Rodziłam na Zaspie w grudniu. Faktycznie, na izbie tłumy, odwrotnie niż w wojewódzkim. Ja akurat nie miałam problemu z przyjęciem, bo przyjechałam po terminie, z rozkręconą akcją (wody odeszły,...
rozwiń
Rodziłam na Zaspie w grudniu. Faktycznie, na izbie tłumy, odwrotnie niż w wojewódzkim. Ja akurat nie miałam problemu z przyjęciem, bo przyjechałam po terminie, z rozkręconą akcją (wody odeszły, skurcze co 3 minuty, rozwarcie). Z porodu jestem bardzo zadowolona - położna wszystko tłumaczyła, podpowiadała, jak oddychać, itd. Położniczy też na plus. Wojewódzki podobno z roku na rok coraz przyjaźniejszy, więc może nie ma się czego obawiać.
zobacz wątek