Re: I co dalej? Jak utrzymać siebie i dziecko?
"podasz go o jak najwyższe alimenty" - takie podejście z pewnością nie świadczy dobrze. Brzmi to jak zemsta, kierowanie się wrednością. Sąd zasądza alimenty w oparciu o różne kryteria, a nie na...
rozwiń
"podasz go o jak najwyższe alimenty" - takie podejście z pewnością nie świadczy dobrze. Brzmi to jak zemsta, kierowanie się wrednością. Sąd zasądza alimenty w oparciu o różne kryteria, a nie na zasadzie "żona chce tyle, tyle Jej damy".
Przeczytałam sporą część wątku/odpowiedzi - życzę Ci wszystkiego dobrego. Dużo wytrwałości, pozytywnego nastawienia, znalezienia pracy i ogólnie, byś dała sobie ze wszystkim radę. Kredyt byłby w moim odczuciu fatalną decyzją - pomijając podział majątku, spłacanie go itp., mogłoby dojść do drastyczniejszych spraw, typu to, że mąż będąc współwłaścicielem przyszedłby mieszkać tam ze swoją "nową kobietą"...
Pamiętaj także, że masz gdzie mieszkać, masz wsparcie mamy, nie jesteś w opłakanej sytuacji, a wiele osób ma naprawdę o wiele, wiele gorzej. Dasz sobie radę!
zobacz wątek
10 lat temu
~Trzymam kciuki