Widok
Grzybek tybetański - ktos stosował?
Mój chłop przywlókł mi do domu niejaki grzybek tybetański i mówi, że to jakieś cudo podobnież :>
Dziadek google mi powiedział tyle:
Właściwości lecznicze grzybka:
reguluje przemianę materii, zapobiega zaparciom
obniża poziom złego cholesterolu
wspomaga leczenie serca
wytwarza naturalne antybiotyki, leczy stany zapalne
hamuje wzrost komórek rakowych
leczy choroby przewodu pokarmowego, wrzody żołądka i dwunastnicy
łagodzi skutki stresu, eliminuje zmęczenie, wyczerpanie
zwiększa libido
opóźnia proces starzenia się komórek
pomaga walczyć z bezsennością
zewnętrznie: pomaga na oparzenia słoneczne
dostarcza wielu witamin
Hodowla grzybka
2 łyżeczki grzybka,
słoik,
szklanka mleka (nie gotowanego),
plastikowa lub drewniana łyżka (nie mogą być metalowe)
sitko,
gaza.
Zalać w słoiku dwie łyżeczki grzybka szklanką mleka. (analogicznie - na 1 łyżeczkę grzybka przypada ok 150ml mleka itd.).
Po 24 godzinach przemieszać go i przecedzić przez sitko.
Grzybka na sitku przepłukać zimną bieżącą wodą. (aż nie będzie pokryty mlekiem, a woda po przepłukaniu grzybka będzie czysta).
Ponownie umieścić grzybka w słoiku i zalać na 24 godziny mlekiem. (nie wolno zakręcać słoika, należy go zabezpieczyć gazą).
Czy któraś z Was stosowała, zna? Jakieś wymierne efekty po tym były?
Dziadek google mi powiedział tyle:
Właściwości lecznicze grzybka:
reguluje przemianę materii, zapobiega zaparciom
obniża poziom złego cholesterolu
wspomaga leczenie serca
wytwarza naturalne antybiotyki, leczy stany zapalne
hamuje wzrost komórek rakowych
leczy choroby przewodu pokarmowego, wrzody żołądka i dwunastnicy
łagodzi skutki stresu, eliminuje zmęczenie, wyczerpanie
zwiększa libido
opóźnia proces starzenia się komórek
pomaga walczyć z bezsennością
zewnętrznie: pomaga na oparzenia słoneczne
dostarcza wielu witamin
Hodowla grzybka
2 łyżeczki grzybka,
słoik,
szklanka mleka (nie gotowanego),
plastikowa lub drewniana łyżka (nie mogą być metalowe)
sitko,
gaza.
Zalać w słoiku dwie łyżeczki grzybka szklanką mleka. (analogicznie - na 1 łyżeczkę grzybka przypada ok 150ml mleka itd.).
Po 24 godzinach przemieszać go i przecedzić przez sitko.
Grzybka na sitku przepłukać zimną bieżącą wodą. (aż nie będzie pokryty mlekiem, a woda po przepłukaniu grzybka będzie czysta).
Ponownie umieścić grzybka w słoiku i zalać na 24 godziny mlekiem. (nie wolno zakręcać słoika, należy go zabezpieczyć gazą).
Czy któraś z Was stosowała, zna? Jakieś wymierne efekty po tym były?
Stosowałam kilka razy, dstałam od sąsiada "wywar".. :) ale stosowałam na piekącą po słońcu skórę, pomagało od razu.. :)
Sąsiad zamawiał kilka rodzajów.. I chwali je bardzo.. :) tylko musisz dbać o to.. pilnować.. wiem, że potrzebuje też specjalnych warunków.. cien, chłód.. ale nie jestem pewna, poszukaj w necie, bo jak pisałam ma wiele odmian i mogłam pomylić (warunki).. One chyba też "rozmnażają" się.. O ile dobrze kojarzę to takie różyczki, podobne do kalafiora..?
Jemu to służy bardzo- od ponad roku "hoduje" i nie zamierza przestać.. Więc myslę, że warto.. :)))
Sąsiad zamawiał kilka rodzajów.. I chwali je bardzo.. :) tylko musisz dbać o to.. pilnować.. wiem, że potrzebuje też specjalnych warunków.. cien, chłód.. ale nie jestem pewna, poszukaj w necie, bo jak pisałam ma wiele odmian i mogłam pomylić (warunki).. One chyba też "rozmnażają" się.. O ile dobrze kojarzę to takie różyczki, podobne do kalafiora..?
Jemu to służy bardzo- od ponad roku "hoduje" i nie zamierza przestać.. Więc myslę, że warto.. :)))
Ja nie stosowałam i nie znam ale jak przeczytałam to się uśmiechnęłam :)