na dziurze,to wszystko wyglądało tak jakby się dogadali żeby mnie oblać.to co tam się dzieje to się w głowie nie MIEŚCI KTOŚ POWINIEN SIĘ TYM ZAJĄĆ!!!!JA JUZ NIEWIEM CO MAM ROBIĆ :(
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 7
Dasz radę !!! :) :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
dlaczego mój komentarz został usunięty? Powiedziałam prawdę ,więc wam się nie spodobała więc usunęliście.Cenzura panuję ;(
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 0
pord...
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Egzaminy na prawo jazdy... - mam 48 lat jeżdżę bezwypadkowo, ale podejrzewam, że nie tylko teorii bym nie zdał bo po jasną cholerę mam wiedzieć jakie są wymiary tablicy rejestracyjnej, ale i na drodze by mnie oblano. Tylko człowiek skrajnie naiwny wierzy w to, że egzamin jest miernikiem jakości kierowcy. Jestem też święcie przekonany, że gdyby zebrać osoby, które w tej chwili własnie zdały i poddać je jeździe jeszcze raz, zamienić instruktorów, trasę jazdy, to pewnikiem co najmniej połowa by nie zdała. I odwrotnie Ci który nie zdali pewnie by zdali. Przecież osoba, która nie zdała podchodząc ponownie do egzaminu praktycznego dysponuje praktycznie identyczną wiedzą i umiejętnościami :-) Kolejny paradoks polega na tym, że w trakcie egzaminu odmawia się wydania prawa jazdy za takie błędy, które po zdaniu egzaminu nawet nie kwalifikują się na mandat. A nawet jeśli na mandat to czemu nie od razu zabierać prawa jazdy skoro tak to skutkuje na egzaminie? Dlaczego kierowca z prawem jazdy musi uzbierać ileś tam punktów aby stracić prawo jazdy? Powinno się konsekwentnie zabierać od razu. Przecie na egzaminie zostałby oblany :-) Pomijam fakt, że sami egzaminatorzy jak zaobserwować ich jazdę po za godzinami pracy też kwalifikują się do "oblania egzaminu" Dalej patrząc - zastanawiam się jak może zdobyć prawo jazdy osoba bezrobotna z boku wygląda to tak, iż jest to przywilej dla bogatych. Są kraje gdzie prawo jazdy po prostu się kupuje np. Meksyk ale czy to dobrze? Trzeba by porównać ilość wypadków co dało by jakiś obraz. Myślę, że i tak źle i tak nie dobrze. Jak by na to nie spojrzeć zdawanie to totolotek nie zdaję zapisuje się ponownie i zdaję choć przecie nie nauczyłem się niczego nowego. Tyle, że pieniędzy mam mniej a "oni" więcej.
ps znam młodego człowieka który od 16 roku życia jeździ skuterem po drogach - żadnego wypadku, Dzisiaj ma 22 lata i już trzeci raz oblał jazdę :-) Paradoks? Ma uprawnienia do prowadzenia skutera i poruszania się po drogach publicznych, no może to nie samochód ale przepisy obowiązują te same. Więc jak to jest? Zna przepisy aby poruszać się skuterem, a nie zna przepisów aby poruszać się samochodem? Myślę, że zarówno samochodem jak i skuterem można wymusić pierwszeństwo przejechać na czerwonym świetle itp.
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 1
Wierzymy w ciebie dasz rade :d
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dzisiaj była moja 5 próba. Wcześniej, aż 4 razy nie mogłem sobie poradzić na placu. Dzisiaj pierwszy wyjazd w ruch drogowy i zdane. Polecam P. Magdalenę Zamorską. Pełen profesjonalizm i żeby nie przedłużać, bije od niej sympatią. Powodzenia dla wszystkich zdających. Trzymajcie się :)
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1
Strasznie niesympatyczną egzaminatorką jest P. Dorota Tatarzy**a , zachowuje się jakby musiała za karę przychodzić do pracy. Nie wiem kto tam wybiera tych ludzi, oni chyba premię dostają na dzień dobry za swój wyraz twarzy...
Pani Kasia Lem*e - fajna babeczka,
Pan Marek Lewand**ski - przesympatyczny
Pan Kaszubo**ki - starszy Pan ale nie można narzekać;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
Egzaminatorzy broniąc się spychają wine na testy,może są trudniejsze od starych,ale to nie jest powód.Powodem są oni sami oblewają za byle co ,chodzą z linijką w ręce ,myślą że mogą wszystko,mają nas kursantów w D...e tylko o kase chodzi ,czy ktoś sprawdza ich. Wychodzą na plac jak zaprogramowani same ciała bez duszy,myślą że łaske robią.Tak jest wy panowie od siedmiu boleści ,wstyd mi za was.jeszcze raz to nie testy, winę ponosicie wy sami
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
http://www.telewizjattm.pl/dzien/2014-03-11/28195-instruktorzy-odchodza-z-pordu-a-w-szkolach-brakuje-kursantow.html?play=on

czy kogoś to jeszcze dziwi, że ludzie nie chcą podchodzić?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
wiem, że wątek już się trochę ciągnie, ale może by tak stworzyć listę egzaminatorów, którzy nadają sie do tej pracy ?
w czasach kiedy jest mało kursantów tylko tacy powinni zostać w pracy..
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Z tego miejsca chciałabym podziękować bardzo szczególnym egzaminatorom:
1.Roman Mańkowski
2.Dariusz Majdańczuk
Dziękuję za prawdziwy koszmar na egzaminie i udowodnienie, że nie ma już nic gorszego, niż jazda z wami.
Nie życzę nikomu tak ekstremalnych przejść.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 1
musialas blysnac " perfekcja" jazdy jak juz Mańkowski ci nie pasuje. Takie wpisy jak twój dowodzą, ze wiele opinii na tym forum, jest bardzo "obiektywnych" w zależności od tego, czy ktoś zdał, czy padł, bo cienki.
popieram tę opinię 17 nie zgadzam się z tą opinią 4
to prawda Pan Roman okazał na egzaminie spokoj i kulture osobista , nie gwiazdorzył jak wypisal mi wynik pozytywny uscisnal dlon i powiedział , zeby powiesic nad łóżkiem w ramce wynik pozytywny :D dziekuje rowniez Pani Zamorskiej , i panu Januszowi mega pozytywni ludzie takich wiecej :D
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja też jechałam z panem Majdańczukiem. Wrażenia mam bardzo podobne. Zastanawiam się nad odwołaniem. Podpuścił mnie, a może dałam się podpuścić (wymuszenie podczas zawracania). Nie wiem, nie twierdzę ze jestem asem motoryzacji ale jego zachowanie tak wzmogło stres że nie powstrzymałam łez. Dopiero wtedy zreflektował się i zaczął nieco łagodniej wyrażać się o przyczynie mojego niezdania, że miałam pecha, że kierowca nie powinien mnie wymijać... chociaż pecha to ja miałam że na niego trafiłam!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie zgadzam się z Tobą. Pan Roman jest cudownym egzaminatorem. Miły, kulturalny, jasne, proste komendy. :) Niestety nie udało mi się u tego Pana zdać z własnej głupoty (prawie wjechałam komuś w samochód i po hamulcach). Jakkolwiek egzaminator wytłumaczył mi błąd, dlaczego musi mnie oblać. Nawet płakać mi się nie chciało, wręcz przeciwnie, byłam szczęśliwa, że mogłam jechać z kimś takim jak ten Pan. :) Dużo też zależy od podejścia kursanta. :) Wystarczy się uśmiechnąć, zażartować i egzaminator to odwzajemni. :)
Polecam wszystkim Pana Romana! :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak jak przedmówca. P. Magdalena to na prawdę złota kobieta bardzo sympatyczna miła i pełna optymizmu. po prawie godzinnym oczekiwaniu na egzamin z nerwów z góry stawiałem na egzamin oblany ale gdy tylko P. Magda spojrzała na mnie i spytała jak samopoczucie od razu poczułem się lepiej. samym nastawieniem potrafi potrzymać człowieka na duchu i egzamin zakończył sie wynikiem pozytywnym ;) Bardzo gorąco pozdrawiam P. Magdalenę i życzę wszystkim aby na Nią trafili na egzaminie ;) Pozdrawiam
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
pozdrawiam gorąco pana Andrzeja Dz. !! Jechałam z nim po raz pierwszy, 46 min, w drodze powrotnej wymuszenie, nie zachowana bezpieczna no i gotowe. Bardzo dobrze mi się z nim jechało, później 3 kolejne próby z niesympatycznymi egzaminatorami, raz młody koleś może 30 na karku, non stop pisał sms, szybko się skończyło rzekomym wymuszeniem, którego ja nie uwarzam za słuszne ale ok, kolejne podejście babeczka w okularach, młoda, mina jak posąg, tym razem z mojej winy wymuszenie na UKOCHANYM, skrzyżowaniu przy skm grabówek. Kolejne podejście pan w kitku wysoki (nazwisk ani imion nie pamiętam ) miły, sympatyczny, rzeczowy, jeździłam 20 min i kolejne wymuszenie (auto w martwym polu którego napradę nie widziałam i nie mogłam widzieć przy cofaniu na tkz. rondzie na morskiej). Wkońcu dziś 5 podeście znowu Pan Andrzej Dz. który jest po prostu dobrym człowiekiem, zapamiętam go do końca życia, i bardzo mu dziękuję bo egzamin z nim to przyjemność, serio. :) Nie żałuję tych 5 razy bo faktycznie dopiero teraz mam poczucie że umiem jeździc pewnie i bezpiecznie, gdybym zdała za 1 razem nie wiem czy nie miałabym jakiegoś ludzkiego życi na sumieniu. Jeszcze raz pozdrawiam pana Andrzeja i życzę Wam powodzenia kursanci !! :) przyszli kierowcy !
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ja wczoraj zdałam u pana Andrzeja Dz. Na początku strasznie się stresowałam, bo wydawał się srogi i byłam pewna, że nie zdam : )
Rękaw i górka poszła bez problemu. Pierwsze 10 minut jazdy po mieście były nerwowe, a to szarpnął mi samochód, albo zahamowałam zbyt gwałtownie. Pan A. nic nie komentował i nie rzucał jakiś uwag pod nosem (co zdarzyło się w przypadku pana Jarosława K - najgorszy egzamin jaki mogłam sobie wyobrazić ), tylko spokojnie wydawał polecenia - dużo szybciej i precyzyjnie : ) Później stres i emocję odeszły jak ręką odjąć, auto już miałam wyczute - tak super mi się jeździło, jak nigdy. Po 40 minutach wróciliśmy do PORD-u i wynik pozytywny ! ; )
Pan egzaminator nawet pochwalił mnie i powiedział, że widać , że myślę w czasie jazdy i podejmuje logiczne decyzje , a nie jeżdżę tak jak mi instruktor kazał : ) Życzę wszystkim takiego egzaminu !
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 12
Ja dziś zdawałam u Pana Andrzeja Dz. Wynik pozytywny za pierwszym podejściem. Bardzo sympatyczny egzaminator,spokojny... Oby więcej takich osób ! :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
Pordzie w gdańsku ach to ty ...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 6
Ja zdawałam egzamin przedwczoraj u Pana Jacka Napiórkowskiego, zdałam za pierwszym razem. Mega pozytywny człowiek,którego każdemu mogę polecić. Wyrozumiały,potrafi przed egzaminem porozmawiać i odstresować, ma bardzo dobre podejście do osoby egzaminowanej i jest profesjonalny w tym co robi. Polecam tego egzaminatora i PORD w Gdyni:D
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0
Potwierdzam Pan Napiórkowski jest bardzo spokojny i wyrozumiały, wzbudza sympatię chociaż się go nie zna. Bardzo wysoka kultura osobista jednocześnie ma poczucie humoru co bardzo rozładowuje emocje, których nie brakuje podczas egzaminu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
czy ktoś ma znajomego egzaminatora mam parę pytań chodzi mi z Gdyni pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

ach egzaminy :d

faJNIE JEST POJEŻDZIĆ sobie L.Z Sympatycznymi egzaminatorami :D Zwłaszcza jak Cie Obleją :D hahaha bebeb egzamin-tragedia.POzdro dla wszystkich zdających.:D Możę będą z was kierowcy ? :D POzdrawiam :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
A ja dziś zdałam i pozdrawiam Pana Jacka Napiórkowskiego za dobre rady i bezstresowe i ludzkie podejście do ludzi . powodzenia zdającym
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
...ja tez potwierdzam ze Pan Napiorkowski to super gość,dzisiaj pierwszy raz zdawalam i oblałam ale przez swoja glupote.Atmosfera na egzaminie na prawde - totalny luz -miałam szczęście bo jak czytam o innych egzaminatorach to az ciarki przechodzą ,az boje się następnego egzaminu...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja mam inne zdanie co do EGZAMINATORÓW.
Pierwszą moją jazdą i próbą oblaną była jazda z "Szymonem Gdańcem", może i jest sztywny i urzędowy, i można odczuć że się obleje jak się z nim jedzie ale tak nie jest, gdyż jak jeździłem 30 min i przed końcem sam się wkopałem na ulicy, wiejkiej z chylońską, szczegółów nie chce mówić.
Ale sam się wkopałem i nie twierdze że mnie wkopał, proste.
Druga próba:):):)
Zzzz imienia nie pamiętam ale z P.Okuniewskim jeździłem i mam inne też odczucia, szybko pojechaliśmy do centrum na wysepkę obok Sądu rejonowego itp. w lewo mialem skręcić i poszło łatwo, ale zamiast jechac prosto i zmienić pas jechałem prawym nakazującym skręcać w prawo a pojechałem PROSTO, co oczywiście sam sie oblałem i wiedziałem że to jest wina stresu im tym wyłącznie.

I trzecia próba, z jakims panem Łukaszem Wysockim czy inaczej miał na nazwisko, jechałem tak samo jak za drugą próbą, tylko że juz znacznie sprawniej, i bez zamulania na drodze. Generalnie opisywać tego nie będę ale w koncu zdałem i wynik pozytywny miałem:)
46 min jazda trwała wliczając plac manewrowy:)

Moja delikatna rada po takich oblaniach drobnych:)
Nie myśleć że to egzamin.
-wypić piwko może dwa jeden dzień przed egzaminem
-wyładować emocje które bardzo przeszkadzają, STRES TO WRÓG:)

Może to dziwnie wszystko opisane, ale takie miałem odczucia po wszystkim.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Egzamin praktyczny zdawałam 9.01, moim egzaminatorem był Paweł R. wydał mi się mega zdystansowany, coś tam próbowałam na egzaminie do niego mówić- taki mój sposób na rozładowanie stresu, ale nie pomógł mi w tym za bardzo, podchodząc olewczo :) trasa nie była najłatwiejsza, jeździłam też w niektórych miejscach pierwszy raz, egzaminator nie informował mnie na bieżąco o wszystkich moich błędach, może nie chciał mnie stresować dodatkowo? jasno tłumaczył co mam robić, jestem mu za to wdzięczna :) na sam koniec przekroczyłam prędkość przed PORDem :)
Gdy dojechaliśmy pod zadaszenie Pan Paweł poinformował mnie że zdałam (egzamin trwał 50 minut), i zapytał dlaczego przekroczyłam prędkość na sam koniec "bo tak się cieszyłam, że już jestem blisko PORDu, że nie zwróciłam uwagi na prędkość" :D później zapytał która to była próba, odpowiedziałam że pierwsza i wtedy lekko się uśmiechnął :)

Egzaminator nie był najsympatyczniejszy na świecie, ale nie utrudniał mi niczego swoim zachowaniem. Mogłam się skupić na jeździe. Dodawałam cały czas za dużo gazu przy ruszaniu, bałam się że mi samochód "zdechnie" i z wielkim rykiem startowałam, ale ani razu mi za to nie zwrócił uwagi :)
Jestem bardzo wdzięczna i pozdrawiam serdecznie Pana Pawła :)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jestem zdziwiona pozytywną opinią na temat egzaminatorów. W moich trzech podejściach, tylko jeden Pan zasłużył na pozytywną opinię, co kolejny to gorzej. Pomijam fakt, że stres w moim przypadku zrobił swoje, tzn przyczynił się do kolejnych prób. Pan Szymon G.- kazał mi powtórzyć z niewiadomych przyczyn rękaw, pomijając fakt, że przy wyjeżdżaniu z pordu, z miejsca koło znaku STOP powiedział mi, że bardzo dobrze, że wcześniej nie zdałam, że słusznie. Pomijając fakt, że później otrzymałam ocenę pozytywną, a wcześniejsi egzaminatorzy powiedzieli, że jazda w moim wykonaniu jest płynna i generalnie nie mam czego się obawiać. :) Pan nie miał zbyt przyjaznego stosunku do mnie i chciał jak najszybciej mi udowodnić, że zaraz wrócimy do ośrodka. Gry na psychice w tym miejscu chyba nie da się uniknąć. Wynik pozytywny przy takich zagrywkach cieszy jeszcze bardziej, pozdrawiam :))
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 10
Też miałam dobre doświadczenie, oblałam pierwszy egzamin u Pana Jacka Marciniaka, to osoba o wysokiej kulturze osobistej, bardzo uprzejmy, empatyczny i z poczuciem humoru. Nie szczędził mi pomocnych wskazówek po oblaniu, przy powrocie do PORD-u.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pan Jacek kossakowski tragedia , brak kultury , nie miły , sprawia wrażenie obrażonego na cały świat. Egzamin oblany ale akurat z mojej winy. Wcześniejszy u pana Jacka Napiórkowskiego wspaniały !!!!! Przesympatyczny , miły , bardzo kulturalny i pomocny. W wspaniały sposób potrafi wytłumaczyć wszystkie błędy :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 7

zgadzam się co do pana Kossakowskiego,bardzo niesympatyczny ,wprowadza na wstępie niemiłą atmosferę,wszystko komentuje..
Za to jak najbardziej polecam Pana Leszka Jóźwiaka-bardzo sympatyczny,wyrozumiały!:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
to są mściwi ludzie np Adrzej D. mam ukryte nagrania jak celowo opuźnia wydawanie komend i zmusza ludzi do wykonania niedozowlonych manewrów, zadnego profesjonalizmu tylko parcie na kasę za oblany egzamin, moja znajomą oszukał sugierując , że oblała , ta wysiadłą, a on uznał, że oblała bo sam przerwała egzamin. To czysta mściwa hiena , oby dostał raka - jedyna sprwiedliwość
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 12
Egzamin udało mi się zdać za drugim razem. Przy pierwszym podejściu poległam na rękawie, uderzenie w tyczkę. Egzamin przeprowadzała Pani Katarzyna Lemke - miła i konkretna. Drugie podejście choć było dla mnie bardziej stresujące, jednak udało się zdać. Egzaminatorem była Pan Grzegorz Kustra. Nie wprowadzał nerwowej atmosfery, starał się wręcz rozładować mój stres. Polecenia wydawał konkretnie i ze znacznym wyprzedzeniem. Polecam egzamin z tym Panem.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czy cos nowego odnosnie egzaminatorów?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Egzamin zdawałam wczoraj, było to moje drugie podejście. Pierwszy miałam z p . Magdalena Zamorska i odczucia mam jak najbardziej pozytywne. Na plac szłam ledwie żywa ze stresu, głos drżal a ręce i nogi galareta. Pierwsze minuty były okropne, pani egzaminator na placu nie wydawala się być fajna a ledwo tylko wyjechalysmy za bramę pordu i wszystko się zmieniło. Grobowa cisza w samochodzie została przerwana przez zwykle pytanie: pani Kasiu, czym się pani zajmuje? Od tego momentu stres minął jak ręką odjal, cała drogę rozmawialysmy, nawet troszkę pomagała gdy zanosilo się na to, że popełnie błąd. Nie zdałam z własnej głupoty, ale p.Magda bez zarzutu, była naprawdę fantastyczna.

Drugi egzamin miałam z p.Kossakowskim, starszy pan. Cisza w samochodzie, nerwowo przebieral palcami. Na placu nie zapaliłam świateł, nie oblał mnie za to tylko dal do zrozumienia, że o tym zapomniałam. Na trasie tez korygowal moje błędy, za które mógłby śmiało oblac choć poza tym panowała cisza i milo z pewnością nie było. Noga mi latala, szarpalam samochodem ale nie skomentował tego ani razu. Do końca nie byłam pewna czy zdałam. Po wjeździe do pordu i słowie POZYTYWNY stał się miły i wyluzowany. Ogólnie nie było źle, nie utrudniał egzaminu wprowadzając niepotrzebne nerwy ale też nie starał się ich rozładować.

Moja rada dla zdających: wszystko na luzie, nie dajcie się zjeść nerwom. Egzaminator po pierwszym ruchu kierownica przez zdajacego wyczuwa, jakim jest kierowca i co umie. Nie dajcie się szaleństwu i pamiętajcie - uśmiech, kultura i opanowanie. Egzaminatorzy to tez ludzie :)
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja mam jutro na 18 :( przeraza mnie ta godzina ...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ja zdawałam wczoraj, o 21szej. wynik POZYTYWNY
Egzaminował mnie Pan Marek Bartoszewski.
Sympatyczny, rzeczowy, przyjazny człowiek. Od razu poczułam że jest tam żeby mi pomóc a nie udowodnić mi że nie potrafię jeździć.
Stres opadł, Pan Marek niczego się "nie czepiał", pozwolił mi na dużą samodzielność, po prostu sprawił że jechałam zapominając że to egzamin.
Bardzo za to Panu dziękuję :)
Jeśli ktoś trafi na Pana Marka powinien się cieszyć.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pani Kasia bardzo ładna kobieta. Był stres, ale zdałem, następnym razem jak będę miał okazję zaproponuję jej kawę, może się skusi.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Egzaminy zdałem za pierwszym podejściem. Na teorii nieco się przeslizgnalem, bo tylko jeden punkt powyżej minimum zdobyłem, ale się udało. Jazda również bez większych problemów. Co mnie zaskoczyło, to to, że cała jazda od placu do powrotu trwała 30 minut. Złapałem jeden błąd (brak kierunkowskazu przy zjeździe z drogi z pierwszeństwem ). Egzaminatorka w porządku, acz z tytułu funkcji jaką pełni pozostała surowa i bez emocji ;)
Na koniec przyznała, że była pod wrażeniem spokoju z jakim jechałem po mieście. Z drugiej strony czym się stresować, skoro to jazda taka, jak każda inna na kursie? :)
Nie chcę pisać, abyście się nie stresowali bo wiem, że to tylko łatwo się mówi. Mogę tylko zalecić przyjazd nawet godzinę przed egzaminem, by oswoić się z dość wyczuwalnym stresem w "poczekalni". Słuchawki w uszy, ulubiona muzyka i mała koncentracja w oczekiwaniu na wezwanie przyda się do chłodnego podejścia do egzaminu.
Później nastawcie się do egzaminatora pozytywnie, a jeśli będzie burczal pod nosem, wytłumaczcie sobie, że ma po prostu zły dzień. Nie traktujcie tego personalnie ;)
Jeśli macie możliwość wykupienia sobie 2h jazdy u swojego instruktora w przeddzień lub w dniu egzaminu. Poproscie o jazdy po placu oraz miejscach newralgicznych na egzaminie. Skrzyżowanie na węglowej, Unruga, jednokierunkowa pod estakady i wszelkie sposoby parkowania. W dniu egzaminu będzie wam łatwiej, wszak dopiero tedy jechaliscie :)

Powodzenia i zbijcie stres własnymi sposobami. Nie zarażajcie się od innych

PS . Przepraszam za literówki, ale pisze z telefonu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Z całego serca nie polecam nikomu jazdy z Panem Mirosławem Ulenbergiem! Przez całe 60 min mówił mi jak to źle jeżdżę i wszystko źle robię, wprowadza w jeszcze gorszy stres, nie zdałam bo niby nie znam kierunków a to nieprawda. Za to polecam Panią Katarzynę Lemke! Bardzo fajna babka, wprowadza miłą atmosferę :)
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 6
Zdałam dzisiaj za czwartym razem,
I p. Andrzej Gryczka - miły pan, ale zestresowałam się i negatywny...
II p. Sebastian Garstka - buc, cham, prostak. Sprawdzaliśmy światła wstecznego, wyłączył mi je i gdy powiedziałam, że nie działają to wydarł się na mnie. Potem nie zamknął drzwi i gdy powiedziałam, że pali się kontrolka, to znowu dostałam opier... no. Rękaw musiałam powtarzać, bo rzekomo się zatrzymałam. A potem rzekomo auto wystawało z koperty. Gów.no prawda. Uśmiechnął się dopiero, jak wpisał negatywny i usłyszałam, że marnuję swój i jego czas i jak nie umiem, to ma się nie pokazywać w pordzie.
III p. Michał Lewandowski - super pan, ale wymuszono na mnie pierwszeństwo i dostałam po hamulcach.
IV p. Magdalena Zamorska - cudowna, spokojna kobieta. Zdane!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
Pan Michał Lewandowski oblał Cię za wymuszenie pierwszeństwa? Cóż... mnie też. I kilku innych kursantów z mojego ośrodka też. Wydaje mi się, że to jego ulubiony powód.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1

Gdyby nie było wymuszenia, to chyba by nie oblał, co?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja zdawałem wczoraj z panem Jackiem K. I muszę powiedzieć, że bardzo sympatyczna osoba, mimo, że po 50 min oblałem nie mam nic temu Panu do zarzucenia, po egzaminie ładnie mi wszystko wytłumaczył oraz podniósł na duchu. Jeśli Pan to czyta to serdecznie pozdrawiam!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Gdyński pord odwiedziłem 3 razy. Za pierwszym razem trafiłem na p. Michała W. po prostu tak cwaniackiego i ironizującego człowieka nie widziałem na oczy. Był niemiły, zestresował mnie na tyle, że poległem na placu, gdzie zawsze wychodziło mi to bezbłędnie. Dwa pasy ruchu wolne, on wychodzi z samochodu i mówi proszę jechać. Wołam więc na który, nie raczył nawet odpowiedzieć. W końcu posłał mnie na środkowy... Spieszyło mu się bardzo, zapewne głównie po to żeby mnie uwalić i udało się. Po wszystkim nagle pojawił się u niego uśmiech od ucha do ucha. Porażka totalna!

Za drugim razem trafiłem na panią Magdalenę, blondynkę, złota kobieta, nie zdałem na mieście przez własną głupotę. Ostatnie spotkanie miałem z panem Andrzejem bodajże M. Od samego początku bardzo miły, kiedy noga zaczęła mi się trząść na sprzęgle przed wyjazdem z PORDu powiedział, że możemy się zatrzymać i odjedziemy jak już wszystko będzie dobrze.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziś zdawałam u Pana J. Napiórkowskiego, niestety oblałam (moja wina, moja bardzo wielka wina...) jednakże ten egzamin wspominam bardzo miło! Właściwy człowiek na właściwym miejscu. Pan egzaminator wszystko dokładnie wyjaśniał, co najważniejsze nie siedział na siedzeniu pasażera za karę. W samochodzie spokojna, przyjazna atmosfera a atmosfera w egzaminacyjnej Toyocie Yaris to o krok bliżej do sukcesu. Życzę wszystkim trafienia na tego Pana :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
witam dzisiaj miałam egzamin praktyczny u pana Jacka N. bardzo mile wspominam co prawda nie zdałam ale jego opanowanie i spokój dawał mi naprawde spokoju wiec naprawde powiem ze było bardzo miłe to ze siedze w samochodzie i jak to zazwyczaj jest ze tz. jak prawie każdemu z nas lata nam noga a tu spokoj i opanowanie mysle ze jest to przyklad do nasladowania takich egzaminatorow serdecznie pozdrawiam i życze kazdemu zeby trafili na numer 8 do pana Jacka pozdrawiam serdecznie
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

pewnie załatwiłaś temu tak piszesz
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
do góry