Re: Fryzjer w Baninie - polecicie jakiegoś?
Witam, ja byłam u p. Mateusza, jak pracował jeszcze w Lorealu. Farbowanie włosów to była masakra. Jak związałam włosy w kitek, miałam jasną plamę wielkości powiedzmy jabłka. Na tle ciemnych rzucało...
rozwiń
Witam, ja byłam u p. Mateusza, jak pracował jeszcze w Lorealu. Farbowanie włosów to była masakra. Jak związałam włosy w kitek, miałam jasną plamę wielkości powiedzmy jabłka. Na tle ciemnych rzucało się bardzo w oczy. Nie wiem jak można było przeoczyć przy farbowaniu taki fragment. Co do samego Loreala to sądzę że to dno i wyzysk po całości - byłam potem jeszcze 2 razy. I wiecej nie pójdę. Na siłę wciskają dwa kolory aby cena poszybowała w górę, za uczesanie po farbowaniu, i nie mówię tu o super fryzurze tylko normalną aby rodzina zauważyla że byłam u fryzjera trzeba również zapłacić. Raz jak powiedziałam że bez czesania, to wysuszono mi włosy ( a raz zaproponowano mi nawet suszarkę abym sama sobie wysuszyła) bez szczotki czy czegokolwiek i puszczono do domu. Dramat!!!
zobacz wątek