Widok
Firmy, które non stop poszukują pracowników.
Też omijacie takie? Jak przeglądam oferty, powtarzają się często ogłoszenia tych samych firm. Ewentualnie oferty pojawiające się co 2, 3, 6 miesięcy na to samo stanowisko.
Czy nie lepiej zatrzymać pracownika "przy sobie", zamiast zmieniać go cyklicznie co 2 miesiące?
Czy nie lepiej zatrzymać pracownika "przy sobie", zamiast zmieniać go cyklicznie co 2 miesiące?
Lepiej jest przyjmować każdego, jak leci, bez wymaganego wykształcenia, minimalnego przygotowania, okresu próbnego, obiecywać złote góry, wręczać niepełny zakres obowiązków licząc na to, że pracownicy dogadają się między sobą a potem dziwić się, że panuje chaos i kolejne osoby się zwalniają. Znam taki przypadek osobiście. Niektóre osoby nie mają kompletnie pojęcia o zarządzaniu ludźmi i prowadzeniu firmy, niestety.
To jeszcze mały pikuś....kiedyś była taka sytuacja
-Kierownik przybytku (który za kołnierz nie wylewał ale był dobrym fachowcem 10 lat w jednej firmie, zawsze pomocny)
-Brygadzista, mały wredny d*pek który najchętniej używał by bata i kar cielesnych, ale hamował go kierownik
-Szeregowi pracownicy sztuk 8-10
Brygadziscie urodziło się dziecko, czy tam miał urodziny. W trakcie dnia wysłał szeregowego po whisky i kieliszki żeby poczestować kolegów, innego wysłał po ciastka i zaprosił cała ekipę pod koniec pracy na jednego kielonka. Szeregowi bali się odmówić a kierownik nie mógł się oprzeć okazji...jak już wszyscy byli po poczęstunku, brygadzista szybkim krokiem poszedł do biura szefa, po czy wrócił z szefem i alkomatem.
Alkomatem zbadali tylko kierownika. Został zwolniony (a jego brak był naprawdę upierdliwy bo facet ogarniał rzeczy, których nikt inny nie ogarniał), a sprytny brygadzista został w sposób "naturalny" awans i z tego co wiem nadal zneca się nad pracownikami
-Kierownik przybytku (który za kołnierz nie wylewał ale był dobrym fachowcem 10 lat w jednej firmie, zawsze pomocny)
-Brygadzista, mały wredny d*pek który najchętniej używał by bata i kar cielesnych, ale hamował go kierownik
-Szeregowi pracownicy sztuk 8-10
Brygadziscie urodziło się dziecko, czy tam miał urodziny. W trakcie dnia wysłał szeregowego po whisky i kieliszki żeby poczestować kolegów, innego wysłał po ciastka i zaprosił cała ekipę pod koniec pracy na jednego kielonka. Szeregowi bali się odmówić a kierownik nie mógł się oprzeć okazji...jak już wszyscy byli po poczęstunku, brygadzista szybkim krokiem poszedł do biura szefa, po czy wrócił z szefem i alkomatem.
Alkomatem zbadali tylko kierownika. Został zwolniony (a jego brak był naprawdę upierdliwy bo facet ogarniał rzeczy, których nikt inny nie ogarniał), a sprytny brygadzista został w sposób "naturalny" awans i z tego co wiem nadal zneca się nad pracownikami
Standard, przykręca się śrubę zeby zobaczyć kiedy ludzie zaczną pękać
Po co zatrudniać 10 osób skoro to samo zrobi 7? I dopóki robi, i próbuje się wyrabiać to nie ma tematu.
Problem pojawi się dopiero jak ludzie zaczynają pękać : chorować, brać zaległe urlopy, zwalniać się, ściemniać
Wtedy zaczyna być dopiero wesoło :)
Jest jeszcze inna metoda : zwalnianie doświadczonych pracowników, zatrudnianie niedoświadczonych (niby tanszych) i szczere zdziwienie że nie są tak samo efektywni i wydajni
Moja po-poprzednia robota to był taki niewypał. Miało być 4 osoby w dziale i przez miesiąc były!
Potem jeden zachorował (bardzo poważnie, starsza osoba) drugi się zwolnił a trzeci kradł.
Zostałem sama w dziale słownie sztuk raz.
Szefostwo po miesiącu łaskawie zatrudniło drugą osobę, zapowiedziało ze wiecej nie będzie i nie widziało problemu
Byli zaskoczeni że nie przedłużamy umowy. Zaskoczyło mnie ich zaskoczenie
Po co zatrudniać 10 osób skoro to samo zrobi 7? I dopóki robi, i próbuje się wyrabiać to nie ma tematu.
Problem pojawi się dopiero jak ludzie zaczynają pękać : chorować, brać zaległe urlopy, zwalniać się, ściemniać
Wtedy zaczyna być dopiero wesoło :)
Jest jeszcze inna metoda : zwalnianie doświadczonych pracowników, zatrudnianie niedoświadczonych (niby tanszych) i szczere zdziwienie że nie są tak samo efektywni i wydajni
Moja po-poprzednia robota to był taki niewypał. Miało być 4 osoby w dziale i przez miesiąc były!
Potem jeden zachorował (bardzo poważnie, starsza osoba) drugi się zwolnił a trzeci kradł.
Zostałem sama w dziale słownie sztuk raz.
Szefostwo po miesiącu łaskawie zatrudniło drugą osobę, zapowiedziało ze wiecej nie będzie i nie widziało problemu
Byli zaskoczeni że nie przedłużamy umowy. Zaskoczyło mnie ich zaskoczenie
Mi podoba się sytuacja, kiedy nowa osoba przychodzi do firmy na kierownicze stanowisko. Oczywiście świeży powiew, wprowadza nowe porządki, jest "na fali" bo "góra" zachwycona nowymi pomysłami.
Nowe porządki zaczynają także obejmować wymianę pracowników, bo można mieć nowych tańszych. Często do przyuczenia, ale zarabiają 3/4, 2/3 albo nawet połowę tego co starzy pracownicy, więc to "oszczędność".
Doświadczeni i wieloletni pracownicy wylatują z pracy pod byle pretekstem albo uprzykrza im się życie, aż sami odejdą. Nowy narybek jak okazuje się, nie spełnia pokładanych nadziei i wszystko zaczyna się sypać. Jest już jednak za późno.
Krótkowzroczna polityka firmy, szukająca oszczędności nie tam gdzie powinna.
Zaczyna się szukanie nowych pracowników. Zamiast szukać fachowców z doświadczeniem i mieć spokój, lepiej zatrudniać młodych do przyuczenia nie sprawdzających się bardzo często, ale tańszych. I znowu rekrutacja...
Biznes jakoś toczy się ;)
Nowe porządki zaczynają także obejmować wymianę pracowników, bo można mieć nowych tańszych. Często do przyuczenia, ale zarabiają 3/4, 2/3 albo nawet połowę tego co starzy pracownicy, więc to "oszczędność".
Doświadczeni i wieloletni pracownicy wylatują z pracy pod byle pretekstem albo uprzykrza im się życie, aż sami odejdą. Nowy narybek jak okazuje się, nie spełnia pokładanych nadziei i wszystko zaczyna się sypać. Jest już jednak za późno.
Krótkowzroczna polityka firmy, szukająca oszczędności nie tam gdzie powinna.
Zaczyna się szukanie nowych pracowników. Zamiast szukać fachowców z doświadczeniem i mieć spokój, lepiej zatrudniać młodych do przyuczenia nie sprawdzających się bardzo często, ale tańszych. I znowu rekrutacja...
Biznes jakoś toczy się ;)
Teraz jest inaczej. Przykład ze sklepu na literkę A. Zatrudniają nowych za pensję wyższą niż starzy pracownicy. Starzy się wkurzają i się zwalniają, albo zaczynają markować pracę bo po jakiego się starać jak nowi mają więcej.
Rezultat: kierownictwo zdziwione że im się ludzie zwalniają, starzy pracują coś jakby wolniej, a nowi nie robią tyle co starzy.
Rezultat: kierownictwo zdziwione że im się ludzie zwalniają, starzy pracują coś jakby wolniej, a nowi nie robią tyle co starzy.
Firma, która proponowała świetne warunki i dotrzymywała słowa, została przejęta, wraz z pracownikami. Zgadnijcie, ilu "starych", doświadczonych pracowników zostało? Warunki drastycznie się pogorszyły - od socjalu po wynagrodzenia. Wszyscy, którzy odeszli, znaleźli b. szybko pracę na podobnych warunkach, jak w pierwszej firmie przed przejęciem. Dodam, że po przejęciu , okazało się, że umowy o pracę mieli tylko "przejęci" pracownicy, pozostali, w tym nowi - umowy zlecenia lub o dzieło...Wniosek? Omijajcie szerokim łukiem firmy, które wciąż szukają nowych pracowników i nie dają UOP!!!
Ambit - najnizsza krajowa, umowa śmieciowa, praca na godziny, głównie w weekendy
Christelle - kombinowana umowa, niska stawka, obiecanych premii brak, nawiedzona szefowa (Karina biznesu)
Odradzam jeszcze
Net-S w Gdyni i Rumi - robią w wała i klientów i pracowników po równo. Widocznie właściciel ma taki biznes plan. Byłam osobiście świadkiem jak właściciel potraktował klienta. Zwykły cham i oszust.
Zoo Karina - jest wiele wątków na ten temat
Auto Center od ponad dwóch lat nie mogą znaleźć ani kasjerki ani magazyniera
Generalnie odradzam szukanie tutaj ofert bo ogłoszenia są darmowe
A jak firmy nie stać na zapłacenie za porządne ogłoszenie to samo mówi za siebie...
Wystarczy na forum wpisać nazwę danej firmy i można poczytać co nieco
Ludzie co się dali nabrać ostrzegają innych
90 firm tutaj to firmy których tak naprawdę nie stać na pracownika
Christelle - kombinowana umowa, niska stawka, obiecanych premii brak, nawiedzona szefowa (Karina biznesu)
Odradzam jeszcze
Net-S w Gdyni i Rumi - robią w wała i klientów i pracowników po równo. Widocznie właściciel ma taki biznes plan. Byłam osobiście świadkiem jak właściciel potraktował klienta. Zwykły cham i oszust.
Zoo Karina - jest wiele wątków na ten temat
Auto Center od ponad dwóch lat nie mogą znaleźć ani kasjerki ani magazyniera
Generalnie odradzam szukanie tutaj ofert bo ogłoszenia są darmowe
A jak firmy nie stać na zapłacenie za porządne ogłoszenie to samo mówi za siebie...
Wystarczy na forum wpisać nazwę danej firmy i można poczytać co nieco
Ludzie co się dali nabrać ostrzegają innych
90 firm tutaj to firmy których tak naprawdę nie stać na pracownika
A mało to takich którzy obiecują złote góry podczas rozmowy a po miesiącu wychodzi szydło z worka? Zazwyczaj podczas rozliczenia
Ten salon jest znany z wiecznych naborów, co miesiąc, dwa, trzy ukazuje się nowe, mało konkretne ogłoszenie
Biorąc pod uwagę wielkość tej firmy (mikro) to tak duża rotacja nie jest zjawiskiem naturalnym
coś jest na rzeczy, a co, niech każdy kto nie wierzy w internetowe opinie niech sprawdza na własnej skórze
Ten salon jest znany z wiecznych naborów, co miesiąc, dwa, trzy ukazuje się nowe, mało konkretne ogłoszenie
Biorąc pod uwagę wielkość tej firmy (mikro) to tak duża rotacja nie jest zjawiskiem naturalnym
coś jest na rzeczy, a co, niech każdy kto nie wierzy w internetowe opinie niech sprawdza na własnej skórze
Ok, o ile pisanie o zarobkach w ogłoszeniach sprawia spore problemy pracodawcom to o tyle jeśli ktoś trzyma to w tajemnicy na rozmowie to już chyba tłumaczy wszystko. Przytoczę przykład z własnego doświadczenia. Jeden powiedział że nie ujawnia informacji odnośnie wynagrodzenia do momentu decyzji pracownika o podjęciu zatrudnienia a drugi zamiast powiedzieć jaka jest stawka na danym stanowisku opowiadał mi ile można zarobić na innych stanowiskach w jego firmie, wiem wiem dla mnie też nie jest to zrozumiałe, ja to odebrałem jako próbę oszustwa żeby pracodawca mógł później powiedzieć że przecież on nic nie obiecywał. Dawno nie byłem na żadnej rozmowie ale widzę że lata 90' wciąż żywe.
Net-s od zawsze "wali w rogi" klientów. Nie wiem jak pracowników, ale pamiętam jak wieki temu coś u nich kupowałem ze sprzętu komputerowego. Problemy z gwarancją, później z odbiorem sprzętu, itp. To było nagminne.
Skusiłem się niedawno i ciekawostka taka, wchodzę na stronę i patrzę czy mają daną rzecz. Jest! Widzę cenę, też ok. Dzwonię aby potwierdzić, tak! jest można kupić.
Lecę do sklepu (Gdynia) i... okazuje się, że jest drożej. No to mówię, że to wejdę na stronę z telefonu, kupię w internecie i odbierzesz wtedy za chwilkę. Okazuje się, że i tak doliczają sobie wtedy prowizję i cena jest wyższa. Macham ręką, bo zależy mi aby szybko kupić i wyjść. Deklaruję płatność kartą. Doliczają "kilka złotych" za płatność kartą.
Suma summarum cena jest już mocno nieatrakcyjna ale biorę, bo i tak straciłem dużo czasu. Lepiej było pójść gdzie indziej.
Omijać Net-s szerokim łukiem - to taka nauka na przyszłość dla wszystkich.
Skusiłem się niedawno i ciekawostka taka, wchodzę na stronę i patrzę czy mają daną rzecz. Jest! Widzę cenę, też ok. Dzwonię aby potwierdzić, tak! jest można kupić.
Lecę do sklepu (Gdynia) i... okazuje się, że jest drożej. No to mówię, że to wejdę na stronę z telefonu, kupię w internecie i odbierzesz wtedy za chwilkę. Okazuje się, że i tak doliczają sobie wtedy prowizję i cena jest wyższa. Macham ręką, bo zależy mi aby szybko kupić i wyjść. Deklaruję płatność kartą. Doliczają "kilka złotych" za płatność kartą.
Suma summarum cena jest już mocno nieatrakcyjna ale biorę, bo i tak straciłem dużo czasu. Lepiej było pójść gdzie indziej.
Omijać Net-s szerokim łukiem - to taka nauka na przyszłość dla wszystkich.
Oto następne firmy których nie stać na zatrudnianie pracownika,a szefowie i kierownicy to wariaci:
Trefl S.A. puzle - wszystkie stanowiska, bardzo "rodzinna" polska firma, minimum płacy, maksimum wyzysku, i następny proszę
CNP Sp. z o.o. - auto naprawa i odszkodowania komunikacyjne - szefowie to nieleczeni wariaci
Green Way - restauracja Gdynia - maksymalny wyzysk pracownika, lubią mobbing, nie lubią płacić
Ref Con Service - kontenery - kto tam pracował w cyrku się nie śmieje
Akpol - hurtownia dziecięca - mała kasa, ciężka praca, szefowe oderwane od rzeczywistości
PH Maja - papierniczy - okolice najniższej krajowej, o lepiej płatną pracę nietrudno
Trefl S.A. puzle - wszystkie stanowiska, bardzo "rodzinna" polska firma, minimum płacy, maksimum wyzysku, i następny proszę
CNP Sp. z o.o. - auto naprawa i odszkodowania komunikacyjne - szefowie to nieleczeni wariaci
Green Way - restauracja Gdynia - maksymalny wyzysk pracownika, lubią mobbing, nie lubią płacić
Ref Con Service - kontenery - kto tam pracował w cyrku się nie śmieje
Akpol - hurtownia dziecięca - mała kasa, ciężka praca, szefowe oderwane od rzeczywistości
PH Maja - papierniczy - okolice najniższej krajowej, o lepiej płatną pracę nietrudno