Widok
powinnaś, z tego co pamiętam w Katedrze był taki napis, że wchodząc do domu Boga należy zachowac się z należytą powagą i posiadać odpowiedni strój zakrywający ramiona, brzuch i jeśli dobrze pamiętam to spodnie/spódnice do kolan. Co do ramion i brzucha jestem pewna co do reszty nie na 100% ostatni raz byłam w katedrze kilkanaście lat temu. Zatem dobrze mieć jakieś bolerko :)
Dlatego też napisałam, że niech założy co chce i w taki sposób jaki jej się podoba, a nie komu innemu. To czy wypada, czy nie wypada to też kwestia do dyskusji. Uważam, że dużym nietaktem byłoby założenie kiecki, która odsłania kolana i do tego kozaki z koronki....Więc jeżeli sama sukienka nie odsłania pleców i nie eksponuje biustu, a jedynie odsłania ramiona....to co za problem.
wg mnie warto zadzwonic do księdza ktory bedzie udzielał slubu i zapytać go wprost. Znajoma opowiadała mi, że była na ślubie w sopocie i ksiądz przed kościołem witając parę młodą powiedział że panna młoda ma zakryc ramiona, wiec z racji tego ze nie miala zadnego bolerka itp, musiała ubrać żakiet swojej mamy....
a ja się długo wahałam czy zakryc ramiona welonem czy kupić bolerko, jednak zdecydowałam się na drugą opcję, wg mnie nie wypada nie zakrywać ramion w kosciele.
a ja się długo wahałam czy zakryc ramiona welonem czy kupić bolerko, jednak zdecydowałam się na drugą opcję, wg mnie nie wypada nie zakrywać ramion w kosciele.
A jeżeli przyjadą do Ciebie goście z butami od błota, zostawią wiadro piachu to uważasz że wszystko jest ok? Bo nietaktem jest zwrócenie uwagi przez gospodarza, aby zdjęli buty. Dla mnie to goście są burakami, że nie potrafili się zachować.
W kościele są zasady: zakryte ramiona i spódnice o przyzwoitej długości. Jeżeli ktoś nie respektuje tych zasad to jest burakiem i tyle. Sama mam wesele w lipcu. Kupiłam bolerko. Tłumaczenia, że w bolerku będzie za ciepło też są kretyńskie. Malutkie bolerko z krótkimi rękawami w porównaniu z długą suknią ślubną z kilkoma warstwami to chyba pikuś.
Ale buraki które nie potrafią się zachować istnieją, nie zmienimy tego. Jeżeli nie podobają się zasady obowiązujące w kościele, zawsze można wziąć ślub cywilny. Do kościelnego nikt nikogo nie zmusza.
W kościele są zasady: zakryte ramiona i spódnice o przyzwoitej długości. Jeżeli ktoś nie respektuje tych zasad to jest burakiem i tyle. Sama mam wesele w lipcu. Kupiłam bolerko. Tłumaczenia, że w bolerku będzie za ciepło też są kretyńskie. Malutkie bolerko z krótkimi rękawami w porównaniu z długą suknią ślubną z kilkoma warstwami to chyba pikuś.
Ale buraki które nie potrafią się zachować istnieją, nie zmienimy tego. Jeżeli nie podobają się zasady obowiązujące w kościele, zawsze można wziąć ślub cywilny. Do kościelnego nikt nikogo nie zmusza.
Hmmm zawsze w momencie, gdy ktoś ma inne zdanie nazywany jest tutaj burakiem?? Rozumiem, że straszne nerwy przed ślubem i weselem, ale spokojnie. Zawsze to lepiej wyładować gniew na forum, anonimowo. Zakładajcie co chcecie i jak chcecie w zgodzie z własnym "ja". Spokojnego dnia życzę, głównie dla tych znerwicowanych:)
ja akurat miałam suknię z koronkowymi ramiączkami więc niezupełnie miałam gołe ramiona, ale nie przesadzajmy jak ktoś będzie miał gorset i odkryte ramiona to od razu będzie burak? widziałam wiele panien młodych i jakoś ani ksiądz ani nikt inny nic nie mówił, mnie bardziej szokuje przeźroczysty gorset z przodu, ale to wszystko kwestia indywidualnego podejścia
http://www.slubnemarzenie.com.pl
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Zasady to zasady. Dobre wychowanie jest to między innymi przestrzeganie zasad. Na basen wchodzisz pod warunkiem że weźmiesz prysznic, do znajomych nie wejdziesz w brudnych butach. Oczywiście możesz robić tak jak Ci się podoba, ale dla mnie jesteś burakiem.
Nie napisałam, że uważam za buraka kogoś kto ma inne zdanie niż ja. Burakiem jest ktoś kto nie potrafi uszanować zasad.
Tak jak napisał Krzysiek... alternatywą jest ślub w ogrodzie. Tam można ubrać co tylko dusza zapragnie.
Nie napisałam, że uważam za buraka kogoś kto ma inne zdanie niż ja. Burakiem jest ktoś kto nie potrafi uszanować zasad.
Tak jak napisał Krzysiek... alternatywą jest ślub w ogrodzie. Tam można ubrać co tylko dusza zapragnie.
Ja akurat mialam ramiona zakryte. Ale slyszalam wypowiedz pewnego ksiedza, ktory mowil, ze panna mloda nie musi miec zakrytych ramion. moze miec odkryte. przychodzi do kosciola w dniu swojego slubu jako osoba z czysta dusza (o czym swiadczy m.in. biel sukni, tak na marginesie). slub jest specyficzna okazja, a poza tym, welon i tak u wiekszosci panien mlodych w jakis sposob na ramiona opada. tak wiec zdaniem tego ksiedza, ramion zakrytych panna mloda miec nie musi i nikogo w ten sposob nie obraza.
Można bekać przy stole , można nie mówić "dzień dobry", nie ustępować miejsca starszym, palić w knajpie, do ołtarza iść z odkrytymi ramionami, do eleganckiej restauracji iść w podartych spodniach i brudnej bluzce, w teatrze można opychać się chipsami.
Można, nikt tego nie zabrania. Buractwo ma problemy z dobrymi manierami i savoir vivre i najwidoczniej będzie je miało, a na dodatek będzie miało pretensje: "będę robił tak jak mi się podoba!"
Można, nikt tego nie zabrania. Buractwo ma problemy z dobrymi manierami i savoir vivre i najwidoczniej będzie je miało, a na dodatek będzie miało pretensje: "będę robił tak jak mi się podoba!"
Szalejesz z wypowiedziami. Przypuszczam, że w tym momencie obraziłaś/eś większą część naszego społeczeństwa. Jakież to straszne być tak drobnostkowym, wręcz epatującym złością. Z pewnością niedługo zaczniesz nazywać te, które będą miały odkryte ramiona- ulicznicami, ew. żeby lepiej zabrzmiało- heterami.
To moja ostatnia odpowiedź do Ciebie droga/drogi ... Zaloguj się i napisz do mnie na priv.
Najpierw powtórzę:
"Nie napisałam, że uważam za buraka kogoś kto ma inne zdanie niż ja. Burakiem jest ktoś kto nie potrafi uszanować zasad."
Pytanie za sto punktów: skoro mam na imię Magda jestem kobietą czy mężczyzną?
Nie rozumiem też argumentu: obraziłam większość społeczeństwa. Jeżeli większość społeczeństwa jest na bakier z dobrymi manierami tzn. że nie są burakami? Jeżeli większość osób będzie kradło tzn. że nie można ich nazwać złodziejami?
Najpierw powtórzę:
"Nie napisałam, że uważam za buraka kogoś kto ma inne zdanie niż ja. Burakiem jest ktoś kto nie potrafi uszanować zasad."
Pytanie za sto punktów: skoro mam na imię Magda jestem kobietą czy mężczyzną?
Nie rozumiem też argumentu: obraziłam większość społeczeństwa. Jeżeli większość społeczeństwa jest na bakier z dobrymi manierami tzn. że nie są burakami? Jeżeli większość osób będzie kradło tzn. że nie można ich nazwać złodziejami?
Ale czemu nawiązujesz do kradzieży? Mogę Cię przeprosić za to, że nie spojrzałam na Twój nick, a nie chciało mi się cofać, żeby to sprawdzić. Ogólnie dyskusja zeszła na dość niski poziom, dlatego też- przepraszam jeżeli broniłam tak zwanych buraków. Ogólnie reasumując są przeciwnicy odsłoniętych ramion, są i też tacy, którym to nie przeszkadza- niech każdy zrobi jak uważa. Pomimo wszystko słonecznego dnia życzę, no i wesołych świąt.
jeżeli ktoś traktuje kościół jak instytucję to dla niego gołe ramiona nie są problemem...
Byłoby mi wstyd stanąć przed ołtarzem z odkrytymi ramionami i to w dniu w którym mieliśmy w obecności Boga udzielić sobie sakramentu małżeństwa.
Uważam, że nie tylko tego dnia, ale i każdego innego powinniśmy odpowiednio ubierać się idąc na mszę świętą.
Kiedyś na drzwiach kościoła przeczytałam "w kościele obowiązuje strój godny, a nie modny"
Byłoby mi wstyd stanąć przed ołtarzem z odkrytymi ramionami i to w dniu w którym mieliśmy w obecności Boga udzielić sobie sakramentu małżeństwa.
Uważam, że nie tylko tego dnia, ale i każdego innego powinniśmy odpowiednio ubierać się idąc na mszę świętą.
Kiedyś na drzwiach kościoła przeczytałam "w kościele obowiązuje strój godny, a nie modny"
Poniekąd zgaszam się z madzią, aczkolwiek mysle ze takie problemy biorą się stad, ze slub koscielny bierze sie bo sie bierze. Bo jest klimat ( tak mi napisla jakas forumka) i trwa to dluzej niz w urzedzie.Bardzo dojrzałe argumenty. Wiec skoro slub koscielny bierze sie bo rodzina sobie nie wyobraza inacej, a nie traktuje się tego jako przezycia religijnego to pozniej wlasnie jest rozkminianie nad gołymi ramionami...ktos kto jest prawdziwie wierzący nie będzie miał z tym problemów
Madness is the gift, that has been given to me!!
Najwidoczniej nie wszyscy czytają ze zrozumieniem. Nie napisałam ani razu że gołe ramiona są wyznacznikiem wiary.
NAPISAŁAM ŻE SĄ WYZNACZNIKIEM ZŁEGO WYCHOWANIA.
Najwidoczniej mój poziom jest zbyt niski, aby kilka osób tutaj wypowiadających się zrozumiało o czym piszę. Nie wiem jaka jest przyczyna niezrozumienia...
NAPISAŁAM ŻE SĄ WYZNACZNIKIEM ZŁEGO WYCHOWANIA.
Najwidoczniej mój poziom jest zbyt niski, aby kilka osób tutaj wypowiadających się zrozumiało o czym piszę. Nie wiem jaka jest przyczyna niezrozumienia...
Madzia_ - widzisz, tak to bywa, po prostu niektóre rzeczy dla niektórych ludzi sa neizrozumiałe, walka z "systemem" przez całe życie.
Skoro kochana autorko chcesz miec odkryte ramiona to je miej, po prostu- tylko licz się z róznymi opiniami po prostu. Z jednej strony jestem zdania ze kazdy powinien slub jaki chce ( ja mam czarny bukiet na slub-niektorzy mówią ze tez nieodpowiednie) i musi się przy tym liczyc ze nei kazdemu dogodzi.
Jednak to nie jest kwestia wolno czy nie wolno, tylko na ile chcesz złamac zasady
Skoro kochana autorko chcesz miec odkryte ramiona to je miej, po prostu- tylko licz się z róznymi opiniami po prostu. Z jednej strony jestem zdania ze kazdy powinien slub jaki chce ( ja mam czarny bukiet na slub-niektorzy mówią ze tez nieodpowiednie) i musi się przy tym liczyc ze nei kazdemu dogodzi.
Jednak to nie jest kwestia wolno czy nie wolno, tylko na ile chcesz złamac zasady
Madness is the gift, that has been given to me!!