Re: In Vitro - temat tabu? Otwarta księga?
u mnie ani ciążą, ani macierzyństwo ani bardzo wczesne poronienie pierwszej ciąży nie zmieniło mojego podejścia do aborcji i in vitro :]
uważam, że każdy powinien...
rozwiń
u mnie ani ciążą, ani macierzyństwo ani bardzo wczesne poronienie pierwszej ciąży nie zmieniło mojego podejścia do aborcji i in vitro :]
uważam, że każdy powinien mieć możliwość podejmowania własnych decyzji :] dokonywania własnych wyborów w zgodzie ze swoim sumieniem :]
bo aborcja była, jest i będzie - nikt tego nie zmieni :P pytanie kto, gdzie, za ile i w jakich warunkach będzie jej dokonywał i czy pieniądze trafią do prywatnej kieszeni czy do budżetu...
in vitro - jeśli inne metody zawodzą i kogoś stać na to - proszę bardzo :)
dla mnie to lepsze niż "wynajmowanie" brzucha innej kobiety... tutaj przynajmniej Matka jest Matką od samego początku(tzn. przechodzi przez ciążę - własną, a nie innej kobiety) :) a że do zapłodnienia nie dochodzi w domowym zaciszu i w miłej atmosferze... tylko w laboratorium... cóż z tego?
i powiem szczerze, że mnie osobiście nie bardzo interesuje co się dzieje później z resztą niewykorzystanych zarodków :P
zobacz wątek