Odpowiadasz na:

Re: Grzybek tybetański - ktos stosował?

Stosowałam kilka razy, dstałam od sąsiada "wywar".. :) ale stosowałam na piekącą po słońcu skórę, pomagało od razu.. :)

Sąsiad zamawiał kilka rodzajów.. I chwali je bardzo.. :)... rozwiń

Stosowałam kilka razy, dstałam od sąsiada "wywar".. :) ale stosowałam na piekącą po słońcu skórę, pomagało od razu.. :)

Sąsiad zamawiał kilka rodzajów.. I chwali je bardzo.. :) tylko musisz dbać o to.. pilnować.. wiem, że potrzebuje też specjalnych warunków.. cien, chłód.. ale nie jestem pewna, poszukaj w necie, bo jak pisałam ma wiele odmian i mogłam pomylić (warunki).. One chyba też "rozmnażają" się.. O ile dobrze kojarzę to takie różyczki, podobne do kalafiora..?

Jemu to służy bardzo- od ponad roku "hoduje" i nie zamierza przestać.. Więc myslę, że warto.. :)))

zobacz wątek
13 lat temu
MamaKlaudii

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry