(13 lat temu) 11 kwietnia 2012 o 14:46
Milka, skoro wiesz, że bez studiów można być specjalistą, to po co kończyłaś studia? Tylko po to, żeby dowiedzieć się, że "ludzie z wyższym wykształceniem mają chore poglądy na życie"? Czy po to, żeby zdobyć papierek? Jestem małolatą jeszcze sporo przed trzydziestką i już nie na garnuszku u rodziców. I co prawda nie krzyczę, ale uważam że studia wiele mi dały. Owszem, może jest trochę dysproporcja pomiędzy praktyką i teorią na studiach (z przewagą dla tej drugiej niestety), ale ciężko byłoby mi nauczyć się tej teorii samej, w oparciu tylko o książki i normy. Dużą częścią mojej obecnej pracy jest właśnie wspomniana przez Ciebie mechanika. Jest to dość obszerny dział i faktycznie w przypadku mechanika samochodowego wystarczy pasja i doświadczenie. W przypadku konstruktora znajomość wielu praw, wykonywanie obliczeń i odpowiedni tok myślenia. O ile praw można nauczyć się w oparciu o normy i książki, obliczenia w większości wykona program komputerowy, o tyle w zrozumieniu całej zasady działania układów pomagają właśnie studia - konsultacje ze specjalistami, nauka od doświadczonych już osób, uczestniczenie w stażach i praktykach. Nikt nie zatrudniłby mnie po samym liceum do biura projektowego - bo mam pasję i wyczucie, po studiach (papier inżyniera niesie za sobą informacje, że podstawy zawodu już poznałam) nie miałam problemu. Także nie obrażaj ludzi, którzy mają w życiu ambicję, chcą wiedzieć więcej na temat swojej branży, pogłębiać nie tylko umiejętności, ale i teorię.
3
6