Widok
Chodzi o tą ustawę o lekkich motorach?
Nie jestem zwolennikiem zakazów. Po to człek ma wolą wolę i rozum by ich używać. Bardziej mnie martwi jakość naszych dróg.
samochody jadą blisko lewej bo prawa strona drogi to góry i doliny.
Zamiast patrzeć na drogę to kierowca się wpatruje W drogę by przypadkiem nie zostawić zawieszenia na przydrożnym wilczym dole.
Po lewej kierowca ma przeciwległy pas a po prawej zazwyczaj drzewa, płoty i inne architektoniczne przeszkody, tak że czasem decyduje czy zderzyć się czołowo i zginąć czy uciekać w przwo i byćnmoże też na czymś zginąć.
No i jeszcze kierowca wypatruje przydrożnych niebieskich bandytów wyskakujących w różnych dziwnych miejscach,i skrzynek z drogimi fotkami, sygnalizatorów, kamerek, znaków drogowych w krzakach.
Przypominam jednocześnie o obowiązku zachowania bezpiecznej odległości.
Do tego jeszcze dochodzą rowerzyści dla których najzwyczajniej na świecie fizycznie nie ma miejsca na drodze. I czasem wiele kilometrów się jedzie za takim bo nie ma jak wyprzedzić, nie mówiąc już o zachowaniu przepisowego metra odległości skoro cała jezdnia (pas) ma półtora szerokości.
No i do tego motory, bo oczywiście kierowcy nie dość że mają wszystko widzieć z przodu, to jeszcze najlepiej w tym samym czasie i z tyłu mają widzieć i orientować co się za nimi dzieje i czy aby jakiś motor ich nie wyprzedza.
Tak też używając swojego zdrowego rozsądku to jadę rowerem ale tylko rekreacyjnie po ścieżkach, bo mi życie miłe. A na motor bym w życiu nie wsiadła choćby je za darmo rozdawali.
Motor fajna rzecz ale też tylko rekreacyjna i nie na wszystkie drogi.
Nie jestem zwolennikiem zakazów. Po to człek ma wolą wolę i rozum by ich używać. Bardziej mnie martwi jakość naszych dróg.
samochody jadą blisko lewej bo prawa strona drogi to góry i doliny.
Zamiast patrzeć na drogę to kierowca się wpatruje W drogę by przypadkiem nie zostawić zawieszenia na przydrożnym wilczym dole.
Po lewej kierowca ma przeciwległy pas a po prawej zazwyczaj drzewa, płoty i inne architektoniczne przeszkody, tak że czasem decyduje czy zderzyć się czołowo i zginąć czy uciekać w przwo i byćnmoże też na czymś zginąć.
No i jeszcze kierowca wypatruje przydrożnych niebieskich bandytów wyskakujących w różnych dziwnych miejscach,i skrzynek z drogimi fotkami, sygnalizatorów, kamerek, znaków drogowych w krzakach.
Przypominam jednocześnie o obowiązku zachowania bezpiecznej odległości.
Do tego jeszcze dochodzą rowerzyści dla których najzwyczajniej na świecie fizycznie nie ma miejsca na drodze. I czasem wiele kilometrów się jedzie za takim bo nie ma jak wyprzedzić, nie mówiąc już o zachowaniu przepisowego metra odległości skoro cała jezdnia (pas) ma półtora szerokości.
No i do tego motory, bo oczywiście kierowcy nie dość że mają wszystko widzieć z przodu, to jeszcze najlepiej w tym samym czasie i z tyłu mają widzieć i orientować co się za nimi dzieje i czy aby jakiś motor ich nie wyprzedza.
Tak też używając swojego zdrowego rozsądku to jadę rowerem ale tylko rekreacyjnie po ścieżkach, bo mi życie miłe. A na motor bym w życiu nie wsiadła choćby je za darmo rozdawali.
Motor fajna rzecz ale też tylko rekreacyjna i nie na wszystkie drogi.