Widok
Ile płacicie księdzu za ślub???
Dziewczyny mam taki dylemat...ile dać ksiedzu za slub???bo naprawde nie wiem......ile wypada ile nie????czy ktos miał ślub w Okrąglaku na Przymorzu i ile dawał,co było ,,w cenie"????czy osobno trzeba organiście dać kase????Bardzo prosze o Wasze opinie.
Z góry dziękuje.
Z góry dziękuje.
A my nic. Jedynie 50 zł na kwiaty. Parafia św. Trójcy w Gdyni-Dąbrowie.
Jakie to polskie i chore :) Przekonanie że za wszystko trzeba płacić. Gdzie w prawie kanonicznym jest obowiązek wnoszenia takich opłat księdzu?
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Jakie to polskie i chore :) Przekonanie że za wszystko trzeba płacić. Gdzie w prawie kanonicznym jest obowiązek wnoszenia takich opłat księdzu?
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
My nie daliśmy (!), złożyliśmy ofiarę, osobno kościelnemu, bo musi przygotowac kościół (to jego praca) i osobno ogranistce. Uważam, że wszystkie te opinie, że trzeba coś dać sa terfne......a już jak wypada, żeby coś podarować to problem. A ile wydajemy na wesele, suknie, i te inne ozdobniki, wiemy bo też niedawno to przechodziliśmy i nie mieliśmy problemu z tym aby odwdzięczyć się kościołowi za całe nasze życie. Ale to zależy jak kto podchodzi do Ślubu kościelnego, czasami wydaję mi się, że jest to bardzo ale to bardzo na pokaz.... i najlepiej nic nie "dawać", nauki przebyć w godzinę, poradnictwo najlepiej wogóle....ja wiem, że niektóre z tych "spraw" są mało potrzebne, ale takie są warunki.....
nam ksiądz również powiedział, że co łaska, nie ma cennika, to nie sklep tu się daje ofiary, planujemy dać 500 zł i chociaż staramy się oszczędzać jak możemy to nie wyobrażam sobie dać mniej, taka już jestem, na suknie wydajemy spora kasę, na winetki inne bzety również dlaczego nie możemy dać odrobinę więcej księdzu, ale oczywiście to każdego indywidualna sprawa
Ja mam ślub w Mariackim, natomiast oboje pochodzimy z innych parafii. Teraz mam pytanie kiedy płaci się za ślub? Czy podczas składania ostatecznie wszystkich dokumentów czy może w dniu ślubu?
Jeszcze jedno pytanie komu dać kasę w przypadku kiedy poprosimy księdza z innej parafii o poprowadzenie ślubu w Mariackim.
Jeszcze jedno pytanie komu dać kasę w przypadku kiedy poprosimy księdza z innej parafii o poprowadzenie ślubu w Mariackim.
o widzę, że się zaraz dyskusja o in vitro zacznie, i tego co kościół zakazuje a czego nie,
to po co bierzecie ślub kościelny skoro nie zgadzacie się z poglądami i zasadami kościoła,
weźcie cywilny i z głowy,
wierzę że istnieje Bóg, ale nie będę go przypisywać do konkretnego kościoła, mogłabym wziąć ślub w obojętnie jakim kościele i w obojętnie jakim obrządku,
biorę ślub w katolickim ponieważ moja rodzina jest w większości katolikami,
piszę o tym otwarcie, bo nie jestem piepszoną hipokrytką,
a mogłabym tak nazwać niektóre panny młode, którym nie podoba się w kościele to i owo, ale ślub w kościele obowiązkowo na pokaz trzeba wziąć i nie dać nic księdzu, bo po co prawda?
takim panią polecam ślub cywilny, w urzędzie również można mieć suknię ślubną,
no tak zapomniałam, że urzędu nie da się przystroić tak jakbyście tego chciały i nagranie na kamerze będzie za krótkie,
to po co bierzecie ślub kościelny skoro nie zgadzacie się z poglądami i zasadami kościoła,
weźcie cywilny i z głowy,
wierzę że istnieje Bóg, ale nie będę go przypisywać do konkretnego kościoła, mogłabym wziąć ślub w obojętnie jakim kościele i w obojętnie jakim obrządku,
biorę ślub w katolickim ponieważ moja rodzina jest w większości katolikami,
piszę o tym otwarcie, bo nie jestem piepszoną hipokrytką,
a mogłabym tak nazwać niektóre panny młode, którym nie podoba się w kościele to i owo, ale ślub w kościele obowiązkowo na pokaz trzeba wziąć i nie dać nic księdzu, bo po co prawda?
takim panią polecam ślub cywilny, w urzędzie również można mieć suknię ślubną,
no tak zapomniałam, że urzędu nie da się przystroić tak jakbyście tego chciały i nagranie na kamerze będzie za krótkie,
Ponawiam pytanie koleżanek, bo sama nie wiem..
Kiedy płaci się kaskę? Po wszystkim? czy jak?
A jak mowa już o kwotach to jak jest co łaska - ja mam zamiar dać 100zł jeśli w ogóle ktoś mi wspomni o jakiś pieniądzach.
W końcu jak ktoś dobrze napisał przede mną -każdy daje tyle na ile go stać.
Wiadome jest że goście i tak dają na tacę, a że rodzina mojego lubego jest "rydzykowa" :) to banknoty 50 i 100 będą leciały.
Napiszcie mi proszę ile jest dużo a ile mało za organistę.. to mnie zastanawia.
piwonia ślub mam w mieścince( a właściwie we wsi), z której się wywodzę i nie mam możliwości zmiany Kościoła, ale nawet szczerze mówię nie chce zmieniać, tam miałam komunie, bierzmowanie i tam chcę mieć ślub. Jak spisywaliśmy protokół to chciałam się zapytać ile za zapowiedzi i ile za ślub, ale ksiądz mnie wyręczył i sam wcześniej nas uświadomił ile to będzie kosztowało. Niestety nie było mowy "co łaska"
[url=http://slub-wesele.pl/]
[url=http://www.suwaczki.com/]

[url=http://www.suwaczki.com/]

Kurcze nie chciałam zaglądać do tego wątku. Wiedziałam że dyskusja dąży w tym kierunki aby księdzu dać jak najmniej. 1% wydatków to jakaś kpina. Po co Wam ten ślub kościelny jak jest on dla Was ważny w 1%. Ślub kościelny to punkt na którym chce się oszczędzić a to raptem koszt zapłaty za 4 osoby za restauracje (licząc średnio 150zł) Myslicie że ogrzewanie kościoła, prąd, sprzęt typu mikrofony swiece, sprzatnie kościoła przed slubem to jest gratis. Może któraś z Was szła do kościoła sprzątać gratis. 30 tyś za ślub a 300zł księdzu jakby te 200zł robiło ogromną różnicę. Nie cięrpię materialistów. Księdzu nie dadzą bo niby on materialista. A same na zaproszeniu dla gości napisza ze wolą pieniądze zamiast prezentów i zamiast kwiatów ksiażki dla siebie, kupony w totka, wino lub drobne. (jakby się to Wam należało)To jest materializm...
silen, może i kpina, tylko...
1-1,5% wydatków ślubnych to za samą mszę ślubną
plus 100zł za odstępne do mojej parafii, bo nie w mojej parafii
plus dekoracja kościoła
plus odstępne dla księdza parafialnego, gdzie ślub będzie (bo "mój" będzie udzielał ślubu)
plus prezent dla "mojego" księdza (masz pomysł, co to mogłoby być? bo kasy nie sadzę, by od nas wziął, a mnie byłoby niezręcznie mu dawać)
plus organista
plus dekoracja
1-1,5% wydatków ślubnych to za samą mszę ślubną
plus 100zł za odstępne do mojej parafii, bo nie w mojej parafii
plus dekoracja kościoła
plus odstępne dla księdza parafialnego, gdzie ślub będzie (bo "mój" będzie udzielał ślubu)
plus prezent dla "mojego" księdza (masz pomysł, co to mogłoby być? bo kasy nie sadzę, by od nas wziął, a mnie byłoby niezręcznie mu dawać)
plus organista
plus dekoracja

modra - pewnie masz rację
mnie generalnie też denerwuje (jak silen) masowe kombinowanie "jak nie zapłacić ksiedzu, bo nam się należy ten ślub", ale nie widzę powodu by czuć się "lepszą" osobą, bo dałam w kopercie 10 banknotów
a szczerze mówiąc, nie wiem, ile będzie "chciał" proboszcz, który nas ugości - być może nic, bo kiedyś dużo mu w parafii pomagałam, pracowałam z dziećmi; co nie znaczy, że skorzystam z tego - jakiś dar złożę, bo mogę sobie na to pozwolić, bo bedzie wesele z przytupem, więc nie rozumiem, czemu bym nie miała jakoś dołożyć się do miejsca, gdzie bedziemy sobie ślubować; ale czy to będą pieniążki, czy np. kupimy nowy ornat, albo coś inneg, co jest potrzebne, to już jest kwestia drugorzędna
jesli bedzie to gotówka, to bedzie to ok 1-1,5% kwoty ślubno-weselnej
jak kogoś to mierzi, to niech przyjmie, ze bedize to kasa za "wynajęcie" kościoła (jako budynku) na godzinę ślubu (+opłaty za prąd)
mnie generalnie też denerwuje (jak silen) masowe kombinowanie "jak nie zapłacić ksiedzu, bo nam się należy ten ślub", ale nie widzę powodu by czuć się "lepszą" osobą, bo dałam w kopercie 10 banknotów
a szczerze mówiąc, nie wiem, ile będzie "chciał" proboszcz, który nas ugości - być może nic, bo kiedyś dużo mu w parafii pomagałam, pracowałam z dziećmi; co nie znaczy, że skorzystam z tego - jakiś dar złożę, bo mogę sobie na to pozwolić, bo bedzie wesele z przytupem, więc nie rozumiem, czemu bym nie miała jakoś dołożyć się do miejsca, gdzie bedziemy sobie ślubować; ale czy to będą pieniążki, czy np. kupimy nowy ornat, albo coś inneg, co jest potrzebne, to już jest kwestia drugorzędna
jesli bedzie to gotówka, to bedzie to ok 1-1,5% kwoty ślubno-weselnej
jak kogoś to mierzi, to niech przyjmie, ze bedize to kasa za "wynajęcie" kościoła (jako budynku) na godzinę ślubu (+opłaty za prąd)

męczą mnie te porównania do kosztu wesela, irytuje wyliczanie, kto na co, że za mało, że za dużo.. a tekst o tym, że piszemy o pieniądzach, albo książkach jakby nam się należało, jest żenujący..
rozpisałam się, ale potem skasowałam wypowiedź - mam tylko jedną myśl, nie oceniajcie, bo nie macie do tego prawda..
rozpisałam się, ale potem skasowałam wypowiedź - mam tylko jedną myśl, nie oceniajcie, bo nie macie do tego prawda..
modra, wiem co masz na myśli - przynajmniej tak myślę:)
ale... my na forum też same siebie i siebie nawzajem nakręcamy...
gdyby nie forum, to o pewnych sprawach nawet byśmy nie pomyślały
normalnie lepiej to działa niż najlepsze reklamy - gdy któraś na forum napisze, że bedize coś-tam miała...
a potem dyskusje o kolorze podeszwy buta czy innych kozaczkach;)
a my gości, w miejsce kwiatów prosimy o datki na jakiś cel charytatywny - prawdopodobnie hospicjum
bo rzeczywiście kwiatki nam zwiędną, przeminą, z maskotkami, karmą czy przyborami szkolnymi gościom moze być niewygodnie przyjść do kościoła (a niektórym nawet pamiętać, by wczesniej to kupić), a do skarbonki, którą później zawieziemy do hospicjum mamy nadzieję, że wrzucą to co by na kwiatki wydali - a samo hospicjum/dom dizecka/schornisko efektywniej wykorzysta te pieniążki, bo kupuje hurtowo i to co potrzeba (niekoniecznie patrząc na markę)
ale... my na forum też same siebie i siebie nawzajem nakręcamy...
gdyby nie forum, to o pewnych sprawach nawet byśmy nie pomyślały
normalnie lepiej to działa niż najlepsze reklamy - gdy któraś na forum napisze, że bedize coś-tam miała...
a potem dyskusje o kolorze podeszwy buta czy innych kozaczkach;)
a my gości, w miejsce kwiatów prosimy o datki na jakiś cel charytatywny - prawdopodobnie hospicjum
bo rzeczywiście kwiatki nam zwiędną, przeminą, z maskotkami, karmą czy przyborami szkolnymi gościom moze być niewygodnie przyjść do kościoła (a niektórym nawet pamiętać, by wczesniej to kupić), a do skarbonki, którą później zawieziemy do hospicjum mamy nadzieję, że wrzucą to co by na kwiatki wydali - a samo hospicjum/dom dizecka/schornisko efektywniej wykorzysta te pieniążki, bo kupuje hurtowo i to co potrzeba (niekoniecznie patrząc na markę)

a my chcemy książki i się tego nie wstydzimy :) nie każdy musi dać, nie muszą przecież być drogie, a półka z takimi książkami z dedykacją, to wiele wieczorów miło spędzonych i w przypadku, gdy ktoś daje pieniądze w prezencie, to jest to takie właśnie osobiste
nie wiem, ile damy księdzu, ale mamy nadzieje na nietraktowanie nas jak skarbonki i tylko o to nam chodzi. Damy i tak jakieś pieniądze, bo za wykonaną pracę, należy się płaca. Ja nigdy nie jeżdżę na gapę nawet jeden przystanek, bo w końcu ktoś mnie podwozi i nie widzę powodu, żeby mu za to nie płacić. Ale jednak instytucja "co łaska" nie spowoduje takich mieszanych uczuć. A cennik - szczególnie jeśli jest wysoki, budzi niesmak.
nie wiem, ile damy księdzu, ale mamy nadzieje na nietraktowanie nas jak skarbonki i tylko o to nam chodzi. Damy i tak jakieś pieniądze, bo za wykonaną pracę, należy się płaca. Ja nigdy nie jeżdżę na gapę nawet jeden przystanek, bo w końcu ktoś mnie podwozi i nie widzę powodu, żeby mu za to nie płacić. Ale jednak instytucja "co łaska" nie spowoduje takich mieszanych uczuć. A cennik - szczególnie jeśli jest wysoki, budzi niesmak.
"Damy i tak jakieś pieniądze, bo za wykonaną pracę, należy się płaca. Ja nigdy nie jeżdżę na gapę nawet jeden przystanek, bo w końcu ktoś mnie podwozi i nie widzę powodu, żeby mu za to nie płacić. Ale jednak instytucja "co łaska" nie spowoduje takich mieszanych uczuć. A cennik - szczególnie jeśli jest wysoki, budzi niesmak."
AMEN ;)
Na szczęście te cenniki są do negocjacji - mało który ksiądz tak na prawde nie jest "do ludzi". Kwestia tylko jak my do tematu podchodzimy.
A jak ktoś rzeczywiście nie ma pieniążków, to już kiedyś pisałam - może w zamian za "usługę" udzielenia ślubu czy też "wynajmu" kościoła-budynku - odprawcować w danej parafii.
Idzie wiosna/lato - grupy dzieciece - ministranci, oaza, schola bedą mieli jakieś wyjścia - można pójść jako opiekun. W mniejszych kosciołkach z wdzięcznością przyjmą pomoc przy sprzątaniu/dekorowaniu kościoła w sobote-przed niedzielą itd...
Ech, rozmarzyłam się;)
AMEN ;)
Na szczęście te cenniki są do negocjacji - mało który ksiądz tak na prawde nie jest "do ludzi". Kwestia tylko jak my do tematu podchodzimy.
A jak ktoś rzeczywiście nie ma pieniążków, to już kiedyś pisałam - może w zamian za "usługę" udzielenia ślubu czy też "wynajmu" kościoła-budynku - odprawcować w danej parafii.
Idzie wiosna/lato - grupy dzieciece - ministranci, oaza, schola bedą mieli jakieś wyjścia - można pójść jako opiekun. W mniejszych kosciołkach z wdzięcznością przyjmą pomoc przy sprzątaniu/dekorowaniu kościoła w sobote-przed niedzielą itd...
Ech, rozmarzyłam się;)
