Widok
Gdzie rodzić w 2017? mamusie pomóżcie!
Witam. termin mam na początek czerwca. Szukam opini w internecie ale najnowsze znalazłam z 2015 roku.. Zastanawiam się głównie między szpitalem wojewódzkim a tym na zaspie... Możecie wyrazić swoje opinie opisać przeżycia? jak ze znieczuleniem, atmosferą? i przede wszystkim bo różne słuchy do mnie dotarły....czy tatusiowie mogą póżniej normalnie odwiedzać dzidziusia czy tylko przez szybę?
Ja rodziłam w wojewódzkim. Wspominam opiekę b.dobrze, rodziłam jako jedyna więc wszyscy do mojej dyspozycji byli. ze znieczuleniem nie było problemu jednak zanim przyszedł doktorek ja zdążyłam urodzić-szybki bezproblemowy poród. Ale dobrze że przyszedł bo zjawiła się inna kobieta i cesarkę miała. Tata przez szybkę ogląda dziecko, na sale nikt nie wchodzi z zewnątrz. dla mnie to akurat na plus, jak byłam zmęczona odesłałam tatusia i poszłam na drzemkę.
Z cesarkami - to zależy, jakie masz wskazania. :)
Jedne dziewczyny się umawiają (bo samo rozpoczęcie akcji może być szkodliwe dla matki lub dziecka), inne czekają na ten moment i jadą do szpitala w tym samym momencie, co dziewczyny planujące rodzić naturalnie.
Zaspa zawsze respektuje zalecenia co cc innych lekarzy, nawet nie pracujących w tej placówce. Inne szpitale - nie wiem.
Jedne dziewczyny się umawiają (bo samo rozpoczęcie akcji może być szkodliwe dla matki lub dziecka), inne czekają na ten moment i jadą do szpitala w tym samym momencie, co dziewczyny planujące rodzić naturalnie.
Zaspa zawsze respektuje zalecenia co cc innych lekarzy, nawet nie pracujących w tej placówce. Inne szpitale - nie wiem.
Nie wiem na ile ta opinia Ci się jeszcze przyda, ale jeśli nie Tobie to może komuś innemu.
Rodziłam 3 lata temu na Klinicznej i pod koniec maja b.r. w Wojewódzkim.
Różnica ogromna! Mimo że z porodu na Klinicznej byłam dość zadowolona, to z opieki położniczej już mniej (położne raczej wychodziły z założenia że jak już człowiek urodził to ma sobie radzić, no może poza Panią od laktacji, która na wszystkie problemy miała niestety tylko jedną radę - kangurowanie). Lekarze niechętnie udzielali informacji o tym co z dzieckiem, każde słowo trzeba było z nich wyciągać.
Jeśli chodzi o Wojewódzki to jestem bardzo pozytywnie zaskoczona opieką zarówno podczas porodu, jak i później. W czasie porodu położna i lekarz często sprawdzali postęp porodu i rozmawiali ze mną o dalszych krokach. Po porodzie maluch leżał u mnie na brzuchu, potem został oceniony (w tej samej sali, przy nas!), później pierwsze karmienie (2 h) i dopiero po tym czasie został ubrany (na klinicznej ubrali go od razu po ocenie). Ogólnie bardzo pozytywne wrażenie co do personelu, ciągle ktoś przychodził i pytał czy wszystko w porządku (z prawdziwym zainteresowaniem!), panie odgrzały mi obiad i położna zaopiekowała się maluchem, kiedy ja poszłam wziąć prysznic po porodzie. Podobne wrażenia z położnictwa i neonatologii: położne pomocne i czułe w stosunku do dzieci, neonatolodzy udzielają wszystkich informacji i wszystko tłumaczą, nie zbywają. Widać że i położne i lekarze lubią swoją pracę, na klinicznej miałam wrażenie że duża część personelu odbywa tam karę.
Rodziłam 3 lata temu na Klinicznej i pod koniec maja b.r. w Wojewódzkim.
Różnica ogromna! Mimo że z porodu na Klinicznej byłam dość zadowolona, to z opieki położniczej już mniej (położne raczej wychodziły z założenia że jak już człowiek urodził to ma sobie radzić, no może poza Panią od laktacji, która na wszystkie problemy miała niestety tylko jedną radę - kangurowanie). Lekarze niechętnie udzielali informacji o tym co z dzieckiem, każde słowo trzeba było z nich wyciągać.
Jeśli chodzi o Wojewódzki to jestem bardzo pozytywnie zaskoczona opieką zarówno podczas porodu, jak i później. W czasie porodu położna i lekarz często sprawdzali postęp porodu i rozmawiali ze mną o dalszych krokach. Po porodzie maluch leżał u mnie na brzuchu, potem został oceniony (w tej samej sali, przy nas!), później pierwsze karmienie (2 h) i dopiero po tym czasie został ubrany (na klinicznej ubrali go od razu po ocenie). Ogólnie bardzo pozytywne wrażenie co do personelu, ciągle ktoś przychodził i pytał czy wszystko w porządku (z prawdziwym zainteresowaniem!), panie odgrzały mi obiad i położna zaopiekowała się maluchem, kiedy ja poszłam wziąć prysznic po porodzie. Podobne wrażenia z położnictwa i neonatologii: położne pomocne i czułe w stosunku do dzieci, neonatolodzy udzielają wszystkich informacji i wszystko tłumaczą, nie zbywają. Widać że i położne i lekarze lubią swoją pracę, na klinicznej miałam wrażenie że duża część personelu odbywa tam karę.
Tobie już pewnie ta opinia się nie przyda ale jak ktoś trafi tu przypadkiem to lepiej żeby miał świadomość. Ja rodzilam na klinicznej i z całego serca nie polecam. Dlaczego? A no dlatego że na sali poporodowej, niestety cztero osobowej leżała z nami mama która była strasznie przeziębiona kaszel, katar itp. Zarazki wirowaly sobie w powietrzu a co zrobił personel, nic. O jej jaka Pani chora- to były komentarze zarówno położnych jak i lekarzy. Niestety rezultat był taki że ledwo co wyszłysmy ze szpitala musiałysmy wracać do kolejnego tym razem na Polanki bo moja córka dostała zapalenia płuc. Z całego serca nie polecam i dziękuję Bogu że historia mimo wszystko zakończyła się szczęśliwie. Opieki porodowej jak i poporodowej nie będę już opisywać bo tekst byłby tak długi, że nikomu ni3 chciałoby się czytać.
Rodziłam na Zaspie w grudniu. Faktycznie, na izbie tłumy, odwrotnie niż w wojewódzkim. Ja akurat nie miałam problemu z przyjęciem, bo przyjechałam po terminie, z rozkręconą akcją (wody odeszły, skurcze co 3 minuty, rozwarcie). Z porodu jestem bardzo zadowolona - położna wszystko tłumaczyła, podpowiadała, jak oddychać, itd. Położniczy też na plus. Wojewódzki podobno z roku na rok coraz przyjaźniejszy, więc może nie ma się czego obawiać.
Tez za niedługo rodzę i mam pytanie o IP i Porodówkę :) jak to jest na IP, powiedzmy ze w poczekalni 10 Pan, z różnymi sytuacjami, a ja przyjeżdżam np ze skurczami co 3min? Wody odeszły. Jest jakaś selekcja? Mam czekać w kolejce za tymi 10 Paniami czy uderzać od razu do Położnej ? :)
Czy po remoncie w ubiegłym roku sale porodowe są już wyposażone w prysznice i wc czy nadal się korzysta z tego na korytarzu? :)
Czy po remoncie w ubiegłym roku sale porodowe są już wyposażone w prysznice i wc czy nadal się korzysta z tego na korytarzu? :)
Jak przyjechałam ze skurczami, to na IP był tłum. Ja się dostałam do położnej i lekarza jakoś szybko, chyba się bali, że im na korytarzu urodzę ;-) Na porodówce ładne sale, ale do toalety szłam przez korytarz, znaczy wspólna. Nie byłam oglądac traktu wcześniej, to była moja pierwsza wizyta na Zaspie :-)
Marta jak przyjedziesz do idziesz od razu na IP do położnej ona robi ktg sprawdza rozwarcie będą temperaturę itp tam nie ma kolejki. Potem czekasz aż Cię przyjmie lekarz on decyduje o kolejności pilne przypadki mają pierwszeństwo. Do lekarza czas oczekiwania jest długi bo zwykle go nie ma ;) jak już się pojawi szybko mija. Mnie położna przy porodzie dwa razy badała żeby stwierdzić czy nie trzeba lekarza pośpieszyć. Te kobiety ogarniają sytuację i napewno jak będziesz pilnie potrzebowała pomocy to ją dostaniesz. Ja rodzę w maju i też się tam wybieram.
Po porodzie gdzie Cię wiozą jak urodzisz są pododdziały a , b i c , byłam na c i ten nie był remontowany , tam mało pokoi było , chyba około 5 i przez ten pododdział wieźli też dzieciaczki na intensywna terapię noworodków :( w nocy słabo było jak tam pędzili z małymi noworodkami podłączonymi do maszyn i później słychać było jak ratownicy mówili co stamtąd wychodzili że samo cierpienie na tym oddziale :(
Wywoływany miałam poród , chyba tam nie było łazienki i WC , łóżko było i do kroplówki i ktg byłam podłączona , położna wszystko wytłumaczyła przed i zrobiła wywiad , siedziała później przy biurku pod oknem jak nic się nie działo albo wychodziła z pokoju , jak wychodziła z pokoju to miała podgląd na to co moje ktg pokazywało lekarz tak samo, jeszcze bylo tam miejsce gdzie dziecko ważyli mierzyli itp. jak się urodzi, dla osoby towarzyszącej przy porodzie dali krzesełko ;) jak zaczęło się parcie był już lekarz i położna i jeszcze inne potrzebne osoby typu anastozjolog aż do chwili urodzenia dziecka , po porodzie przewieźli do pokoju gdzie miałaś dziecko dane na 2 godziny żeby był kontakt skóra do skóry tam było łóżko i mogła być z Tobą osoba towarzysząca , napewno była tam umywalka , WC chyba nie było , pozniej dopiero wieźli Cię na oddział poporodowy
Och,super temat sie rozwinął,dzięki Bogu:) ja niestety najwiecej czasu siedziałam na poczekalni właśnie do Pan położnych,bo one tam maja Meksyk. Niestety w 13tyv dostałam krwawienia i na poczekalni zeby sie do nich dostać czekałam 40min,po czym jak przeprowadziła ze mna wywiad od razu poszłam do lakarza bo uznała ze sprawa jest bezzwłoczną,ale na swoją kolej do niej i tak musiałam sie naczekac.
Dziewczyny czy któraś z Was mogłaby opisać dokładnie jak wyglada sprawa na Zaspie?
1. Są 3 poddziały położnicze a, b, c i jak tam jest z pokojami i łazienkami?
2. Kto na zaspie szyje krocze? Położna czy przychodzi lekarz?
3. Czy w trakcie porodu można korzystać z prysznica i czy jesy częstozajęty skoro jedna łazienka na 5 sal porodowych?
1. Są 3 poddziały położnicze a, b, c i jak tam jest z pokojami i łazienkami?
2. Kto na zaspie szyje krocze? Położna czy przychodzi lekarz?
3. Czy w trakcie porodu można korzystać z prysznica i czy jesy częstozajęty skoro jedna łazienka na 5 sal porodowych?
Ja mam termin na styczeń - kliniczna właśnie w połowie stycznia ma być przenoszona, dosłownie - bo ze swoim sprzętem... ale czy to nastąpi, tego nie wiem, bo w sierpniu 2018 tez miała być przenoszona... Na zaspie, podobno nowy ordynator wprowadził nowe zasady nie używania nożyczek do nacinania krocza do porodów - położne robią wszytko by panie które rodzą naturalnie - rodziły bez ingerencji narzędzi, jednak slyszlam, ze dochodzi do pęknięć...bo jie zawsze się da :/