Odpowiadasz na:

Re: Inseminacja- w walce o cud

ja właśnie zgadzam się częściowo z Ahiu, sama nade wszystko marzyłam zawsze i marzę nadal o dzieciach i ciąży choć boję się jej bardzooo, ale trzeba patrzeć realnie, nie rozumiem kobiet które za... rozwiń

ja właśnie zgadzam się częściowo z Ahiu, sama nade wszystko marzyłam zawsze i marzę nadal o dzieciach i ciąży choć boję się jej bardzooo, ale trzeba patrzeć realnie, nie rozumiem kobiet które za wszelką cenę dążą do biologicznego dziecka biorąc mega kredyty i całe swoje życie ustawiając pod kontem badań, lekarzy itp. kilka inseminacji, kilka in vitro;

ja leczę się już 4 lata i czas powiedzieć "dość", znam diagnozę, próbowałam kilku metod, ale widocznie Pan Bóg chce inaczej, nie wiem może jestem dziwna, może uznacie, że się poddałam, może stwierdzicie, że wcale nie chcę dzieci... otóż NIE poddałam się, wciąż mam nadzieję, że zdarzy się cud i uda mi się zajść w upragnioną ciążę i urodzić dziecko, ale nie chcę już tak żyć, w bólach, w stresie fizycznym i psychicznym, a adopcja to nie jest wcale taka straszna droga jak piszecie :)

zobacz wątek
13 lat temu
Karolinka29

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry