Widok

Problem z usypianiem dziecka- może ktoś miał podobny?

Rodzina i dziecko Temat dostępny też na forum:
Czy któraś z Was miała taki problem:
Od kilku tygodni mam problem z kładzeniem małej spać zarówno w ciągu dnia jak i na noc i z dnia na dzień jest coraz gorzej, a ja mam już dość. Mała zarówno w dzień jak i na noc usypiana jest w wózku i trochę na rękach. Najpierw kłade ją do wózka i lulam po czym ona zaczyna się wiercić i siada więc biorę ją na ręce "na żabkę" i tak wtula się we mnie i ją nosze kilka minut aż się wyciszy i uspokoi i odkładam spowrotem do wózka i albo lulam kilkanaście minut minimum i zasypia albo tak ją podnoszę i odkładam nawet kilkanaście razy aż w końcu zaśnie. Do tego dochodzi wywalanie smoczka i mówienie "ba" - i tak schylam się po tego smoczka też X razy, albo zaczyna bawić się budką od wózka (złożenie jej nic nie daje), albo wygina się na rękach i chce żeby odłożyć ją do wózka a jak odkładam to siada i chce na ręce i tak w kółko. Jak już zaśnie po 30-40 minutach zaczyna strasznie płakać przez sen i ciężko ją uspokoić (czasem wystarczy położyć na drugi boczek a czasem trzeba wziąść na ręce). I później jeżeli chcę żeby jeszcze pospała to muszę siedzieć i ją lulać cały czas, bo inaczej się budzi i koniec spania. Wieczorem po ok godzinie takiego lulania zasypia na tyle twardo że można ją przełożyć do łóżeczka. Powoli wysiadam psychicznie i czuję totalnie bezradna. Czasem mam wrażenie że ona poprostu robi mi na złość ale nie wiem czy 11-miesięczne dziecko jest do tego zdolne - chyba jeszcze za mała na to jest. Bez większych problemów daje się uspać tylko teściowej i czasami mężowi (szczególnie jak go kilka dni nie widzi i jest za nim stęskniona). Próbowałam już i kłaść ją jak jeszcze nie jest taka zmęczona i jak jest już bardzo zmęczona i kłaść do łóżeczka (jest wielki krzyk - zarówno siedząc przy niej jak i wychodząc i zostawiając ją). Próbowałam robić jej jedną drzemkę w ciągu dnia (teraz ma dwie), ale to nic nie dało. Jestem załamana i nie mam już pomysłu jak to zmienić :( Zaczyna mi już brakować sił i cierpliwości, bo dzienny jej usypianie zajmuje mi od 1,5 do 3,5 godziny.

Może ktoś miał podobny problem i znalazł jakiś sposób?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja z zasypianiem synka mam problem od urodznie a ma teraz 19 mies i powoli zaczyna zasypiac sam w lozeczku ale siedze obok i spiewam mu. Zasypia w ciagu 5-10min. U mnie nic nie pomagalo (melisa , czopki uspakajajace, rytualy, muzyka). W nocy nadal potraf budzic sie po 10 razy - pediatra mowi ze taki typ i musi dojrzec... Teraz juz wiecej rozumie i widze ze chce sam zasypiac i probuje :) ale zawsze 3mamy sie tych samych rytułałów i pory spania i zawsze włączam cichutenko ta sama muzyke... Wiem jak meczace jest usypianie na rekach takigo klocka ale jestem przeciwniczka drastycznych metod i widze ze synek z miesiaca na miesiac lepiej sobie radzi z zasypianiem :) Duzo cierpliwosci i powodzenia!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Liwka tak miala ale jak była malutka ,połóz mala do łózeczka i niech sie wierci ,płacze ,w koncu ze zmeczenia zasnie ,tak uczylismy liwke sama zaypiac.twoja jest juz duza i nie powinnas jej tak lulac .( to tylko moje zdanie)na poczatku oczywiscie ciezko bo dziecko bedzie płakac a ty nie mozesz wejsc,chyba ze juz sie na maksa zanosi to wejdz,utul i odłoz .i tak po milion razy. u nas to zadziałało.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no własnie cierpliwosci ! zostaw ja sama w lozeczku tak zeby cie nie widziala i niech sobie płacze.trenujcie:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
U nas nie bylo problemu z zasypianiem do 3mca, pozniej, do ok 10mca Filip zasypial sam w lozeczku - trzeba bylo tylko przy nim siedziec. od ok 2 mcy Filip zasypia u mnie na rekach, bo ilekroc wkladany byl do lozeczka, to wpadal w histerie - no i moze jestem niekonsekwentna mama w usypianiu - ale nie moglam na to patrzec i serce mi pekalo. zatem teraz maly zasypia lezac mi w ramionach/na kolanach gdy ja siedze na fotelu. co ciekawe - od kiedy zaczal tak zasypiac - nie budzi sie w nocy! a tyle naczytalam sie, ze jak dziecko samo zasypia wieczorem to w nocy tez sobie samo zasnie... a jak widac, nie do konca to prawda... kazde dziecko inne ;)
image

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mój starszy był spaniooporny i też polecam metode na przetrzymanie. taki rytuał zrobić,zeby dziecko wiedzialo teraz pora spania i choćby nie wiem co ma spać;) czyli np. po kąpieli do lózeczka papa i tyle. dziecko bedzie krzyczało, pewnie ale kazdego dnia krócej i w końcu skuma,ze tak ma być i bedzie juz dobrze. Trzeba to przetrzymać, wiem,że ciezko jak dziecko płacze. Nie ma innej rady.Dziecku nic od tego nie będzie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
cześć bardzo mi cię szkoda wiem przez co przechodzisz współczuję. mój synek też miał taki jakiś kryzys w wieku 11 miesięcy i metoda na jaką się zdecydowałam była nieakceptowana przez wiele mam ale działa i ja jestem szczęśliwą wyspaną mamą mój syn korzystając z tej metody śpi od 20-5 rano bez budzenia się w nocy!! oczywiście troszkę gorsze są dni kiedy idą mu ząbki ale dentinox wtedy pomaga. metoda polega kąpieli dziecka wieczorem nasmarowaniu oliwką/balsamem taki masażyk po swojemu kolacyjka przytulanie i do łóżeczka po ciemku beż włączonego światła (w żadnym wypadku jakieś bujanie w wózku bo śpi się w łóżeczku) pogłaskanie po główce i wychodzimy nawet jeśli płacze to robiłam wszystko tak jak piszę i wracałam po minucie i znowu pogłaskałam chwilkę jak dalej płakał to wychodziłąm i po 3 min wracałam i znoowu głaskanie i tak za każdym razem jak jeszcze płakał po 5 7 9 11 doszłam tak pierwszej nocy do 17 minutowego płaczu serce mi pękało ale byłam na granicy wyczerpania i skoro zaczęłam to pociągnęłąm to dalej na drugą noc synek po tej 7 min przerwie zasnął i w taki sposób udało się przesypiać noce polecam ale trzeba być wytrwałym i jak w nocy się obudzi to też taką metodę stosować jest drastyczna ale działa hmm ja mieszkam w bloku i trochę się bałam że sąsiedzi zapukają ale chyba zrozumieli ;-) nie było łatwo ale powodzenia życzę
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Każde dziecko jest inne. Gabryś jako niemowlę zasypiał sam, szybko zaczął przesypiać całe noce (pomijam zęby, choroby i tego typu sprawy). Cieszylismy się, że nie mam wstawania w nocy. I tak było do ok 1,5 roku. Zaczął walczyć ze zmeczeniem w łóżeczku. Spał z nami w sypialni, ale do zasypiania zostawialiśmy go samego. Czasem trzeba było kilkanaście razy wchodzić podnosic go, głaskać i do łóżeczka. Trwało to ok 2 miesiecy i sie unormowało. W styczniu się przeprowadziliśmy do nowego mieszkania. Mały ma swój pokoik. Wydawało nam się, że teraz będzie super, wieksze łóżeczko, własna przestrzeń. Ale kolejne 2 miesiace to jakaś masakra była. Zasypiał ok 24, i to tylko jak sie przy nim leżało. Za nic nie chciał zostać sam w pokoju, mim o zapalonej małej lampki i otwartych drzwi. Płakał, rzucał sie na łóżeczku, straszne rzeczy sie działy aż padał z wycieńczenia. PRzetrwalismy to na szczęście. Teraz już wie, że po kąpieli jest kołysanka na dobranoc i zostajemy w pokoiku. Jak nie chce spać, bawi się i średnio ok 21 już śpi. Co prawda zdarza się, że w nocy się przebudzi, ale coraz rzadziej wędruje do nas. Natomiast poranki są super, wpada do nas i jest turlanko po łóżku :) Jak na niego patrze, to wydaje mi się taki duży, ale to przecież dopiero 2 latek i ma prawo czuć potrzebe bycia blisko rodziców. Nieprzespane noce są straszne, wiem, nam się cały czas zdarzają. Ale odpukac od 3 nocy śpi do 7 rano i budzimy sie wszyscy wyspani :) Ale ile się naciepriałam słuchając jego płaczu to chyba same wiecie ...
Ola
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
U nas było też ciężko. I też zastosowaliśmy metode przetrzymania. Wył, darł się, trzepał łóżeczkiem, ja też płakałam, ale daliśmy radę. Trzymam kciuki !
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziękuję dziewczyny za rady.

Też uważam że młoda jest już za duża na spanie w wózku ale wolałam już to niż noszenie jej ciągle na rękach a innej metody na razie nie udało mi się wdrożyć.

Haniu zazdroszę że Filip zaczął zasypiać u Ciebie na kolanach. U nas to też już próbowaliśmy ale Maja się tak nie daje, bo zaraz chce zejść z kolan :(

Widzę że w większości podziałała metoda zostawiania w łóżeczku - dla mnie ta metoda szczerze mówiąc jest straszna ale chyba nie mam innego wyjścia :( zacznę chyba w piątek jak mąż będzie przez 3 wieczory w domu bo boję się że sama nie dam rady :( Co prawda próbowaliśmy już tak kilka razy ale mała się aż krztusi od płaczu i trzeba było ją wyciągać, a jak już ją wyciągneliśmy to nie chciała dac się odłożyć i wystarczyło ją lekko "przechylić" do odłożenia a ona już spowrotem się darła i kurczowo trzymała naszego ubrania - ale cóż trzeba chyba będzie próbować do skutku :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja kładłam sie z młodym na łóżku , masowałam po pleckach , głaskałam rączkę - do tego zero kontaktu wzrokowego i zero gadania do dziecka - najlepeij jak zamknęłam oczy i udawałam , ze śpię . Pokręcił się trochę , powiercił , coś tam pogadał ja nie reagowałam w końcu się znudził i zasypiał :-) trwało to w dzień jakieś 0,5 h - jak mocno zasnął wstawałam ale bywalo tez że pospałam razem z nim :-)
Gorzej u nas było w nocy ze spaniem niestety.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
rybalon tak też próbowałam i sprawdzało to się czasami dopóki mała nie raczkowała (raczkuje od niecałych 3 tygodni), a teraz ucieka z łózka i tyle, a jak ją kładę spowrotem to się drze w niebogłosy.

Przed chwilą znów był cyrk z usypianiem, więc po pół godzinie postanowiłam jednak nauczyć małą spania w łózeczku i położyłam ją do łózeczka, dałam smoka i zostawiłam na 3 minuty (darła się), po 3 minutach podeszłam przytuliłam uspokoiłam i odłożyłam spowrotem i znów odeszłam tak żeby mnie nie widziała i chciałam poczekać 5 min ale już po 2 minutach mała zaczęła się krztusić śliną więc musiałam podlecieć i ją wyciągnąć :( Nie mogłam jej odłożyć :( Bałam się że się zakrztusi i coś się stanie :(
Jestem załamana :( Czuję się koszmarnie :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie napisałam że u nas codziennie wieczorem są te same rytuały o tej samej godzinie niemalże i mała doskonale wie co po czym będzie (np, jak się ją już ubierze po kąpieli to ona woła "si si" i pokazuje palcem na światło żeby iść wyłączyć duże światło i zapalić małą lampkę - mamy jeden pokój więc u nas całkowite wyłączenie światła odpada).

czy wy byście odkładały jeszcze jak dziecko się krztusi? Oczywiście po uspokojeniu. Nie wiem, może powinnam była ją dalej kłaść :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
slonko, mam nadzieje, ze cos poskutkuje, bo wiem jak takie ciezkie usypianie jest meczace i fizycznie i psychicznie
image

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Troche masz uparte dziecko he:)ale ja odstawiam swojego od piersi i tez dzwigam klopsa w dzien no chyba ze idziemy na spacer to po godzince sam spi a czsem jak sie wymeczy to go usypim kilk min tylko no ale czasem potrafi byc uparty:)
Jak się krztusi to musisz reagować ale może troszke uspokuj i probuj dalej albo jak ona na Ciebie tak reguje to niech mąż probuje moze będzie lepiej.
Musisz być silna bo tkie krzyki i placz to ciężko wytrzymac ma się wrazenie,że potwornie krzywdzi się swoje dziecko.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Słonko, ja miałam podobny problem, w sumie to wycie i krztuszenie nie robiło na mnie wrażenia, ale ta niemoc i to, że to trwało i trwało. Miałam wrażenie, że ona w końcu zasypia ze zmęczenia od płaczu niż od tej metody. Mój mąż spędził z nią dwa wieczory, kiedy jej mówił, że ma iść spać i pewnie tłumaczył dlaczego. Przy zapalonym świetle i telewizorze, bo bez tego on by nie zasnął. Po dwóch dniach dziecko zrozumiało kolejne 5 było dla utrwalenia. Ja przez tydzień spałam w 2 pokoju. Nam właściwie chodziło o odzwyczajenie jej cycania w nocy, ale przy okazji ona nauczyła się zasypiać. Dziś po kąpaniu butelka, jak wypije myjemy ząbki (no czasami nie zdążymy), cmok i jej nie ma. Średnio od 20 mam czas dla siebie.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hmmm, ja też mam problem choć troszkę innej natury. Nauczyłam Madzię zasypiać przy cycku. Teraz cycek służy tylko do zasypiania :( Próbowałam różnych metod żeby nauczyć ją samodzielnego zasypiania, trenowałam z "Językiem niemowląt", "Każde dziecko może nauczyć się spać", "Uśnij wreszcie" i nic, totalnie nic nie zdawało rezultatu. Może się drzeć nawet 40 minut zanim uśnie, a jak uśnie to za godzinę jest powtórka z rozrywki. Gdybym była konsekwentna to może po kilku dniach by był efekt, ale nie byłam w stanie tego znieść i wymiękałam. Poza tym szkoda mi sąsiadów, bo ściany u nas cienkie jak papier ;)
No i Madzia nadal zasypia przy cycku. Narazie odpuściłam. Może nadejdzie taki dzień, że sama postanowi porzucić ten cyckowy nałóg, na to liczę, bo przyznam szczerze, że nie umiem jej "przestawić" :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
słonko, moja pieknie wieczorem zasypiała w łóżeczku a teraz musze ja z 10 razy isc i ponownie ukladac, czasem wezme na rece czasem tylko uloze i to wyrzucanie smoka wrrrrrrrrrrrrrrr

ja nie daje dlugo plakac dziecku jakos puki mam cierpliwosc to chodze,
ale jak na nia burkne albo poloze bez smoka, pozanosi sie chwile bardzo potem sie ciutke uspokaja daje smoka, chwile polezy i znowu placz ale juz taki inny biore ja na rece odkladam i spi, potem jeszcze pare razy zajeczy ale juz bez interwencji, ale tez caly rytual trwa od 20 min do godziny.

i tak masz pieklo wiec trzeba cos zmienic i walka z łóżeczkiem to chyba odpowiedni moment, mojej mocno zaczelo pomagac jak siedze obok i spiewam kolysanki, nie nuce tylko spiewam, i czasem przy tym sie tak wyciszy ze odleci, ale kazdy wieczor mam inny
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
daria Gabrycho tez byl cycowym zasypiakiem i uspakajaczem, jak mail rowno 13 miesiecy zapomnial o wieczornym(juz wtedy od 3 miesiecy jedynym cycem) i poszlam za ciosem na 3 dzien sie domagal ale nie dostal, usna na kolanach u mnie po cycowym spiewie , myslalam ze sie porycze ,
ale poszlo w sumie gladko
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
już nie wiem co mam o tym myśleć, co bedzie to bedzie, kuzynki synek jak skończył roczek z dnia na dzień rzucił cycka, ona dawała on nie chciał i sie obyło bez dramatów....

Najgorsza jest noc, bo Madzia budzi się ok. 6 razy w nocy, jak nie daję cycka to ryczy, a ze jestem nieprzytomna i padam na ryj ze zmęczenia to jej daje tego cycka dla świętego spokoju, bo nie marzę o niczym innym jak o spaniu :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dla mnie metoda "na przetrzymanie" i wydluzanie czasu powrotu jest bardzo drastyczna.
Sprobowałam, ale nie poleciłabym żadnej Mamie. Może mam uparte dziecko, ale płakał ponad 3 GODZINY! U nas nie podziałała a wręcz odwrotnie- dostawał spazmów jak widział łóżeczko i trzy dni prób poskutkowały o wiele dłużej trwającym lękiem przed łóżeczkiem. Ba, jak wchodziłam do sypialni to już widziałam symptomy lęku i paniki.
Podczas prób, mega zmęczony powinien się poddac i położyć spać ale zasypiał na stojąco trzymając sie szczebelek a jak Go kładłam to ryk i pobudka po czym stawał i powtórnie zasypiał na stojąco.
Daliśmy spobie spokój, stwierdziłam, że nie chcemy i nie jestesmy gotowi na tą metodę.
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
daria mysmy ograniczanie cyca zaczeli w momecie kiedy ja juz na rzesach chodzilam bo maly sie co godzine budzil pocyckac i to nie malo zjadal... mial chyba z 9 miesiecy jak go ulozylam na 2 -3 karmienia cycem rano wieczor i ok poludnia na drzemke, w dzien drastycznie co ok 3h jedzenie , a w nocy bardzo plynie i powoli wydluzalam przerwy w jedzeniu do 3h, bo tez bym tego nie przetrwala.a po tem plynne przesowanie i eliminacja pojedynczych karmien, tyle ile bylam wstanie wytrzymac don iego wstawac
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No uparciucha mam jak nie wiem co :)

Mąż niestety często wraca z pracy jak ona już śpi więc usypianie zostaje dla mnie. A jak w weekend jest w domu to on ją usypia i to często bez większych problemów - tylko ze mną toczy takie walki :(

pieczulka ja małej też śpiewam kołysanki i jak ją nosze i jak lulam w wózku i też próbowałam siedziec przy jej łóżeczku i śpiewać głaskając ją po pleckach ale nic z tego nie wyszło (nawet udawałam że juz śpie, bo nad ranem jak ją biorę do nas to wystarczy ją położyć między nami i jak ona widzi że my śpimy to też zasypia - ale to tylko w nocy bo wieczorem jak się z nią kładłam to ona uciekała z łóżka i tyle ze spania było).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
O matko, u nas to samo ;)
tzn w tej formie co piszesz - było. Było, bo częściowo minęło.
I też się zdarzało, że mały u męża zasypiał ot tak ;)
Ja nie chciałam i nadal nie chcę stosować metody 3-5-7/na przetrzymanie, i po prostu sama staram się jakoś to przetrzymać i zrozumieć.
U nas, jak już nie miałam siły kolejny raz w środku nocy go lulać, pomagało odłożenie do naszego łóżka. Fakt - tak się nie powinno robić itd, ale u nas zasypiał momentalnie, albo po jednym dodatkowym lulaniu.
I o dziwo od kilku dni jest trochę lepiej.
Większą część nocy przesypia w łóżeczku (oczywiście się budzi, ale zazwyczaj od razu po nakarmieniu zasypia mocnym snem), ale gdy zaczyna się rozbudzać, albo właśnie widzę, że będzie problem z zaśnięciem, po prostu biorę go do nas.
Myślę, że to wszystko jest związane z jego nagłym, szybkim rozwojem.
Głowa chce spać, a organizm chce działać.
Myślę tak, bo wczoraj spróbowałam go przetrzymać w ciągu dnia i był moment, że stał w łóżeczku przy barierkach, po czym rączkami zjechał w dół, głowa leżała, a nogi - stały ;)
I w końcu ledwo patrzył na oczy, ale nadal się podnosił.
Wierzę, że to samo przejdzie :) może naiwnie, ale nie chcę stosować "terapii szokowej". Tym bardziej gdyby się krztusił.
Powodzenia :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
heheh słonko moj syn też uciekał z łóżka , laził po mnie, przwalal się ale ja nie reagowalam za bardzo pilnowalam tylko aby nie zleciał :-) i jak sie już zmeczył tym to zasypiał
Nie umiem zostawić dziecka placzącego i zanoszącego sie/krztuszacego w łózeczku - no za miękka jestm kurde ...ogolnie mam alergię na ryki i placz :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziś usypianie na drzemkę zajęło nam godzinę :(

Spróbowałam waszej metody z zasypianiem na naszym łózku tzn. młoda wstała o 7.00, o 10-tej poszłyśmy na spacer (zazwyczaj po 3h jest śpiąca) ale nie dałam jej zasnąć tylko chciałam ją wymęczyć (jak zaśnie za spacerze to śpi tylko 20-30 min) więc trochę pochodziłyśmy za rączki, zwiedziłyśmy całe nasze podwórko, trochę pojeździła w wózku i tak godzinka zleciała. Pod koniec młoda pokładała się mi już na rękach, więc poszłam z nią do domu, dałam butlę mleka i wsadziłam do łóżeczka (och byłam naiwna i miałam nadzieję że sama ładnie zaśnie ze zmęczenia) ale odrazu rozpłakała się więc wzięłam ją na nasze łózko i położyłam się razem z nią - oczywiście zwiewała, ale ja bez odzywania się do niej tylko kładłam ją spowrotem na poduszkę i tak X razy, aż po godzinie zaczęła tak płakać (z zamkniętymi już oczami) że nie miałam sumienia i wzięłam ją na ręce, a ona wtuliła się i po dosłownie po kilku sekundach uspokoiła i twardo zasnęła. Położyłam ją więc spowrotem do naszego łóżka i śpi tam od 15 min (nie wiedziałam że młoda bez spania wytrzyma 5h!). Ciekawa jestem ile pośpi. Myślicie że jak wieczorem znów tym sposobem spróbuję ją uśpić to szybciej zaśnie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
słonko - dokladnie tak robiłam z czasem trwało to usypianie coraz krocej , bywalo ze sie rozplakał to przytulałam po jakimś czasie wystarczylo ze byłam obok i zasypiał bez plakania :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
to mnie pocieszyłaś :) więc wieczorem też tak spróbuję, bo wolę jednak tą metodę od zostawiania w łóżeczku.
Przed chwilą młoda się przebudziła ale tylko popatrzyła gdzie jest, pogłaskałam ją po pleckach i zasnęła :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja tam jestem zdania , ze dzieci potrzebują poczucia bezpieczeństwa i usypiałam właśnie tak :-)zresztą masz dowod na to bo zazwyczaj jak sie przebudzają , otwierają oczy na moment widzą mamę i znow zasypiają w błogości ...ona sprawdza czy jesteś w pobliżu . Moj 6-latek do dziś lubi jak mama na chwilke usiądzie wieczorem , potuli i wycałuje na dobranoc wtedy szczęśliwy zasypia .
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja małego odstawiałam od cyca od lipca do grudnia też zasypiał przy nim.Jak skończył jeść cyca to zaczął przesypiać całe noce więc przez 1,5roku chodziłam z lekka niewyspana.Teraz zasypia przy mnie nie sam.Położy się dostanie kaszke w butli przytuli misia i butle albo odda mi butle i idzie spać.Wczoraj szłam na noc do pracy i nie zasnął przed moim wyjściem.Beczał babci 30min z przerwami w końcu poszedł do łóżka i zasnął przytulony do misia i butli.
06.07.2009r. - 3705g, 60 cm, synuś,
20.02.2015r.-26.04.2015r.-10tc - Aniołek
20.04.2017r.-przewidywany termin porodu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
powodzenia slonko mam nadzieje ze zadziala, a mysle ze z czasem sie wykroci czas polegiwania i bedzie Ci szybko odpadac,

ja jeszczer mala przetrenowalam zeby na siedzaco ja lulac, bo mnie kregoslop pada, wiec jak ta sie wyrywala to ja sadzalam na podlodze jak sie zreflektowala to znowu na rece i tak w kolko az sie uspokajala i zasypiala przy lulaniu na siedzaco,

ale tez ma dni ze minimum 30min musi pospac na piersi zanim odloze ja do lozeczka, jakies leki czuje chyba,albo zeby meczą...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moja Ala nigdy nie była rewelacyjna do spania, na noc zasypia tylko przy cycusiu i ok, jeśli tak chce, ale często chce zwiewać z łóżka, więc ja ją skrupulatnie na łóżku przytrzymuję pozwalam się pobawić, a potem jak już ma dość to chwilka i zasypia, co prawda przy cycku, ale jej nie dźwigam
pozwól córeczce na chwilę zabawy przed spaniem a jak będzie zmeczona to przytuli się i uśnie, tak myślę, ja nie dałabym rady zostawić jej samej w łóżeczku, chyba nie wszystkie dzieci można tego nauczyć
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moja Izka tez jest od dluzszego czasu mega odporna na usypianie. Wazy bardzo duzo wiec o lulaniu na rekach nie ma mowy :? W wozku mozna zapomniec ze zasnie wiec po prostu raczej nie spi w dzien ... Za to wieczorem jest taka padnieta ze zasypia przy mleczku i to tez mnie matrwi ze wzgledu na próchnice. Wiem ze moglabym jej dawac jakas kaszke lyzeczka przed kapaniem ale nie ukrywam ze po calym dniu bez drzemki ide na latwize bo przy tym mleku zasypia w ciagu 3 minut...
Co do metyody na przetrzymanie to tez mam opory bo jak Iza rozplacze sie na dobre to zaczyna wymiotowac i dlawic sie tym :? Wiec nie ryzykuje takich atrakcji na wieczor ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak mi się skojarzyło, że właśnie sytuacje gdy mały śpi ze mną i przebudzi się, spojrzy, uśmiechnie, zamknie oczy i śpi dalej, są jednymi z najpiękniejszych chwil :))
A dziś już przespał całą noc w łóżeczku. Budził się często (bo tak już ma od urodzenia), ale po odłożeniu zasypiał od razu :) więc nie każda noc musi być w łóżku z mamą :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Gratulacje
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jak masz problemy z usypianiem dziecka to niania elektroniczna stanowi sporą pomoc ze względu na wbudowany biały szum. To model, na który warto spojrzeć https://neno.pl/produkt/neno-lui-niania-elektroniczna/ w takim przypadku.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko bez ogłoszeń

Ginekolog Katarzyna Zielińska - opinie (32 odpowiedzi)

Czy ktoś ja zna, miał z nią do czynienia? Chodzę do niej, ale nie mogę jej rozgryźć... Przyjmuje...

Gdzie kupie tanio fotelik samochodowy? (39 odpowiedzi)

Jak w temacie. Potrzebny mi fotelik dla córci 9-18kg, najlepiej żeby kosztował max 350zł i był...

ile lat miało wasze dziecko gdy nauczylo sie jezdzic rowerem (28 odpowiedzi)

Obecnie syn ma 4 lata nie potrafi, nie chce jeździć, lubi biegowy i tak mu pozostało. Czy...

do góry