Widok
CÓŻ FORTUNA KOŁEM SIĘ TOCZY
Raz fortuna kołem się potoczyła ,
człowiek się okazał słabszy od samochodu.
Nie pomaga nawet najlepsza przyjaźń ,
a spadać zawsze jest gotów.
Niestety tylko na „balkoniku”
mogę na luzie podejść do schodów
w moim własnym domu.
A to raptem trzy metry
no może cztery
tego nikt nigdy nie mierzył.
Grzegorz Rymopis
człowiek się okazał słabszy od samochodu.
Nie pomaga nawet najlepsza przyjaźń ,
a spadać zawsze jest gotów.
Niestety tylko na „balkoniku”
mogę na luzie podejść do schodów
w moim własnym domu.
A to raptem trzy metry
no może cztery
tego nikt nigdy nie mierzył.
Grzegorz Rymopis
..
Na temat wesel nierozerwalnie powiązanych z "panem z harmonią" proszę nic nie wspominać.
Już widzę zipiejący akordeon, spazmatyczne ruchy grajka i jego wybałuszone, ruchliwe białka oczu... AAAaaa!!!
W linii prostej na wschód od Elbląga jakiekolwiek weselne, choćby najciekawsze opowiadania o peklowaniu, wędkowaniu, wędzeniu, pędzeniu i ogrodnictwie nie są w stanie zakłócić dźwięków, które dochodzą do moich uszu z tego instrumentu.
Już widzę zipiejący akordeon, spazmatyczne ruchy grajka i jego wybałuszone, ruchliwe białka oczu... AAAaaa!!!
W linii prostej na wschód od Elbląga jakiekolwiek weselne, choćby najciekawsze opowiadania o peklowaniu, wędkowaniu, wędzeniu, pędzeniu i ogrodnictwie nie są w stanie zakłócić dźwięków, które dochodzą do moich uszu z tego instrumentu.
Sztuka miłości
– Niedojrzała miłość mówi: "Kocham cię, ponieważ cię potrzebuję".
– Dojrzała miłość mówi: "Potrzebuję cię, ponieważ cię kocham".
Opanowaliśmy już energię wiatru, słońca, przypływów i odpływów morza. Ale dzień, w którym człowiek zapanuje nad energią miłości, będzie tak doniosły jak dzień, w którym wykrzesał ogień.
– Dojrzała miłość mówi: "Potrzebuję cię, ponieważ cię kocham".
Opanowaliśmy już energię wiatru, słońca, przypływów i odpływów morza. Ale dzień, w którym człowiek zapanuje nad energią miłości, będzie tak doniosły jak dzień, w którym wykrzesał ogień.
Manson
Za 4.80,- możesz kupić 2kg cukru na przerób i to w wersji bez uwzględnienia podatku od wzbogacenia. No chyba, że przecinek (tudzież kropeczka ;) miałby być dwa miejsca w prawą stronę wtedy można tę kwotę śmiało upłynnić.
ps. ja tymczasem zajadam się elektrycznymi wiśniami (odm. kaszubka) za dużo o nich opowiadałeś.
Zjem i zacznę wyławiać truskawki, bo koniecznie muszę przefiltrować dziś płyn hehe.
ps. ja tymczasem zajadam się elektrycznymi wiśniami (odm. kaszubka) za dużo o nich opowiadałeś.
Zjem i zacznę wyławiać truskawki, bo koniecznie muszę przefiltrować dziś płyn hehe.
lotnisko dla Kiszczaka
Zarząd Portu Lotniczego Gdańsk (chwilowo im Lecha Wałęsy)
W związku z opublikowaną przez IPN książką o Lechu Wałęsie, wnosimy o nadanie gdańskiemu lotnisku imienia Generała Czesława Kiszczaka (GCK Airport)
Z książki wydanej przez IPN wynika, że Lech Wałęsa był tajnym współpracownikiem służb, podlegających generałowi Czesławowi Kiszczakowi. Następnie już jako jawny współpracownik, Lech Wałęsa zasiadł z Czesławem Kiszczakiem do "Okrągłego Stołu". Wynika stąd, że głównym autorem demokratycznych przemian w Polsce jest Czesław Kiszczak.
Wyróżnienie należy się więc jemu a nie jednemu z podwładnych, którzy pomagali mu w realizacji tego zadania.
Stanisław Pobłocki
Klaudiusz Wesołek
W związku z opublikowaną przez IPN książką o Lechu Wałęsie, wnosimy o nadanie gdańskiemu lotnisku imienia Generała Czesława Kiszczaka (GCK Airport)
Z książki wydanej przez IPN wynika, że Lech Wałęsa był tajnym współpracownikiem służb, podlegających generałowi Czesławowi Kiszczakowi. Następnie już jako jawny współpracownik, Lech Wałęsa zasiadł z Czesławem Kiszczakiem do "Okrągłego Stołu". Wynika stąd, że głównym autorem demokratycznych przemian w Polsce jest Czesław Kiszczak.
Wyróżnienie należy się więc jemu a nie jednemu z podwładnych, którzy pomagali mu w realizacji tego zadania.
Stanisław Pobłocki
Klaudiusz Wesołek
lotnisko dla Kiszczaka
Zarząd Portu Lotniczego Gdańsk (chwilowo im Lecha Wałęsy)
W związku z opublikowaną przez IPN książką o Lechu Wałęsie, wnosimy o nadanie gdańskiemu lotnisku imienia Generała Czesława Kiszczaka (GCK Airport)
Z książki wydanej przez IPN wynika, że Lech Wałęsa był tajnym współpracownikiem służb, podlegających generałowi Czesławowi Kiszczakowi. Następnie już jako jawny współpracownik, Lech Wałęsa zasiadł z Czesławem Kiszczakiem do "Okrągłego Stołu". Wynika stąd, że głównym autorem demokratycznych przemian w Polsce jest Czesław Kiszczak.
Wyróżnienie należy się więc jemu a nie jednemu z podwładnych, którzy pomagali mu w realizacji tego zadania.
Stanisław Pobłocki
Klaudiusz Wesołek
W związku z opublikowaną przez IPN książką o Lechu Wałęsie, wnosimy o nadanie gdańskiemu lotnisku imienia Generała Czesława Kiszczaka (GCK Airport)
Z książki wydanej przez IPN wynika, że Lech Wałęsa był tajnym współpracownikiem służb, podlegających generałowi Czesławowi Kiszczakowi. Następnie już jako jawny współpracownik, Lech Wałęsa zasiadł z Czesławem Kiszczakiem do "Okrągłego Stołu". Wynika stąd, że głównym autorem demokratycznych przemian w Polsce jest Czesław Kiszczak.
Wyróżnienie należy się więc jemu a nie jednemu z podwładnych, którzy pomagali mu w realizacji tego zadania.
Stanisław Pobłocki
Klaudiusz Wesołek
C,
4,80 to kurs po którym wypłacali u buka, stawkę pozostawiam w słodkiej tajemnicy :-)
Macerowane wisienki (tudzież truskawki, tudzież pozostałe owocostwo) są kool, ale promile ... przewalają się w krwi stadami. Jadłeś - nie jedź, nie jadłeś - zjedz. To znany juz w starożytności anestetyk w postaci stałej.
A Ty to ratafię robisz???
Macerowane wisienki (tudzież truskawki, tudzież pozostałe owocostwo) są kool, ale promile ... przewalają się w krwi stadami. Jadłeś - nie jedź, nie jadłeś - zjedz. To znany juz w starożytności anestetyk w postaci stałej.
A Ty to ratafię robisz???
Manson
Nie, to nie ratafia. Zalane 90procentową cieczą truskawki i wiśnie przesiadują w osobnych słoikach do bieżącej konsumpcji. Co wejdę do piwniczki to już się do mnie uśmiechają.
Niedługo zabieram się za zbiór agrestu dla winnego przerobu. Wg mnie to jeden z nielicznych owoców dający przednie białe wino.(obok winorośli w białej odmianie)
Niedługo zabieram się za zbiór agrestu dla winnego przerobu. Wg mnie to jeden z nielicznych owoców dający przednie białe wino.(obok winorośli w białej odmianie)
C,
agrest w moim ogródku nie owocuje :-(( i nigdy wina z agrestu nie robiłem :-((
Za to macerują się u mnie poziomki i pędy sosny. Na truskawki jeszcze czas, na razie pochłaniam je z popitką :-) No i mam nadzieję, że obrodzą śliweczki. Wino z truskawek to robię sobie co roku, tak ze 20 litrów do bieżącej konsumpcji, lubię ten trunek :-)
Za to macerują się u mnie poziomki i pędy sosny. Na truskawki jeszcze czas, na razie pochłaniam je z popitką :-) No i mam nadzieję, że obrodzą śliweczki. Wino z truskawek to robię sobie co roku, tak ze 20 litrów do bieżącej konsumpcji, lubię ten trunek :-)
Manson
Jeśli ten agrest jest bardzo stary to spróbuj go mocno przyciąć pozbywając się najstarszych gałązek wraz z tegorocznymi.(nie teraz, po zbiorach lub jesienią)
Przy okazji zakwaś lekko ziemię przy krzaczku, może to pomóc. Wina z agrestu wychodzą udatne, w co kiedyś nie wierzyłem, sugerując stosunkowo wysoką kwasowością i marną "soczystością"tych owoców o aromacie nie wspominając, tymczasem aromat agrestu jest tu na pierwszym planie. Trzeba celować najlepiej w półsłodkie mocne.
W śliwkę w tym roku nie wierzę, drzewo złapało wszystkie choroby świata, owoców prawie nie ma, a jeśli są to zarobaczone i zdeformowane. Wiśni też cieniutko będzie z dwóch drzew nie przekroczę 10kg. Muszę poszukać jakiegoś źródełka wiśni.
Te sosnowe gałązki mnie zafascynowały. Smakuje to?(cel to nalewka?, syrop? wywar czy esencja smakowa?)
Trochę takie zabawy kojarzą mnie się z uboczną możliwością wytworzenia metanolu, no chyba że na dzień dobry zalewasz gałązki spirytem.
Przy okazji zakwaś lekko ziemię przy krzaczku, może to pomóc. Wina z agrestu wychodzą udatne, w co kiedyś nie wierzyłem, sugerując stosunkowo wysoką kwasowością i marną "soczystością"tych owoców o aromacie nie wspominając, tymczasem aromat agrestu jest tu na pierwszym planie. Trzeba celować najlepiej w półsłodkie mocne.
W śliwkę w tym roku nie wierzę, drzewo złapało wszystkie choroby świata, owoców prawie nie ma, a jeśli są to zarobaczone i zdeformowane. Wiśni też cieniutko będzie z dwóch drzew nie przekroczę 10kg. Muszę poszukać jakiegoś źródełka wiśni.
Te sosnowe gałązki mnie zafascynowały. Smakuje to?(cel to nalewka?, syrop? wywar czy esencja smakowa?)
Trochę takie zabawy kojarzą mnie się z uboczną możliwością wytworzenia metanolu, no chyba że na dzień dobry zalewasz gałązki spirytem.
C,
pędy sosnowe są na syrop piniowy (co prawda mało kto choruje u nas na gardło, ale zawsze to jakaś okazja aby profilaktycznie przyjąć trochę nalewki :-)).
Po zlaniu syropu, który rożcieńczam spirtem do pozimu 20% morsu, dokonuję powtórnej maceracji pozostałych pędów już czystym spirtem, ew, obniżonym do 70%. I z tego robię normalna wódeczkę sosnową. Taki Borowy ersatz jałowcówki :-)
Na pewno będę też robić jałowcówkę na świeżych jagodach, wino z jagód, mały gąsiorek wina z czerwonych porzeczek. No i zaplanowałem sobie poczynić wino z pomidorów - nigdy nie robiłem, a ciekaw jestem efektu, taki mały eksperyment.
Wczoraj nalałem spirtem truskawki z poziomkami, zrobię taki babski likier, nazywa się 'mazurski świt'.
No i pewnie coś mi jeszcze do głowy wpadnie, czasu do jesieni mnóstwo :-)
Nie a propos, włócząc sie dzisiaj ze sforą po lesie znalazłem pierwszego w tym roku maślaka. Może jeszczy obgrzybi w naszych Borach?
Po zlaniu syropu, który rożcieńczam spirtem do pozimu 20% morsu, dokonuję powtórnej maceracji pozostałych pędów już czystym spirtem, ew, obniżonym do 70%. I z tego robię normalna wódeczkę sosnową. Taki Borowy ersatz jałowcówki :-)
Na pewno będę też robić jałowcówkę na świeżych jagodach, wino z jagód, mały gąsiorek wina z czerwonych porzeczek. No i zaplanowałem sobie poczynić wino z pomidorów - nigdy nie robiłem, a ciekaw jestem efektu, taki mały eksperyment.
Wczoraj nalałem spirtem truskawki z poziomkami, zrobię taki babski likier, nazywa się 'mazurski świt'.
No i pewnie coś mi jeszcze do głowy wpadnie, czasu do jesieni mnóstwo :-)
Nie a propos, włócząc sie dzisiaj ze sforą po lesie znalazłem pierwszego w tym roku maślaka. Może jeszczy obgrzybi w naszych Borach?
Manson
Profilaktyka jest najważniejsza.
Wino pomidorowe bywa najlepszym uzupełnieniem pizzy i spaghetti ;)
Od razu kojarzy mnie się La tomatina w Buñol i pozostałości po corocznej bitwie.(czy to nie Ty przypadkiem obstawiałeś Hiszpanię u buka? ;))
Przed oczami wyobraźni mam tę bąblującą, fermentującą pomidorową masę.
Na poważnie, jeśli już zabierasz się za ten, eksperyment, przemyśl czy nie warto dodać do nastawu rabarbaru. Drożdże zapodałbym aktywne jakieś bayanus`y, i robiłbym na samym soku z pomidorów.
Mój tegoroczny winny plan jeszcze kiełkuje, wciąż się waham co i jak.
Truskawki, wiśnie, śliwki będę zmuszony kupić. Do dyspozycji będę miał jeżyny, maliny, agrest, jabłka(6 odmian w tym najlepsze na wińsko szara i złota reneta)porzeczkę w 3 kolorach i oczywiście winogrona (to osobny temat). Na własne borówki ameryk. i aronie jestem zmuszony poczekać.
Podałeś mnie dobry pomysł z jagodami, las mam blisko a jagoda to bardzo wdzięczny do przerobu owoc.
Wino pomidorowe bywa najlepszym uzupełnieniem pizzy i spaghetti ;)
Od razu kojarzy mnie się La tomatina w Buñol i pozostałości po corocznej bitwie.(czy to nie Ty przypadkiem obstawiałeś Hiszpanię u buka? ;))
Przed oczami wyobraźni mam tę bąblującą, fermentującą pomidorową masę.
Na poważnie, jeśli już zabierasz się za ten, eksperyment, przemyśl czy nie warto dodać do nastawu rabarbaru. Drożdże zapodałbym aktywne jakieś bayanus`y, i robiłbym na samym soku z pomidorów.
Mój tegoroczny winny plan jeszcze kiełkuje, wciąż się waham co i jak.
Truskawki, wiśnie, śliwki będę zmuszony kupić. Do dyspozycji będę miał jeżyny, maliny, agrest, jabłka(6 odmian w tym najlepsze na wińsko szara i złota reneta)porzeczkę w 3 kolorach i oczywiście winogrona (to osobny temat). Na własne borówki ameryk. i aronie jestem zmuszony poczekać.
Podałeś mnie dobry pomysł z jagodami, las mam blisko a jagoda to bardzo wdzięczny do przerobu owoc.
c
Ten transik przypomniał mi czasy kiedy nałogowo odurzałam się Jarre'em, Vangelisem i wszystkim co można było usłyszeć w audycjach Jerzego Kordowicza w Trójce :) Podczas którejś usłyszałam "Niebo i Ziemia" Kitaro. Dziś to już nie to samo :), ale wtedy... Wtedy poczułam się jakby mnie ktoś zredukował o jeden wymiar (walnął wielkim młotem i przepuścił przez wyżymaczkę) ;)
Stworku
'Heaven and earth'
Wspaniałe, stoi już w kolejce do zrzuty na cd-ka z wrzuty.
Na utwory tak silnie zabarwione emocjami, potrzebuję czasu, odsłuchuję je wczesnymi wieczorami, gdy jeszcze niezbyt zmęczony minionym dniem, puszczam wodze wyobraźni.
W linku minuta z rewelacyjnej płyty Satriani'ego 'Flying in a blue dream'.
Wspaniałe, stoi już w kolejce do zrzuty na cd-ka z wrzuty.
Na utwory tak silnie zabarwione emocjami, potrzebuję czasu, odsłuchuję je wczesnymi wieczorami, gdy jeszcze niezbyt zmęczony minionym dniem, puszczam wodze wyobraźni.
W linku minuta z rewelacyjnej płyty Satriani'ego 'Flying in a blue dream'.
Stworku
Muzyki J.S. nie można słuchać zbyt często, gdyż uważam, że nie trudno w tym wypadku (brzmieniu)o przesyt.
Ja tymczasem zabawiam się rozpakowywaniem mięsidła i ryb na jutrzejszego grilla pod moim skromnym przywództwem. Po samym rozpieczętowaniu toreb mam już dość, a jeszcze trza oporządzić- coś zaczyna mnie przechodzić przez główkę myśl, że jak zwykle słono przesadziłem z jadłem. (zaproszę chyba bezdomnych:))
Ja tymczasem zabawiam się rozpakowywaniem mięsidła i ryb na jutrzejszego grilla pod moim skromnym przywództwem. Po samym rozpieczętowaniu toreb mam już dość, a jeszcze trza oporządzić- coś zaczyna mnie przechodzić przez główkę myśl, że jak zwykle słono przesadziłem z jadłem. (zaproszę chyba bezdomnych:))
Stworku
"Nawrzucałaś" tutaj dobrej muzyki-dzięk :)
Z 12-ma koszami sobie poradzę, no bo tak:
- pierwszy z sąsiadów ma kury.
- drugi hoduje gołębie.
A wiesz, te ptaki wtłaczają w siebie każde ilości pieczywa,(coś podobnie jak mewy), zaś mój kot pożera każde resztki ryb i mięsa w trybie natychmiastowo-pilnym.
Moja skąpa dusza nie pozwoli żeby coś z tych dóbr trafiło na kompost.
:)
Z 12-ma koszami sobie poradzę, no bo tak:
- pierwszy z sąsiadów ma kury.
- drugi hoduje gołębie.
A wiesz, te ptaki wtłaczają w siebie każde ilości pieczywa,(coś podobnie jak mewy), zaś mój kot pożera każde resztki ryb i mięsa w trybie natychmiastowo-pilnym.
Moja skąpa dusza nie pozwoli żeby coś z tych dóbr trafiło na kompost.
:)
Stworku
hahaha
Spiąć przedostatnie ogniwo łańcucha będzie dziś ciężko, bo nie znam żadnego pół głodnego Chińczyka(albo Wietnamczyka, chociaż w tym temacie mógłbym odświeżyć znajomości w Flensburgu haha)
Mam za to znajomego łażącego z wybitnie skundlonym amstafem, na którego to widok (chodzi mi o psa) mój kot s*******a dalej jak widzi. Czytać możesz to tak - radus z miejsca wyskakuje na półtora metra do góry szczerząc usłużny, głupkowaty uśmiech do każdego w zasięgu wspomnianego pola widzenia.
Spiąć przedostatnie ogniwo łańcucha będzie dziś ciężko, bo nie znam żadnego pół głodnego Chińczyka(albo Wietnamczyka, chociaż w tym temacie mógłbym odświeżyć znajomości w Flensburgu haha)
Mam za to znajomego łażącego z wybitnie skundlonym amstafem, na którego to widok (chodzi mi o psa) mój kot s*******a dalej jak widzi. Czytać możesz to tak - radus z miejsca wyskakuje na półtora metra do góry szczerząc usłużny, głupkowaty uśmiech do każdego w zasięgu wspomnianego pola widzenia.
Halo Cma !
Pozdrawiam
i spadam.
Ledwo co weszlem na tm.pl juz pakuja sie spyboty.
Hejka meczydusze,
apropos wiesci z plazy... jak wy mozecie wytrzymac w tak pieknym kraju ?
Nawet sobie tam radzicie.
To musi byc strasznie nudne.
Ok, macie wielu wielu malkontentow na zer.
Ale najbardziej zazdroszcze wam tych parek z lewej na prawa jakgdybynigdy nic.
i spadam.
Ledwo co weszlem na tm.pl juz pakuja sie spyboty.
Hejka meczydusze,
apropos wiesci z plazy... jak wy mozecie wytrzymac w tak pieknym kraju ?
Nawet sobie tam radzicie.
To musi byc strasznie nudne.
Ok, macie wielu wielu malkontentow na zer.
Ale najbardziej zazdroszcze wam tych parek z lewej na prawa jakgdybynigdy nic.
pamiętam
lata 97-98. do drugiej w nocy to nagrywałem. został karton kaset. ale to były czasy kiedy minimax znaczyło minimum słów, maximum muzyki. a teraz jest zgoła odwrotnie. co włączę gościa, to nadaje godzinny wywiad z jakimś drugorzędnym muzykiem. jakby nie można tego spisać i w sieci opublikować. do tego doszła jazda na "zachwaszczone" przeboje i poczucie misji odkrywania wschodzących gwiazd polskiej muzyki alternatywnej. często niestety alternatywnej wobec samej muzyki. wszystko to sprawia, że przeskakuję na radio gdańsk. ale jak jest wojtek mann, to znowu na 99,9 wracam.
pamiętam
lata 97-98. do drugiej w nocy to nagrywałem. został karton kaset. ale to były czasy kiedy minimax znaczyło minimum słów, maximum muzyki. a teraz jest zgoła odwrotnie. co włączę gościa, to nadaje godzinny wywiad z jakimś drugorzędnym muzykiem. jakby nie można tego spisać i w sieci opublikować. do tego doszła jazda na "zachwaszczone" przeboje i poczucie misji odkrywania wschodzących gwiazd polskiej muzyki alternatywnej. często niestety alternatywnej wobec samej muzyki. wszystko to sprawia, że przeskakuję na radio gdańsk. ale jak jest wojtek mann, to znowu na 99,9 wracam.
...
Zawsze było, tak że im głębiej w noc tym lepsza muzyka w radio. Dobrze można to zaobserwować podróżując nocą przez Niemcy bawiąc się radyjkiem. (np. Rockantenne) Jednak w tym nocnym słuchaniu w domku zawsze mi "czegoś" brakło. Aż kilka lat temu zainspirował mnie na audiostereo.pl temat śliczne tunery.(aktualnie wątek rozwinięty do 75 stron!! trochę sztucznie nakręcił ceny starych konstrukcji na allegro, ale to szczegół) Nooooo i sprezentowałem sobie olbrzymiego, srebrnego Nikko (pełne aluminium, drewniane boczki te rzeczy...:) z ogromną podświetlaną na seledynowo skalą i jednym ciężkim pokrętłem do strojenia. Po wygaszeniu wieczorem lamp jest niezły klimacik.:)
Kropeczko
Szczerze powiedziawszy nigdy nie słuchałam Minimaxu, byłam wierna tylko audycjom Kordowicza i JW23 :)
Teraz, po czasie, szukam w sieci audycji Beksińskiego i Powtórek z Rozrywki.
Żelazny Karzeł Imieniem Wasyl, albo Opowieści z Deszczykiem... :)
Jutro powrzucam do Wrzuty Karła, bo nie ma i będę, jak to z właściwym sobie urokiem ujmuje Adaś, masturbować linkami.
Teraz, po czasie, szukam w sieci audycji Beksińskiego i Powtórek z Rozrywki.
Żelazny Karzeł Imieniem Wasyl, albo Opowieści z Deszczykiem... :)
Jutro powrzucam do Wrzuty Karła, bo nie ma i będę, jak to z właściwym sobie urokiem ujmuje Adaś, masturbować linkami.
Klimaty zbliżone
Teatrzyk Zielona Gęś
ma zaszczyt przedstawić
Potworny wujaszek
Występują:
Potworny wujaszek, Nieszczęśliwa ciocia, Generał Mścisław
Potworny wujaszek
(ocieka krwią)
Nieszczęśliwa ciocia
Cóż to za nowy kawał, Alojzy?
Potworny wujaszek
Zamordowałem baronową.
Nieszczęśliwa ciocia
(głucho)
To już szósta zbrodnia w tym tygodniu. Alojzy, co się z tobą stało?
Potworny wujaszek
Nuda. Nudzę się.
Nieszczęśliwa ciocia
Nudzisz się? Och, jaka szkoda, że jestem sparaliżowana, bo uplotłabym sobie wianek z narcyzów i w tym wianku zatańczyłabym ci taniec Mórz Południowych. Pamiętasz, jak w Mszanie Dolnej...
Potworny wujaszek
Gdzie jest nasz kotek?
Nieszczęśliwa ciocia
Wyszedł na dach.
Potworny wujaszek
Szkoda, bo chciałem go udusić. Dusić. Dusić. Nuda.
Nieszczęśliwa ciocia
Och, uduś mnie, nieszczęsny. Przecież i tak nie dla mnie radość życia, skoro lewe oko mam wybite przez ciebie i tylko pół wiosny widzę w tym roku.
Potworny wujaszek
Wiosna? Wiosna będzie, jak wróci generał.
Nieszczęśliwa ciocia
Czy wróci?
Potworny wujaszek
Wróci z bronią w ręku. Na białym koniu. I wszystkie dzwony uderzą. I nie będzie nudy, tylko konstrukcja i wielki, natchniony płacz odrodzenia. Jajka stanieją. Ja zostanę wojewodą smoleńskim. "God save general".
Generał
(nie wraca)
Potworny wujaszek
(dusi kotka)
KURTYNA
(K.I. Gałczyński)
ma zaszczyt przedstawić
Potworny wujaszek
Występują:
Potworny wujaszek, Nieszczęśliwa ciocia, Generał Mścisław
Potworny wujaszek
(ocieka krwią)
Nieszczęśliwa ciocia
Cóż to za nowy kawał, Alojzy?
Potworny wujaszek
Zamordowałem baronową.
Nieszczęśliwa ciocia
(głucho)
To już szósta zbrodnia w tym tygodniu. Alojzy, co się z tobą stało?
Potworny wujaszek
Nuda. Nudzę się.
Nieszczęśliwa ciocia
Nudzisz się? Och, jaka szkoda, że jestem sparaliżowana, bo uplotłabym sobie wianek z narcyzów i w tym wianku zatańczyłabym ci taniec Mórz Południowych. Pamiętasz, jak w Mszanie Dolnej...
Potworny wujaszek
Gdzie jest nasz kotek?
Nieszczęśliwa ciocia
Wyszedł na dach.
Potworny wujaszek
Szkoda, bo chciałem go udusić. Dusić. Dusić. Nuda.
Nieszczęśliwa ciocia
Och, uduś mnie, nieszczęsny. Przecież i tak nie dla mnie radość życia, skoro lewe oko mam wybite przez ciebie i tylko pół wiosny widzę w tym roku.
Potworny wujaszek
Wiosna? Wiosna będzie, jak wróci generał.
Nieszczęśliwa ciocia
Czy wróci?
Potworny wujaszek
Wróci z bronią w ręku. Na białym koniu. I wszystkie dzwony uderzą. I nie będzie nudy, tylko konstrukcja i wielki, natchniony płacz odrodzenia. Jajka stanieją. Ja zostanę wojewodą smoleńskim. "God save general".
Generał
(nie wraca)
Potworny wujaszek
(dusi kotka)
KURTYNA
(K.I. Gałczyński)
a teraz poważniej
wtajemnieczeni wiedzą, że zmieniłem pracę na dość kontrowersyjną. i że z tego powodu mogę być nieobiektywny. ale film trzech kumpli oraz poniższy list naprawdę otwierają oczy. to jak czerwona pigułka z matrixa.
a wspominanej w liście gazety kupować nie będę. parafrazując mistrza - nie jest to już kwestia honoru, ale kwestia smaku.
a wspominanej w liście gazety kupować nie będę. parafrazując mistrza - nie jest to już kwestia honoru, ale kwestia smaku.
Stworku
Beksiński...
Mój ulubiony cytat, który towarzyszy mi od jakiegoś czasu, pod którym również Ja się podpisuję:
"Mój przyjaciel z lat licealnych, pan Waja, zacytował mi kiedyś Wielkiego Filozofa Nietzschego: Kto uważa ludzi za stado i ciągle przed nim ucieka, ten musi liczyć się z tym, że to stado dogoni go i weźmie na rogi. Następnie skonstatował: A niech mnie ch... biorą na rogi, ja ich p.... Podpisuję się pod tym."
Mój ulubiony cytat, który towarzyszy mi od jakiegoś czasu, pod którym również Ja się podpisuję:
"Mój przyjaciel z lat licealnych, pan Waja, zacytował mi kiedyś Wielkiego Filozofa Nietzschego: Kto uważa ludzi za stado i ciągle przed nim ucieka, ten musi liczyć się z tym, że to stado dogoni go i weźmie na rogi. Następnie skonstatował: A niech mnie ch... biorą na rogi, ja ich p.... Podpisuję się pod tym."
C
Zazdroszczę Ci tego radia... posiadanie takiej rzeczy chyba od zawsze było moim marzeniem i sama nie wiem dlaczego do tej pory go nie zrealizowałam...hmm...
myślę,że to fajna rzecz spełniać swoje marzenia...
Gdzie najlepiej kupić takie cudo? I to najlepiej sprawne i na chodzie bo zupełnie nie mam pojęcia o technice:)
myślę,że to fajna rzecz spełniać swoje marzenia...
Gdzie najlepiej kupić takie cudo? I to najlepiej sprawne i na chodzie bo zupełnie nie mam pojęcia o technice:)
Kropeczko
Ideałem byłby zakup od pierwszego właściciela np. znajomego. Jest allegro, ebay, komisy RTV, czasami w second hand'ach w Niemczech i Holandii mają stare lecz wysokie modele Sansui, Marantz'a lub Pioneera.
Tak czy siak, najważniejsze Kropeczko jest tutaj to, żeby sprzęt nie był nigdy naprawiany, "grzebany". Wszelkiego rodzaju "przeróbki", zastępowanie elementów zamiennikami itd. -jak dla mnie- z miejsca eliminuje każdy klocek. Z doświadczenia wiem, że w ponad 80% jest to zrobione nieudolnie (czysta amatorka)i pogarsza dźwięk oryginału o gubieniu fal lub przesterowaniu dźwięku nie wspominając.
Może miałem szczęście, ale tego Nikko kupiłem z allegro za grosze w idealnym stanie wizualnym i nigdy nawet nie otwieranym.
ps ten z linka nie ma nawet fabrycznej żaróweczki (tu nie chodzi tylko o inny kolor podświetlenia skali bo może być np. źle dobrana pod względem mocy lub napięcia zasilania)
http://cgi.ebay.com/Nikko-FM-AM-Stereo-Tuner-Model-FAM-450-Silver-Japan_W0QQitemZ150257501968QQihZ005QQcategoryZ3282QQrdZ1QQssPageNameZWD1VQQcmdZViewItemQQ_trksidZp1638Q2em118Q2el1247#ebayphotohosting
Tak czy siak, najważniejsze Kropeczko jest tutaj to, żeby sprzęt nie był nigdy naprawiany, "grzebany". Wszelkiego rodzaju "przeróbki", zastępowanie elementów zamiennikami itd. -jak dla mnie- z miejsca eliminuje każdy klocek. Z doświadczenia wiem, że w ponad 80% jest to zrobione nieudolnie (czysta amatorka)i pogarsza dźwięk oryginału o gubieniu fal lub przesterowaniu dźwięku nie wspominając.
Może miałem szczęście, ale tego Nikko kupiłem z allegro za grosze w idealnym stanie wizualnym i nigdy nawet nie otwieranym.
ps ten z linka nie ma nawet fabrycznej żaróweczki (tu nie chodzi tylko o inny kolor podświetlenia skali bo może być np. źle dobrana pod względem mocy lub napięcia zasilania)
http://cgi.ebay.com/Nikko-FM-AM-Stereo-Tuner-Model-FAM-450-Silver-Japan_W0QQitemZ150257501968QQihZ005QQcategoryZ3282QQrdZ1QQssPageNameZWD1VQQcmdZViewItemQQ_trksidZp1638Q2em118Q2el1247#ebayphotohosting
Kropeczko
A jeszcze...
Znalazłem coś takiego do obejrzenia. (modele z lat 70/80 i początku 90) Jeżeli znajdziesz którykolwiek działający tuner radiowy z tych modeli gdzieś w komisie to daj znać :)). To są rodzynki, b rzadkie ale jeśli ktoś ma szczęście... to trafi w jakimś zapomnianym antykwariacie (no może niekoniecznie w Polsce). Każdy z nich zagra kilka razy lepiej niż cokolwiek z obecnie produkowanej klasy HI-FI.
Znalazłem coś takiego do obejrzenia. (modele z lat 70/80 i początku 90) Jeżeli znajdziesz którykolwiek działający tuner radiowy z tych modeli gdzieś w komisie to daj znać :)). To są rodzynki, b rzadkie ale jeśli ktoś ma szczęście... to trafi w jakimś zapomnianym antykwariacie (no może niekoniecznie w Polsce). Każdy z nich zagra kilka razy lepiej niż cokolwiek z obecnie produkowanej klasy HI-FI.
Adaś
Przy okazji winnych prac zrobiłem fotki zdezelowanego mojego stevens'a z cieniowanymi szprychami.
Zobacz ostatnie zdjęcie nr 10.
I co nadal uważasz, że Anglosasi nie mają nic wspólnego z firmą Stevens bike?
Wikipedia jest tylko drogowskazem i to w dodatku marnym. Nie warto we wszystko ślepo wierzyć co tam piszą.
Zobacz ostatnie zdjęcie nr 10.
I co nadal uważasz, że Anglosasi nie mają nic wspólnego z firmą Stevens bike?
Wikipedia jest tylko drogowskazem i to w dodatku marnym. Nie warto we wszystko ślepo wierzyć co tam piszą.
JEDNA WODA
Przyjechał turysta do Gdańska lecz drogi nie znał
więc tutaj zaraz zmylił drogę.
Przypadkiem wsiadł w trzynastkę i trafił do Brzeźna
i na tych dziurach zwichnął nogę.
Kuśtyka do Przychodni
czując się cokolwiek dziwnie
bo tam gdzie powinien być chodnik
on przez kałużę sobie płynie.
A inni pacjenci cudem docierają do Przychodni
bo tylko autem można pokonać tutaj chodnik.
Zimą śnieg
a latem kałuża
i choć jest nowy wiek
to nadal ciężko się ruszać.
Jak dalej iść nikt już nie wie
bo droga zawsze cholernie się wydłuża.
Niedaleko powstaje stadion „Baltic Arena”
a do Mistrzostw czasu już zbyt wiele nie ma.
Kiedyż i tu wreszcie będzie porządek ,
przecież wiecznie nie trwa „dopiero początek”?
Takie wspaniałe tereny
z jednej strony Wrzeszcz i Opera
a z drugiej Brzeźno o Morze się opiera.
i aby coś tutaj zmienić
trzeba zacząć od korzeni.
Ludzie i tak przestają już wierzyć
że wyborami można coś zmienić.
Nieważne czy rządzi Król czy Chłop
, bo co strzał to kulą w płot .
Grzegorz Rymopis
więc tutaj zaraz zmylił drogę.
Przypadkiem wsiadł w trzynastkę i trafił do Brzeźna
i na tych dziurach zwichnął nogę.
Kuśtyka do Przychodni
czując się cokolwiek dziwnie
bo tam gdzie powinien być chodnik
on przez kałużę sobie płynie.
A inni pacjenci cudem docierają do Przychodni
bo tylko autem można pokonać tutaj chodnik.
Zimą śnieg
a latem kałuża
i choć jest nowy wiek
to nadal ciężko się ruszać.
Jak dalej iść nikt już nie wie
bo droga zawsze cholernie się wydłuża.
Niedaleko powstaje stadion „Baltic Arena”
a do Mistrzostw czasu już zbyt wiele nie ma.
Kiedyż i tu wreszcie będzie porządek ,
przecież wiecznie nie trwa „dopiero początek”?
Takie wspaniałe tereny
z jednej strony Wrzeszcz i Opera
a z drugiej Brzeźno o Morze się opiera.
i aby coś tutaj zmienić
trzeba zacząć od korzeni.
Ludzie i tak przestają już wierzyć
że wyborami można coś zmienić.
Nieważne czy rządzi Król czy Chłop
, bo co strzał to kulą w płot .
Grzegorz Rymopis
SEX PARTY Z GRILLEM
Atrakcję przyjęcia z grillem podniesie dzika zwierzyna
już się cieszy każdy chłopak i dziewczyna
człowiek idzie na imprezę
a zachowuje się jak zwierzę
i z krzaków nagle tygrys łeb wychyla.
Gdyby tak istniała damsko męska przyjaźń
taka przy której czas szybko mija.
Niestety brak już wolnej woli
i człowiek z zapałem się chędoży. ]
Grzegorz Rymopis
już się cieszy każdy chłopak i dziewczyna
człowiek idzie na imprezę
a zachowuje się jak zwierzę
i z krzaków nagle tygrys łeb wychyla.
Gdyby tak istniała damsko męska przyjaźń
taka przy której czas szybko mija.
Niestety brak już wolnej woli
i człowiek z zapałem się chędoży. ]
Grzegorz Rymopis
DeKiel
Napisałeś kiedyś takie zdanie:
"Stevens nie ma nic wspolnego z Anglosasami, to niemiecka firma. Obcokrajowa nazwa to swietna metoda na zwalanie winy".
Z kontekstu tego Twojego zdania jasno wynika, że terminu 'Anglosasi' użyłeś, w tym wypadku, nie dla określenia germańskich praprzodków, z których to wywodzą się Anglosasi, ale do ich potomków, czyli Anglików, Amerykanów.
Widziałeś zdjęcia. No więc strzepnij bielmo ze swych oczu, o których to raczyłeś wspomnieć, a zobaczysz sfotografowane sygnatury Easton-firmy z USA produkującej różnoraki specjalistyczny sportowy sprzęt. Mogę rzec firmy Anglosaskiej.
Co z tego, że masz uszy?
-Musisz jeszcze wydłubać ten korek, który w nich zalega.
To wcale nie jest trudne. Jest właściwie bardzo proste, jak podrapanie własnego tyłka w pijalni piwa :)
"Stevens nie ma nic wspolnego z Anglosasami, to niemiecka firma. Obcokrajowa nazwa to swietna metoda na zwalanie winy".
Z kontekstu tego Twojego zdania jasno wynika, że terminu 'Anglosasi' użyłeś, w tym wypadku, nie dla określenia germańskich praprzodków, z których to wywodzą się Anglosasi, ale do ich potomków, czyli Anglików, Amerykanów.
Widziałeś zdjęcia. No więc strzepnij bielmo ze swych oczu, o których to raczyłeś wspomnieć, a zobaczysz sfotografowane sygnatury Easton-firmy z USA produkującej różnoraki specjalistyczny sportowy sprzęt. Mogę rzec firmy Anglosaskiej.
Co z tego, że masz uszy?
-Musisz jeszcze wydłubać ten korek, który w nich zalega.
To wcale nie jest trudne. Jest właściwie bardzo proste, jak podrapanie własnego tyłka w pijalni piwa :)