Re: In Vitro - temat tabu? Otwarta księga?
Szkoda tylko, ze tak ważna sprawa jak ludzkie życie zależeć ma subiektywnych opinii, od czyjegoś widzimisię, "wydawania się", odczucia, a nie od obiektywnych faktów medycznych. Jeśli dla kogoś...
rozwiń
Szkoda tylko, ze tak ważna sprawa jak ludzkie życie zależeć ma subiektywnych opinii, od czyjegoś widzimisię, "wydawania się", odczucia, a nie od obiektywnych faktów medycznych. Jeśli dla kogoś dziecko jest człowiekiem dopiero wtedy, kiedy np. umie mówić, też przyklaśniecie, bo "każdy może mieć własne zdanie"?
Wychodzę z założenia, że skoro wysoce prawdopodobne jest (jeśli nie pewne), że zarodek jest już człowiekiem i ma duszę, to nie wolno go niszczyć, zabijać czy traktować jak towaru czy kawałka mięsa. A nikt mi chyba nie zagwarantuje, że zarodek to nie człowiek, tylko zlepek komórek.
Gdy pojawiają się wątpliwości, lepiej być nadmiernie zachowawczym, niż zrobić komuś krzywdę. Nawet jeśli to osoba mniejsza od główki od szpilki.
Ale oczywiście to tylko moje moherowe zdanie:)
zobacz wątek