Widok
Feralne buty New Balance
Czy ktoś mógł by mi doradzić, co zrobić w sytuacji, gdy sklep odrzucił moje odwołanie od reklamacji? Ja już nie mam nadziei, że odzyskam pieniądze. Syn bardzo mnie prosił o zakup modnych butów z literką N, wiadomo że do tanich one nie należą. W końcu kupiliśmy je po promocyjnej cenie 209 zł w firmowym sklepie w Galerii Bałtyckiej. Radość syna niestety nie trwała długo, gdyż po nie całych dwóch miesiącach użytkowania w jednym bucie zrobiła się dziura na palcu!!! Skorzystałam z prawa do reklamacji, którą producent daje na okres 24 miesięcy, ale została ona odrzucona, gdyż w opinii rzeczoznawcy NB powodem dziury jest mechaniczne uszkodzenie - wypalcowanie. Napisałam odwołanie, to przecież śmieszne, że buty renomowanej marki zepsuły się po tak krótkim czasie, syn zakładał je tylko do szkoły, nie były za małe. Czy firmie NB nie zależy na dobrej opinii klientów? Ja całkowicie odradzam zakup butów New Balance, są kiepskiej jakości, w dodatku z zamszowych, czarnych wstawek ściera się kolor. Nie wiem,czy oczernić tę firmę na fejsbuku na przykład, ale boję się konsekwencji. Może rzecznik UOKiK by mi pomógł, jak uważacie? Gdy w butach za 69 zł z CCC zepsuł mi się zamek, bez problemu zostały one naprawione, a tu buty za 209 zł i taka sytuacja. Jestem bardzo zła, że kupiłam te frajerskie buty. Proszę o jakieś rady.
http://www.gdansk.pl/bip/urzad-miejski,1564.html
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
Następnym razem proponuję kupić buty bez literki N , łezki , trzech pasków itd itp i kierować się własnym doświadczeniem i wiedzą , a nie sieczką marketingową zapodaną synowi szczególnie gdy wydatek 200zł jest odczuwalny w budżecie domowym i machnięcie ręką oraz kupno kolejnej pary to jakiś problem. Szczególnie że za 200 zł to można już bez większych problemów dostać porządne sportowe buty z prawdziwej skóry, a nie plastiki robione przez małe żółte rączki. Fakt nie będą miały literki N , ale da się za to w tym chodzić.
Pozostaje teraz próbować dogadać się przez Rzecznika Praw Konsumenta, można powołać swojego biegłego, a potem biegać po sądach , pytanie czy warto ?
Użalanie się w internecie tobie wiele prawdopodobnie nie da, ale jak znajdzie się kilka kilkanaście takich osób jak ty , to może firma zacznie się liczyć z klientem i uczciwiej podchodzić do reklamacji, bo traktowanie klienta w Polsce jest podobne jak w Kongo czy Zimbabwe.
Co do CCC to dobrego zdania nie mam, też odrzucają reklamacje , które powinny być przyjęte, buty robią te same małe chińskie rączki , ale cena fakt niższa. Ja osobiście się zraziłem do tej biedronki obuwniczej i tam nie kupuję.
Pozostaje teraz próbować dogadać się przez Rzecznika Praw Konsumenta, można powołać swojego biegłego, a potem biegać po sądach , pytanie czy warto ?
Użalanie się w internecie tobie wiele prawdopodobnie nie da, ale jak znajdzie się kilka kilkanaście takich osób jak ty , to może firma zacznie się liczyć z klientem i uczciwiej podchodzić do reklamacji, bo traktowanie klienta w Polsce jest podobne jak w Kongo czy Zimbabwe.
Co do CCC to dobrego zdania nie mam, też odrzucają reklamacje , które powinny być przyjęte, buty robią te same małe chińskie rączki , ale cena fakt niższa. Ja osobiście się zraziłem do tej biedronki obuwniczej i tam nie kupuję.
> kierować się własnym doświadczeniem i wiedzą , a nie sieczką marketingową zapodaną synowi
A co tu robić, skoro "buty bez literki N , łezki , trzech pasków itd itp" to w środowisku gimbusowym siara i dziecię będzie z tego powodu przesunięte niżej w hierarchii towarzyskiej ?
> znajdzie się kilka kilkanaście takich osób jak ty , to może firma zacznie się liczyć z klientem
Jeszcze mamy Prima Aprilis :D
A co tu robić, skoro "buty bez literki N , łezki , trzech pasków itd itp" to w środowisku gimbusowym siara i dziecię będzie z tego powodu przesunięte niżej w hierarchii towarzyskiej ?
> znajdzie się kilka kilkanaście takich osób jak ty , to może firma zacznie się liczyć z klientem
Jeszcze mamy Prima Aprilis :D
jak to mówią , wszystko jest w internecie jak czegoś nie ma to nie istnieje ;)
zatem znajdujesz fotkę , klikasz na niej prawym przyciskiem myszy (prawy jest tu kluczowy), wybierasz pokaż obrazek , jak obrazek się pokaże zaznaczasz wszystko co jest w pasku zadań i kopiujesz do schowka Ctrl+C , potem w poscie na forum piszesz te znaczniki img w nawiasach kwadratowych co u góry napisałem , a pomiędzy nimi wklejasz to co zapisałaś do schowka Ctrl+V i po sprawie... jaśniej nie umiem. ;D
zatem znajdujesz fotkę , klikasz na niej prawym przyciskiem myszy (prawy jest tu kluczowy), wybierasz pokaż obrazek , jak obrazek się pokaże zaznaczasz wszystko co jest w pasku zadań i kopiujesz do schowka Ctrl+C , potem w poscie na forum piszesz te znaczniki img w nawiasach kwadratowych co u góry napisałem , a pomiędzy nimi wklejasz to co zapisałaś do schowka Ctrl+V i po sprawie... jaśniej nie umiem. ;D
Jadzia? Tak mi się skojarzyło:
http://www.youtube.com/watch?v=UAaW1BUSPP8
http://www.youtube.com/watch?v=UAaW1BUSPP8
"umrzeć z dodatnim saldem konta, to odejść z tego świata w hańbie"
sandy allan
sandy allan
@ wkurzona
Opinia rzeczoznawcy nie ma tu nic do rzeczy. Jest niewiarygodna, bo została wykonana na polecenie sklepu, jak sie domyślam. Zniszczenie nastąpiło w wyniku normalnego użytkowania, a nie w związku z włożeniem buta w młocarkę, wiec argument o uszkodzeniu mechanicznym jest bzdurą.
Poza miejskim rzecznikiem jest jeszcze inspekcja handlowa. Jezeli wszystko okaże sie bezskuteczne, pozostaje sąd. Miejski rzecznik pomoże w napisaniu pozwu do sądu.
Opinia rzeczoznawcy nie ma tu nic do rzeczy. Jest niewiarygodna, bo została wykonana na polecenie sklepu, jak sie domyślam. Zniszczenie nastąpiło w wyniku normalnego użytkowania, a nie w związku z włożeniem buta w młocarkę, wiec argument o uszkodzeniu mechanicznym jest bzdurą.
Poza miejskim rzecznikiem jest jeszcze inspekcja handlowa. Jezeli wszystko okaże sie bezskuteczne, pozostaje sąd. Miejski rzecznik pomoże w napisaniu pozwu do sądu.
mój ojciec miał kiedyś problem z butami, co prawda z ccc ale sytuacja podobna- sporo zapłacił a buty rozpadły się po miesiącu. oni zawsze piszą, że to uszkodzenie mechaniczne ale ojciec szedł w zaparte i pisał reklamację za reklamacją aż w końcu 23-cią mu uznali ;) może warto spróbować, napisanie na facebooku też może pomóc- wystawiłam już kilka negatywnych opinii niektórym firmom, reakcje były różne (czasem przepraszali i rekompensowali a czasem wypierali się wszystkiego i jeszcze próbowali moją winę udowodnić) ale nie będziesz miała z tego żadnych konsekwencji prawnych więc próbuj ;)
a co do tych wszystkich komentarzy, że lepiej kupować buty bez znaczka itp... nie wiecie co się teraz dzieje w szkołach, jak bardzo dzieciaki są alienowane z towarzystwa i wyśmiewane jak nie mają tego, co ma większość (a teraz panuje wielki szał na new balance i nike). jasne, to głupota ale jeżeli nie da się z czymś walczyć to przynajmniej można choć trochę się dostosować... poza tym co ma biedny rodzic zrobić...albo wyłoży kasę albo będzie słuchał jak przez niego dziecko ma przewalone w towarzystwie ;)
a co do tych wszystkich komentarzy, że lepiej kupować buty bez znaczka itp... nie wiecie co się teraz dzieje w szkołach, jak bardzo dzieciaki są alienowane z towarzystwa i wyśmiewane jak nie mają tego, co ma większość (a teraz panuje wielki szał na new balance i nike). jasne, to głupota ale jeżeli nie da się z czymś walczyć to przynajmniej można choć trochę się dostosować... poza tym co ma biedny rodzic zrobić...albo wyłoży kasę albo będzie słuchał jak przez niego dziecko ma przewalone w towarzystwie ;)
@ mój ojciec miał kiedyś problem z butami...
Sekrety rodzinne... czasem lepiej gdy zostaną w rodzinie ;)
P.S.
ciacho nie miej mi za złe, ale odnoszę wrażenie jakbyś w dzieciństwie miała kontakt tylko z dorosłymi - babcia zamiast przedszkola, dziadek zamiast placu zabaw z rówieśnikami, a rodzice zamiast zabaw z kuzynostwem, a jak cię wzięli na imieniny c*otki to siedziałaś cały czas przy stole z dorosłymi słuchając rodzinnych historii ?! Taka swego rodzaju rodzinka Adamsów ? ;] W której wyrosła 23-latka z 20 letnim doświadczeniem życiowym. ;P
lol - c*otka jest cenzurowana na forum, w takim razie wujka
Sekrety rodzinne... czasem lepiej gdy zostaną w rodzinie ;)
P.S.
ciacho nie miej mi za złe, ale odnoszę wrażenie jakbyś w dzieciństwie miała kontakt tylko z dorosłymi - babcia zamiast przedszkola, dziadek zamiast placu zabaw z rówieśnikami, a rodzice zamiast zabaw z kuzynostwem, a jak cię wzięli na imieniny c*otki to siedziałaś cały czas przy stole z dorosłymi słuchając rodzinnych historii ?! Taka swego rodzaju rodzinka Adamsów ? ;] W której wyrosła 23-latka z 20 letnim doświadczeniem życiowym. ;P
lol - c*otka jest cenzurowana na forum, w takim razie wujka
z powodu braku jakichkolwiek celów ( tudzież nadziei ;] ) związanych z wypowiadaniem się na forum, żaden żal mi d..y nie ściska ;) , ale nie widzę też powodu dla którego miałbym się powstrzymywać od kąśliwych komentarzy, gdy coś kłuje mnie w oczy, tylko z tego powodu że dziewczę merda ogonkiem do sadyla :P.
Taka rola "złego gliny" , aby ułatwił sprawę temu "dobremu glinie" - mam tylko nadzieję że bezproduktywnie tego nie robię ;].
Taka rola "złego gliny" , aby ułatwił sprawę temu "dobremu glinie" - mam tylko nadzieję że bezproduktywnie tego nie robię ;].
drogi wdr, sekretów rodzinnych nie zdradzam, ot, mam cudowną rodzinę i gdzieś czasem o niej wspominam, jak każdy zdrowy człowiek, który ma rodzinę. nie wiem czy ty swoją po prostu nie możesz się pochwalić czy nie chcesz- nie wnikam... w każdym razie uszanuj to, że inni mają na to ochotę :)
mam także nadzieję, że ty nie miałeś żadnego "kontaktu" z dorosłymi w dzieciństwie ^^
cóż, jako jedynaczka mieszkająca na osiedlu, na którym równolatki paliły papierosy i piły alkohol bo miały rodziców alkoholików faktycznie przebywałam więcej wśród dorosłych aniżeli wśród dzieci...może dlatego też wyrosłam na szanującą się, w miarę dojrzałą kobietę a nie na degenerata bez ambicji ;)
mam także nadzieję, że ty nie miałeś żadnego "kontaktu" z dorosłymi w dzieciństwie ^^
cóż, jako jedynaczka mieszkająca na osiedlu, na którym równolatki paliły papierosy i piły alkohol bo miały rodziców alkoholików faktycznie przebywałam więcej wśród dorosłych aniżeli wśród dzieci...może dlatego też wyrosłam na szanującą się, w miarę dojrzałą kobietę a nie na degenerata bez ambicji ;)
Z butami pomaga Inspekcja Handlowa w Gdańsku, ul. Konopnickiej 4, Wydział Ochrony Konsumentów. Ze strony http://www.ihgd.pl można pobrać wniosek konsumenta o wszczęcie procedury mediacji, wypełnić ten wniosek, dołączyć skan dokumentów związanych ze sprawą i przesłać mailem na ich adres. Odwołań do sklepu nie ma co pisać, na pewno swojego zdania nie zmienią.
Po pierwsze, felerne, macie rację, szybko pisałam nie zwracając uwagi na błędy. Dziękuję wszystkim za opinie, nie sądziłam, że mój watek tak się rozwinie, chociaż wiele osób uczyniło tutaj kiermasz potyczek słownych niezwiązanych z tematem. Bez sensu jest nosić odwołania do sklepu, bo z pewnością rzeczoznawca działa na zlecenie sklepu i w jego interesie jest nie uznawanie reklamacji.
Niestety młodzież ulega wpływom mody i trzeba znać umiar, jednak nie sadzę, by dotyczyło to tylko dzieci, wielu z nas dorosłych też poddaje się trendom i kupuje oryginalne buty, pewnie też chodzicie w adidasach i innych tego tego typu, dlatego ja spełniłam marzenie syna i kupiłam mu New Balance, które okazały się niewarte ceny. Najśmieszniejsze jest to, że syn chciał kupić je z internetu, a ja mu to wybiłam z głowy tłumacząc, że to podróbki, które szybko się zepsują i zostaniemy z niczym, a tymczasem te niby oryginalne z oryginalnego sklepu w Galerii Bałtyckiej przedziurawiły się na palcu po miesiącu. Nie, nie !!!!!! nie były za małe, a syn ma obcięte paznokcie, bo ktoś tu sugerował inaczej, jakim cudem skarpety nie były dziurawe na palcu, a buty tak? Niestety buty były synowi potrzebne, na zakup nowych nie było mnie stać, miałam już dość kolejnego czekania, zaniosłam buta do szewca, który zakleił dziurę, przeszył za 15 zł, mam nadzieję, że choć trochę jeszcze posłużą. Niemniej jednak ja nie polecam butów New Balance, stanowczo odradzam ich zakup w sklepie w GB. Acha, jeszcze ktoś napisał, że w szkole powinny obowiązywać mundurki. Wyobrażcie sobie, że ja chodziłam do Zespołu Szkół Morskich w Nowym Porcie i przez 4 lata nosiłam marynarski mundur, granatową bluzę i spódnicę. Myślicie, że mimo tego, nie było w szkole rewii mody? Widać było, której dziewczyny rodziców stać było na więcej, niż pozostałych, oryginalne adidasy lub nike były normą u niektórych, do tego złote pierścionki, zegarki, fryzury itp.,a pod koniec lekcji zakładano a jakże oryginalne levisy, a mundur lądował w plecaku. Pamiętam, że wtedy na topie były martensy, szczególnie żółte, za kostkę, komicznie to wyglądało do spódnicy zawiniętej w pasie w rulon, by nogi pokazać ;-)
Niestety młodzież ulega wpływom mody i trzeba znać umiar, jednak nie sadzę, by dotyczyło to tylko dzieci, wielu z nas dorosłych też poddaje się trendom i kupuje oryginalne buty, pewnie też chodzicie w adidasach i innych tego tego typu, dlatego ja spełniłam marzenie syna i kupiłam mu New Balance, które okazały się niewarte ceny. Najśmieszniejsze jest to, że syn chciał kupić je z internetu, a ja mu to wybiłam z głowy tłumacząc, że to podróbki, które szybko się zepsują i zostaniemy z niczym, a tymczasem te niby oryginalne z oryginalnego sklepu w Galerii Bałtyckiej przedziurawiły się na palcu po miesiącu. Nie, nie !!!!!! nie były za małe, a syn ma obcięte paznokcie, bo ktoś tu sugerował inaczej, jakim cudem skarpety nie były dziurawe na palcu, a buty tak? Niestety buty były synowi potrzebne, na zakup nowych nie było mnie stać, miałam już dość kolejnego czekania, zaniosłam buta do szewca, który zakleił dziurę, przeszył za 15 zł, mam nadzieję, że choć trochę jeszcze posłużą. Niemniej jednak ja nie polecam butów New Balance, stanowczo odradzam ich zakup w sklepie w GB. Acha, jeszcze ktoś napisał, że w szkole powinny obowiązywać mundurki. Wyobrażcie sobie, że ja chodziłam do Zespołu Szkół Morskich w Nowym Porcie i przez 4 lata nosiłam marynarski mundur, granatową bluzę i spódnicę. Myślicie, że mimo tego, nie było w szkole rewii mody? Widać było, której dziewczyny rodziców stać było na więcej, niż pozostałych, oryginalne adidasy lub nike były normą u niektórych, do tego złote pierścionki, zegarki, fryzury itp.,a pod koniec lekcji zakładano a jakże oryginalne levisy, a mundur lądował w plecaku. Pamiętam, że wtedy na topie były martensy, szczególnie żółte, za kostkę, komicznie to wyglądało do spódnicy zawiniętej w pasie w rulon, by nogi pokazać ;-)
"nie sądziłam, że mój watek tak się rozwinie"
po prostu nie mamy co robić więc siedzimy w wątku o popsutych butach :D
na przyszłość syn będzie wiedział, że nie kupuje się butów typu adidas/new balance/nike czy innych do chodzenia ;)
do biegania są specjalne dedykowane adidasy ;)
do chodzenia na co dzień również... np. fly london, partenope...
może nie jest to zbyt młodzieżowe, ale buty wystarczają na lata, a dodatkowo z noszenia butów innych niż adidasy płyną najróżniejsze inne benefity ;)
po prostu nie mamy co robić więc siedzimy w wątku o popsutych butach :D
na przyszłość syn będzie wiedział, że nie kupuje się butów typu adidas/new balance/nike czy innych do chodzenia ;)
do biegania są specjalne dedykowane adidasy ;)
do chodzenia na co dzień również... np. fly london, partenope...
może nie jest to zbyt młodzieżowe, ale buty wystarczają na lata, a dodatkowo z noszenia butów innych niż adidasy płyną najróżniejsze inne benefity ;)
Sprzedawca odrzucił Twoją reklamację? Teraz my możemy Tobie pomóc. Prześlij do bezpłatnej oceny Twoją sprawę: zdjęcia wady, opis wady, zgłoszenie reklamacyjne praz odpowiedź sprzedawcy poprzez łatwy formularz kontaktowy: http://wegner-rzeczoznawca.pl/?konto
Bezpłatnie w ciągu kilku dni odpowiemy czy warto dalej walczyć!
Bezpłatnie w ciągu kilku dni odpowiemy czy warto dalej walczyć!